Pewnego dnia, naszlo mnie na obejrzenie serialu. Lecz po zobaczenia 3 odcinków ,zawiodłam się.Wiele rzeczy nie odzwierciedlało tego co jest w danej części książki. Cykl o Sookie Stackhouse jest lepsze niż serial. Przeczytałam prawie wszystkie części i jestem zauroczona bohaterami oraz opisanymi wydarzeniami .Więc moim zdaniem książka jest lepszą od serialu.
Serial jest jedynie oparty na książce, bardzo dużo pozmieniali, w zasadzie serial to już osobna bajka =) Ale gdyby wszystko było tak, jak w książkach to byłoby nudno i przewidywalnie.
Ja uważam, że Czysta Krew to dobry serial opaty na słabych książkach (co nie zmienia faktu, że przeczytałam wszystkie wydane po polsku :)), ale wydaje mi się, że w książce Sookie jest lepiej przedstawiona ze względu na pierwszoosobową narracje. W serialu Sookie dużo traci :(.
Cykl książek o Sookie jest żałosny... takiej słabizny nie czytałam dawno. Harry Potter to przy tym poetyckie dzieło :P Serial moim zdaniem jest genialny, bo nic takiego wcześniej nie było. Wszystkie postacie , są bardzo fajnie przedstawione i wywołują jakieś emocje. Od nienawiści po miłość ;)
Seria książowa rzeczywiście nie jest najwyższych lotów, ale moim zdaniem główną postać Ball i spółka skiepścili przenosząc na ekran. Sookie wg Charlaine Harris jest zdecydowanie lepiej napisaną postacią.
może gdybym najpierw przeczytała książkę to myślałabym tak jak Ty, ale ja zaczęłam od serialu, i jestem nim zachwycona, a książka jest takim fajnym dodatkiem. Uważam, że jest bardzo fajna, ale Ball zrobił z tego arcydzieło. Książka jest tak naprawdę po prostu romansem, serial jest czymś więcej. Podoba mi się, że rozbudował inne postaci, że zachował Lafayette'a, uwielbiam Jessice, wszyscy są genialni, Sookie mi tylko trochę nie pasuje.
A czy można powiedzieć, że każdy sezon choćby w najmniejszym stopniu opiera się na którejś z książek serii? Nie czytałam książek, więc nie wiem, a Wy wydajecie się być w temacie.