Ten serial pojawił się w Top-100. Ja rozumiem że się wam podoba ale ludzie nie przesadzacie z
oceną aby. Moim skromnym zdaniem ten serial to przeniesienie scenariusza z M jak Miłość w
realia II wś. Hmmm... jak dla mnie 4/10 bo pierwsza i druga seria były lekko ujmując
straaaaaaaasznie nudne, właściwie każdy odcinek drugiej serii był taki sam. Trzecia jest taka
sobie i ujdzie. Niestety ale muszę rzec że nasi nie potrafią nakręcić dobrego serialu wojennego.
P.S Obsada jest beznadziejna.
Kazdy ocenia film tak jak uwaza i mysle ze nie ma o czym dyskutowac.
Jedno natomiast mnie martwi - serial Ci sie nie podoba, krytykujesz go a obejrzales 2 serie - ba ogladasz nawet trzecia.
Po prostu - nie ogladaj.
A przegieciem paly to jest narzucanie innym swojego gustu
Primo, jeśli przez oglądanie masz na myśli siedzenie mojej Matki w pokoju wieczorem, tak w tym samym pokoju mam kompute więc muszę mimowolnie oglądać ten serial. Secundo, ja nikomu nie narzucam swego zdania. Tertio, obsada mi się nie podoba bo mam już dosyć oglądania bohaterów telenowel min. Wesołkowskiego i Zakościelnego bo Pawlicki ujdzie ale nie pasuje mi do roli napakowanego komandosa a raczej jako jakiś partyzant (świetnie zagrał w "Jutro idziemy do kina") a jedynie ujdzie Wieczorkowski bo aż tak mi się nie kojarzy i gra najlepiej z TVP Commando Task Force.
Sprostowanie. Pawlicki raczej jako jakiś partyzant (świetnie zagrał w "Jutro idziemy do kina"), oczywiście chodzi mi o to że zagrał świetnie w tym filmie (studenta medycyny?) żeby się ktoś nie czepiał.
Sory stary ale cos tu jest nie tak - skoro siedzisz przed kompem akurat w czasie emisji serialu (co tydzien od emisji 1go odcinka). Pozatym gratuluje az takiej podzielnosci uwagi. Ja tez korzystam z laptopa w pokoju gdzie jest TV, ale gdy moja zona oglada cos czego ja nie mam ochoty to gdy siedze przy kompie w tym samym czasie to nie wiem potem o czym byl ten program.
Zreszta przejrzalem Twoje posty na forach innych seriali ktore oceniles nisko( Na wspolnej, Majka itp.), a znasz szczegoly dotyczace fabuly.
Tak ze wybacz...
Przpraszam za chaotyczny charakter postu
"Niestety ale muszę rzec że nasi nie potrafią nakręcić dobrego serialu wojennego."
No też mi nowość.
Czas Honoru w Top 100? To pewnie zaraz do setki wejdzie też Klan i Moda na Sukces.
Mam wrażenie, że jak jakiś serial wchodzi do TOP100 to nie dlatego, że ktoś ma taki kaprys, tylko dlatego, że dużo uzytkowników oceniło pozytywnie ten serial i jest to ocena mniej więcej obiektywna. A jeśli chodzi ci o to, że ludzie (w tym i ja) za wysoko oceniają ten serial to wybacz, ale ja dla ciebie obniżać jej nie będę.
Pozostaje tylko czekać aż dużo użytkowników oceni pozytywnie Klan. Wtedy Rysio i reszta szybciutko wskoczą do TOP100.
Ale jak widac nikt tego nie robi. W top100 jest wiele seriali ktore moim zdaniem nie powinny tam byc ale nie robie z tego powodu jakiegos "halo". Jescze jak by byl wysoko w tym top. Ale jest na 90 miejsu - wyluzujcie.
