Mówicie że w 3 sezonie przez wątek miłosny Olivera i Felicity serial zrobił się dla nastolatek rodem ze zmierzchu i schodni na dno. Ja tam się cieszę, lubię romansidła więc schodzi na idealny serial dla mnie :3
Bingo Już Cie lubię :-) Olicity to najlepsze co mogło się przydarzyć Arrow... nie zapominając o tym ze to dzięki związkowi z F Oliver się zmieni będzie zabawny szczęśliwy i powoli stanie się Green Arrow. Pozatym producenci aktorzy dziennikarze fani kochają ta parę a inni którzy jej Nielubia musza się pogodzić z tym ze ta para jest i będzie. Dla facetów jest akcja dla kobitek romansidło .-p
Jestem kobietą, a jakoś nie przypadł mi do gustu ich związek, chociaż moja mama bardzo lubi Olicity, ale wolałabym żeby już był z Laurel (bo są kanoniczni) albo z Sarą, mają wspólną historie, rozumieją się i Stephen i Caity mają niesamowitą chemię i czuć tą MIŁOŚĆ
lubić romansidła możesz, ale Olicity nie powinny być głównym motywem takiego serialu..
Ja też popieram ten wątek i nie uważam że zamienił on serial w romansidło. Podoba mi się że Felicity pomimo tego, że fizycznie nie walczy była silnym kobiecym charakterem i głosem rozsądku (choć niestety przyznaję, że w tym sezonie troszkę zmiękła, i płakała więcej niż koniecznie). Uratowała Lylę, sama się wydostała z rąk byłego chłopaka, a najlepsze gdy stawiała się takim złoczyńcom jak Ras a Ghul, czy Malcolm Merlyn. Wzięła też na siebie ryzyko uratowania Palmera- wstrzykując mu nanotechnologię mogła go przecież zabić, ale się nie wycofała. Moim zdaniem romans nie był głównym wątkiem serialu, ale był jakby podstawą do rozwoju postaci. Cieszę się że w kolejnym sezonie będzie pokazana przeszłość zarówno Felicity jak i Diggla, bo po trzech sezonach naprawdę mało o nich wiemy. Na zagranicznych forach powtarzają się spekulacje, że ojciec Felicity okażę się czarnym charakterem, może nawet Damianem Darkim- co o tym sądzicie?
watpie że Darkh będzie jej ojcem to jest zbyt banalne... ale mysle ze jej ojcec może być Jego prawą reką? w 1 odcinku 4 sezonu ma być wielki twist z Felicity po którym ludzie nie będą mogli się pozbierać...
Dobre :D pewnie ta teoria doczeka się jakiegoś dziwnego fanfica :> Osobiście mam nadzieję, że jej ojciec to nie Demian, ale liczę że to będzie niezbyt lubiany charakter, np zupełnie zakręcony psychol :P
To jest serial o superbohaterach, a nie głupie romansidło. Jeśli ktoś chce oglądać miłosne rozterki to niech ogląda mode na sukces, czy inne gunwna. Nie mam nic przeciwko żeby w tym serialu były momenty romansu, ale w 3 sezonie stanęło to na pierwszym planie, a zakończenie sezonu pokazało, że dla twórców najważniejszy jest wątek Olicity i nic więcej.
To, tak jakby wcisnąć do M jak miłość walki gangów, mafie, czy też superbohaterów na pierwszy plan, a najważniejszy punkt, czyli romans dać na drugi plan. Właśnie, tak stało się z Arrow, wszystko spłycili, powaga zniknęła, wszyscy sobie robią żarty jakimi to bohaterami nie są. Non stop pojawia się jakiś kolejny superbohater z innych komiksów by go zareklamować, a powinni skupić się na samej postaci Arrowa, bo to jednak o nim jest ten serial.
Jeśli 4 sezon nie wyniesie wniosków i dalej będzie papką dla małych nastolatek, które mają tylko olicity w głowie, to ten serial marnie skończy, o ile już nie skończył.