Nie ma się co oszukiwać, wszelkie intepretacje serialu tak czy inaczej zaczynają się sprowadzać do jednej osoby. Można go nie lubić, można go uwielbiać ale nie można go nie zauważyć i odmowić tego, że jest to postać najbardziej intrygująca z całego serialu.
Zapraszam do dyskusji - czyli jak wszystkie wątki i tak łączą się z Tate'em.
Co tu dużo mówić - był psychopatą i nim zostanie. Wszystkie bajeczki o tym, że w Violet zakochał się po tym jak zgwałcił jej matkę i powybijał pół szkolnej biblioteki to, a teraz jest kochany i odmieniony to bzdura. Jego miłość do Violet jest, moim zdaniem, bardzo narcystyczna. Jeśli V odwróci się od niego, na przykład po tym jak dowie się co zrobił jej matce, to jestem pewna, że ją skrzywdzi albo namąci w głowie tak, żeby wyszło na plus dla niego.
Przypadkiem natrafiłam na tą krótką serię 'The Funny Man' i tak jakoś mi się skojarzyło z Tatem. Kolejne studium zła :D Odcinków jest 10 ale wszystkie trwają po mniej niż 5 minut. Enjoy!
http://www.dailymotion.com/hub/x2g1_thefunnyman#videoId=xlwm9f
W moim mniemaniu, wszystkie teorie dotyczące jego brata bliźniaka są bezsensu. Może on mieć rozdwojenie osobowości, w końcu jest psychiczny, ale raczej jest to jedna i ta sama osoba. Dla mnie najbardziej intrygujące jest w nim to, że jest mordercą, gwałcicielem, psycholem, a mimo to jego relacje z Violet wydają się takie czyste i niewinne. On nie jest normalny, nie myśli jak normalny człowiek, ani nie czuje jak normalny człowiek, do tego - nie żyje. Cały psikus z nim polega właśnie na związku z Violet,bo gdyby tego wątku w serialu nie było, byłby nieciekawą postacią, jednostronną. Po prostu psychopata, który zabija ludzi i straszy w dawnym domu. Trzeba było namieszać, scenarzyści to zrobili, dzięki tej historii, można gdybać, o co tak naprawdę chodzi z Tatem.
Czytałam ostatnio wywiad z Peterem Evansem, czyli odtwórcą tej roli i mówił coś o tym, że jego bohater chce czynić dobro, ale trochę na pokręcony sposób (zrobienie dziecko Vivien, dla Nory, zamordowanie gejów, dla Nory, zamordowanie trójki psychopatów, dla Violet i Vivien, nastraszenie śmiertelnie tej laski ze szkoły, dla Violet) W pewnym sensie, robił to w "dobrej" sprawie. Tak jakby chciał być dobrym człowiekiem, ale przez wzgląd na jego stan psychiczny, nie potrafi. Wspominał też o tym, że spotkał w tym domu prawdziwą miłość. Można się zastanawiać, czy chodzi o Violet, Norę czy może jeszcze kogoś innego...
Może to głupio zabrzmi, ponieważ nie widziałam jeszcze zwiastunu dziewiątego odcinka ale skąd taka pewność, że to Tate jest tym właściwym rubber manem. Ten kostium w tym domu nosił prawie każdy. I to zachowanie o jakim mówisz, pasuje jedynie do jego ojca.
Chlopak wyraźnie ma rozdwojenie jaźni. Myślę jednak, że powodem dla którego zaczyna czuć się normalnie jest Violet. I nie ważne czy ją kocha czy nie, zrobi dla niej wszystko bo jest kluczem do jego pokręconej osobowości.
PS. Jak mnie wkurza Hyden... bardziej niz Tate, a myślałam, że to on osiągnął swoje apogeum.
Z tym Rubber Manem, podejrzewam, że będzie jeszcze wiele pokręconych akcji. Skoro w dziewiątym odcinku pojawia się papież, koniec świata, motyw potwora w łonie Vivien i kolejny raz historia Czarnej Dalii?