Odnoszę wrażenie, że oceniając ten serial myślisz stereotypowo na zasadzie TVP- coś robi to na pewno będzie lipa. Nijak nie potrafię znaleźć sensownych argumentów na poparcie tezy że to M jak M. w realiach II wś. Ale może się mylę, że to tylko taka szybko skonstruowana złośliwość ;) Sam nie miałem żadnej motywacji do oglądania tego serialu dopóty znajomi nie zaczęli mi go gorąco polecać z ciekawości obejrzałem...i bardzo mile się zaskoczyłem a czekałem no coś dobrego i polskiego bodaj od czasu "Gliny". Dobór i obsada jest sprawą bardzo dyskusyjną bo uzależnioną od gustu oglądającego- ale poziom gry aktorskiej moim zdanuiem stoi na dobrym poziomie, ba nawet stwierdzę że w konkretnych przypadkach bardzo dobrym np Wieczorek jako Halbe, czy mój faworyt III serii kapitalny Baka (są postacie które mnie drażnią np Guzik czy Wanda Ryszkowska ale nie przeszkadza mi to w oglądaniu ciekawej i wciągającej fabuły) . To czym ujął mnie Czas Honoru to fabuła: dynamiczna (szczególnie w 3 serii) z licznymi zwrotami akcji i brakiem przewidywalności co wciąga w fabułę. Bardzo ciekawe wątki motywy poboczne np losy zdrajcy i byłego oficera wywiadu WP. Podsumowując: dlaczego mamy tylko i wyłącznie biadolić jaka to kicha w naszych produkcjach? Uważam że warto pochwalić to co jest dobre- jasne że można argumentować,że gdyby robili to za oceanem to hohoho ale tam za oceanem jest inna kasa niż u nas- a jeżeli chodzi np o tak porównywalne elementy jak konstrukcja fabuły i scenariusz to naprawdę nie ma się czego wstydzić a wręcz przeciwnie.
PS. Druga seria nudna? TV Ci piona666 śnieżył czy co? ;)
Czemu "Czas Honoru" to M ja miłość w czasach wojny proszę oto odpowiedz:
Po pierwsze brak realiów ale to całkowity brak realiów poczynając od pierwszego odcinka pierwszej serii. Zrzut Cichociemnych 5 osób w tego dwóch braci i ojciec (i co jeszcze może dziadek weteran) po drugie Cichociemni to średnia wieku 40 lat z nielicznymi wyjątkami poniżej 25 a nie banda chłopców. Dalej Cichociemni w życiu by nie kontaktowali się z rodziną (mieli rozkaz nie robienia tego) , ba Warszawiak nie trafiał raczej do Warszawy tylko w inne rejony. Dalej Cichociemni nie tworzyli osobnych oddziałów tylko trafiali do innych zgrupowań Kedywu. Kolejne przegięcie data to jest 1941 rok, w tym okresie podziemie jeszcze nie robiło żadnych akcji tak zwana strategia stania z bronią u nogi. Akcje zbrojne to dopiero 1943 rok. Pomijając urocze fragmenty jak to dzielni chłopcy z Anglii zajmują się prywatą i narażają swoich ludzi na aresztowanie oraz strzelaniny na każdym kroku (zero inwencji Kurasia z "Polskich Dróg"), mam jeszcze zagarnięcie przez Cichociemnych akcji AK. Pierwsza "Góral" czyli napad na niemiecki bank, nie brali w nim udziału Cichociemni. Druga karygodne zawłaszczenie: odbicie więźniów w Rembertowie (nie wiem czy w trzeciej serii dalej jest roku 1941 jeśli tak to już totalnie przesadzili), czyli akcja AK przeprowadzona przez 3 duże oddziały a nie 4 Cichociemnych (dodam, ze samo rozpoznanie trwało kilka tygodni)
Ale to tylko defekty historyczne, po co przeciętny widz ma znać historię Polski lepiej obejrzeć bajeczkę.
Z poza historycznych uwag. Za dużo miłostek i strzelanin, za mało fabuły. Wielki plus za to dla wątków pobocznych i postaci drugoplanowych to im naprawdę wyszło
No właśnie to porównanie do ''M Jak Miłość'' nie jest do końca trafne ''Czas Honoru'' to takie romansidło w czasach wojennych z scenami '''akcji'' od czasu do czasu do M mu daleko....
Nie jest takie złe pod tym względem(acz mi się nie podobają te wątki....)
