Przekonamy się po wakacjach w nowym sezonie anime.

taaa... raczej po następnych wakacjach. Materiału z mangi (16 chapterów) jest na jakieś 4-5 odcinków ( przy czym ślamazarnie się fabuła rozkręca) i po wakacjach nie uzbiera się nawet drugie tyle, to potem co - znów fillery?!

A co do aktualnych chapterów mangi [ SPOILER ] - jakoś po pojawieniu się Ishidy Ryūkena z jego pogłębioną wiedzą na temat zapomnianych podobno technik Quincych (arc Arrancar) czekałam tylko na pojawienie się kolejnych łuczników w białych pelerynkach. Bo co tu ukrywać - intrygujący jest motyw z "ludem" na wyginięciu, który w zamierzchłych czasach dysponował taką siłą, że stanowił konkurencję dla całego Soul Society. I jak dla mnie to główni antagoniści aktualnego arcu są jak najbardziej naturalnym następstwem wydarzeń z przeszłości, ale... [ SPOILER NA SPOILERZE ] Rozmach z jakim wkraczają na scenę, to że mogą wpływać na naturalne zdolności Shinigamich (bankai:)), blitzkrieg w Hueco Mundo i ten ich cały szwabski sposób bycia - kolesie są naprawdę przerażający. No i (mam oryginalne skojarzenia ;) Aizen to taki Mengele - niby niebezpieczny i nieobliczalny psychol, ale jeden. A Quincy to jak 5 dywizji SS, tyle że z gadżetami za zbrojowni Skynetu. Podoba mi się klimat, tylko jakoś powoli się to rozkręca - trzeci tydzień czekam na oficjalne potwierdzenie (lub nie) śmierci mojego prawie ulubionego fukutaichō :/ No i z utęsknieniem czekam na moment, kiedy znowu ujrzę uhahaną gębę i pragnienie mordu w oczach Grimmjowa :)))

"czekam na moment, kiedy znowu ujrzę uhahaną" WTF Ludzie jak już wypowiadacie się na internecie to sprawdzajcie pisownię a nie pośmiewisko z siebie robicie... A po za tym prędzej czy później Quincy chcący lub też nie uwolnią Aizena i wtedy będzie ciekawie ;)

http://www.miejski.pl/slowo-Uhahany ;))
Tak się składa, że używam z zasady słów, których znaczenie znam. Jakkolwiek w sieci pozwalam sobie na mniejszą formalność, to dotychczas nie zdarzyło mi się zrobić z siebie z tego powodu pośmiewiska i nieskromnie uważam, że jako absolwentka prawa posługuję się j. polskim w stopniu biegłym. Ale miło, że niektórzy forumowicze trzymają rękę na pulsie broniąc starej, dobrej polszczyzny, nawet jeśli czasem bywają nadgorliwi ;)

Wracając do Aizena... Mój pomysł - ten pan stanie Quincym ością w gardle. Zakładam, że raczej rozniosą shinigamich w pierwszym podejściu i niedobitki zadekują się w celu przegrupowania w Karakurze (albo w Hueco Mundo, albo gdzie indziej), więc jeśli Quincy uwolnią Aizena, to nie po to, żeby użyć go przeiw SS, ale może ze względu na Hōgyoku? Jeśli dążą do nieograniczonej dominacji, to taki gadżet im się przyda. A Aizen, jak to Aizen, zawsze jest krok przed wszystkimi, może z jakiegoś powodu (w końcu szukał potęgi - może zgłębił też wiedzę na ich temat) kiedyś natknął się na sposób na wykończenie Quincych? Taka moja luźna teoria...

Aizen nie da się drugi raz łatwo pokonać ;) A myślałem, że chodziło Ci o postać Kapitan Czwartego Oddziału Retsu Unohanę. Nie znam wszystkich tekstów młodzieży chociaż sam jestem :P

bez komentarza. tekst młodzieży...

Nie fillery...
Po prostu bleach oficjalnie się skończy

nie podobają mi się nawiązania do niemiec źle się czyta i zapewne źle się będzie to w anime słuchać ale tak to dość spoko pomyślane i coś czuje coraz bardziej ze Aizen powróci jak przejmą soul society

Długo nie zabierałem głosu w tej sprawie, ale parę przemyśleń się pojawiło. Widać Tite chcę zakończyć mangę w sposób iście epicki, najnowsze chaptery to w sumie walka, rzeź i masakra. Zero zbędnego gadania( prawie). No cóż jestem trochę zaskoczony zmianą konwekcji Kubo, ale wiadomo trzeba czasami trochę rozmachu. To nie znaczy że mamy się spodziewać nie wiadomo czego czyli to Ichigo ratuje dupska wszystkim ( co akurat trochę w Bleachu irytuje, bo postacie drugoplanowe są tu bardziej cool niż główny bohater który czasami zachowuje się jak beksa, dobrze że czasami, bo mimo wszystko jest w porządku) Jest parę rzeczy które mnie rozwaliły:
1. Bezmyślność i głupota kapitanów i nie mówię tu o Zarakim i jego naturze, która każe mu atakować silniejszych od siebie. Mowa o Hitsugai, Buyakui i Soifon. Wiedzą że wróg w jakiś sposób przechwytuję bankai. I co robią? Odpalają bankai. Wiadomo przeciwnik jest potężny, ale serio Buyakuya zranił przeciwnika w shinkai, po ch***erę uruchomił bankai. Zresztą przecież Bakuś zna bardzo dobrze kido mimo to z niego nie korzysta. Czyżby spadek mocy po ostatnim sezonie?
2. Sytuacja z Uruharą: Okey człowiek popełnia błędy ale ktoś taki jak Kisuke zlekceważył by zagrożenie, nie upewnił by się czy przeciwnik nie żyje?A przerażenie Uruhary? Widziałem tylko w formie Gigai, żeby odwrócić uwagę przeciwnika. A tajemniczy miecz?
Wszyscy mówią że to pewnie Grimmjow. No to już by był strzał w stopę. Niech sobie powróci, ale nie w ten sposób.( Mam pewne podejrzenia czy to nie był Yamamoto, który sam chciał zabić Jucha Bacha i powstrzymał Uruharę przed uwolnieniem Ichigo).
3. Zaraki nasz wielki koks rozwala 3 wrogów by potem paść w 1 ciosie ( może w anime chociaż to rozciągną bo Zaraki nie zasługuję na taki los.
Do reszty w sumie aż tak przyczepić się nie mogę. Oczekuję na wyjaśnienie tego tajemniczego miecza no i liczę na porządną walkę Jucha ze Staruszkiem skoro się nie szczypał i uruchomił od razu swój bankai :D

Uruchomił już

Nie do Niemiec, a do... zakonu krzyżackiego i templariuszy...