PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=470293}

Czas honoru

2008 - 2014
8,0 89 tys. ocen
8,0 10 1 88728
7,5 11 krytyków
Czas honoru
powrót do forum serialu Czas honoru

W wikipedii mamy informacje, że Bronek to porucznik/kapitan wojska polskiego.
W pierwszych 3 sezonach nazywany i identyfikujący się z rangą porucznika, w IV części Krawiec mówi "wam też przybyło po jednej gwiazdce", na to wychodzi, że Bronek został awansowany do stopnia kapitana. W V i VI części znowu nazywany porucznikiem, sam się tak nawet przedstawia. Ten sam fakt dotyczy najnowszej części "Powstanie", w odcinku 6 przedstawia się "Porucznik Wojciechowski".
O co tu tak naprawdę chodzi :D?
Władek też raz jest tym, a raz tym, nawet Krawiec przyjmuje różnorakie stopnie.

ocenił(a) serial na 5
Xylon

Bo to konspiracja była, tak głęboka, że nawet sami nie wiedzieli jaki stopień mają... ;) Takich "drobiazgów" jest w serialu więcej...
A na marginesie "Woyciechowski", a nie "Wojciechowski" - przekręcanie nazwisk bądź pisanie ich niepoprawnie niczemu nie służy.

Carmina

Pańska uwaga zmieniła moje poglądy i rzuciła nowe światło na serial :D.

Xylon

ale nawiązując do tematu: dla mnie osobiście stopnie wojskowe są bardzo istotne, ktoś przedstawiając się w IV sezonie jako kapitan i nosząc takie naramienniki nie może 2 lata później identyfikować się ze stopniem niższym w tym wypadku ze stopniem porucznika ,to jakiś no sens.
Widz śmie wtedy pomyśleć, że bohater został nieświadomie zdegradowany ..(mam na myśli Władka).

ocenił(a) serial na 5
Xylon

Masz całkowitą rację - przez jakiś czas byłam nawet przekonana [bo nie oglądam tego serialu stale, tylko "z doskoku"], że - bo ja wiem - Bronek i Władek zostali właśnie zdegradowani za jakąś samowolkę, czy coś. Potem się okazało, że jednak nie. Stopnie wojskowe są istotne, tak samo jak ich oznakowanie.
A co do błędów...
1. W którymś odcinku bodajże Janek w rozmowie używa słowa "Sorry" - ulica warszawska naówczas nie posługiwała się nagminnie angielszczyzną i takie coś świadczy jak najgorzej o jego wyszkoleniu konspiracyjnym.
2. Niewykonalny zrzut z jednego samolotu ojca i jego dwóch synów
Właściwie każdy odcinek przynosi nam nowe i zaskakujące odkrycia co do historii. :D
A już zupełnie "rozłożył" mnie na łopatki ten, gdzie nasz ukochany boysband zasuwa przez pół Warszawy z RKMem na wózku i nikt, absolutnie i doskonale nikt nie zwraca na to uwagi. Tudzież pierwszy [chyba?] odcinek bieżącej serii, gdy cała ferajna pod bronią [a jakże] z biało - czerwonymi opaskami spaceruje przez miasto i też jakoś nikomu się to w oczy nie rzuca....
Ogólnie bardzo wesoły serial...
Ale powiem jedno - jeśli choć jedną osobę spośród widzów, licealistów czy gimnazjalistów zachęcił do poszukania prawdy historycznej, odwiedzenia Muzeum Powstania, poszukania książek, biografii ludzi z tamtych lat - to jest wart każdej złotówki, jaką na niego wydano.

ocenił(a) serial na 10
Carmina

To w końcu tylko serial, nie dokument historyczny. Niektóre rzeczy są podrasowane pod fabułe a nie prawdę historyczną, zresztą twórcy cały czas się zapierają ,że nie ma on 100% odniesienia w historii. To juz takie czepianie sie szczegółów w czymś co w ogóle stanowi mega całość, coś co trafia do młodych. Inaczej ta prawda za parę lat zginie... dla pamięci i histori nie jest wazne na której ręce nosili opaskę i czy mowili SORRY czy przepraszam, istotne jest ,żeby ta cała gimbaza skupiona na ajfonach i xboxach wiedziała że kiedyś Honor i Ojczyzna to były wartości nadrzedne, że ludzie walczyli ,zeby oni dziś mogli żyć jak zyją... że poświęcili życie by oni mogli dziś bez strachu żyć...

