Lubię w serialach takie klimaty. Niestety ten serial męczę od jakichś trzech tygodni, a jest tam przecież jakieś 8 lub 10 odcinków. Nie wciąga mnie;) I dziwi mnie to bo w niemal każdym komentarzu widzę same pozytywy i to że serial wciąga. Mnie zwyczajnie nudzi. Dialogi zbyt drętwe. Cała akcja rozciągnięta niemożliwie, jestem przy 5 lub 6 odcinku, i właściwie nie wiem czy ja już się zgubiłam, czy zapomniałam co się działo wcześniej ale nie kojarzę żadnych momentów przełomowych, jakiegoś rewolucyjnego postępu w akcji. Widzę że twórcy chcieli wykreować jakąś zagadkę i tajemnicę, niestety robią to w tempie żółwim, do tego stopnia że zapominam co było w poprzednim odcinku. Być może nie kojarzę ponieważ tak mnie to nudzi że nie jestem w pełni skupiona oglądając. Dodatkowo dużo scen jest w bardzo ciemnych pomieszczeniach, ciemne jest też światło, często ciężko jest odróżnić rzeczy i postaci na ekranie, a nie oglądam tego na jakimś starym telewizorze. Nawet skłoniło mnie to do majstrowania przy ustawieniach w moim telewizorze, ale oglądając inne rzeczy zobaczyłam że wszystko jest ok. Zdaję sobie sprawę z tego że światło związane jest z fabułą serialu i takie oświetlenie a także scenografia musiała zostać dopasowana do scenariusza ale dla mnie to jest męczące, po jakimś czasie nużące. Jeszcze jedno: główny aktor. Ten człowiek gra tak jakby nie był zawodowym aktorem tylko przypadkowym człowiekiem który wcześniej zagrał kilka scen w słabym paradokumencie, tudzież w ogóle był z "łapanki" z ulicy. Ten człowiek w ogóle nie umie grać! Ma ciągle tą samą minę, te same emocje, w niektórych scenach to tak jakby się wręcz wstydził kamery. Bardzo to rzutuje na odbiór całego serialu. Z jednej strony drętwy główny aktor, z drugiej strony wiecznie rozhisteryzowana główna aktorka, z tą samą miną w każdej scenie: szok, strach, i te brwi ściągnięte i ta lwia zmarszczka pomiędzy nimi;) dam jeszcze szansę bo czekam na jakiś cud, może uda mi się dotrwać do końca;)