Pajacowanie tego Deza? ciągle robi coś takiego jakby był upośledzony umysłowo. Poza tym, co śmiesznego? Może niektóre ich wpadki, to jeszcze zrozumiem, ale są beznadziejnie przewidywalne. Nie przypominam sobie, żebym się raz zaśmiała oglądając to, nie wiem może to serial dla młodszych widzów. Dałabym mu 6.
też oglądałam to parę razy , i te nowiutkie bajeczki Disney'a są żałosne -,-
zgodzę się z tym Dezem -,-
i to ma, bagatela, najlepszą ocenę z serialów disneya. cóż, pozostawmy to bez komentarza -.- Violetta ma prawie 8, ale nie powiem jeżeli ona do kogoś trafi to zachwyca, inni po niej jadą ale więcej jest tych co ją lubią. Ale to zupełnie inny typ.
Austin to dno , Viola w sumie nie jest taka zła .
Najlepsze są te stare bajki z Disney'a ; p
nie tyle stare bajki najlepsze, co te amerykańskie sitcomy absolutnie beznadziejne, koszmarne i puste. Dlatego violetta się wybija; nie powstała w tej fabryce beznadzei. A Do dzwonka jest lepione na wzór całej reszty, wiec to samo
No w sumie, wgl na disneyu takie bzdety leca caly czas teraz. Albo te nowy filmy typu : harriet szpieguje...:
Wszystkie filmy z DCOM, przynajmniej większość z nich, są robione na siłę. I to nawet wyraźnie widać, gdy ogląda się te filmy.
Po pierwsze: ,,seriali", a nie ,,serialów". Po drugie: ,,Powodzenia, Charlie!" ma 6,7, więc ,,A&A" nie są najlepsi.
Odcinek ,,Albums & Auditions" był jak dla mnie bardzo zabawny. Zachowanie Deza, owszem było głupie, ale za to śmieszne.
ten dzisiejszy? dzisiaj leciał jakiś, który akurat mi się spodobał. nie sprawdzam tam wszystkich ocen ;) najlepsza to jest violetta.
Nie wiem czy dzisiejszy, ale chodzi mi o ten, w którym Austin miał problemy z gardłem i był u lekarza. To odcinek ,,Successes & Setbacks", więc wcześniej się pomyliłem, sorry za błąd. Violetta to w ogóle inny gatunek, inny poziom, więc nie porównujmy.
mówię odwołując się do ocen. Widziałam tamten odcinek, moim zdaniem taki trochę bez sensu ;p i ci jego rodzice :D
Większość seriali DC jest trochę bez sensu. Ale chodzi tylko o to, żeby bawić, a ten serial czasami właśnie bawi.
Ja tam na Disney'u oglądam Violkę obowiązkowo, A&A - humor jest idiotyczny, ostatnie odcinki są spoko, jak zaczynają coś do sb czuć (chyba dlatego zaczęłam to znowu oglądać - uwielbiam miłość), ale muzyka jest moim zdaniem świetna, wiem, że będą tu osoby o innym zdaniu, ale szanuje to, że każdy ma swoje zdanie
No i GLC
ooo mnie też zaintrygowały ostatnie dwa odcinki, z tego samego powodu co cb, zaczyna sie realny wątek miłosny, to zapaczam. A muzyka rzeczywiście nie najgorsza, spodobała mi się ta piosenka ally you dont see me czy w podobie, make a double take albo way that you do. Co nie zmienia faktu że humor jest o kant tyłka potłuc
W większość jak nie we wszystkich serialach Disney'a silą się na humor , co w większości wypadkach, nie jest śmieszne tylko idiotyczne
Zauważyłam, że w tych serialach Disney'a jest zawsze tak samo:
Dziewczyna to główna bohaterka, nie licząc Austina i Philipa z Philip z przyszłości
Zawsze musi być w tych serialach jakiś idiota, który ma być śmieszny, W A&A to Dez, ,a w Violettcie to Andres
W prawie każdym nowym serialu ktoś śpiewa
No i są wątki miłosne (to akurat uwielbiam)