ocenił(a) serial na 5
19joanna86

Trochę racji masz, ale... Wybacz, ale to "sorry" mnie uraziło - w czasie wojny angielski nie był tak "ogólnoświatowym" językiem jak teraz, więc użycie angielskiego słówka, przez chłopaka szkolonego w Wielkiej Brytanii jest po prostu "wtopą" konspiracyjną. Oczywiście, że jest to szczegół, ale twórcy serialu powinni właśnie dbać o szczegóły - i tak jak pilnują, by aktorzy zdjęli elektroniczne zegarki, by mieli odpowiednie do epoki stroje i charakteryzację - powinni też zadbać o słownictwo. :)
Ten ich spacer przez pół miasta - uzbrojonych i niosących tę broń w rękach, z opaskami - to też zafałszowywanie historii - Niemcy nie byli idiotami, którzy "przegapili" taką ekipę - na pierwszym rogu by ich policmajster zhaltował i tyle by mieli z powstania... To na którym ramieniu opaska - to już trochę czepianie się, zwłaszcza, że nie było sztywnej "dyrektywy" więc część nosiła tak, część tak, dopiero potem "ustatkowało się", że na lewym.
Natomiast, jak napisałam powyżej, o ile ten serial raczej śmieszy osoby zorientowane w temacie wojny, Cichociemnych i AK, to jeśli choć jednego małolata skłonił do poszukania prawdy o tych, którzy za nasze jutro oddali swoje dzisiaj - jest wart produkcji. :)

ocenił(a) serial na 5
19joanna86

A, jak założyciel wątku, kompletnie nie rozumiem bałaganu ze stopniami wojskowymi Władka, Bronka i Krawca.

Carmina

Przez cały serial nie było żadnej sceny w której Janek użył słowa "sorry".

ocenił(a) serial na 5
janosik6

1. Na pewno ściśle pamiętasz każdą listę dialogową każdego odcinka ze szczególnym uwzględnieniem postaci Janka - zapewne jesteś jego dublerem? :D
2. Ja to "sorry" usłyszałam i mnie raziło.
Nie będę się zresztą upierać, że to Janek - w scenie brał też udział Bronek, więc jeden z nich. Zdawało mi się [byłam przekonana, że Janek].

Carmina

Pamiętam bo w tym serialu nikt z głównej czwórki nigdy nie wypowiedział słowa po angielsku.

ocenił(a) serial na 5
janosik6

Na pewno wiesz lepiej, bo nie odrywasz oka od ekranu, a ja źle słyszę. OK?

Carmina

Wiem i tyle, a Ty sama pisałaś że oglądasz serial z doskoku.

ocenił(a) serial na 5
janosik6

Dla twojej informacji: "z doskoku" to znaczy, że nie oglądam wszystkich odcinków, a po prostu co któryś. I w którymś padło takie słowo. Twierdzisz, że nie? Fajnie. Wyzwiesz mnie na pojedynek? Uprzedzam, że pojedynkuję się wyłącznie na parasole, czarne, z drewnianą rączką... ;)

Carmina

Bardzo możliwe, że któryś z bohaterów wypowiedział niestandardowe słowo jak na te czasu "sorry", ja również osobiście słyszałem nawet w najnowszej części o Powstaniu słowo "dzięki".

W pierwszym sezonie z 2008 roku zaobserwowałem dziwną scenę, mianowicie Janek, który fałszował dokumenty u zegarmistrza podczas rozmowy z kimś tam (nie pamiętam), wypowiedział coś w stylu "i co będę sobie po wojnie kartki na żywność fałszować".
Przypominam, że mamy wtedy 1941 rok i skąd Janek ma pewność, że ruscy w 45 wejdą i, że zacznie się komunizm, w tamtym czasie nic nawet nie wskazywało na koniec wojny, a na pewno nie na koniec okupacji, gdyż Niemcy w owym czasie odnosili zadziwiające rezultaty na froncie.
Kto ma coś do powiedzenia na ten temat?

ocenił(a) serial na 5
Xylon

To "Sorry" to było już jakiś czas temu, może w trzecim, może w czwartym sezonie. Ale zapamiętałam, bo mnie "ukłuło".
Ba, bo to konspiracja była, i on miał widać tajne prognostyki przez USA robione, i stąd wiedział. Ciesz się, ze ci nazwiskami nie sypał... :)
Błędów historycznych twórcy się nie ustrzegli, ale mimo wszystko uważam, że i tak dobrze, że taki serial powstał. Bo [oczywiście] większość gimnazjalistek wzdycha do błękitnych oczu Zakościelnego czy ciemnych oczu Pawlickiego, ale ileś tam osób zainteresowało się poważniej prawdziwą historią, a to jest nie do przecenienia. :)