W końcu poczułam, że oglądam Cobra Kai. Pierwszych 6/7 odcinków tego nie czułam. Były słabe i miały mnóstwo głupich i niepotrzebnych kłótni oraz głupich akcji(np. akcja z Devon i Kennym). Ostatnie kilka odcinków też nie były idealne (tak jak cały serial), ale poczułam, że wraca na właściwe tory. Jednak boli mnie sprawa Robbiego. W pierwszeym All Valley zajął drugie miejsce, w drugim też drugie. Miałam nadzieję, że tu wygra, a zajął 3 miejsce (jeżeli wgl jakiekolwiek skoro Myjago-Do wycofało się). Mimo wszystko, zakończenie podobało mi się.