Dalej twierdzę, że Tate jest najlepszą postacią w serialu, chociaż mam wrażenie, jakby scenarzyści na bieżąco dokręcali mu śrubę do osobowości i typu charakteru. Jakby co chwila coś w nim zmieniali, przez co wydaje się być cholernie, ale to cholernie pokręcony, niezrównoważony i niezrozumiały.
A Hyden to faktycznie słaby punkt serialu. Miała być chyba przerażająca, a za każdym razem kiedy wydziera japę, mam ochotę wyrzucić monitor przez okno.
Ja powiem inaczej, ta kobieta (Hyden) wywołuje u mnie agresje. Ja jestem z natury spokojny, poczciwy człowiek ale jak ona się pojawia na ekranie to mam ochote wziąć kij baseballowy i pare razy jej przyłożyć. Po prostu nie mogę jej oglądać.
A serial tak czy tak jest nieźle zakręcony. Po za tym sama "Czarna Dalia" nie jest urzekająca. Ale to jedyne sławne brutalne morderstwo miasta L.A. gdzie toczy się akcja serialu.
Historia Czarnej Dalii jest ciekawa ;D Uśmiech Chelsea zawsze mnie przerażał, nie wiem dlaczego.
A Hyden - ciężko nie mieć podobnych odczuć.
Co do teorii z bratem bliźniakiem sama nie wiem co myśleć jest to niby niemożliwe ale też nie wykluczone. Zobaczcie chociażby to że w odcinku strzelaniny w szkole Tate ma jakieś dziwne blizny na twarzy po rozstrzelaniu go przez SWAT hipotetycznie też powinien mieć na klacie rany postrzałowe. Tymczasem on nie ma żadnych blizn , wydaje się to dziwne zważając na to że każdy duch w Murder House ma ślady po tym w jaki sposób zginął.
Nie mamy wprawdzie pokazanego dlaczego Tate pozabijał dzieciaki w szkole , ale chyba raczej go nie gnębili czy coś . Może miał jakieś problemy w domu np. Constance i jej kochankowie.
Nie mamy pokazanego też kiedy Larry zabija brata Tate może to było apogeum jego psychiki i dlatego postanowił zrobić coś bardzo złego.
Dodatkowo ta akcja z Rubber Man. To miała być postać której wszyscy się boją najbardziej tajemnicza i niebezpieczna z całego serialu. Koniec końców okazuje się nim rozchwiany emocjonalnie nastolatek psychol .
Liczyłam na coś lepszego.
Miłość do Violet jest w ogóle jakaś irracjonalna , nie wiem czy jest to spowodowane tym że on jest Death . Wydaje mi sie jak już wcześniej ktoś wspomniał że on nią bardzo zręcznie manipuluje . Violet chce uciec z matka ten postanawia ją rozdziewiczyć by jeszcze bardziej ją do siebie przywiązać i wbija jej głupie gadki do głowy ż ejak wyjedzie to już nigdy się nie spotkają.
I jeszcze zastanawia mnie fakt jak to jest Tate wie że nie żyje i co zrobił /robi czy tylko udaje przed Violet ?
Po zabiciu tych psycholi z odc 2 Const pyta się go czy to jego sprawa . Dodatkowo Gada z innymi duchami chociaż wie że nie żyja, robi dla nich różne rzeczy . Więc wydaje mi się że on doskonale wie czym jest co zrobił i co robi np scena z haden w piwnicy jak mówi że jucz nie chce więcej ludzi krzywdzić .
Zapłodnienie Viv i poczęcie niewiadoma czego jest kolejnym znakiem zapytania . Uprawia Sex z Viv potem nie chce seksu z Violet a później jednak uprawiają sex.
Nie wiem myślę że postać Tate jest najlepiej napisana ze wszystkich w tym serialu co odcinek jest jakieś zaskoczenie z osobą Tate'a . Ze siedzisz i myślisz serio?
Być może twórcy mają jakieś dobre wytłumaczenie na to wszystko i mam wielką nadzieje że tak bedzie ale teraz Tate jest dla mnie największym znakiem zapytania.
