PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10042364}

1670

8,0 93 995
ocen
8,0 10 1 93995
7,8 34
oceny krytyków
1670
powrót do forum serialu 1670

Pytam poważnie i dość szczerze. Postać Anieli to czysty feminizm - aż dziwne, że nie padaja słowa, że wszyscy mężczyźni są źli. Wiemy, że w 2023 roku ten ruch jest już też trochę parodią samego siebie i jak każda, nawet dobra idea, bardzo się już skrzywił.

Oglądając serial zżymałem się na te feministyczne i "łokistowskie" wątki, bo wyglądało to jakby autorzy akurat w tym jednym aspekcie postać Anieli oszczędzali. Dobrze przynajmniej, że pojawiło się hasło - "Chcę mieszkać w pałacu i ch.j" bo bym pomyślał, że (z wyjątkiem matki dewotki) w ogóle oszczedzają kobiety.

Ale ktoś gdzieś napisał, że "ładnie jadą po feminizmie". Może ja się mylę? Może postawa Anieli jest jednak równo wyśmiewana i dostaje się jej tak samo jak innym? Może właśnie ona jest już przerysowana?

Pewnie kiedyś autorzy tu zajrzą i przeczytają. To moja prośba - każda ideologia powinna być przejaskrawiona, bo każda może kiedyś się skrzywić i tu się to już dzieje z feminizmem. Da się obśmiać równomiernie wszystko?

resez

To jak twoim zdaniem powinna być przejaskrawiona feministka w 1670 roku?

DagnaMara

no tak, w bo w tym serialu rzeczywiście chodzi o 1670. ah, popatrz. zmieniam optykę i będę go traktował jak historyczny. dziękuję

resez

Ja tylko pytam, jak ty sobie wyobrażasz feministkę. Bo po komentarzu wydaje mi się, że jedyne feministki, jakie znasz, widujesz w tv i masz zerowe pojęcie o współczesnych kobietach. Dlatego pytam: co tam miała twoim zdaniem robić ta feministka? Mamy wątki aktywistyczne, ekologiczne, co jeszcze byś tam wcisnął i w jaki sposób, żebyś dopiero wtedy uznał, że twórcy "jadą" po Anieli i feminizmie?

DagnaMara

Po pierwsze zapytałem. Najwyraźniej interesuje Cię inna dyskusja niż ta z mojego pytania, ale nie ma problemu. Możemy porozmawiać. Więc zanim napiszesz typowe shamingowe hasła typu - kto Cię tak skrzywdził albo sugerowanie, że nie mam stosunków płciowych - to proszę.

Znam feminizm i przyglądam mu się dość dokładnie. Np. z takich tytułów jak poniższe. Więc skoro uważasz, że jedyne feministki które znam są z mediów, a gdzieś tam są te dobre feministki to już nie mój problem, tylko feminizmu. Ustalcie sobie kto Was reprezentuje i wtedy ocenię, bo jeśli nie ustaliłyście to oceniam właśnie tak:

Krótka lista antymęskich feministycznych publikacji:

1. “Why I hate men" (Julie Bindel (The Guardian); Radical Feminist, transphobe, man-hater). 2. “You can't hate them all, can you? Actually, I can" (Suzanne Moore (New Statesman); man-hater). 3. "'Men are toxic' is a phrase I adore" (Laurie Penny (Twitter); man-hating upper-class English feminist). 4. “All men are scum and must die" (Clementine Ford (Twitter); unhinged Australian man-hater). 5. “Band together to kill all men" (Emily McCombs (Twitter), editor, Huffington Post). 6. “oh man it's kind of sick how much joy I get out of being cruel to old white men” (Sarah Jeong (Twitter), NYT journalist, hates “old white men"). 7. “I announced that I hate all men and wish all men were dead" (Prof Victoria Bissell Brown (Washington Post); hates men). 8. “All of them deserve miserable deaths while feminists laugh as they take their last gasps. Bonus: we castrate their corpses and feed them to swine? Yes" (Prof Christine Fair (Twitter), man-hating zealot). 9. “Why can't we hate men?" (Prof Suzanna Danuta Walters (Washington Post)). 10. “There is no war on men (but maybe there should be)" (Jessica Valenti (Medium); man-hater and militant). 11. “When we say men are trash and people respond with “your daddy too?" YES OUR FATHERS TOO" (Lara Witt (Twitter), man-hating zealot)

resez

Tak się szwendałam po filmwebie i moją uwagę przyciągnęła twoja wypowiedź - jesteś od pierwszego komentarza nastawiony obronnie i na walkę z tym mitycznym feminizmem, który chce zniszczyć mężczyzn, choć koleżanka spokojnie cię pyta czego oczekujesz i czego byś chciał, choć to widać czego byś chciał: żeby postać feministki została przedstawiona jako niepoważna, irracjonalna, głupia i nie mająca racji, która zostaje potem za swój feminizm słusznie ukarana ku uciesze publiczności, która klaszcze i wiwatuje.

