Przeraża mnie jak dzisiejsze kino i masmedia zajadle atakują Kościół. Serial od samego początku sączy jad na instytucje Kościoła, księży i sakramenty (szczególnie małżeństwa). Nawet aktorzy i aktorki grające (no właśnie kogo, bo mowa jest o Babtystach a wygladają jak księża katoliccy) dobrani są tak aby na sam ich widok nas odrzucał, nie wspominając o ich scenariuszu.
Może dlatego że nie znasz historii i nie wiesz co kościół katolicki zrobił rdzennym mieszkancom Kanady oraz mieszkancom Polnocnych Stanow. Wreszcie pokazano tu jak bardzo tenze kościół przyczynil się do zniszczenia kultury, języka oraz życia Indian. Boli Cię ten film to dobrze...na bolec bo wiekszych bestii niż degeneraci w sukienkach świat nie zna. Polecam książki o masowych zbrodniach KK np 27 śmierci Tonnego Obaida...zapiera dech.. Kanada juz publicznie przyznala że katolickie szkoly dla Indian to masowe morderstwa i sadystyczne czyny,tortury wyzwiska,molestowanie seksualne i plucie na kulturę rdzennych mieszkańców. Kanada przyznala się do porwań dzieci I przekazywania ich KK w zamian za tzw reedukację.Obecnie Kanada placi dozywotnie odszkodowania za czyny KK a Justin Troudeu przyznal że Kanada ponosi odpowiedzialność za zbrodnie kościoła katolickiego na jej terenie.
Właśnie się okazało, że te masowe morderstwa w szkołach w Kanadzie to była propagandowa bujda na resorach, przygotowana w ramach wojny kulturowej marksizmu, który nakłania do rewizjonizmu różne mniejszości w celu zniszczenia korzeni społeczeństw północnoamerykańskich.
Liczyłeś? Co drugi Cię wykorzystał czy trafiłeś też czasem na tego nieparzystego? Co za chamska o bezpodstawna generalizacja. Zajmij się też może policzeniem aktorów, dziennikarzy i polityków, choćby na podstawie wyspy Epsteina...
Nigdy nie zostawiłbym swojego dziecka sam na sam z klechą kościoła katolickiego. Ksiądz jest normalnym mężczyzną, powinien mieć żonę i dzieci. Jeśli żyje w celibacie znaczy, że jest nieszczery, albo coś jeszcze gorszego.
Sam doucz się historii. Pierwszy dokument państwowy wydany przeciw niewolnictwu to Sublimus Deus Pawła III, w którym wprost stwierdzone jest, że Indianie to ludzie z duszą i ciałem i podlegają traktowaniu jak każdy bliźni (bo hiszpańska i portugalska władza świecka chciała zachować wobec Indian status zwierząt). Z bulli wynikał też zakaz i potępienie niewolnictwa, które w protestanckiej Wielkiej Brytanii zostało zniesione dopiero 400 lat później. Masowe mordy i traktowanie Indian jak psy przerywają pierwszy raz na kontynencie objawienia z Gaudalpe i działalność katolickich zakonów z takimi obrońcami praw tubylców, jak choćby Bartolomeo de las Casas.
Właśnie trzeba przypominać, że TO protestanci nie mieli problemów z niewolnictwem i na tym m. in. budowali zamożność swoich krajów, zaś - Ora et labora - była drogą odkupienia wszystkiego, teraz dostali przekrętu w drugą stronę i chcą zmusić całą cywilizację łacińską do kajania się z ich grzechy, bo wyznają zasadę odpowiedzialności zbiorowej, której nie ma w katolicyzmie.
Z pewnością zdarzały się po drodze jakieś nadużycia, ale zawsze były traktowane jako wypaczenie i rozwiązywane, a stanowiły nieliczny procent całości. Czarna legenda z Kanady, która została tu przywołana jest wysnutą z palca brednią, a odnalezione ciała Indian nie zostały w żaden sposób ekshumowane pod kątem sprawdzenia przyczyn śmierci, a wnioski wielu naukowców wnoszących o przeprowadzenie badań zostały odrzucone. Neokomunista Trudeau nie jest żadnym, autorytetem w tej sprawie, nie jest nim nawet przytakujący wszelkim bredniom papież Franciszek, byleby narracja pasowała marksistom, których systemy w historii pochłonęły najwięcej ofiar brutalnie zamordowanych w imię ideologii. Ale cóż, debilnej gawiedzi, która nie szuka źródeł i nie docieka prawdy historycznej wystarczą tanie legendy i tendencyjne serialidła, żeby urobić sobie mózgi z plasteliny na modłę zawodowych manipulatorów. Szkoda, że pan Sheridan nie napisze barwnego serialu o wyspie Epsteina i współczesnym niewolnictwie dzieci sprzedawanych do podłych zabaw dla hollywoodzkich elit, które piszą i kręcą takie brednie, jak część serialu 1923.
Religia katolicka to rak żerujący na zdrowej tkance społeczeństwa. Mam nadzieję, że dożyję czasów marginalizacji tej zbrodniczej organizacji na tyle, że przestanie się politykom opłacać robić laskę czarnym przed każdymi wyborami. Że skurczy się do malutkich rozmiarów jak w Irlandii, niegdyś turbo religijnym kraju. Że będę chodził do kin i marketów otwieranych w dawnych kościołach.
Nie będziesz chodził tumanie bo będą tam meczety i będziesz grzecznie się modlił o 12 w południe albo schodził z drogi muzułmańskim panom.
Tylko czy serial 1923 jest rzeczywiście odpowiednim miejscem do zabierania tak radykalnego głosu w kontrowersyjnych bądź, co bądź kwestiach historycznych? Osoby duchowne zostały pokazane jednowymiarowo jako zdegenerowane, czy mówiąc dosadnie, a serial jest tu do bólu dosadny - jako jednostki zdehumanizowane, zeżarte przez raka, którym jest chrześcijaństwo misyjne. Nie twierdzę, że tzw. chrystianizacja ludów zamieszkujących Amerykę była wolna od patologii, dzisiaj nie mamy wątpliwości, że była to po prostu kulturowa inwazja, ale zapominamy o ważnej rzeczy - cywilizacja Europejska dawała na to przyzwolenie, tam byli nasi ludzie.