Tez tak uwazam. Duzo ciekawych watkow,akcja i swietne sceny, szczegolnie Burgess/Voight/Platt ;)
Swietnie ze Kim wkoncu została doceniona.....Moze mi sie wydaje ale zauwazam pewna metamorfoze charakterów np.Platt cos milsza a uwielbiam jej sarkazm,Ruzek jakby spowazniał..........
z drugiej strony Voight zakazał zwiazków miedzy partnerami w pracy ( mam tu na mysli Jaya i Erin ) a teraz jednak zmienił zdanie, f&ck..... akurat jak Lindsay odeszła :P
oo tak Platt zawsze z odpowiednimtekstem, uwielbiam tez jej związek z Mouchem z Chicago Fire :P
nie moge sie jeszcze przekonać do Romana jakos nie wiem może to kwestia aktora??
mam wrażenie że w przypadku Jaya i Erin sprzeciwiał się ponieważ ona jest dla niego jak córka - taka przesadna opiekuńczość :)
Możliwe chociaż powinien uważać że kto jak kto ale Jay byłby dobry dla Erin,ale wcześniej go lnie lubił i chciaż wykopać przy pierwszej okazji,teraz może zmieni zdanie w końcu Jay'a już chyba szanuje...
Tak zdecydowanie jeden z najlepszych odcinków. Podobała mi się cała akcja, a zwłaszcza ta końcówka z bombą. I to, że Voight zaproponował Burgess miejsce w jednostce. Zastanawiam się tylko co z nią będzie. Bo coś mi się zdaje że dziewczyna będzie długo dochodzić do siebie, chociaż z drugiej strony twarda z niej babka. To ramie nie wygląda najlepiej.
Cała akcja została świetnie rozegrana i jestem zadowolona z odcinka. Następny również zapowiada się ciekawie.
Erin i Jay :D
Mnie też wkurza Roman. Chyba nigdy się do niego nie przekonam.
Podobało mi się jeszcze to jak Alvin dał Lindsay piersiówkę :) Fajny gest.
Mam jednak nadzieję, że ona wróci do jednostki :)
Ja tam lubie Romana choc czasem wkurza mnie ten jego,, szczeko scisk,, mam wrazenie jak zawsze sie na cos wkurzał....Mam nadzieje ze nie zrobia z tego jakiegos melodramatu bo watki miłosne sa mało potrzebane.
Wychodzi na to że wreszcie te podchody Erin i Jay'a zostaną zakończone, odcinek ma nazwę "nie pracujemy już razem" i do tego ta końcówka promo - wg mnie to przemawia za ich związkiem. I dobrze, Voight nie będzie miał się do czego przyczepić bo Erin już nie będzie pracować razem z Jay'em i będą mogli być razem, wreszcie skończy się to romansidło i historia pójdzie dalej.
A Roman fajny kolo, ciągle taki podkur...y chodzi, świetne były te sceny między nim a Jen, widać że mu jeszcze z głowy nie wywietrzała, ciekawe czy to jakoś dalej pociągną, czekam na kolejny epizod ale najbardziej to czekam na Arrowa, jeszcze prawie 2 tygodnie:(
Plus tego ze Erin odejdzie Jay bedzie mogł wkoncu prowadzic samochod....Pamietacie jak na poczatku marudził ze czuje sie jak,, kur domowy,,............
HAHA no właśnie ale ponoć takie są przepisy że to ona ma prowadzić:), ale co będzie jak Erin wróci? Bo wróci na pewno, pytanie tylko w jaki sposób
Ta jednostka specjalna która tak zabiega o Erin to coraz bardziej naciągana się robi. "Przepraszam ale koleżanka została postrzelona dajcie mi jeszcze jeden dzień" - "Spoko nie ma sprawy" WTF. Jeżeli tak zabiegają o Erin to Alvin powinien być w CIA. Jedyne co mi przychodzi do głowy to to że celem tej jednostki jest Voight i tylko po to im Lindsey.
A myślalam że tylko ja tak myślę!
Początkowo pomysł był spoko ale z czasem zaczęło być to mega denerwujące.
