Jestem świeżo po obejrzeniu 1. sezonu i muszę stwierdzić, że Norma Bates jest całkiem normalną matką. Racja, jest trochę nadopiekuńcza, ale czy na tyle, żeby w jakiś nie wiadomo jaki sposób zniszczyła psychikę Normana? No średnio mi się tak wydaje :/ Czy to się jeszcze zmieni? Bo jak na razie oprócz paru scen kiedy traktowała Normana jak dziecko nie zrobiła nic złego...Nawet o ten seks z Bradley jakoś szczególnie się nie wkurzyła... Spodziewałam się, że będzie wściekła, a jej reakcja to jak takiego wyluzowanego rodzica, myślę, że niejeden normalny w rzeczywistości by się bardziej zdenerwował... Jak dla mnie jest po prostu trochę nadopiekuńcza czasami, ale dużo takich rodziców. Czy ktoś ma podobne odczucia?
Uważam, że masz prawidłowe odczucia. Z tym, że to nie z Normą coś jest nie tak, tylko z Normanem i trochę jeszcze się pozmienia. Nie bez powodu wszyscy chichoczą nad kompleksem Edypa ;)
Norma i Norman są oboje nieźle popaprani! Najpierw Norma nadopiekuńcza, potem zachowuje się całkowicie jakby nic ją nie obchodziło, Norman to już w ogóle jakiś szaleniec, ale tak, dzieje się dużo, oglądaj dalej! ;)
Powiem szczerze, ze nie pamiętam już jak Norma zachowywała się w 1 sezonie, ale jej traktowanie Normana "jak dziecko" jednak wyrządza dość dużo krzywdy w psychice młodego człowieka, który nie ma szans na budowanie własnej indywidualności ze strachu, ze ukochanej mamusi będzie przykro. Norma robi to tak naprawdę tylko i wyłącznie ze strachu, ze on dorośnie i ją opuści, co ogólnie jest krzywdzące dla dziecka. W późniejszych sezonach zresztą jest coraz gorzej, bo na przykład matka, która sypia ze swoim 18letnim synem to naprawdę coś co nie powinno się zdarzyć. Norma jest ogólnie osobą zaburzoną, która nie potrafi nawiązywać zdrowych relacji z ludźmi (chociażby jej związki z facetami). Nie potrafi też panować nad swoimi emocjami i wybuchami złości.
Oczywiście, ze to co się stanie z Normanem to nie jest tylko i wyłącznie wina jego matki, ale jednak ona tez się do tego przyczyniła... a nazywanie jej "normalną mamą" mnie przeraża...
Hmmm jak się nad tym zastanowić to tak, popieram w 100% bardzo trafna charakterystyka Normy i jej relacji z Normanem. Może zbyt łagodnie na nią patrze, ponieważ jakakolwiek by nie była to ubóstwiam ten jej temperament i niesamowitą spontaniczność, porywczość i gwałtowność. Jest zdecydowanie moim ulubionym punktem w tym serialu. Już nie wspomne o ślicznej, utalentowanej aktorce, która ją gra :)
Z łaski swojej gdy już coś piszesz, zacznij od napisania, że jest to ewentualny spoiler. XDDDDDDDDDDDD
w filmie Psychoza była chora psychicznie i w serialu tez jest tylko ze są to dopiero początki jej obłąkania, jak dla mnie to ona cierpi na jakąś chorobę afektywną dwubiegunową bo to nie jest normalne mieć aż tak zmienne nastroje, jak na przykład i tu uwaga SPOILER w drugim sezonie przy rozmowie z Georgiem następuję wybuch graniczący z obłędem aby za chwile się rozpłakać i biec w rozpaczy z przeprosinami ja wiem, że kobieta zmienną jest ale to już się chyba nie mieści w granicach normalności a przykładów na jej niezrównoważenie jest sporo
Przecież to nie Norma tylko Norman cierpi na tytułową psychozę! W książce Norma już dawno nie żyje, a Norman cały czas z nią żyje, rozmawia. Swoją drogą jestem ciekawa jak zakończą serial, wiadomo coś ile sezonów ma być?