Tak sobie przeglądam obsadę, czytam spoilery i zaraz po obejrzeniu naszła mnie pewna myśl...
Jak wiadomo już po odcinku 4x06 Gerda i Ingrid mają jeszcze jedną siostrę - zwaną Helga. Z
wyglądu przypomina Emmę, taki sam kolor włosów i takie tam... wiadomo też, że ma się pojawić
w następnym odcinku serialu i tutaj właśnie naszła mnie pewna myśl :)
Co jeśli Helga jest Matką Aurory? W końcu jakoś trzeba połączyć wątek Frozen i powrót
Maelficent, a w odcinku 7 mają pojawić się obie - zarówno Helga jak i Aurora :>
Ogólnie to do takich wniosków doszedłem przeglądając sobie OUAT wiki
http://onceuponatime.wikia.com/wiki/The_Snow_Queen_(Episode) .
A wy jak myślicie? Kim jest Helga i co tak naprawdę jest grane - bo jakoś "Evil Snow Queen" wcale nie wydaje się być taka zła... jest raczej wściekła i zagubiona, a wszystko wskazuje na to, że jej intencje są szczerze - nawet Anie powiedziała, że chciała się zjednoczyć z rodzinką... :>
O kurde, to by się kupy trzymało. W końcu szukają blondyny z magiczną mocą (ale taka ogólną, a nie tylko zimową), skoro Snow Queen się tak Emmy uczepiła...
A w sumie kto zgładził Maleficent? No przecież Emma.
Chodzi mi po głowie ta przepowiednia, że Wybawczyni stanie się siostrą czy coś... a co, jak Elsa źle to odczytała? I to chodziło o coś takiego, że Wybawczyni wykosiła trzecią siostrę? Hahaha
Ta przepowiednia to była tak tandetna, że masakra. Wybawczyni będzie siostrą Ingrid. LOL.
O cholera... w sumie, to nawet by pasowało - w końcu Aurora jest córką śpiącej królewny... może klątwa snu nałożona na Aurorę została nałożona w jakimś innym celu, nie aż tak mrocznym... dodatkowo przecież Maelficent mogła zabić Filipa a tego nie zrobiła :>
Filip? Ogólnie ciekawe jest to co się z nim stało, bo w drugim sezonie jego duszę wysysa widmo, a już w 3 żyje :D mimo, iż zagrał tylko w 6 odcinkach bardzo go polubiłem :D
A Aurora i Mulan nie ruszyły przypadkiem na pomoc Filipowi? Nie pokazali tego, ale była scena, jak Aurora mówiła Mulan, że wie jak mu pomóc. To było, zdaje się, jak Snow i Emma opuściły Zaczarowany Las.
"O cholera... w sumie, to nawet by pasowało - w końcu Aurora jest córką śpiącej królewny... może klątwa snu nałożona na Aurorę została nałożona w jakimś innym celu, nie aż tak mrocznym... dodatkowo przecież Maelficent mogła zabić Filipa a tego nie zrobiła :>"
Chwila moment. Chyba coś przegapiłam. Jakim cudem Aurora ma być CÓRKĄ Śpiącej Królewny? Toż to ona była Śpiącą Królewną, prawda? A może coś pominęłam?
Nie. Aurora to DRUGA śpiąca Królewna. W odcinku 1x02 Regina wspomniała przy Maleficent o "Śpiącej Królewnie" i... rok później okazało się, że miała na myśli matkę Aurory.
Was it Aurora's (Sarah Bolger) mother that Regina (Lana Parrilla) was referring to back in Season 1 who got the best of Maleficent (Kristin Bauer)?
Edward Kitsis: Yes.
Źródło:
http://www.tvguide.com/News/Once-Upon-Time-Spoilers-Horowitz-Kitsis-1054834.aspx
Czyli matka Aurory była Śpiącą Królewną, ale nie mówiono, czy usnęła z powodu czaru, czy z powodu... bo ja wiem... zamrożenia w bryłkę?
Aj bo myślałam, że może Helgą była Maleficent, ale wybrali aktorkę do odegrania tej roli, więc nie. Pozostaje jedynie możliwość, że to właśnie matka Aurory :D
Nic nie jest pewne - jest też inna aktorka grająca Ingrid - zapewne młodą :)
W każdym razie wolał bym, aby Helga była śpiącą królewną - to było by ciekawsze... no ale w sumie kto wie, ponoć ma się pojawić pani DeVill i akurat przypadkiem aktorka ją grająca jest blondi :P
W życiu bym na to nie wpadła, nie potrzebnie tak wszystko mieszają. Trzeba przesiadywać na forum, żeby zrozumieć "co poeta miał na myśli".