Wiem że Erin jest dobrym detektywem i tak dalej ale zgadzam się że jeżeli taka jednostka szukałaby kogoś to wydaje mi się całkiem logiczne że powinno bardziej brać Alvina,Jay'a czy chociażby Antonia. Po pierwsze dwóch z nich ma przeszkolenie wojskowe i nieraz widzieliśmy że to jest dużym plusem w jednostce Voighta tak samo jak fakt że to faceci i jak przychodzi się z kimś zmierzyć to raczej Erin się nie bije;p
No i mają doświadczenie,szczególnie Alvin który pewnie pracuje kilka dekad w tym zawodzie.... Więc jeżeli szukaliby kogoś kto faktycznie pasuje do takiej jednostki dziwię się że padło na Erin bo jak dla mnie to Alvin i Jay są logicznym wyborem zamiast niej.
Dlatego stwierdzam że ta historia jest naprawdę naciągana i już troszkę przesadzają tak to wszędzie wpychając.
Jakoś nie sadzę by kogoś innego CIA wręcz błagało żeby przyjął ich ofertę...
W dodatku teraz jeszcze będziemy oglądać jak ona pracuje w tej nowej jednostce?
z początkiem serialu naprawdę ją lubiłam ale odkąd zaczęli w drugim sezonie robić którąś już z kolei historię skupioną wokół Erin,niestety straciłam do niej sympatię....
Sam pomysł z jednostką,może faktycznie chodzi o Voighta ale z drugiej strony CIA to nie wydział wewnętrzny ani nic.
Nie CIA to ja wymyśliłem dla przykładu bo o Erin stara sie DEA i patrzeć jak oni jej "pragną" to napisałem że takiego Alvina, jak wspomniałaś doświadczonego i w ogóle to samo CIA powinno brać :) Możliwe że będzie akcja że Oddział Voighta będzie pracował nad sprawą która będzie się łączyć ze sprawa nowej jednostki Erin i stanie się coś że wróci z powrotem, może ranny Voight lub Jay. Druga opcja to wykorzystanie Erin i jakiś jej dawnych kontaktów w końcu brała dragi więc dla fabuły się okaże że znała gościa który teraz jest szychą, obrazi się i wróci do starego zespołu.
też się zastanawiam.
Dotąd myślałam że wróći bo komuś z jednostki się coś stanie na przykłąd jej partnerowi.
Ale skoro Burgess teraz została ranna to raczej mało prawdopodobne by tak szybko druga osoba wylądowała w szpitalu więc nie mam pojęcia co ją znów tutaj sprowadzi....
W sumie to skąd wiemy że ona wróci faktycznie ?:D
hej w jednym z opisów odcinka piszę że dostanie takie zadanie które wymagało bedzie dużo czasu i wyjazdu daleko,więc może stwierdzi że nie chce wyjeżdżać i zostawiać rodziny,,jednostki" tutaj.?
Zgadzam się ze wszystkim.
Romana nigdy nie polubię,nie ma w sobie nic co by mogło mnie do niego przekonać.
Kolejny odcinek może być interesujący o ile promo nas kolejny raz nie nabiera ;d
No i ciekawe czy Burgess przyjmie to miejsce chociaż wydaję mi się że nie skoro Erin ma wrócić?
Historia tego odcinku była dla mnie jedną z lepszych,jak dotąd to chyba mój ulubiony na równi z odcinkiem 3.
Wiedziałam że jak Jay zadzownił pod ten numer to nie bez przypadku ale nie mogłam wykminić o co może chodzić,fajnie pomyślane! Pomyśleć..gdyby nie uratowali tej kobiety Jay by sie niezle obwiniał.
Jezu teraz biję się w pierś, że dopiero teraz obejrzałam ten odcinek. A wszystko przez to, że myślałam, że dziesiąty odcinek dopiero dzisiaj ma swoją premierę. A tu wchodzę na youtube obejrzeć sobie promo i okazuje się, że to było w tamtym tygodniu. Nadrobiłam więc wczoraj zaległości i jestem zachwycona. Odcinek był naprawdę bardzo dobry. Wydaje mi się, że najlepszy w tym sezonie. W końcu dostaliśmy fajną i dobrze zgraną sprawę. Wszystko było przemyślane, a ten łysy psychopata był godnym przeciwnikiem dla jednostki Voighta.
