Wątek nie został rozwinięty tzn. - na tym epizodzie się zakończył. Interpretacja jest dość prosta. Gdy w pierwszych odcinkach poznajemy całą ekipę "pancernych" Panowie rozmawiają, że chcieliby być już w Berlinie i że są stale na "drodze do Berlina". Olgierd chyba wypowiada się najwięcej na ten temat, że już nie może się tego doczekać i że jest to jego celem, ale jako, że zginął gdzieś "po drodze", a wielu "fanów" za nim płakało itd., a jednocześnie twórcy postanowili wyprodukować dalszą serię ( bo serial miał się zakończyć, gdy dobili do gdańska nad morze, a Janek znalazł ojca ) - więc postanowili pokazać ten "sentymentalny" moment gdy to "jednak" wszyscy docierają do Berlina. Wiadomo jednak, że Olgierd to nie mógł być, więc został wzięty za "zjawę" czy coś takiego :P

Wyjaśnienie jest bardzo proste. W ostatnich trzech odcinkach występuje kapitan Ivan Pawłow, który w książce wygląda tak samo jak Olgierd. Z początku tą postać miał grać Roman Wilhelmi, ale wycofał się. Odcinki nie były przecież nagrywane zawsze po kolei. Gustlik zobaczył Pawłowa granego przez Wilhelmiego, a później nastąpiła zmiana aktorów :)