Wybacz Genzyp_Kapen ale dyskutujemy o dwóch diametralnie różnych sprawach. Jak myślisz ilu znawócw technik operacyjnych policji z politowaniem patrzy na gros seriali kryminalnych, ilu lekarzy śmieje się pod nosem z np "Housa" Czy to sprawia,że reszcie te seriale będą się nie podobać? Raczej nie. Porównanie "Czasu Honoru" do "M jak miłość" jest z gruntu nie trafione- tam serial bazuje na zupełnie innej tematyce. Tu nie doczekasz się rozmowy która będzie osią odcinka o tym czy Marysia naprawdę zdradza Leszka ze Stefanem i zwierza się z tego nad przysłowiowym talerzem zupy. Czy to że np. "24 godziny" mają nikłe odwzorowanie prawdziwej pracy agentów służb secjalnychw walce z terroryzmem spycha ten serial do kategorii M jak M wersja angielska? No zdecydowanie nie. Jasne, że można dyskutować nad realiami historycznymi i stopniem ich wierności, ale wtedy to dyskusja na inny temt niż- czy serial OGÓLNIE oceniamy jako dobry czy kiepski. No chyba że kierujesz się tylko takim kryterium realizmu historycznego do czego oczywiście masz prawo, jak i własnej oceny serialu.
Jak myślisz czy twórcy kręcąc serial tworzyli go z myślą o prenumeratorach "Mówią wieki" i fascynatami forum historycznego, czy może dla szerokiej widowni która chce obejrzeć seial fabularny? Fabularny a nie dokumentalny- bo w dokumencie realia odwzorowane i sfilmowane ścisle konfrontowane są z faktami historycznymi.
Co do wrzucania wszystkich do jednego wora- są ludzie którzy po prostu szukają rozrywki a są tacy którzy będą mieli ochotę przyjrzeć się dokładniej historii, które są motywem serialu, jako dowód sprawdź sobie na YT ile osób obejrzało krótkie wstawki dokumentalne- w której występują świadkowie wydarzeń i osoby żyjące w tamtym czasie- do których serial "Czas Honoru" nawiązuje (ale nie rości sobie etykiety serialu dokumentalnego). To powal mi sądzić, że serial zrobi i tak więcej dobrego niż złego bo X osób może z ciekawości zainteresować się tą naprawdę ciekawą historią z czasów wojny.
Najzupełniej się z tobą zgadzam. Scenariusz tego serialu aż kipi od głupot., niestety taki efekt daje pomieszanie w scenariuszu kilkudziesięciu wspomnień i brak elementarnej wiedzy scenarzysty o opisywanym temacie
- Akcja przez 3 sezony dzieje się w 1941 roku,gdzie jak wynikałoby z serialu nasi bohaterscy komandosi odbijaja wiezniów,napadaja na Reichsbank, robią zamach na szefa warszawskiego gestapo itd..a wszystko to w kilka kilkanascie osob. Zaiste działo się w 1941 roku w okupowanej stolicy..oj działo według tego serialu:). Pani Wencel scenarzystka gra jedną z ról no i w jednej serii pracuje u majora Abwehry ale w nastepnej ot tak sobie odchodzi z tej dodatkowej fuchy, nie szuka jej nigdy gestapo (oczywiście jakby mogło szukać skoro jest tak głupie że nie powiązało ucieczki córki z Pawiaka z panią Heleną). Major Abwehry jest tak głupi że nie wie kogo zatrudnia, po prostu ma takiego farta ze moze jeszcze nawet bezdomnego chłopca przygarnąć... Schwytanych cichociemnych w gestapo sie nie bije daje im się czas żeby skruszeli, następnie w trybie ekspresowym odbija. Poza tym 3 sezon mozna nazwać otyle "lepszym" ze nasi wojacy wiecej huku robią dla ojczyzny bo przez dwa sezony wiekszosc serialu mysleli o swoich kobietach potem nastepowalo na koniec bum:)
Wybacz ale druga seria była niestety wyjątkowo nudna. W każdym odcinku nasi "komandosi" od siedmiu boleści objaśniali plan ataku na konwój i zawsze w ten sam sposób. Tak mam podzielną uwagę i to moja niestety wada bo jak w pokoju coś robię przy kompie i jest włączony TV to mimowolnie oglądam je też. Dałem 4/10 za te kilka ciekawych odcinków. Ach, może i porównywanie z M jak Miłość nie jest trafione ale w tym serialu więcej jest ątków romantycznych niż ciekawych akcji. Porównanie z Kompanią Braci też by było nie na miejscu bo to serial wojenny innej- wyższej- klasy i niedościgniony wzór. Tyle ze HBO w 10 odcinkach stworzyło świetne dzieło, ciekawą akcje i humor oraz dramat a TVP kręci trzecią serię i dupa... no mniejsza bo ostatnio pojawiło się więcej wątków akcji. A jeśli chcecie wiedzieć co myśla o takich produkcjach nasi aktorzy to znajdźcie archiwalny odcinek Kuby Wojewódzkiego w którym gościem jest Jacek Braciak który mówi mniej wiecej tak:
"(...) tyle że w amerykańskim filmie w tle lata pięć śmigłowców, napierdala napalm i to jest groza wojny a nie jak w naszym żołnierz mówi, Ja się czuje wyobcowany przez tych Niemców".