Z tym manipulowaniem - bez sensu. On nie potrzebuje nikogo manipulować w tym domu, jaki niby miałby z niej pożytek? W zasadzie żaden. Z resztą Violet też nie jest tak nieskazitelna jak się nam wydaje. Przecież ona również go okłamuje - wie, że nie żyje, ale mu tego nie powie. Wie, co zrobił, że zabił tych wszystkich uczniów, ale ukrywa to przed nim. To samo z Addie, jego siostrą. Powinna mu powiedzieć, że nie żyje, ale nie zrobiła tego, bo Constance ją poprosiła.
Powiem, że zgadzam się z Tobą. Na pewno historia z bliźniakiem to jakaś niepotrzebna plota, bo postać Tate'a straciłaby na oryginalności a po za tym Constance mówiła, że miała czwórkę dzieci ale tylko jedno normalne choć i tak je zmarnowali. Co oznacza, że pozostała trójka była chora.
W jednym z wywiadów Peters mówi :"Tate's problem is his psychosis; his mind is dark and destructive and distorted". Jak jest psychicznie chory to kieruje nim raczej niezrozumiała dla normalnego człowieka logika. Jak tylko usłyszałam jakie gierki na początku prowadził z Benem to czułam, że będzie najciekawszą postacią:)
Jasne tylko, że w sensie chory Constance miała na myśli zespół Downa...
Chodzi o to, że teza powstawiona, że bliźniacy instnieją jest błedna.
Nie powiedziała że mieli tylko jedno normalne dziecko tylko, że trójka z czwórki jej dzieci była fizycznie niedoskonała. Co może oznaczać, że mieli deformacje, zespół Downa lub równie dobrze niewydolność serca. Moim zdaniem to stwierdzenie zostawia otwartą furtkę dla potencjalnego brata Tate'a albo dla samego Tate's. Wszyscy zakładają, że to on jest tym zdrowym, a co jeśli on też był fizycznie chory? Mógł mieć guza mózgu, białaczkę albo astmę. A brakujące dziecko Constance to właśnie te dziecko, które było zdrowe fizycznie ale mogło mieć nierówno pod kopułą. Może to właśnie brat bliźniak Tate'a? I to on pozabijał kolegów w szkole i jest Rubber Manem.
Ona powiedziała, że mieli tylko jedno dziecko, które było fizycznie doskonałe.
Dobra sprawdziłam i rzeczywiście Costance tak powiedziała jak napisałaś ale to nadal nie wyklucza mojej teorii. Guz mózgu czy białaczka dyskwalifikują aby kogoś przypisać do kategorii fizycznie doskonały. Tate mógł na coś takiego chorować. Może nie miał rogów czy dodatkowej pary rąk ale nie byłby tez fizycznie doskonały. Może bliźniak Tate'a nadal jest w tym wypadku możliwy? Nie twierdzę, że w to wierzę albo że chcę aby to była prawda bo osobiści wolę wersję ze złym i lubiącym manipulować innymi Tatem ale dopóki nie poznamy 4go dziecka Constance niczego nie wiemy na 100%
Może nie do końca wyrachowaną bo pamiętaj, że był pod wpływem prochów. No ale cóż, nie można też z kolei zwalić na nie całej odpowiedzialności. Bądź co bądź, tate na pewno miał zamiar zabić i Larry'ego i dzieciaki ze szkoły. W sumie jednak trochę szkoda, że odrzucili tą wersję z rozdwojeniem jaźni.
Constance mówiła chyba o jakiś schorzeniach psychicznych. Ten Tate od masakry i oddziału SWAT wydaje się różnić od tego co jest rubber manem i chłopaka Violet Wydawał się całkowicie wyprany z emocji, ci dwaj jednak mają uczucia.
Moze na tej zmienności polega fenomen Tate'a .
A przy ekipie SWAT to... Tate'a ich autentycznie zlewał bo po tym co zrobił było mu wszystko jedno...
Chyba dopiero jak obudził sie po tej drugiej stronie zaczynał być sobą.
