Czytałam, że był częściowo indiańskiego pochodzenia. O ile w Bonanzie w ogóle tego nie widać i
w młodości był całkowicie niepodobny do Indian, to pod koniec życia te indiańskie elementy
wyglądu bardzo mu się wyostrzyły. W ogóle jego wygląd ewoluował w złą stronę, zastanawiam się
czy było to naturalne czy wynikało z nadużywania alkoholu.
Gdzie czytałaś o jego indiańskim pochodzeniu? To by było bardzo ciekawe. ja nigdzie nie natknęłam się na tę wiadomość. Możnaby uzupełnić jego biografię. Żródła, do których ja dotarłam, podają,, że ojciec był Żydem a matka pochodzila z rodziny irlandzkich katolików. Landon wyznawał religię ojca. Krąży zdjęcie młodego Michaela Landona w stroju indiańskim, z odpowiednią fryzurą itd ... ale pochodzi z serialu Cheyenne, gdzie grał między innymi Białego Jastrzębia (Indianina) To czasy jeszcze przed Bonanzą. W młodości był bardzo ładnym aktorem, niestety, czas niezbyt korzystnie się z nim obszedł i brzydko się zestarzał. W momencie zakończenia Bonanzy miał mniej lat, niż Pernell Roberts, kiedy opuścił serial. Różnica w wyglądzie obu amantów Ponderosy jest uderzająca. Roberts nadal był bardzo przystojny, urokliwy, pociągający, a Landon, jest sympatyczny, ale podoba się mniej. Niekorzystnie zmienily mu się rysy twarzy, wyostrzyły, doszły zmarszczki, siwe włosy itd. Nie przypuszczam, żeby było to spowodowane jakimiś używkami, lub hulaszczym trybem życia, po prostu bardzo dużo pracował i być może już dawała o sobie znać śmiertelna choroba. Ta, która spowodowała jego przedwczesną śmierć.
Masz rację. Coś mi się chyba pomyliło z tym indiańskim pochodzeniem :) Niemniej wraz z wiekiem nabrał cholernie specyficznych rysów twarzy typowych dla ludności indiańskiej. W Bonanzie by raczej ie pasował na Indianina ale 10-20 lat później byłby idealny
Szkoda, że mu się tak bardzo rysy twarzy zmieniły. Niestety na niekorzyść. Jako młody aktor był ślicznym, miłym chłopcem. Potem już bylo gorzej. Kiedy brał ślub wyglądał na zmęczonego życiem, starszego faceta. Chociaż po Bonanzie jeszcze sporo zrobił, popularne seriale, filmy - reżyseria, scenariusze, jako aktor też występował, brał udział w programach itd.
Swoją drogą w ciekawostkach pisze, że adoptował dziecko w wieku 20 lat. Zastanawiam się z czym było to związane.
Ożenił się z kobietą starszą od siebie, która miała syna z poprzedniego małżeństwa. Po ślubie go adoptował.
Jej starszy syn miał wtedy 6 lat. Później zaadoptował również drugiego, młodszego syna. Czyli miał dwóch adoptowanych synów z 1 małżeństwa.
Z wiekiem może wygląd się nie poprawia, ale niektórzy wyglądają dość długo atrakcyjnie. Po prostu ładnie się starzeją. Na przykład Sean Connery. Jeśli chodzi o Wikipedię i Filmweb, to informacje, jakie tam są podane na temat tego serialu i aktorów w nim występujących zawierają sporo błędów. Dość istotnych, takich jak choćby położenie rancza Ponderosa, ilość synów, wzrost aktorów, ich zainteresowania, kariera, itp.
Nie wiem, czy Landon był alkoholikiem. Kobiety lubił, na pewno, ale czy sporo pił? On raczej bardzo dbał o kondycję. Uprawiał sport. Dopóki mu zdrowie na to pozwalało. Do końca życia zachował niezłą sylwetkę. Myślę, że do tego wyglądu przyczyniło się bardziej tempo i ilość pracy, codzienne kłopoty i początki choroby, niż zbytnie zamiłowanie do trunków. Przypuszczam, że "za kołnierz" nie wylewał, ale czynił to z umiarem. Do Winnetou rzeczywiście mało podobny.