No a propos romansidła scena Wanda-Bronek doskonale obrazuje obrazuje co napisałem oraz różnice aktorskie między Różdżką(co jak co ale ZAWODOWĄ aktorką) a Zakościelnym(AMATOREM) na korzyść tej pierwszej oczywiście......
po prostu to jest takie zauroczenie,
Tak samo "Odwróceni" przez rok utrzymywały się na 1 , 2 miejscu i spadły niżej.
w tym się nie zgodzę. nasi potrafią kręcić właśnie jedynie świetne filmy wojenne, w przeciwieństwie do np. amerykanów, którzy nic o wojnie nie widzą ;)
czas hhonoru budzi we mnie wiele emocji, chociaż jestem osobą młodą. moja babcia na serial nie może patrzeć bo budzi w niej tyle brutalnych wspomnień. wg mnie serial jest naprawdę godzien swojej pozycji.
Obsada jest GENIALNA, a fabuła świetna!!! Istoty tego serialu nie potrafi docenić tylko osoba, która nie zna się ani trochę na kinie!!! Żal mi takich osób!!!!
Ty chyba nie wiesz, na czym polegała II Wojna Światowa. Ale ilość wykrzykników wszystko wyjaśnia, co do Twojego poziomu intelektualnego.
Gra aktorska rzeczywiście w niektórych przypadkach leży. Zakościelny oraz Wesołowski grają na jedno kopyto. Baka ma niby nie- wielką rolę w serialu ,ale bije ich obu na głowę.
Aczkolwiek fabuła się polepszyła , chociażby pod tym względem ,że zredukowano rolę romansów do tła , a nie głównego motywu.
Wciąż jednak nie rozumiem dlaczego "naszych" Cichociemnych po dekonspiracji , nadal trzyma się w Warszawie. Oni wciąż jawnie bez jakiegokolwiek kamuflażu poruszają się po ulicach. A po tym co oni zrobili , powinni być zatrzymani przez pierwszy lepszy patrol.
Obsada jest gówniana, a nie "genialna".
"Genialna" to była obsada "Stawki". Tam większość stanowili dobrzy aktorzy, a często wręcz świetni. Trafiało się oczywiście paru słabych ale i tak większość grających osób od ról pierwszoplanowych aż po postaci epizodyczne.
"Czas humoru" ma to do siebie że jest kilku co bardziej znośnych aktorów, reszta jest co najmniej słaba - główni bohaterowie jakichś łzawych tasiemców obyczajowych. "Wielki aktor" Zakościelny, Paweł "spierdoliłem Twierdzę Szyfrów" Małaszyński czy inne wybitne" postaci seriali. Serial jest ratowany obsadowe przez co poniektóre role Niemców, zarówno tych z SS jak i z WH. Ale i tak klimatem nawet oni odstają ot kultowych kreacji Brunnera, Schtedkego czy Grupenfuchrera "Wolfa".
Tak więc w dużym skrócie - aktorstwo w tej komedii leży.