Kim i Adam naprawdę są razem słodcy. Lubię Burgess i cieszę się, że wyszła z tego postrzału bez większych obrażeń. Chociaż wydaje mi się, że bardziej ucierpiała jej psychika i akurat ta część może mieć swoje dalsze konsekwencje. Trochę jestem rozczarowana zachowaniem Voighta. Tak nagle zmienia zdanie, że Kim może być jednak w jednej jednostce z Adamem. W sumie to dlaczego? Bo została postrzelona, czy dlatego, że akurat zwolniło się miejsce? Jakoś nie widzę tego, że Burgess i Ruzek razem pracują.. Chociaż lepsze to, niż gdyby miejsce Erin miał zająć Roman.. Bo w tym odcinku jeszcze bardziej mnie do siebie zraził. Nie wiem, czy to sam aktor, czy jego wykreowana postać, ale mega mnie drażni. Jest irytujący i uważam, że wcale nie jest dobrym gliniarzem.. Wolałabym, aby zrezygnował i dali kogoś nowego na miejsce posterunkowego.
Do Erin, jej nowej jednostki i szefa już nie mam siły. Zrobili z niej wielką gwiazdę, najlepszą detektyw i w ogóle super girl. Pomijając tygodnie namawiania jej, ale to, że ona stawia warunki typu 'muszę dokończyć tę sprawę i nie obchodzi mnie czy to Ci się podoba, czy nie..' No bez jaj.. I szczerze? Może i to nawet lepiej, że odeszła z jednostki. Mam ochotę trochę odpocząć od jej postaci. Nie żeby całkiem, bo najwyraźniej dostaniemy Linstead w kolejnym odcinku, ale może ucichnie trochę szum wokół jej osoby. Jednakże trochę mi to nie pasuje, że Linstead dostanie teraz swoje pięć minut. Wolałam ich podchody, docinki i 'niewinny' flirt, niż jawny romans. No, ale zobaczymy jak to dalej się potoczy.
Widze że nadal nie pałasz sympatią do Romana ;d
i że ten odcinek cieszy się chyba jak dotąd największą popularnością.
Co do Erin uważam tak samo ale chyba cię zmartwię bo wątpię byśmy od niej odpoczęli nawet kiedy odeszła z jednostki wręcz przeciwnie promo jutrzejszego odcinka jasno pokazuje że akcja będzie między innymi o jednostce Erin.
Dla mnie to beznadziejne rozwiązanie że nagle scenariusz wkupuje sobie nową jednostkę którą dowodzi Erin i zaznaczam że za cholerę nadal nie rozumiem dlaczego tak bardzo im zależało na Erin, no bo spójrzmy prawdzie w oczy niczym zbytnio się nie wyróżnia ?
Tak samo nie sadzę by było mniej szumu wokół jej osoby ponieważ z tego co zauważyłam w internecie to szykuje się dla niej jakaś nowa historia,ja nie wiem czy to jedyna postać w tym serialu czy jak że wiecznie wszystko dookoła niej?
To skutecznie i szybko zraża ludzi i mam ochotę zapytać producenta ile jeszcze Historii na sezon będzie skupionych na Erin o ile byłaby jakaś szansa że chociaż to przeczyta nie mówiąc o przemyśleniu :D
No bo bez jaj co wiemy o innych postaciach?prawie że nic natomiast o Erin znamy jej przeszłość w miarę, brata,matka,wrogów i przyjaciół podczas gdy o innych nie wiemy naprawdę nic.
Uhg chyba już wolę by akcja skupiła się na Atwaterze ...ale nie ma co na to liczyć;d
Co do LInstead nigdy nie wiadomo jak to się potoczy może Pani Erin teraz mierzy wyżej niż skromny Jay.
Ja mam przeczucie że za wiele między nimi się nie wydarzy a Burgess nie weźmie miejsca Erin skoro na wróci,tak w ogóle jak odeszła to niech tam już zostanie skoro tam chciała a nie wróci przekona że miejsce na nią czeka bo przecież się jej zastąpić nie da.
Nie potrafię Romana polubić. Jeszcze jak widziałam jak na początku odcinka krząta się po tym domu, zlany potem, ledwie ducha tam wyzionął. Nawet nie chciał wejść do środka bez wsparcia, bo się bał. I czy to jest postawa dobrego gliny, który ma zapewnić bezpieczeństwo obywatelom? Nie kupuję tego. Swoją drogą bardzo mało było Atwatera w tym odcinku. Przewijał się gdzieś w tle, chyba nawet nie brał udziału w żadnej akcji.
Nie wiem właśnie, dlaczego tak bardzo Erin jest wyjątkowa. Pod jakim względem? Okej ma mocną pozycję, jest fajną babką, dobrą Panią Detektyw, ale bez przesady. Chociażby w scenie, gdy Voight, Jay i Roman weszli do tego domu, aby uratować żonę Webbera. Erin została na zewnątrz, a to Jay odwalał brudną robotę. W większości większych akcji to nie Linsday była najbardziej narażona na niebezpieczeństwo, nie wykazywała się ani większą odwagą, czy bystrością umysłu od innych.