Czujesz się widzę ofiarą tych antymęskich haseł i artykułów i oczekujesz, że świat cię poprze i pogłaska po głowie i ochroni przed niedobrymi feministkami?
To zadam ci pytanie - skąd te nienawistne, radykalne i pełne jadu kobiety chowające się pod parasolką feminizmu się wzięły?
Urodziły się takie? Czy może mężczyźni ich czasów, z ich otoczenia i w ich życiu byli na tyle toksyczni i chorzy, że wyrządzili im nieodwracalne krzywdy, doprowadzając do aż takiej nienawiści?
I zanim się spłaczesz, że ja bronię takich postaw - jest różnica między rozumieniem ciągów przyczynowo skutkowych, a pochwalaniem negatywnego wyniku. Mi jest bardzo przykro, że te kobiety przeszły z rąk mężczyzn coś, co doprowadziło je do takiego stanu.
Chciałabym, żeby mężczyźni nauczyli się brać odpowiedzialność za zachowania, które doprowadzają do takich sytuacji. Żeby zobaczyli efekt swoich działań, albo działań swoich ojców, kolegów, braci i żeby wyciągnęli z tego lekcję.

Jak znikną toksyczni faceci, którzy krzywdzą i wyniszczają kobiety w swoim życiu, to znikną również te zniszczone, toksyczne kobiety w ich życiach.

Oxell

Czyli jak zwykle.

Kobiety=wieczne, nigdy niczego winne ofiary
Mężczyźni=źli toksyczni oprawcy.

I tak w kółko ta sama narracja. pokaż, że kobiety coś źle zrobiły to i tak wyjdzie, że to wina mężczyzn.

I tak w kółko. Kobiety piszą nienawistne rzeczy o mężczyznach. Pokaż konkretną listę publikacji. Wina mężczyzn.

I tak w kółko. Zapytaj autorów czy nie oszczędzają jakiejś ideologii. Nie oszczędzają, bo feminizm ma prawo, bo.....wina mężczyzn.

I tak w kółko. Feministka opluła mężczyznę na ulicy. W sumie to nieprawdziwa feministka, ale może miała prawo bo to i tak...wina mężczyzn.

Nie musisz już się rozpisywać. Wiem, że nawet bardzo konkretne pokazanie toksyczności feminizmu będzie...moją winą. Na szczęście już coraz mniej mężczyzn kupuje tę narrację.

ocenił(a) serial na 7
resez

Chyba na koniec każdego odcinka musiałaby zostać dograna taka wstawka w której twórcy serialu tłumaczą każdy żart po kolei, bo widzę, że potem pojawiają się takie kwiatki. W skrócie. W serialu dostaje się tak samo lewakom jak i prawakom.

resez

Wiedziałam, że uderzysz w standardowe "łełe kobiety zawsze niewinne łełe wszystko wina mężczyzn łełe" dlatego napisałam, że nie bronię ani nie usprawiedliwiam tych "man hating" feministek. Dobrze by im zrobiła jakaś terapia albo inna pomoc psychologiczna, a najlepiej by zrobiło nam wszystkim, gdyby takie kobiety w ogóle nie były "tworzone" przez swoje środowisko i tak, tutaj już jest odpowiedzialność mężczyzn, żeby nie traumatyzowali kobiet do stopnia, w którym wychodzą takie kwiatki.

No... Tak. Przykro mi powitać cię w realnym świecie, ale akcja wywołuje reakcję i człowiek w ten sposób reaguje, że jeśli w dzieciństwie jest pogryziony przez psa, to będzie bał się psów a strach budzi całą gamę emocji jak żal, nienawiść i agresja. Tak samo kobiety, które całe swoje życie otrzymują krzywdę i złe traktowanie od mężczyzn zaczynają do nich odczuwać niechęć a nawet nienawiść, która potem rozlewa się w taki sposób i powstają takie publikacje. Podobno mężczyźni to takie logiczne istoty, więc dlaczego dajesz się ponosić emocjom, zamiast logicznie myśleć nad sytuacją?

Bo jakie jest twoim zdaniem rozwiązanie? Najpierw faceci krzywdzą kobiety i tworzą w nich sobie wrogów, a potem mamy tych facetów chronić przed konsekwencjami ich własnych działań i potępiać ich ofiary za to, że reagują na krzywdę?
Tak już robiliśmy przez stulecia i niestety nie działało.