No i wszyscy bohaterowie to licealiści (chociaż się nie dziwie bo zwykle 11 - 15 latki, lubią takie seriale, gdzie akcja dzieje się gdy bohaterowie chodzą do szkoły średniej)
Nie ma to jak stare seriale typu
Nie ma to jak statek/hotel (swego czasu to były moje ulubione seriale)
Ja z reguły wgl nie oglądam takich seriali, raczej Gra o Tron, Rodzina Borgiów, Dynastia Tudorów, coś te gusta, Violetta jest chlubnym wyjątkiem. Jak sama wykazałaś, seriale disneya są scematyczne aż do bólu, przynajmniej te amerykańskie, bo oprócz violetty i do dzwonka jeszcze innych nie widziałam. tak jak brytole mają coś na bani z przerośniętym poczuciem wartości tak amerykanie mają coś takiego- liceum to najnajnajważniejszy okres w życiu, ktory musi być niesamowity i ekstra i super i w liceum trzeba brylować. Nie wiem z czego im się to wzięło, ale odbija się na wszelkich serialach, kreskówkach, komisksach i książkach, bohaterem jest zawsze nastolatek w liceum. Nie oglądam się za bardzo w kreskówkach ale najprostszy przykład, nastoletni ninja, co reklama "musisz ochronić swoje liceum przed demonami!!", power rangers, moja mama jest wampirem (chociaż to akurat kanada), power rangers, turbo dudley, victorious, piekne istoty i gazylion książek o aniołach, wampirach i demonach. To się chyba nigdy nie zmieni
Ja z reguły tylko pierwsze odcinki by zorientować się co to, ostatecznie większość to szmiry, więc przestaje oglądać
A właśnie powiesz mi co nieco na temat Gry o Tron?
Zastanawiam się czy nie zacząć oglądać, bo wszyscy mówią, że to świetny serial, ale najpierw chcę znać opinie kogoś kto oglądał
ktoś kto mówi że fajny to pewnie oglądał :D:D jak wygląda moja ocena;
Wszędzie spotykałam się z porównaniami do Gry, tutaj, na innych forach filmowych i w życiu, więc zapaczałam sobie pierwszy odcinek, wtedy było niedaleko po końcu 1 sezonu i jeszcze były odcinki na yt.
Moje pierwsze wrażenia, w przymiotnikach; niesamowity, magnetyczny, wciagający, hipnotyczny, fantastyczny, mroczny, realistyczne fantasy, polityczny, psychologiczny, nie dla głąbów. Zaraz wyjaśnię, po obejrzeniu przeszłam do książki, która mnie wprost oszołomiła swym geniuszem xddd kocham fantasy, ujarałam się tym jak nie wiem. Świat w którym rozgrywa się akcja, jest stworzony w najmniejszym szczególe, jest jak średniowiecze pod mikroskopem wzgledem realiów tyle że milion razy ciekawsze. Są niesamowite kostiumy, ten świat stworzony decorum, naprawdę coś niesamowitego, w dodatku cała paleta doskonałych aktorów takich jak serialowi Ned Stark <Sean Bean>, Tyvin Lannister, Tyrion <peter dinklage, możesz go nie znać bo jest w życiu karłem, ale jest naprawdę doskonały>, emilia clark jako deanerys, lena headey jak Cersei superzdolna aktorka. Cała ta historia rodów, Starkowie moja miłość, i te ich wilkory zwłaszcza Jona.
Ale, jak mówiłam, serial jest realistyczny aż do bólu, więc jeżeli nie lubisz scen gwałtu lub widoku sztucznej krwi, może lepiej nie włączaj ;p;p
Zawiódł mnie bardzo drugi sezon, bo o ile pierwszy jest nadzwyczaj adekwatny do książki (najlepsza ekranizacja jakie wgl widziałam) to drugi jest już nieomal wyłącznie wariacją reżysera. Ale wtedy mnie to juz nie bolało, bo byłam na 4 tomie Pieśni Lodu i Ognia, czyli tytułu sagi, której pierwszy tom to gra o tron.
Ogólnie powiedziałam bardzo dużo i bardzo bez ładu i składu, ale mówiąc pokrótce- jaram się tym.