Po za tym zaczęłam oglądać od początku OUAT, tak dla przypomnienia sobie starej Evil Queen i wszystkich retrospekcji raz jeszcze. Można w taki sposób wyłapać dużo niespójności (np. Śnieżka w 1x01 mówi do Księcia, że Królowa dała jej zatrute jabłko, bo była od niej piękniejsza- co nijak się ma do prawdziwego powodu). Jednak każdy już o tym zapomniał, a wytłumaczenie autorów było o wiele lepsze od bajkowej wersji i tej z pierwszego odcinka.
Chodzi mi o to, że twórcy większości seriali często popełniają takie gafy, zwłaszcza w pierwszych odcinkach sezonu, jak nie wiadomo jakiej oglądalności się spodziewać, ilu sezonów itp. Robią coś, potem żałują i próbują odkręcić. Powinni odpuścić sobie taki zabieg jaki próbowali wprowadzić w LOST, czyli wszystko ze sobą połączyć, bo jest to niemożliwe, a dzięki temu tworzy się jedynie jeden wielki bałagan.
Jestem pewna, że 3/4 ludzi oglądających ten serial jest przekonanych, że Aurora to Śpiąca Królewna i nie wynika to z nieuważnego oglądania.
Aurora to jest Śpiąca Królewna, ale NIE jest tą PIERWSZĄ Śpiącą Królewną. 3/4 ludzi oglądających ten serial jest DOBRZE przekonanych i nie tkwią w błędzie. Zarówno matka Aurory i sama Aurora to Śpiące Królewny.
Co do słów z pilota serialu to potiwerdzam:
171
00:10:35,730 --> 00:10:36,780
She poisoned an apple
172
00:10:36,840 --> 00:10:39,270
because she thought
I was prettier than her.
Lektor przetłumaczył, że "...z zazdrości".
Śnieżka mogła wtedy uważać, że Regina chciała ją zabić z zazdrości. O śmierci Daniela dowiedziała się przecież dopiero, gdy Zła Królowa dała jej zatrute jabłko nad jego grobem. Wcześniej sądziła, że ją po prostu zostawił. Snow przez całe życie mogła być świadoma, że jej uroda przypomina Leopoldowi o jej matce, którą kochał (chyba nawet w odcinku z retrospekcjami z Sydney'em było to zaakcentowane) i że nigdy nie pokochał Reginy tak, jak kochał Evę (czy tam Avę, nie wiem, jak to się pisze). Więc o to Regina mogła być zazdrosna i najwyraźniej była. I być może był to jeden z powodów, dla których chciała się Śnieżki pozbyć.
Problem w tym, że Leopold wcale nie kochał Evy, lecz Corę. Wydaje mi się, cały czas karał Reginę za kłamstwo matki.
Mogło tak być. Ale mogło też być tak, że z czasem Evę pokochał. Ona też przecież się zmieniła z wrednej wyrachowanej baby w wielkoduszną królową. Grunt, że Śnieżka miała powody myśleć, że Reg była po prostu zazdrosna o miłość Leopolda.
Oczywiście, że kochał Corę, ale nie ożenił się, bo ważne było dla niego zaufanie, a ona je zawiodła, okłamując go w sprawie swojej ciąży. Poślubił tę, która wkupiła się w jego łaski obietnicą lojalności, wierności, tę, której mógł zaufać.
A no tak, coś już mi świta :)
I dla tego pozbyła się zeleny... dziwne tylko, że jak redż wychodziła za niego, to on nie poznał Cory.
Adam Horowitz potwierdził na Twitterze, że Leopold wiedział, iż ożeni się z córką swej byłej narzeczonej.
http://twitter.com/AdamHorowitzLA/status/458052770654728193
trochę to głupie, ten wymysł jest pewnie z 3b a ja tą część sezonu oglądałem tak od niechcenia więc w sumie mogłem przeoczyć, dzięki za wyjaśnienie <3
Nie pamiętam jaki to był odcinek - w każdym razie pierwsze spotkanie Śnieżki i Księcia. Podczas ich rozmowy Książę zapytał za co Evil Queen ją nienawidzi, a ona na to:
- ponieważ uważa, że zniszczyłam jej życie
- a zrobiłaś to?
