Już miałem nadzieję na dojrzały serial o zombie - coś jak The Walking Dead - ale jak zobaczyłem, że ma być powiązany z "Z Nation", to się załamałem. Trudno, obejrzę odcinek, dwa. Może akurat podejdzie
Ten serial Z Nation do pięt nie dorasta, tamten serial ze swoim absurdalnym poczuciem humoru miał swój klimacik, fajnych bohaterów i chwilami porażająco trafne spostrzeżenia dotyczące ludzkości. Ten tu to tragedia.
Obejrzałem cały sezon i bez porównania lepszy od "Z Nation". Nie jest jakiś wysokich lotów, ale można obejrzeć. Dla mnie ZN był taką niby parodią, niby poważny. Z tym, że mnie ani nie śmieszył, ani jakoś nie interesował. Miałem do niego dwa podejścia. Pierwsze zniechęciło mnie to dziecko zombie - tragedia. A przy drugim podejściu, dotrwałem do drugiego epizodu.
Black Summer, momentami się dłuży, co akurat aż tak bardzo mi nie przeszkadza. Doszukiwałem się jakichś idiotyzmów a la ZN, ale pod tym względem miło mnie zaskoczył. To takie połączenie TWD i 28 dni. Co mnie wkurzało w tym serialu, to to, że nie celowali w głowę :) tłumaczyłem sobie to w ten sposób, że to nie jest takie łatwe, a oni nie mieli odpowiedniego przeszkolenia z bronią. Ogólnie widać chaos w walkach, jak np. w takim centrum. Co też nie uważam za wadę, bo jak sobie tak pomyślę, to nie wiadomo, jak człowiek zachowałby się w takiej sytuacji, kiedy wszędzie latają zombie i w pewnym momencie nie wiadomo, kto jest kim. Ogólnie polecam fanom zombie. Jeśli komuś nie podeszło ZN, to nie zrażajcie się tym, do tego serialu. Mało mają wspólnego. (mówię o klimacie, bo fabularnie nie wiem z racji tego, że nie oglądałem).
Podziwiam, ja już na 3 odcinku kompletnie nie dałem rady pomimo, że lubię tematykę...