Tak mi się wydaje Blackfield1 że chyba ty pierwszy[ (pierwsza?. Sorki nie wiem czy jesteś dziewczyną czy chłopakiem :) ] wyszedłeś z pomysłem bliźniaków. I że jako nieliczny z forumowiczów nadal popierasz ten pomysł. Nie wiem ale tak jakoś część mnie też ten pomysł popiera. Tak sobie myślę (zainspirowana tym serialem do którego link podałam wyżej), że może scenarzyści najpierw starają się nam wmówić że Tate ma rozdwojenie jaźni a potem nagle okaże się, że jednak jest ich dwóch. I obaj mają na imię Tate. Czemu? Bo ten chory bliźniak, którego imię np. może być Adam cierpiał na jakąś chorobę (na pierwszy rzut oka wygląda zdrowo ale np. ma słabe serce) i nie mógł przez to chodzić do szkoły i bawić się z innymi. Zaś prawdziwy Tate jak najbardziej korzystał z tego. A Adam zawsze podziwiał brata i chciał być nim. Z jakiegoś powodu lubił siebie nazywać Tatem. Ale prawdziwy Tate był co prawda zdrowy fizycznie ale miał odchyły natury psychicznej. Nie wiem lubił np. zabijać koty, dręczyć pozostałe rodzeństwo i nienawidził matki. Pewnego dnia pozabijał wszystkich w szkole a potem SWAT go podziurawił kulami. Zaś Adam np. popełnił samobójstwo bo tak mu brakowało brat. Musiał przy tym użyć sposobu, który nie pozostawił śladów na jego ciele (sugerowałabym tabletki, albo gaz). W każdym bądź razie teraz oboje sobie 'żyją' w tym domu. Ale ten prawdziwy Tate nadal ma odchyły. Lubi przebierać się w strój Rubbermana i zabijać ludzi. Może naprawdę zależy mu na Norze. W sumie niezła dupa :) Ona chce mieć dziecko - nie ma sprawy. Prawdziwy Tate jest nawet w stanie zapłodnić Viv. Z kolei Adam (który nadal lubi jak się na niego mówi Tate) poznaje Violet i się w niej zakochuje. Ratuje ją od próby samobójczej a w końcu nawet z nią śpi (nie mógł tego zrobić prawdziwy Tate bo ten miałby dziury po kulach na całym ciele - może właśnie dlatego nosi strój Rubbermana, żeby ukryć te dziury) i obiecuje się nią zaopiekować. Oczywiście historia jest mocno naciągana więc nie śmiejcie się proszę :) Tak jak każdy z was po prostu próbuję coś z tego serialu wykoncypować. Zastrzegam też że sama nie jestem wielką fanką tego pomysłu. Po prostu chyba jeszcze nie było takiego spojrzenia na sprawę. Co o tym sądzicie?
A mnie się to bardzo podoba, bo jest twórcze:) Jak myślałam na początku o rozdwojeniu jaźni to właśnie przypuszczałam, że stworzył sobie tą drugą silną osobowość żeby radziła sobie z problemami, z którymi on nie mógł sobie poradzić Po ostatnim odcinku jestem trochę skołowana bo ten Tate, który jest Rubber manem nie jest taki zły jak sobie wyobrażałam - to znaczy mimo, że jest mordercą to ma ludzkie odruchy chce pocieszyć Norę Już nie wiem kto kiedy jest kim i to jest fajne, bo wcale nie zależy mi, by wyszło na moje Chciałabym zostać zaskoczona
Dzięki :). Mnie się też wydaje, że główną ideą tego serialu jest podważanie tego co po kolejnym odcinku widzowie sobie wykombinują. Pamiętam że przed ostatnim odcinkiem większość ludzi na forum była pewna, że Rubber Manem jest mąż Constance a tu bum i jednak Tate. Teraz też tak może być, że wszyscy obstawiają rozdwojenie jaźni Tate'a a po kolejnym odcinku może się równie dobrze okazać, że Tate jest kosmitą, albo że może są pokazywane dwie alternatywne rzeczywistości albo że część wydarzeń jest rzeczywista a część to projekcie któregoś z mieszkańców domu. Przy tym serialu trzeba oczekiwać nieoczekiwanego.