A poza tym jak ktoś myśli że Amerykanie nic nie wiedzą o wojnie to niech obejrzy Band of Brothers i posłucha wyznań kombatantów. Jak oni nic nie wiedzą o wojnie to ja jestem ekspertem od Starożytnej Grecji.
Ty byś tylko chciał wybuchy i strzelaniny, od takiej akcji to masz rambo. Wg mnie serial jest bardzo dobry, gdyż porusza i przedstawia historie uczuć mieszkańców okupowanej stolicy, którzy pomimo ciągłego strachu musieli jakoś w miarę normalnie funkcjonować. Oglądając kino wojenne zapewne większość z was oczekuje jedynie masy krwi, pocisków i całego tego tła wojennego, ale takie sceny nie oddają historii II ws. Jeśli ten serial porównujesz do M jak miłość to pozwól że ja Cie porównam. "bardziej na filmach od Cb zna się ślepa kura". Amerykanie znają sie na wojnie i znają się na filmach które ukazują obraz wojny ze strony sprzętu, tła i trochę z zachowań żołnierzy, za to często mylą się w historycznych faktach lub celowo ich nie ukazują czy w prawdziwych uczuciach żołnierza walczącego za wolność. Nigdy i jeszcze raz powtórzę, nigdy Hollywood nie nakręci filmu który tak naprawę pokaże cierpienie ludzi dotkniętych wojną. A dlaczego?? z prostej przyczyny USA nigdy tak naprawdę nie zasmakowało cierpienia i twardej podeszwy okupanta który na ich ziemi tłamsił by nadzieje. Dlatego mogą powstawać całe setki filmów gloryfikujących wyczyny armi amerykańskiej, czy też opowiadające o losach żołnierza walczącego nie za swoją ojczyznę czy sprawę. Ale nigdy nie powstanie film pokroju "Czasu Honoru" ale że większość z was na tym forum na sam dźwięk "polskie kino" reagujecie agresywnie, to widocznie winna waszego uprzedzenia i manipulacji Wielkiego kina za oceanu za którym idzie większy nakład finansowy.
I na koniec, każdy ma swoje zdanie i przy okazji racjonalnie myśleć, ale po twych postach to wnioskuje że masz jakiś kompleks boga który nie przyjmuje sprzeciwu a swój tok myślenia uważa za prawo którego się nie łamie.
Pozdrawiam i dystansu do filmów życzę,
Porównanie "Czasu..." do "M jak miłość" jest całkowicie błędne. Poza tym @Genzyp_Kapen: sądze, że twórcy serialu bardziej skupili się na ważniejszych faktach jak zmniejszenie getta, czy wojna z ZSRR. Mnie osobiście fabuła się podoba i z przyjemnością oglądam każdy odcinek, a z niecierpliwością czekam na następny. Pozdro!
Nie "Polskie kino" nie musi być gównem jeśli idzie o kino wojenne. I nie mówię o pamiętnych filmach z serii "Pałatki i pepeszy" jak "Jarzębina czerwona", "Kierunek Berlin" czy "Do krwi ostatniej".
Jeżeli chcecie zobaczyć przyzwoite filmy okupacyjne to polecam m.in
-"Akcja pod arsenałem"
-"Ocalić miasto" (co prawda to film o maskarze w Bydgoszczy, ale to nie jest film batalistyczny)
-"Sąsiedzi"
-"Hubal"
-"Wyrok śmierci"
-"Godzina W"
-"Kolumbowie"
-"Umarłem aby żyć"
-"Agent nr. 1"
i td. Te filmy pokazywały dobrze warunki okupacji a nie ta komedia dla fanów gniotów typu "S jak szajs".
Z seriali. Napewno "Kolumbowie", "Polskie drogi", "Enigma", w ostatecznośći i na siłę ale jednak "tajemnica Twierdzy szyfrów", choć to był zmarnowany potencjał powieści Wołoszańskiego. Ba nawet "Stawka" będąc bardziej serialem "przygodowym" i propagandą zdecydowanie wygrywa w cuglach z "Czasem humoru" i drugim gniotem TVP - "Sprawiedliwymi".
