Dlaczego w każdym sezonie są ci sami aktorzy? Rozumiem, że to serial i ma to może stwarzać pozory kontynuacji, ale to zupełnie inne historie, więc po co? Czy nikt inny nie chce grać w tym czymś? Nie rozumiem, co to ma na celu. Obejrzałam pierwszy sezon, było dużo bezsensownych momentów, no ale dobra...jakoś dał radę, powiedzmy. Teraz drugi sezon, pierwszy odcinek i co? Znów te same wkurzające twarze...Nie da się tego oglądać. Miało potencjał, zakład psychiatryczny, zakonnice, mroczna muzyka, klimat...i wszystko na nic. Po co te milion wątków? Kosmici? Serio? Po co tam?! Przereklamowany syf. Podziwiam tych co wytrwali. Ja podziękuję.
Serial nic nie traci na tej samej obsadzie. Póki dobrze grają, niech grają ci sami.
Nie wiem dlaczego miałoby Cię to razić. Aktorstwo to umowa z widzem - my wierzymy że na ekranie jest na przykład siostra Jude Martin, choć wiemy że to tak naprawdę Jessica Lange. W zamian aktorzy mają nas do tego przekonać :)
Ta sama obsada w każdym niemal sezonie powinna wymuszać na aktorach wierniejszą grę.
Wkurzające twarze? Myślę, że to nie jest argument, skoro aktorzy AHS są utalentowani, sprawdzeni i rozumieją konwencję serialu.
Spójrz na teatr - tam nikt nie wymienia obsady po każdym przedstawieniu i jakoś to działa, nikt nie krzyczy do aktorki "Wczoraj byłaś Julią a dziś jesteś Ofelią! Przejrzałem Cię Ty ***!" bo na tym polega magia gry aktorskiej.
PS a co do kosmitów to zgadzam się, też mi nie przypadł do gustu ten motyw, jest dość drażliwy podobnie jak inne paranormalne zjawiska :)