Dokument oceniam średnio, dało się go zrobić dużo lepiej ale jeśli mówimy o nowym pokoleniu rapu to my przedstawiciele starej szkoły nie zrozumiemy do końca co kręci młodych ludzi, oni żyją w innych czasach z innymi problemami i to jest ich rap :) I w sumie to sie ciesze, jak ktoś mówi „kiedyś było lepiej” to jest mało inteligenty. Wolałes stać pod blokiem dilowac, ćpać i chlać pod klatką?
Pomyśl sobie ile ocen będzie zaniżonych wyłącznie dlatego, że pojawił się tam ktoś z nowej szkoły. Płacz, bo Bambi, bo Leosia i coś tam. Przecież w tej produkcji chodziło o to, żeby pokazać polski rap od początku, aż do teraz, jak ewoluował. Czy na lepsze, czy na gorsze, kwestia oceny. A ludzie płacz, bo tamten to nie rap, ten już w ogóle, a jeszcze inny disco polo, jakby ktoś im kiedyś wmówił albo sami sobie wmówili, że przy tworzeniu zamkną się na opisie polskiego rapu do pojawienia się np. Mezo i truskule będą zadowoleni. Sam jestem gościem wychowanym, i słuchającym częściej, "Fenomenów", Rycha, Tedego czy Molesty, ale potrafię zrozumieć sens tego serialu i podjąć się oceny całości niż skreślać jak najgorszy kretyn, bo się nazwiska nie podobają.
Pełna zgoda. Jako łepek w 2004/05 to na kasetach tylko PFK, K44 i Molesta latał i serial pozwolil wrocic do tych czasow jak po klatkach na boomboxie sie na full puszczało Priorytety. Do tego nigdy bym bie powiedział że kobiety jakis powazniejszy rap robia. Dla mnie serial super.
Ja się z Tobą nie zgodzę. "Płacz bo bambi, płacz bo Leosia..." Nie płacz, tylko prawda. Prawdą jest to, że ani Bambi, ani Leosia ani ta "nowa szkoła" rapu nie robią. To co oni robią diametralnie różni się od rapu. Ponieważ jesteś typem wychowanym na Fenomenie, doskonale powinieneś to słyszeć, ale jeśli nie widzisz różnicy, to śpiesze wyjaśnieniem. To jest zupełnie inny gatunek muzyczny. W rapie beat składa się między innymi z sampli, ze scratch'y, z cut'ów. Tego nie ma w ich beat'ach. To jest zupełnie inne brzmienie. To tak jakbyś twierdził, że tradycyjny rock and roll i metal to ta sama muzyka. No nie, nie jest ta sama. Tak samo jak w przypadku rapu i "nowej szkoły". Także nie masz racji.
Dokładnie tak. Fenomen to był najlepszy i chyba najbardziej niedoceniony skład tamtych czasów a sam 'efekt' to było prawdziwe arcydzieło. Te bity tworzone na amidze w bloku na jelonkach... Jak w ogóle można to porównywać to obecnego gówna?
Jakiej nowej szkoły? Nie ma coś takiego jak "nowa szkoła" rapu, co najwyżej nowe przedszkole. Rap w PL w latach 90' był lustrzanym odbiciem postpeerleowskiej rzeczywistości blokowisk z tekstami o przetrwaniu, łapaniu szans, ciągłej walce. Dzisiejszy jest co najwyżej lustrzanym odbiciem kupy w kiblu. Samo nazywanie rapem bananowców pokroju maty czy tam innych leosi to obelga dla tego gatunku muzyki.
ale to zestawienie nie ma sensu, skoro w newschoolu na front wychodzi taki Żabson, który jedyne, co potrafi zrobić to aferę z ochroniarzem i pałować się na ten temat kolejne pół roku. Nosz jasna cholera XD
Zacznimy od tego że Leosie,Bambi itp to nie jest hip-hop tylko pop w którym używają rapu jako środka wyrazu. Dr.Alban też rspowal a nie był to hip hop.To tak jak by każdy utwór w którym jest gitarara zaliczyć do Rocka.
I dokładnie to było przez młode pokolenie powiedziane w tym dokumencie " nie identyfikujemy się z hh" , " nie zamykamy się na jeden gatunek muzyczny ". Ja też jestem starszej daty ( rocznik 87) I uwazam ,że młodych nie zrozumień i ich muzyki bo to już nie to pokolenie. Wielu z nich to faktycznie bananaowcy ,ALE takie jest właśnie to pokolenie. Maja w zyciu z gorki ,nie tak jak my. Trafiają więc przekazem do swoich i to jest ważne, nie muszą trafiać do nas. Kto jak kto, ale Bambi i Leosia zrobiły na mnie dobre wrażenie , dziewczyny idą po swoje , są jakieś, nie wyglądają jak atak klonów tylko jak zwykle dziewczyny z sąsiedztwa, tak samo Sobel mówił z sensem i przekonaniem. Co do Kizo to nie rozumiem jego fenomenu ,ale też nie uważa się za gwiazdę HH , powiedział jasno tworzy dla kasy i mu to zwisa co to za rodzaj muzyki.
Ja jestem młodym pokoleniem i mogę powiedzieć, że większość podchodzi do takiej Bambi i Modelek z dystansem, ale na pewno nikt nie zalicza ich do rapu, bo nie mają z nim nic wspólnego. Bambi jeszcze można odpuścić, ale Modelki to zwykle Industry Planty (produkt przemysłowy)
O tym jest w tym dokumencie, że młodzi raperzy nie identyfikują sie z hiphopem(kulturą)
Modelki w tym dokumencie akurat są najbardziej odklejonym pomysłem, w trakcie nagrywania to pewnie miały 1 kawałek albo 2 wydane. Pominąłem ich wątek.
Co to znaczy to jest ich rap? To nie jest rap. To jest picipolo rap. Co słuchają młodzi to nie jest hip hip, to nie jest rap. Chyba powinni jakiś gatunek wymyślić bo to nie jest to
Tylko że dzisiejsi raperzy to bananowe pedalaki, które w latach 90 byłyby wyzywane od lamusów, to jest ta różnica. To nie chodzi o ewolucję, tylko totalną rewolucję i brak kontaktu z korzeniami, tak samo jak ciężko porównać wrestling do zapasów klasycznych. To nie jest to samo.
I dlatego pisze, że my tego nie zrozumiemy. To nie tylko rap się zmienił ale całe życie nastolatków, nie da się go porównać do naszego życia i dlatego my ich nie jesteśmy w stanie zrozumieć.