Rozwiązanie naprawdę jest bardzo proste - niech mężczyźni przestaną wyniszczać kobiety, to nie będzie wyniszczonych kobiet, które następnie szukają zemsty, bo nie radzą sobie z krzywdą.

Oxell

I tak do ostatniego Twojego akapitu było tak fajnie, ale jednak się nie udało. :)

Naprawdę chciałem szczerze odpowiedzieć, ale po tym ostatnim widzę, że oszczędzę trochę swojej energii bo nic nie zmieni i odpowiem w prostych punktach.

1. Co wg mnie się wydarzy? Wg mnie wydarzy się odbicie wahadła. Ono już się dzieje w Korei Płd. Tamtejszy ostry antyfeminizm jest odpowiedzią na wcześniejszy ostry feminizm. I tym razem nie uda się zrzucić winy na mężczyzn. To, że o tym piszę nie znaczy, że popieram, Znaczy, że przewiduję i jestem pewny, że konsekwencje dla kobiet będą mało przyjemne. Tym razem możecie coś z tym zrobić.

2. Co jest rozwiązaniem? Tylko ślepa prawna równość. Egalitaryzm, zamiast ideologii, która udaje równościową, a ma kobietę w nazwie. Żadnych przywilejów dla żadnej płci, i równe obowiązki dla każdej.

3. Co mogłoby się wydarzyć w "1670"? Nie musimy zmieniać postaci Anieli - jest dość spoko. Możemy wprowadzić postać nienawidzącej mężczyzn szlachcianki, skoro już mamy się trzymać klasizmu. Jest postać "chłopa socjalisty" nienawidzącego szlachty, są drugoplanowe wyraziste postacie. Jest rozpasane magnaciątko. Da się i potrafią. Moje pytanie zakładało, że to się dzieje i tego nie zauważam, ale sporo osób nie zauważa.

resez

"Twoja wypowiedź mi się podobała, dopóki nie zasugerowałaś, że ponoszę odpowiedzialność społeczną, bo nie lubię ponosić odpowiedzialności, a konsekwencje moich działań powinni ponosić inni." Eh.

To podejście jest po prostu epidemią u współczesnych mężczyzn i jednym z głównych problemów za który dostajecie taką niechęć w waszą stronę. Dlaczego jest w tak wielu z was to oczekiwanie, że świat musi się dostosować i że nie może was spotkać żaden pushback za wasze przypałowe zachowania?

1. Standardowe groźby męską przemocą. Jesteś bardziej stereotypowym mężczyzną, niż zakładałam na początku. Eh... Odpowiedź nie jest na "ostry feminizm" tylko standardowe "irracjonalne żądania chłopaków nie zostały spełnione, więc grożą przemocą wobec kobiet". Już to widzieliśmy w historii.

2. "Przywileje" dla kobiet są odczuwane jako przywileje, tylko jeśli uprzesz się, by nie widzieć ich jako rekompensatę. Ja wiem, że społecznie zdewaoluowaliśmy kobiecość, kobiecą pracę (zwłaszcza tą nieodpłatną), kobiece wartości i generalnie wszystko co kobiece, ale musimy coś z tym zrobić. Równość osiągniemy dopiero wtedy, gdy kobiety przestaną być dewaluowane, postrzegane jako bezwartościowe gdy przychodzi do nagrów i "o zawyżonej cenie" gdy chce się do nas dostępu. Jeśli społeczna mentalność przeszkadza w równości, to trzeba ją egzekwować prawnie - właśnie w takiej sytuacji znajdujemy się w tej chwili. I fakt, wydaje się to wszystko "nie fair" gdy się nie widzi wartości w kobiecych poświęceniach i kobiecym wkładzie - na szczęście ustawodawcy nie są aż tak zaślepieni :P

3. Czyli po prostu chcesz w serialu widzieć kobietę która (słusznie czy niesłusznie) nienawidzi mężczyzn i jest za to ukarana ku uciesze widza (ciebie)?
Serio chłopie, łechtanie twojego ego nie pomoże nam rozwiązać problemów społecznych...

Oxell

Ta rozmowa to złoto. Przeanalizujmy ją. :)

* "Twoja wypowiedź mi się podobała, dopóki nie zasugerowałaś, że ponoszę odpowiedzialność społeczną, bo nie lubię ponosić odpowiedzialności, a konsekwencje moich działań powinni ponosić inni." Eh.

