Niech młode dzieci tego nie oglądają. Niby się wydaje "co tam, mi nic to nie zrobiło", ale niektóre dzieci mają delikatniejsza psychike, i im może to zaszkodzić.
Tak, tak... Lepjej puszczać im współczesne bajki... Ale jeśli puszczasz je 3-latkom... Bajki Cartoon Network, przeznaczone były dla starszych dzieci, chociaż wielu dorosłych też je uwielbia.
Jestem wychowany na tej kreskówce, a jeszcze NIGDY z nikim się na poważnie nie lałem, nie mam pseudo-ADHD w przeciwieństwie do wychowanków aktualnego Disney Channel, CN i Disney XD, nie jestem chodzącym lamusikiem, kujonem
Te bajki są lepsze od tych, które lecą teraz, bo nie robią wody z mózgu.
W końcu ktoś to powiedział. Nowe czasy CN może i nie są brutalne,lecz debilizm aż z nich wypływa. To samo Disney Channel i XD (jakby ktokolwiek wiedział, co to znaczy).Nie wyobrażam sobie dzieci za 5 lat.
Dokładnie. Co prawda znaleźć jakieś, JAKIEKOLWIEK przykłady z tych serialów, ale wystarczy to włączyć i chwilę pooglądać. 16-latki z problemami i jakieś faceciki w rozpiętych flanelach i rurkach, sypiące sucharami, debilnymi żartami. Te programy robią wodę z mózgów, mam znajomą, 15 latkę ciągle to oglądającą, chyba. Poprostu śmiać się chce. Pseudo gwiazdunia, humor prosto z tych serialów, zachowanie zresztą też.
Tak szczerze to jakbym był ojcem to już wolałbym wychować nawet dopiero 3-letnie dziecko na South Parku i Snowgoons, zamiast na Czarodziejach z Waverly Place i Katy Perry.
Jak ja nienawidzę Kate Perry. A najgorsze jest to,że ludzie chcą się do niej upodabniać i naśladować. To jest CHORE! Albo Czarodzieje - widzą tam tylko Selenę i mówią "O jaka ona słetaśna, sexy, koffam *_* czy jakoś tak) - takie coś lepiej pierze niż połączenie whirpoola z boschem.
Rozwalił mnie ten teskt o praniu ;D Ale macie rację. Co prawda Cartoon Network nie nadaje się dla małych dzieci, ale te bajki (jakie bajki?-raczej "serialiki") co teraz lecą to jest kompletne dno. Pamiętam jak ja oglądałam takie świetne bajki, a teraz co... Disney to już nie tylko wspaniałe filmy od kiedy powstał DisneyChannel albo to DisneyXD. Popkultura i tyle. Współczuję dzieciom, które nigdy nie zasmakują tego co było kiedyś.
nigdy nie przepadalem jakos za ta bajka ale mysle ze to z ta przemoca to przesada
mysle ze normalnemu dziecku taka bajka nie zrobi krzywdy tak samo jak np tom i jerry
pominmy skrajne przypadki
oglądałam je, uwielbiałam, a patrz, wyrosłam na normalną dziewczynę a nie jakąś socjopatkę. juz skonczcie z tym odgrzewaniem farmazonów w stylu 'pospolite ruszenie kur domowych z sąsiedztwa'.
Serwujcie 7-latkowi przesłodzone bajki dla 4-latków, a zobaczymy, czy aby na pewno nie będzie miał spaczonego obrazu świata. Jeśli dzieciak jest normalny to nie będzie chciał wyskoczyć na ulicę i lać pierwszego lepszego przechodnia tylko dlatego, że obejrzał "Atomówki".
Pomimo calej tej cukierkowej przemocy , dobro caly zwycieza i ma to swoj pozytywny moral, nieuwazam to za drastyczna bajke, jedyna postacia ktora naprawde mogla by przestraszyc male dzieci jest tak zwany On czy nie owijajac w bawelne jest to diabel, pamietam ze ladne piekielko nieraz urzadzal dziewczynkom, jednak bajka ma w sonie wiele dobrych wartosci jak przyjazn, rodzina, obrona dobra, nie jestem ekspertem ale o wiele lepsza bajka niz wspolczesne naruta bakugany czy jakies bajki z kosmosu
Ciekawa sprawa, ludzie piszą, że przemoc. Widział kiedyś ktoś jakikolwiek odcinek tak zwanej "Totalnej Porażki"?
To dopiero niszczy psychikę. Kreskówka nabijająca się z reality show udowadniająca siłę pieniądza.
I wy mi mówicie o tym że Atomówki szkodzą?