Tak więc - najpierw obejrzyjcie te filmy i seriale - po ich obejrzeniu przy zdrowym rozsądku nigdy nie dacie serialowi "W jak wojna" tak wysokiej oceny:).
Opamiętania i rozwagi życzę:).
O włąśnie. Dobrze porównałeś seriale. Stare produkcje miały to coś, chciało sie je oglądać. Czas Humoru jest produkcją dla nowej generacji odbiorców wychowanej na M jak Mdłości i Pierwszych Miłostkach. Widać zapaść pomiędzy tymi produkcjami (z ewidentną przewagą starszych dzieł).
Jako że nie mogę wysłać priva do ciebie - informuję że zaprosiłem cię do znajomych przede wszystkim za nasze wspólne zdanie w sprawie dawnych jak i dzisiejszych produkcji wojennych w Polsce. Są napewno rzeczy w których w kwestiach FW się zgodzimy, i takie kt.órymi się poróżnilibyśmy. jednak powyższą sprawę uważam za bardzo dobry punkt wspólny:)
Każdy ma prawo do własnych ocen. Skoro serial ten dostaje pozytywne opinie od widzów dla mnie jest oczywiste, że musi być w TOP.
Ludzie, zrozumcie że to nie jest serial wojenny tylko sensacyjny. II wojna światowa jest jedynie tłem, luźną inspiracją dla działań głównych bohaterów którzy jako figury herosów walczą z okupantem. Kto nie rozumie konwencji tego serialu niech lepiej go nie ogląda a tym bardziej nie komentuje. Skoro serial ma wysokie oceny to znaczy że się ludziom podoba a mniejszość ma w tym przypadku g....o do gadania. Owszem, można krytykować serial merytorycznie ale oburzanie się, że serial jest w TOP 100 jest żałosne i absurdalne.
O przepraszam - ja mam prawo krytykować jako członek obsady. Dwa razy wraz ze swoją grupą rekonstrukcyjną uczestniczyłem w kręceniu scen. raz jako żołnierz Wehrmachtu, raz jako SS-man. Tak więc jak mający udział swój skromny w tym szajsie mam prawo wyrażenia pogardliwego zdania:).
Nawet jeden z głównych aktorów - Jan Wieczorkowski wyrażał się pogardliwie o poziomie serialu jak i w ogóle polskich produkcji wojennych w dzisiejszych czasach:).
racja, że polskie seriale i w ogóle tv shows to w większości adaptacje zagranicznych lub absurdy takie jak w ,,M..." (typu: 40letnia kobieta ma wieksze branie niż 20latka.) ale skoro polska rozrywka ma choć cień szansy, żeby wybić się w górę i nie pozostać na poziomie brazylijskich telenoweli to może powinniśmy jej w tym pomóc. A jeśli -jak mówisz tc1987- Wieczorkowski również miał na myśli ,,Katyń" Wajdy no to pozdro. Ale o gustach podobno się nie dyskutuje i do swojej opinii w tym kraju ma prawo każdy. Tak samo ja, jak i przedmówcy.
Jemu głównie chodziło o produkcje wojenne a nie film gdzie jedyną "akcją" jest końcowa scena masakry - ale to film z góry tak założony a nie produkcja z wieloma scenami batalistycznymi jak CH czy "Twierdza szyfrów".