Jeśli ja użyłem formy Wy to dostałem odpowiedź, że masz odrębne zdanie niż wiele kobiet. W momencie kiedy napisałaś coś grupowego i to skrytykowałem to ja ponoszę odpowiedzialność społeczną. Czymkolwiek zresztą jest odpowiedzialność społeczna. Najwyraźniej Ty/Wy nie chcecie wziąć odpowiedzialności za to co się wydarzy za parę lat. Na wszelki wypadek zatem będę używał formy Ty/Wy. Możesz sobie wybrać. Jeśli będzie inaczej tzn. że się pomyliłem, a nie że nie mogę się zdecydować czy jesteś grupą czy osobą. Naprawdę interpretuj wg uznania. To nie jest złośliwość, tylko ułatwienie rozmowy.

*"To podejście jest po prostu epidemią u współczesnych mężczyzn i jednym z głównych problemów za który dostajecie taką niechęć w waszą stronę. Dlaczego jest w tak wielu z was to oczekiwanie, że świat musi się dostosować i że nie może was spotkać żaden pushback za wasze przypałowe zachowania?"

No cóż. Osobiście przez wiele lat byłem związany ze środowiskami feministycznymi dopóki nie zobaczyłem tego rewanżyzmu, który tu pokazujesz.

Jeszcze raz powtórzę - doprowadzi to kontruderzenia i nie straszę, tylko widzę jak takie gadanie spowoduje "pushback". Nie mam potrzeby rewanżu. To się po prostu zadzieje jeśli zasady nie będą równe dla każdego.

* "Odpowiedź nie jest na "ostry feminizm" tylko standardowe "irracjonalne żądania chłopaków nie zostały spełnione, więc grożą przemocą wobec kobiet"."

Ta odpowiedź to między innymi reakcja na służbę wojskową, która w Korei Płd jest długa i dotyczy tylko mężczyzn. Możecie zamykać oczy na taki brak równości, ale to on jest przyczyną antyfeminizmu. W Korei parę lat temu płonęły fora antymęskie gdzie wylewały się tony nienawiści na każdego, kto nie jest kobietą. Akcja rodzi reakcję. Możesz jeszcze bardziej chodzić zasłoniętymi oczami i uszami, ale to się po prostu rodzi. Ja osobiście bym tego nie chciał, ale czy będę zaskoczony? Na pewno nie.

*Standardowe groźby męską przemocą. Jesteś bardziej stereotypowym mężczyzną, niż zakładałam na początku. Eh..."

Wiem, że to miał być shaming i wiele osób bardzo by chciało, żeby bycie mężczyzną było postrzegane jako obraźliwe, ale nie przeszkadza mi to. Równie dobrze mogłaś mnie opisać jako "sterotypowego człowieka".. A po tej wypowiedzi widać, że taki był cel żeby mi dopiec. Z dumą noszę swoją płeć, wzrost, kolor oczu. Nie widzę nic złego w byciu kobietą lub mężczyzną. Powiesz, ze to był skróty myślowy. Takie skróty, jakie czasy.


*"Przywileje" dla kobiet są odczuwane jako przywileje, tylko jeśli uprzesz się, by nie widzieć ich jako rekompensatę"

To zdanie i ten akapis jest prawdziwy diament. :) Ono jest tak bardzo self explanatory. Przywileje to są przywileje. "Chcę równości, ale moje przywileje maja zostać z mną". No nie da się tak. Nazywaj to straszeniem, nazywaj to przemocą merytoryczną. Nazywaj to jak chcesz. Jeśli posiadasz przywileje to ktoś jest z tego powodu poszkodowany. Uważasz, że to wyrównanie? To kiedy zbierze się jakiś kongres kobiet i powie - no wystarczy, teraz możemy być wszyscy równi? Po prostu nie bądź zaskoczona kiedy pytania o to będą coraz głośniejsze.

*" Czyli po prostu chcesz w serialu widzieć kobietę która (słusznie czy niesłusznie) nienawidzi mężczyzn i jest za to ukarana ku uciesze widza (ciebie)?
Serio chłopie, łechtanie twojego ego nie pomoże nam rozwiązać problemów społecznych..."

Nie wymagam od autorów, żeby to zrobili. Niezmiennie uważam jednak, że skoro ten serial pokazuje współczesność w starym anturażu to może ją pokazać szerzej.
Np. chętnie bym zobaczył listowną wymianę poglądów bohaterów na temat roli kobiet w tym serialu. Albo coś innego co wyśmiewa takie dyskusje jak ta.

