PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=603904}

Dawno, dawno temu

Once Upon a Time
2011 - 2018
7,4 40 tys. ocen
7,4 10 1 39986
5,8 4 krytyków
Dawno, dawno temu
powrót do forum serialu Dawno, dawno temu

Kiedyś go kochałem i uwielbiałem. Był ciekawy, oryginalny i dobrze napisany. Czekałem na nowy odcinek i nie mogłem aż wysiedzieć ze szczęścia jak leciał. Jednak się popsuł. Z sezonu na sezon było coraz gorzej. Gorsze postacie, gorszy scenariusz, gorsi złoczyńcy itp. Wszystko wyglądało na wymuszone i robione pod presją.
Czy warto obejrzeć? Tak... ale polecam zakończyć na trzecim sezonie. Do tego momentu serial utrzymywał swój poziom. Zwłaszcza połowa sezonu była genialna. Była naprawdę logiczna i szokująca. Mogła być idealnym zakończeniem serialu. Pokazanie, że magia w sumie jest chociaż jej nie ma.

ocenił(a) serial na 6
lisiakhubert75

Mam dokładnie tak samo. Oglądam go dalej, bo nie lubię (o ironio) "niedokończonych historii". Masz jednak całkowitą rację, kolejne sezony zwalniały tempa, momentami w głowie kołatała mi myśl "czy oni na serio myślą, że widzowie tego serialu mają po 10 lat?" i szczerze czekam na koniec. Mogliby już skończyć dla dobra wszystkich :)

ocenił(a) serial na 7
alinah

Ja poległam na początku sezonu z Hadesem. Mogłabyś mi tak napisać czy dzieje się dalej coś intrygującego, dzięki czemu warto oglądnąć dalej serial lub zobaczyć jakiś poszczególny odcinek? Mogą być małe spojlery :) Byłabym wdzięczna.

ocenił(a) serial na 10
Kenoz

SPOJLERY!!!
Generalnie ja bardzo wciąż lubię ten serial, ale dziś obejrzałem odcinek: 5x20 (Firebird) no i niestety poziom jednej ze scen wywołał we mnie taką salwę śmiechu, że tej pory mnie to trzyma...
Otóż jest taka scena, gdzie Emma i Hook mają już wchodzić do windy, aby załatwić sobie Ambrozję (tak, to już jest super ;)... Henry gada, że nie mogą opuścić "podziemi" zanim nie pomogą zagubionycm duszom... No i nagle wbiega Robin-niańka z niemowlakiem na rękach (no, fajnie, że opiekuje się dzieckiem) i ze swoim typowym wyrazem twarzy rzuca:
- Co się dzieje?
- Dostałeś wiadomość - odpowiada James (jak oni przekazują sobie te wiadomości? Smsy w podziemiu? Listonosz? Gołąb pocztowy? Kurcze, mają jakiś tajny system komunikacji)
- Co oni tu robią? Pyta zdziwiony Robin, wskazując palcem na Hadesa i Zeline
(...)
Następnie Regina ze stoickim spokojem i chyba pewnym zażenowaniem nad barwnym scenariuszem odpowiada:
- Trudno w to uwierzyć, ale oni nam pomagają...

To teraz na szybko: Emma i reszta bandy próbują uratować martwego Haka, który był mrocznym, Emma w sumie też, a wydarzyło się to w Camelott... ale teraz są w podziemiu, bo Hak się poświęcił, aby zniszczyć czarną Magię. Która tak naprawdę nie jest zniszczona i wróciła do Rumpelsztyka... Który w sumie pomaga Emmie uratować Haka, ale tylko dlatego, aby Bella o niczym nie wiedziała. W końcu do Podziemi przybywa Bella, która i tak się dowiaduje o tym, że (tu zaskoczenie!) Rumpelsztyk ją znowu okłamał). W podziemiach wesoła brać bohaterów spotyka starych znajomych, rodzinkę i resztę bardziej lub mniej zwichrowanych postaci, a także Hadesa (byłego chłopaka Zeliny, który wciąż podobno żywi do niej uczucia, na które ta ostatecznie się nabiera). I tym sposobem w jednym odcinku Hades to superzłoczyńca, w następnym pomagier Bohaterów (wszyscy przecież chcą opuścić Podziemia), a później znowu jest superzłoczyńcą. Swoją drogą w podziemiach aż roi się od nich (Piotruś Pan, Kora, Rumpelsztyk). W konsekwencji Hak zostaje w Podziemiach niby na zawsze (jest pogrzeb i łzy Emmy), Robin zostaje unicestwiony przez Hadesa (też jest pogrzeb), Hades przez Zelinę, a wcześniej jeszcze biedny król Artur jest zabity przez Hadesa (właściwie nie wiadomo po co - bo przecież Hades miał jakiś plan aby go wysłać na drugą stronę, ale w konsekwencji Artur pomaga Hakowi pomóc Emmie, która pomaga Zelinie pokonać Hadesa)... Artur zostaje królem Podziemia, ale wygląda, że takim jakby dobrym królem ma być. Wszystko idzie wbrew tym naprawdę dziwacznym, niezbyt logicznym zbiegom akcji do całkiem mocnego zakończenia (właśnie nie Happy Endu) - gdy zaraz po pogrzebie Robina pojawia się na Ziemi Hak - który w nagrodę zostaje w jakiś cudowny sposób przywrócony do życia przez... uwaga!!! ZEUSA!! (jakiego znowu Zeusa? Co to ma być?) Zahaczyłem tu o odcinek 5x21...
Ale aby oddać tę straszny brak jakiegokolwiek poważnego potraktowania widza - to polecam odcinek p.t. Ruby Slippers w którym z Czerwonego Kapturka (czy też wilkołaka) uczyniono lesbijkę, której miłością okazuje się Dorotka z Cansas... Aż dziwne, że nie z Mulan :D Strasznie na siłę i oby do przodu.

Oczywiście, mam ochotę oglądać dalej, ale siłą serialu na początku była pewna logika wydarzeń, gdy pojawił się Piotruś Pan było jeszcze naprawdę dobrze, ale jednak jest coś słabego w tych złoczyńcach, a może wyczerpała się pewna formuła.

ocenił(a) serial na 7
SMOK888

Bóg zapłać! Jestem świeżo po seansie Kapturka, toż to miód :D Z tego co piszesz , nie ma co do całego ouat wracać, za dużo jest lepszych seriali. Tylko takie perełki od czasu do czasu będę oglądać, dzięki za info :P

Kenoz

Ale wiesz, że poddałeś się po jednej subiektywnej opinii?

ocenił(a) serial na 1
SMOK888

O geez. Myślałem, że wrócić do tego bo też skończyłem jakoś na początku przygód z Hadesem, ale widzę, że ZDECYDOWANIE nie warto :D

Kenoz

moim zdaniem sezon 7 był całkiem całkiem, powiało trochę świeżością. Szczególnie podobał mi się wątek mordercy, szkoda ,że tak szybko go zakończyli. No i ten sezon na pewno jest lepszy niż 5 i 6 (które były wyjatkowo słabe) ,także sam obejrzyj i oceń :)