Mnie zawsze zastanawia, kto wali takie tytuły przy japońskich anime... Ludzie weźcie się ogarnijcie, piszcie albo oryginalny japoński tytuł, albo poprawnym angielskim, albo po polsku... a nie tak... Tytuł angielski przeczytany fonetycznie po japońsku, wygląda to okropnie i ciężko się czyta.
Ale każdy fan Japonii wie, że oni(Japończycy) wymawiają "angielski" w taki sposób od bardzo dawna. Nawet zwykłe słowa jak np. banan (banana), albo sok (jusu) są zapożyczone z angielskiego, ale pisane po japońsku katakaną(która służy właśnie do zapisywania nazw i imion obcojęzycznych). Co prawda zdarzają się wyjątki (jak wampir czyli kyuketsuki albo banpaia) kiedy są dwie formy i jedna z nich jest rodzimie japońska. Chodzi tez w dużej mierze o modyfikowanie wyrazów ogólno przyjętych..tak sie dzieje przecież i u nas. Wystarczy popatrzeć na słowa modne u młodzieży (często niepoprawne) np "epickie"(od amerykańskich powiedzeń "so epic"). Często też mówimy potoczną mową wplatając tam "wow", "remake" i inne angielskojęzyczne słowa. Zgadzam się natomiast, że pomimo iż czasami jest to urocze u nich i dosyć śmieszne, to często denerwuję bo ile można w każdym filmie i anime słyszeć wyrazy, które można by było powiedzieć w ich pięknym ojczystym języku zamiast "angiel-pońskim"..Odoru zamiast Dansu( dance) np:)
A poza tym łatwo się czyta takie fonetyczne Japońskie błędy jesli zna się angielski i choć trochę Japoński:) Amubiribabo !! ^^
Zdaję sobie sprawę jak wygląda kwestia języka angielskiego, w Japonii. Tyle tylko że w japonii to my nie jesteśmy ;) W związku z czym można chyba korzystać z poprawnej angielszczyzny, bądź japońszczyzny, do wyboru jak kto woli, nie lubię tylko łączenia jednego z drugim, nawet jeśli Twórcy tak robią, Chodzi mi tu jedynie o wygodę w czytaniu, znajdywaniu tytuł, bo o ile "dansu in za vanpaia bando"(argh...) jeszcze można zgadnąć, to przy niektórych tytułach jest tęgi rebus...
No nie jesteśmy, ale pewnie twórcy stron chcą zachować nazwy oryginalne, by każdy mógł łatwo znaleźć tytuł:)
W sumie jak ktoś lubi anime, ale nie przepada za wszystkimi wybrykami słowotwórczymi typu "Makudonaurudo" to może to przeszkadzać ;p Mi tam się jeszcze nie zdarzyło, żebym się długo zastanawiała;p Najlepiej by było jakby dawali kilka tytułów jak w większości filmów (np "7 złotych wampirów" ma dwa podpisy, ale niżej przed aktorami są podane inne tytuły:)). No i chodzi tez o tagi w sumie, powinno się domyślnie znajdywać pod jaką (którąkolwiek w jakimkolwiek języku) nazwą znasz:)
Chcesz to możesz się "dzielić" z innymi jakimś rebusem nad , którym się zastanawiasz:) Zawsze znajdzie się ktoś kto będzie znał odpowiedź :) Kto pyta, nie błądzi :)
No, pod tymi sugestiami mogę się podpisać, wszystkimi kończynami zdolnymi trzymać długopis :]. Co do do wyżej wspomnianych rebusów to jeszcze jakoś sobie radzę, choć czasem prosto nie jest. Tak czy inaczej, za ofertę pomocy dziękuję ;)
Ej! Ale co to ma do rzeczy! To jest tytuł na filmwebie, służy do ZNALEZIENIA filmu w bazie i sprawdzenie informacji o nim, ocenienie go. Jak szukam filmu, wpisuję w wyszukiwarkę Dance in the !!! A nie Dansu ! Do głowy by mi nie przyszło żeby szukać fonetycznym anglo-japońskim. Przesada, jak chcecie się bawić w przemianowywania oryginalnych tytułów, róbcie to na blogach, a nie w bazie filmowej! I tak cud że znalazłam. "Vampaia bando"... Chciałabym sprawdzić ile osób wpisze to tak w wyszukiwarkę..
Też mnie to niesamowicie irytuje. Dla mnie ktoś kto wrzuca (i akceptuje) takie tytuły ma coś nie tak z głową.