Ja w półtora roku temu widziałem ten serial w telewizji.
Był odcinek że Beckett zginęła na pogrzebie jej szefa!
W internecie nie mogę znaleźć tego odcinka!
Którym sezonie to mogło być?
Dobrze, że oznaczyłeś spoiler, bo fani serialu mogliby się poważnie przestraszyć, że przez dwa kolejne sezony oglądali ją całkiem żywą, a to w rzeczywistości było zombie albo co gorsza... mieli urojenia :)
Nie wiem dlaczego niektórzy sądzą, że Kate umiera w ramionach Castle'a, wyznającego jej miłość. Przecież uśmiercenie drugiej z głównych postaci oznaczałoby koniec serialu. I to dość marny koniec. Bo jak to tak, dobra policjantka umiera, złoczyńcy zwyciężają, sprawiedliwość nie tryumfuje? To na szczęście nie ta bajka. W tej opowieści Kate żyje, ma się całkiem dobrze i za niedługo pojawi się w kolejnym sezonie.
A poza tym to widać, że ona traci przytomność a nie umiera. Gdyby umierała, próbowałaby pewnie coś powiedzieć itd. Dobra, nie będę się wymądrzać, bo ci, którzy oglądali wszystkie sezony w czasie rzeczywistym, między 3 a 4 nie mieli takiej pewności.
A mogło to być tzn. postrzał, ale nie śmiertelny w finale sezonu 3- odcinek 24 'Knock out'. A żeby upewnić się, że nie kłamię i nie ożywiłam Kate w swojej małej, przebiegłej główce polecam obejrzeć też 1 odcinek 4 sezonu :)
Brutalnie wypowiedziane. Ale jednak prawda to prawda. No chyba, że też jestem z tych co widzieli wszystkie odcinki i sezony i w 4 sezonie ujrzeli ducha albo zombie.
Czy ja wiem? Odrobina ironii jeszcze nikomu nie zaszkodziła, odrobina ogarnięcia zresztą tym bardziej :) To nie jest pierwszy raz, kiedy ktoś wypisuje takie głupoty a naprawdę wystarczy spojrzeć na forum (choćby post czy dwa niżej jest pytanie o telefon Kate z 5 sezonu, wg spisu odcinków sezonów było ich do tej pory 5, autor widział odcinek półtora roku temu- prosty, logiczny wniosek, że to o czym mówi nie miało miejsca a wątek jest niepotrzebny), wygoogleować, wykazać tę odrobinę własnej inicjatywy, obok zdjęć z pogrzebu Montgomery'ego można znaleźć te ze szpitala. To naprawdę nie jest trudne.
Na pewno nikomu ironia nie zaszkodziła. ;-) To dokładnie tak samo jak to mówisz post czy dwa niżej pytają o ojca Castle'a który rzekomo porwał Alexis. No wiesz... Ja bym wygooglowała, Ty pewnie też, ale tutaj niektórzy po prostu wolą napisać o czymś co nie miało miejsca i czekać, aż cały wątek się rozwinie. A szczerze mówiąc nie rozumiem tego i chyba jeszcze długo nie ogarnę dlaczego jeszcze tak się dzieje.