Dawno nie było odcinka o Hanku. Jakoś go zaniedbali ostatnio, nawet miałam wrażenie, że robił trochę za takiego dobrego wujaszka, który miał każdego zapewniać, że dobrze sobie radzi, poklepać po plecach i pocałować w czółko.
Zapewne cała nadmuchana akcja wokół Linstead skończy się jak zwykle fiaskiem. I oprócz maślanych oczek, nie będzie nic. Bo Erin i tak wróci do jednostki i nie będzie chciała mieszać uczuć z pracą, albo kto ją tam wie, co jej do głowy strzeli. Chociaż jest na promo z crossovera, bodajże razem z Alvinem, więc pytanie, co ona znowu robi na akcji z jednostką? Skoro odeszła, to powinna działać w tym nowym oddziale, a nie wracać do starej rodziny, jak jest jakaś akcja. Nie da się ciągnąć dwóch srok za ogon i jestem już nawet zmęczona całym tym zamieszaniem wokół Erin i jej awansu..
Myślę tak samo. Jasne ze jest dobra ale chyba nie na tyle by oddział specjalny ja błagał wręcz by nimi dowodziła? Patrząc wstecz jakoś nie zauwazylam by tak jak mówisz się czymkolwiek wyróżniała i jak dla mnie z czystej logiki jej awans nie ma sensu.
Gdy przychodzi do akcji to nie Erin biega za napastnikami walczy z nimi strzela z dachu czy idzie pod przykrywka do więzienai. Tak naprawdę ona to wnosi najmniej do jednostki i nie mowie teraz tego złośliwie lecz takie SĄ fakty.jeśli już chcieli wątek z ta jednostka specjalna moim zdaniem słusznym wyborem byłby Alvin Jay lub Antonio. Nawet nie przez fakt ze SA mężczyznami i faktycznie mogą więcej ale przez to np Antonio pracuje juz długo. Bardzo i Ma ogrom doświadczenia. Nawet w wydziale wewnętrzneym go znali i peenie ma duzo informatorów i znajomych a w takiej pracy to chyba ogromna zaleta. Jay i alvin maja doświadczenie wojskowe a spojrzmy prawdzie w oczy ze Jay zawsze jest tym który się bije czy ściga przestępców i to chyba nie przypadek. Alvin tez jest snajperem przeciez i zna znie bardziej radza sobie w akcjach niz erin. Wystarczy spojrzeć jak oni radzą sobie z bronią i akcjami a jak ona. Dlatego niestety nie moga pojac jakimi kryteriami sie kierowali wybierając ja.
Plus fakt ze dopiero byla akcja z charlie. Potem jej matka. Potem teddy. No trochę duzo tych historii wokół niej.... Do jednostki takiej jak ta Erin Alvin Jay i Antek by plasowali nie ona.
No tak ostatnio w ogóle go mało choć on nigdy Nie był zbyt często pokazywany. Tak naprawdę ledwie widać ze jest częścią drużyny....
Cóż jedli nagle serial będzie wyglądać tak ZE będziemy ohlafac nasza jednostce i równocześnie to co robi Erin to będzie do bani!
Tak e ogóle to Erin zaczyna mi przypominać jakaś księżniczkę wokół której wszyscy dkaczs i o nią zabiegają Nir wiedzieć czemu. Szczerze to chciałabym by Jay zaczął się spotykać z jakaś dziewczyna teraz s Erin niech się wypcha. Zbyt fajny z biego gosc by zyl czrkajac na nia....
Poza tym skoro Hank zaproponował prace Burgess to linstead nie powinni się przejmować tym co mówi Voight skoro facet jest nie konsekwentny i daje kim miejsce tylko dlatego ZE dostała kulkę. Głupota. Lubie oczywiście kim tylko decyzja Hanka mnie drażni. Erin wcześniej lubilam a teraz niestety niecierpie przez nadmiar jej osoby w scenariuszu.
No zobaczymy co eymtsla ale Nir liczne na wiele. Widziałam promo i Erin tez siedzi e samochodzie z Jay. Poza tym 14odcinek nazywa się erins Mom i widziałem zdjęcie jak Erin Voight i jej matka SA na posterunku.... Erin pewnie wróci gdzieś kolo 13 odcinku skoro jest w crossoverze. Szkoda. Jakby ktoś zajął jej miejsce e jednostce to by Nie miała gdzie wracać;d
Popiersm Hank nagle stal się jakie miękki i przyjazny. Tak naprawdę to chyba zaniedbywane SA nieco wszystkie postaci prócz jednej. Tak to widzę...