Kolejny powód na to że ten serial nie powinien dostać Telekamery a tymbardziej miejsca w TOP-100. Aktorzy a raczej ich brak. Główne role są obsadzone przez "śmietankę" polskiej filmówki. O ile jeszcze Wieczorkowski i Pawlicki (pytanie czy nie zbyt dzieciuchowaty jak na twardego komandosa) ujdą w tłoku to Wesołkowski i Zakościelny są beznadziejni i to w pełnym tego słowa znaczeniu. Po pierwsze brawa osobie która wsadziła te gwiazdy które tak przypominają twardych żołnierzy jak moja mama komandosa SPECNAZu, nie dość że ich mordy widać w więkrzości produkcji Made in TVN to jeszce muszą być tu. Otwieram lodówkę a tam ci dwaj. Kolejna "aktorka" potrzebna jak dziura w moście to Różczka. Ostaszewska była nawet dobra w roli Wandy ale z powodu bodajże ciąży musiała odejść a ktoś dał na jej miejsce "idealnego sobowtóra". Aktorka znana z TVNowskiej szmiry "Usta, Dupa" totalnie mi nie pasuje, nie było innych chętnych pań? Kolejny do odstrzału to ten no... Profesor Deptuła jako Gen. Filarski. TVP tylko sie ośmiesz dając w głównych rolach aktorów z telenowel, powiedzmy sobie szczerze słabych aktorów. Małaszyński jako szpieg jeszcze ujdzie ale niestety jego paszca jest tak rozpowszechniona że mam wrażenie iż siedzi u mnie w karzdej szafce i karzdej szufladce. Broni sie jedyne Adamczyk i paru szkopów a ci którzy grali na poziomie już dawno gryzą ziemie w scenariuszu. O właśnie i tu kolejny szkopuł że dobrzy aktorzy są uśmiercani. Najpierw zginął świetny Englert a niedawno Baka który dobze się wcielił w rolę sowiety. Panie scenarzysto a może uśmierciłby pan jakiegoś gigusia z głównej obsady? Ostatecznie jednak prócz Adamczyka i tych paru szkopów broni sie jeszcze Globisz ale on chyba jest zbyt tłusty jak na rolę wygłodzonego mieszkańca Getta. Wniosek jest taki że Polska Telewizja nie stawia na jakość a na ryje "Dajmy najpopularniejszych a oglądalność zapewniona" tyle że kosztem jakości bo ci panowie odwalają fuszerkę. Nie zdziwie się jak pojawią sie bliźniacy Mośkowiakowie i pani Cichopęk. No cóż może zupa byłaby i strawna ale grzanki są za twarde więc połamałem zęby. Na dowidzenia powiem że TVP z takim podejściem nigdy nie nakręci dobrego serialu (serialu z określoną liczbą odcinków a nie Soap Operę).
Niemcy się bronią w tym serialu a i tak ich wykańczają - tych co lepszych. Najpierw ubili bardzo głupio Stelmaszyka, a teraz z obsady znika "Mongoł". Jeśli wierzyć plotkom - lada moment zejdzie też i czołowy przedstawiciel Abwehry. Czyli dobry przykład - co lepszych ubijają.
A najlepsze jest to że ten "serial" ma mieć jeszcze czwartą serię. Ponoć ma sie dziać po wojnie, to chyba nawet dobrze (i źle bo tylko ciągną to w nieskończoność) bo nie wyobrażam sobie chociażby takiego "Powstania Warszawskiego" w wykonaniu Czasu Honoru. Powiem jeszcze raz i będę powtarzał do usranej śmierci albo końca tego sitcomu że HBO potrafiło w 10 odcinkach zrobić jednocześnie dramat, film sensacyjny i nawet komedię a wszystko okraszone świetnymi scenami batalistycznymi (mowa o "Kompani Braci" jakby co) a TVP zrobiła trzecią już serię (bodajrze 39 odcinków) w której udąło sie im zamknąć tylko operę mydlaną i parodię a wszystko okraszone mdłym sosem (mowa o aktorach). Coś jest nie tak. Ach i jeszcze jedna sprawa, TVP raz dumnie reklamowało kilka odcinków że zostały nakręcone przez "speca" od M jak Miłość, no sory ale jeśli oni będą dawać takich specjalistów to my nigdy (znaczy TVP) nie nakręcimy porządnego serialu o wojnie (jeden spieprzyli a mianowicie "Tajemnicę Twierdzy Szyfrów"). Powiem też że gada sie że niby Rosyjska filmówka jest zacofana ale oni jednak zrobili kilka może nie najlepszych ale nawet niezłych seriali o wojnie (wiadomo że strasznie propagandowych ale bynajmniej pośmiać się można) które ogląda sie lepiej niż ten tutaj, dlaczego? Dlatego że tam sie coś dzieje, jest akcja i jest nawet humor a tutaj mamy tylko paplaninę i śmietankę z telenowel. Pozdrawiam