Aje ja wiem ze byl bo sam o tym mowil w wywiadach.Byl nawet film dokumentalny o nim emitowany w polskiej telewizji i sam opowiadal jak bardzo lubi alkohol.Do jego wyglady przyczynilo sie glownie picie i jeszcze raz picie.
Zmarl na raka watroby ktory mial podloze w jego alkoholizmie.
Dziwne ze tego nie wiedzialas.
Bledy w wikipedi nawet jak sa to malo istotne.Po rysach twarzy wyraznie widac ze byl pochodzenia zydowskiego.
Źródła, do których ja dotarłam podają, że zmarł na raka trzustki. (Pancreatic cancer) Ja się zbytnio Michaelem Landonem nie interesowałam, to może nie zwróciłam uwagi na jego alkoholizm. Mnie się raczej kojarzył z pozytywnymi serialami, promującymi wartości rodzinne i sportem, który uprawiał.
Proponuje tez przeczytac to:
http://www.findadeath.com/Deceased/l/Michael%20Landon/michael_landon.htm
"From what I can gather, Landon had been known to overindulge in alcohol and cigarettes"
Rzeczywiście, sam mówił w wywiadach o swojej skłonności do alkoholu, więc to nie plotki. Szkoda, bo mnie ten aktor kojarzył się z rodziną, sportem, który uprawiał i pozytywnymi wartościami, jakie promował w swoich filmach. Jak widać nie ma ludzi bez wad.
Nawet, jeśli palił, pił i romansował z kobietami, to i tak zrobił kilka filmów, które powinno się oglądać w towarzystwie całej rodziny. I nieważne, czy miał rysy żydowskie, czy jakieś inne, ważne, że fajnie grał ojca w Domku na prerii i jednego z TRZECH synów w Bonazie. Jak widzisz, błędy są dość istotne, bo np na Filmwebie podają, że z ojcem mieszkalo czterech synów. Albo, że to ranczo leżało w Wirginii! A przecież ono było w pobliżu Wirginia City. Takich "kwiatków" jest tam sporo.
Dla mnie to istotne bo jak facet chleje i zmienia kobiety jak skarpetki to wydaje sie zalosny i jego przekaz w filmach traci sporo na wartosci.To samo co do pochodzenia zydowskiego.Dla mnie to spory minus bo nie lubie żydów.
Przeciez on byl żydem wiec gdzie ty widzisz w nim cechy indianina ?
Nazywal sie "Eugene Maurice Orowitz"
"Przyszedł na świat jako drugie dziecko irlandzko-amerykańskiej rzymskokatolickiej tancerki i aktorki komediowej Kathleen Ignatius O’Neill oraz Eli Maurice'a Orowitza, żydowsko-amerykańskiego aktora i menedżera teatralnego."
Poczytaj sobie nawet na wikipedii
http://pl.wikipedia.org/wiki/Michael_Landon
"his father was Jewish, and his mother was from an Irish Catholic family"
http://en.wikipedia.org/wiki/Michael_Landon
Tutaj podaja ze nazywal sie Randy Krupperman ale to nie zmienia niczego w kwestii zydowskiego pochodzenia.
Zeby bylo jasne to moj ulubiony aktor i cenie go takze jako czlowieka bo mial wspaniale serce.
Seriale jak domek na prerii czy ausotrada do nieba sa genialne.
Szkoda ze tak wczesnie zmarl.
Wad w wyglądzie i niestety również w charakterze :( Czyli: nie ma róży bez kolców :)
jakieś indiańskie korzenie miał Pernell Roberts (Adam) :) gdzieś czytałam że żartował mówiąc że jego przodkowie witali Holendrów przypływających na obecny Manhattan :)
Nie wiem. Znalazłam jedynie wzmiankę, że jakiś jego prapradziadek ze strony matki walczył w wojnie secesyjnej.
http://www.findagrave.com/cgi-bin/fg.cgi?page=gr&GRid=20835926
Przodkowie również posiadali nietypowe imiona, może i był wśród nich jakiś Indianin? Kto wie. Pernell Roberts miał oliwkową cerę i czarne włosy, więc jest to prawdopodobne. Chociaż on lubił żartować z rozmaitych snobizmów.