- tak
To chyba oznacza, że była świadoma tego co się stało.
A nawet jeśli nie była to Regina ją uświadomiła podczas dawania jej zatrutego jabłka.
Później (scena z pierwszego odcinka) gdy rozmawia z Księciem po ślubie, mówi, że to dlatego, że jest od niej piękniejsza - bo mówiła o tym, nie o zazdrości. Stąd ta niespójność :) ale są to oczywiście szczegóły.
A widzisz. Zapomniałam, że to było w pierwszym odcinku i po ślubie. Myślałam, że w dniu, w którym się poznali.
SPOJLER
Wiadomo już, że Helgę zagra Sally Pressman, a więc będziemy mieli do czynienia z całkiem nową postacią.
Ciekawe teorie, ale obawiam się, że twórcy nie będą tak bardzo się silić. Zapewne Helga skończyła dawno "martwa" jako bryła lodu, przypadkowo z ręki Ingrid. Przez co ich rodzice zamknęli Ingrid w urnie i wymazali wszystkim z pamięci te tragiczne wydarzenia.
To by pasowało - i dla tego właśnie Anne aż tak separowano od Elsy :> W sumie idealne rozwiązanie... Anna i Elsa mówiące ciotce, że Elsa także prawie przez przypadek zabiła Annę, ale ta i tak ją kochała bla bla i w końcu Snow Queen odmraża swoje serce i tada wszyscy szczęśliwie wracają do Arandelle.
Nie sądzę, żeby miały jak wrócić do Arendelle. A nawet jeśli, to kto wie ile lat minęło? Tam już na pewno mają nowych władców itp., a i Kristoff jest pewnie ze 30 lat starszy...
Nie może być 30 lat starszy. Klątwa zatrzymała czas we wszystkich krainach, do mometu, gdy Emma otrzymała klucz od Babci.
No bo zobacz, mieliśmy "OUaT in Wonderland" gdzie też był pokazany świat sprzed pierwszej klątwy oraz po niej. Mamy też Zelenę, która też się nie postarzała a wiadomo, że siedziała w Oz, gdy klątwa uderzyła. Także opieram się tylko na faktach.
To jest jeszcze prostsze. Arrendelle nie jest innym światem, jest częścią tego świata, do którego należy Enchanted Forest. Przecież ani Ana, ani Belle nie potrzebowały magii (żadnych fasolek, trzewików czy klątw), żeby się między tymi krainami przemieszczać, więc w miarę oczywiste jest, że klątwa Reginy ogarnęła również Arrendelle.
Lol, czyli Kristoff z reniferem też gdzieś jest?
W sumie to mnie ciekawi: Ile królestw oni za przeproszeniem zmieścili w jednym małym Storybrooke? Niby miasteczko na zadupiu za przeproszeniem, a tu kurde przecież liczebność ludzi powinna być ogroooomna. xD
Niekoniecznie. Regina pierwszą klątwą przeniosła do Storybrooke, kogo chciała (wspominała o tym). Druga klątwa też nie przeniosła wszystkich (o ile dobrze pamiętam, było coś o tym, że zastanawiali się, czy Neal został porwany, czy po prostu go nie przeniosło).
Właśnie. On coś mówił, że uciekł "poza zasięg klątwy", czyli to nie jest tak, że klątwa przeniosła wszystkich z całego "wymiaru". Prawdopodobnie jedynie tych w EF.Czyli Arendelle już by się nie liczyło.
Ale kilka lat na pewno będzie starszy. Zauważmy, że wydarzenia pokazane w Arendelle dzieją się jeszcze w czasie, gdy David mieszkał na farmie. Za to z finału 3 sezonu wiemy, że jak David dopiero poznał Śnieżkę, to Elsa już była w urnie i co więcej już była u Rumple'a. Więc myślę, że możemy bezpiecznie założyć, że nie było jej w jej królestwie przez dobre parę lat.
Zapewne Ana rządziła Arandelle - a może i królowa śniegu :P kto go tam wie... w każdym razie coraz ciekawiej się robi jak tak czytam te teorie i wypowiedzi.
No wiem, że nie. Czytałeś mój poprzedni post? Wcześniej myślałam, że 30, bo po prostu wydawało mi się, że czas stanął jedynie w Storybrooke...