Ja gdzieś czytałam, że możliwe, że w serialu nigdy nie zostanie wyjaśniona sprawa czwartego dziecka. Teraz nie jestem w stanie sobie przypomnieć skąd to wiem, ale... wiem xd
Co oznacza, że sprawa z tymi bliźniakami jest nierealna i bardzo dobrze:)
Fajnie się składa, że praktycznie po każdym odcinku postać Tate'a jest coraz bardziej pogmatwana choć z odcinka na odcinek wydaje się, że już bardziej nie można:)
czwarte dziecko jest malą dziewczynka downem, jest pokazana jak idzie z ta starsza Addie za reke
na interaktywnej stronie serialu gdzie mozna sie poruszac po domu. Tak mi sie wydaje
Owszem, ale to mała Addie Po prostu tak to pokazali tak samo jak na na zdj jest rubber man i tate i Moira w dwóch wcieleniach
Fajnie by było żeby Addie jakimś sposobem jednak wróciła. Podobała mi się jej postać. W końcu w tym serialu wszystko jest możliwe.
Chyba można dołożyć kolejny puzzel do układanki o imieniu Tate. Wspólnie z Blackfield1 (bo chyba się zgadzisz?) doszłyśmy do wniosku, że Tate mógł być wykorzystywany seksualnie przez Constance. Co Wy sądzicie?
To by tłumaczyło jego niechęć i strach przed nią. Sama Constance kochała swoje dzieci okazując to w dość dziwny sposób...
Nie wiem czy to jest możliwe. Fakt faktem Constance lubiła młodszych ale z własnym synem? Nie wydaje mi się by mogła coś takiego zrobić własnemu "idealnemu" dziecku. Tate jest psychiczny i tyle wydaje mi się że bardziej z powodu tego że może nie miał ojca , albo jego rodzeństwo było upośledzone lub rzeczywiście murder house miał na niego taki wpływ.
Kiedy następny odcinek normalnie za tydzień czy jakoś dłużej bo na jednym forum pisze że za 13 dni?
Sprawdziłam na stronie FX program TV na następny tydzień i AHS normalnie jest wpisany w rozkład, więc pewnie będzie za tydzień.
Nie wiem, na który post odpowiadasz ale na pewno nie na mój. Zgadzam się z tobą, że jakieś głebsze relacje z matką nie miały miejsca. Prawdopodobnie sprawa dotyczyła jego ojca.
Ale na pewno Constance jest porywcza co oznacza, że Tate się jej bał a teraz jej unika i stara sie zachowywać kamienną twarz.
Tylko srednio mu to jeszcze wychodzi bo jak parę razy mu przyłożyła to zaczął płakać...
mi sie wydaje, że czwartym dzieckiem, a trzecim ''niedoskonałym'' był Tadeus, ten potwór, którym Tate straszył koleżankę Violet.
ok może nie było to dosłownie powiedziane ale tak zinterpretowałam słowa Constance i tak mi w głowie utkwiło:P odcinek 2 21min gdy rozmawiała z Vivien powiedziała "Czy jest coś wspanialszego od oczekiwania na dziecko albo straszniejszego gdy człowiek się nie doczeka". Była bardzo przejęta jak to mówiła, może sama spodziewała się dziecka, które urodziło się martwe albo zmarło tuż po porodzie. Wydaje mi się, że był jeszcze jeden fragment, w którym to wyjaśniała. Jak tylko będę mieć czas to poszukam:)
Dzieci... Czy ja dobrze widzę? Próbujecie analizować psychikę... ducha? DUCHA???
Próbujecie zastosować współczesne zdobycze nauki celem określenia czegoś, co nauka odrzuca?
"Czy duch ma rozdwojenie jaźni?"- no na miły bóg!
Odnoszę wrażenie, że telewizja poprzestawiała niektórym klepki.
Ale nie. Ale nie. Mamy więc ducha, który zaprzecza prawom fizyki, biologii, logiki, chemii, ale wg szanownych interlokutorów na pewno posiada chorobę psychiczną.
Paranoja.