Juz się boje kolejnej historii osławionej Erin.ni
DROGIE PANIE (pietrusia i drarry55 ) Po pierwsze nie rozumiem jak można nie lubić Romana? Fajna postać, mnie jakoś nie irytuje, faktycznie jego zachowanie momentami jest dziwne ale nie aż tak żeby go tak mocno hejtować. DAJCIE CHŁOPOWI SZANSĘ:)
Po drugie Erin- może byc tak jak pisał matek - sprawa ma drugie dno i albo Erin potrzebna jest tam ze względu na swoją przeszłość i znajomości albo dla tego że jest blisko z Voight'em, ale może być też tak że: jak wiemy jednostka Hanka się wyróżnia więc DEA akurat tam szuka człowieka no i teraz kogo mają wybrać? Ruzek, Atwater brak doświadczenia, Antonio problemy z WSW i wogóel, Jay raczej bez cech przywódczych, Voight i Olińsky brudni gliniarze mający na rękach krew, wymuszenia i tylko gdyby były dowody to od razu poszli by siedzieć, więc zostaje Erin która wcale taka zła nie jest chociaż z całej ekipy napewno nie jest najlepsza, ale za to młoda, ambitna i posiadająca cechy przywódcze. Z całej ekipy Hanka jeżeli miałbym wybrać to właśnie była by to Erin. Może cała tahistoria to będzie jakaś grubsza sprawa na której oprą dalsze wydarzenia serialu i finał sezonu, kto wie.
Po trzecie Voight - faktycznie zaczyna robić za takiego wujaszka dobrodzieja co każdemu miłe słowo powie i utrzyma przy dobrym humorze, zaczęli tę postać umoralniać i to mi nie pasuje, świetny był Voight wtedy gdy go poznaliśmy czyli w odcinkach Chicago Fire, tam nie miał oporów żeby ludziom grozić bronią, wpakować kolesiowi kulkę w łeb mimo że ten w niego nie celował, nie miał oporów żeby naginać czy lekko łamać zasady a tutaj zaczyna mięknąć co mi się nie podoba.
A po czwarte to skąd wiemy że Erin wróci - hmmm to tak jakby Chicago Fire opuścił Mills albo Gabi, zbyt dużo zainwestowali w postać Erin i zbyt ważna jest dla cełej fabuły serialu żeby ją teraz pogonić, zastanawia mnie tylko jaki będzie powód jej powrotu.
I ja również zaczynam być lekko zmęczony historią Erin, niech to wszystko przepchną jak najszybciej i ruszą dalej,
No mimo tych rozsądnych argumentów jakoś nadal Erin mi nie pasuje do tego zdania. W porządku może i ma jakieś tam cechy przywódcze ale nic poza tym? Nie zapominajmy że prócz dowodzenia musi też radzić sobie w akcjach,i nie twierdze oczywiście że nie umie sobie poradzić itp bo jasne że umie,dobrze strzela i główkuje i tak dalej,ale moim zdaniem po odrzuceniu twoim sposobem ludzi Jay i tak pasuje najbardziej. Poza tym niby czemu nie ma on cech przywódczych?Nieraz widzę jak kimś steruje. Jak dla mnie ma,koleś był na wojnie. Myślę, nie..wiem że taka szkoła przetrwania kwalifikuje go bardziej niż to możliwe,szczególnie do jednostki której głównym zadaniem są akcje. przynajmniej posiada przeszkolenie i takie atuty które by się przydały. Nie przeszkadzałoby mi że wybrali Erin gdyby na tym się to skończyło rzecz jasna.
Pracuje ciężko i jest dobrym detektywem więc spoko,ale to błaganie jej i czekanie i ciągnięcie tego przez kilka odcinków to już przesada,jakby była niezastąpiona.
Ale może faktycznie ta praca ma drugie dno,chociaż nie sądzę,zobaczymy:)
też mnie zastanawia dlaczego wróci dlatego też myślę że Kim nie przyjmie posady od Hanka bo wtedy Erin nie miałaby jak wrócić. W opisie któregoś tam nadchodzącego odcinka piszę że dostaje zadanie które będzie wymagało wyjazdu daleko i na długo, może to będzie jakiś czynnik.
