Wydaje mi się, że kiedyś był sobie pierwszy wampir, ale po jego śmierci, jego krew została wypita, przez innego wampira, i w ten sposób mógł się "ucieleśniać".
Ale że był jednocześnie nieśmiertelny i nieudolny, bo namacalnie nie miał żadnej władzy (nic nie mógł fizycznie zrobić), zabić się też nie mógł, więc kiedy już chciał skończyć swoją egzystencję musiał przekonać innego wampira, by ten wypił jego krew, i w ten sposób on stał się jego następcą. A sam spotkał prawdziwą śmierć i spokój.
I tak w kółko - bo jak widzieliśmy w ostatnim odcinku, Bill oddał swoją cielesność, na rzecz kałuży z krwi rodem z Terminatora.
Oczywiście po drodze ktoś dorobił do tego wielką ideologię.
Oto moje nieco pogmatwane wytłumaczenie.