Totalna Porażka to akurat zupełnie inna historia... To tak, jakby mówić, że ogólnie reality show szkodzą :D Teraz ponad połowa (według mnie) programów na CN jest skierowana do raczej starszych dzieci, młodzieży... W Serii Totalnej Porażki jest to jednoznacznie ukazane - wątki miłosne między uczestnikami, jak sama powiedziałaś parodia reality show (z której małe dziecko raczej się jeszcze nie styknie) i udowodnienie siły pieniądza; ogólnie mniej przyjazne postacie dziecku i brak happy endu (przynajmniej na koniec pojedynczego odcinka). Poza tym są tam wątki, których małe dziecko nie zrozumie (w większości odcinków drugiego sezonu jest nawiązanie do jakiegoś klasycznego filmu, niedawno zauważyłem wspomnienie o Kill Billu i Nędznikach). W innych krajach jest oznaczenie wiekowe +12, dziwię się, że w Polsce tego nie ma... Za to Atomówki są z pewnością robione z myślą o najmłodszych - chyba mi nie powiesz, że nastolatki mają oglądać trzy kolorowe dziewczynki walczące ze złem :D Podsumowując, przemoc w Totalnej Porażce jest usprawiedliwiona, a Cartoon Network się zmieniło - jak dla mnie takim odpowiednikiem starego Cartoon'a jest teraz Boomerang.
yyy... Teoretycznie. Co do Atomówek jednak trochę się mylisz. Moja młodsza siostra tak jak i gro jej koleżanek nigdy nie lubiły atomówek ( dla mnie to po prostu
różnica pokoleniowa. Teraz nastolatki oglądają Totalną Porażkę, a kiedyś oglądali Atomówki.) Sama nie jestem jeszcze "dorosła" ale dla mnie Atomówki to była klasyka. I znając praktycznie każdy odcinek, mogę stwierdzić, że to na pewno nie była bajka dla małych dziewczynek. Co więcej powiem, że atomówki były oglądane przez większość moich kumpli.
No i święta racja co do oznaczeń. Na CN leci teraz wiele bajek które na pewno nie są dla małych dzieci. Jednak Są puszczane w takich godzinach, że obejrzeć je może każdy.
Stąd też mój poprzedni post. Ludzie skarżą się na Atomówki (klasykę animacji rysunkowe) wytykając brutalność, a nie dostrzegają tego co dzieje się teraz.
Bez wstydu mogę powiedzieć, że teraz mając 16 lat nieraz lubię włączyć sobie nieraz Boomerang czy jeden z odcinków Atomówek na YouTube i przypomnieć sobie czasy kreskówek mojego dzieciństwa.
A temat przesłodzonych kreskówek, bajek i gier komputerowych jest co najmniej śmieszny. W pamięci zapadła mi wypowiedź KSIĘDZA sprzed chyba 7 lat, który na moich szkolnych rekolekcjach, który przeprowadził wykład na temat przemocy na ekranie. Jego zdaniem krew, przemoc, oszustwa i pokazanie czarnej strony świata jest konieczna, żeby nie robić z dzieci życiowych cipek, bo pewnego dnia kiedy wyjdą spod matczynych ramion mogą doznać niezłego szoku i przebłysku. Wypowiedź 50-cio letniego duchownego. Dzieciaki powinny wiedzieć co jest złe, a co dobre, bo który z nich chciałby naśladować palącego i agresywnego wilka, czy egoistycznego kojota?
Dobrze powiedziane.
Nie ma co, czasem lubię się odmóżdżyć przy dzisiejszych kreskówkach (np takie Adventure Time albo Regural Show), ale nie jest to już to co kiedyś.
Tylko inteligentne dzieci umiały znaleźć morał i nie tylko "przemoc" w kres kreskówkach/bajkach Cartoon Network. Prostym przykładem jest morał główny Atomówek, skryty ale najważniejszy, czyli zło powinno być ukarane, a drugi, wynikający z podtekstu to walka o ojczyznę, patriotyzm. Chojrak że dla prawdziwej miłości można zrobić wszystko. Dexter o tym że trzeba mieć ambicję i przewidzieć napotykane przeszkody. Dom dla ZPPF o tym jak wielka może być wyobraźnia dziecka itd. Przyznam też że niektóre bajki miały na celu tylko rozbawić widza, którego rodzice nie myślą że jak ktoś naogląda się przemocy (właściwie słusznej kary za zło) to wyrośnie na psychopatę...
Dziecko powinno mieć styczność z odrobiną przemocy by nie wyrosło na ciotę, która jak wyjdzie spod rąk matki nie będzie wiedziała jak wygląda ból i jakie konsekwencje może ponieść za zło.Przemoc w Atomówkach była słuszna (nie wyjeżdżać proszę z tekstami że przemoc nie jest rozwiązaniem, ciekawe co byś chciała zrobić pedofilowi, który nie daj Boże zgwałcił twoje dziecko) Nie jestem za przemocą ale dziecko musi wiedzieć że świat jest okrutny, i co może Ci zrobić pan z pistoletem lub nożem...