Dotąd myślałam że to bezie tak iż komuś z jednostki stanie się coś poważnego i dlatego wróci,obstawiłam na Jay'a bo to jej partner ale skoro Kim dopiero co dostała kulkę nie sądze by znów tak szybko kogoś zranili więc to raczej odpada.
Roman dla mniej już jest stracony. Nie potrafię dać mu szansy, bo jak widzę jego dziwne zachowanie i zaciętą minę to aż mnie skręca. Jednak muszę go obronić, w związku z tym, że Ruzek był na niego zły, że niby coś złego się wydarzyło wtedy gdy Kim została postrzelona. Przecież tak naprawdę nic by to nie zmieniło, czy stałby za nią, czy koło niej w czasie gdy nacisnęła dzwonek. Tak czy inaczej dostałaby kulkę, więc nie widzę w tym jakiejś jego dużej winy.. Jednak chyba jako jedyna z osób w tym serialu nie próbuje robić z siebie superhero. Nie rzuca się pierwszy do drzwi, postępuje rozsądnie i z procedurami, chce czekać na wsparcie/partnera/saperów. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, jednak dla mnie jest troszkę bezbarwny.
Mimo wszystko, ja bym postawiła na Antonia. Okej, miał tam swojego rodzaju kłopoty, ale Erin też nie jest kryształowo czysta i ma tam swoje trupy w szafie. Antonio ma doświadczenie, jest odpowiedzialny i nawet przez jakiś czas dowodził jednostką pod nieobecność Voighta. Erin jest młoda, ambitna i naprawdę ją lubię, ale ta cała otoczka i namawianie jej, wręcz błaganie o przyjęcie tej posady, zahaczało o farsę. Gdyby dostała taką ofertę i po kilku odcinkach ją przyjęła to okej. I tyle powinno być w tym temacie.
Fajnie gdyby okazało się, że faktycznie jest tam drugie dno i jakiś haczyk w tym tkwi. Wtedy wyjaśniłoby to czemu wszystkim tak zależało na Erin. Jednak na to trzeba czekać.
Też brakuje mi starego, dobrego Voighta. gdzie ten twardy i bezwzględny glina? Nie mówię, że ma być od razu wielkim dupkiem, ale faktycznie widać, że mięknie.
Ciekawe, co się stanie, że Erin powróci. Bardzo mnie to intryguje. Z tego, co widać było na zdjęciach promocyjnych z któregoś tak przyszłego odcinka, Kim nadal była funkcjonariuszką w mundurze, więc raczej nie wejdzie w skład jednostki. Swoją drogą ciekawe dlaczego, skoro bardzo jej na tym zależało.
Antonio według mnie to też dobry wybór. Może i miał tam jakieś dochodzenie w przeszłości ale na tym koniec.
Kartoteka Erin chyba musiała być wymazana przez Voighta by w ogóle mogła zostać policjantką... Nie wspominając o sprawie Charlie'm ale podejrzewam że po prostu w papierach nie ma o niczym wzmianki.
Musze jednak przyznać że po dzisiejszym odcinku moja złość na nią nieco złagodniała chociaż odcinek skupiał się na jej jednostce w większości.
Wydaję mi się że nie będzie jej po prostu odpowiadać jednostka do której poszła. Inne zasady,inni ludzie dlatego wróci....
Tak naprawdę nie jestem pewna czy jej tak bardzo na tym zależało,wydaje mi się że uczyniła to bardziej przez to że wszyscy mówili ,,to taka wielka szansa" i tak dalej. Myślę że w głębi serca tak naprawdę sama nie wiedziała co uczynić i bardziej posłuchała tego co mówią ludzie. jasne,to byłą jej i tylko jej decyzja,ale chyba nie do końca przemyślana.
Tak w ogóle to kolejny odcinek ma być crossoverem z Chicago Fire tak? No i jak tutaj pogodzić się z faktem że Erin w tym sezonie jest na piedestale,skoro odeszła do innej jednostki a nadal jest jej najwięcej. Nie mówię że chce by się nie pojawiała w serialu bo oczywiście że chcę,ale skoro jest w innej jednostce to z jakiej paki pojawia się w crossoverze, chyba nie zdążyła wrócić w przeciągu jednego odcinka? ;d
Już od Romana bardziej wole Atwatera chociaż on także jest jakoś tak bezosobowy. Ale Roman dla mnie to porażka,może to wina aktora a może postaci,sama nie wiem.wydaje mi się że po prostu aktor jest źle dobrany.