Miłego dnia "sterotypowa kobieto" :) W gruncie rzeczy za wojny kulturowe płci bardziej obwiniam social media i korporacje, ale wystarczy już "kobiet wiecznych ofiar" i mężczyzn "wiecznych oprawców". I gdyby za parę lat temu miało być na odwrót to też już nie trzeba.

resez

"[...] to dostałem odpowiedź, że masz odrębne zdanie niż wiele kobiet." - nic takiego nie miało miejsca.
Czyli już zaczynasz z przypinaniem mi łatek z jakichś twoich poprzednich doświadczeń z takimi tematami. Kiepsko.

Mówię "wy" ponieważ wypowiadam się o ogóle mężczyzn. Przedstawiasz identyczne poglądy, argumenty i myśli co każdy facet w takich dyskusjach. Jakbyście byli hivemindem. To mnie martwi.

Rewanżyzm jest tutaj urojony, bo nikt nie mówił o rewanżu a o naturalnych następstwach (konsekwencjach) poczynań grupy A która poczynaniami zaskarbiła sobie nienawiść grupy B. Po raz kolejny wzięcie odpowiedzialności za swoje czyny przyrównujesz do "zemsty" "ataku" albo "kary". Feministki nie wymyśliły systemu ciągów przyczynowo-skutkowych, to natura je wymyśliła.
Nie protestujesz, gdy konsekwencjami twoich pozytywnych czynów jest wdzięczność, uwielbienie lub sympatia i nie nazywasz tego "rewanżyzmem". Jednak kiedy konsekwencjami twoich negatywnych zachowań jest niechęć, nienawiść, lub strach, to nagle jest problem, wtedy to ma zniknąć i nie wolno.
Bardzo wygodne, wybiórcze podejście do konsekwencji i następstw.

"między innymi reakcja na służbę wojskową, która w Korei Płd jest długa i dotyczy tylko mężczyzn."
To niesamowite. Ciąża i rodzenie dotyczy wyłącznie kobiet, w dodatku kontolować jej przebieg i zasady stale usiłują mężczyźni, ale nie widzisz kobiet wyżywających się za to systemicznie na mężczyznach. Opieka nad dziećmi lub chorymi/starymi członkami rodziny również spada na kobiety i również nie słyszy się, żeby kobiety nawoływały do zemsty na mężćzyznach. Ale proszę, z racji, że zdewaluowaliśmy te kobiece formy wkładu w społeczeństwo, dorzućmy na ich barki kolejne obowiązki, włącznie z obowiązkami mężczyzn, do których są po prostu lepiej fizycznie przystosowani.

"Wiem, że to miał być shaming i wiele osób bardzo by chciało, żeby bycie mężczyzną było postrzegane jako obraźliwe"
Wjechał ci syndrom oblężonej twierdzy. Po raz kolejny odczuwasz ciągnięcie do odpowiedzialności (za swoje słowa, za swoje czyny albo popełnione błędy) jako "karę" i "atak". Czy oczekiwanie od mężczyzny odpowiedzialności i karności wobec samego siebie to naprawdę taka tortura, jaką to malujecie? Bo ilekroć od mężczyzny oczekuje się, żeby wziął się w garść i za siebie, to płaczą, jakby ich obdzierali ze skóry. To naprawdę męczące i nie zaskarbia sobie niczyjego szacunku.


"Jeśli posiadasz przywileje to ktoś jest z tego powodu poszkodowany. "
To interesujące, bo ilekroć mężczyznom odbiera się przywileje, które do tej pory posiadali kosztem kobiet, to jest z tego większa drama niż z kąpieli kota. Przeciwnicy feminizmu czują się szczerze poszkodowani, zaatakowani i zranieni, gdy nie mogą już korzystać z przywilejów takich jak pierwszeństwo do zatrudnienia na dobrze płatne funkcje i zawody, jak pierwszeństwo przyjmowania na selektywne uczelnie nauk ścisłych i tak dalej. Zobacz, jednak jesteście w stanie rozumieć takie rzeczy... Kto by pomyślał.
Mężczyźni nie narzekali na to, jaki boost do kariery i samorozwoju otrzymywali posiadając małżonkę, która opiekowała się domem i nim, by mógł rozwinąć swój pełny potencjał, a na koniec stwierdzić, że do wszystkiego doszedł sam, a jego żonie nic się nie należy :)

Jeśli uważasz się za osobę kumatą i inteligentną, to wyciągniesz wnioski z naszej dyskusji. Choć przez całą rozmowę miałam wrażenie, że rozmawiałeś w swojej głowie z jakimś awatarem feministki, a nie ze mną, jakbyś nie przyjmował informacji, a operował na już wcześniej ustalonych domysłach i stereotypach.

Oxell

Jak można porównać 4 lata obowiązkowej służby wojskowej do osobistego wyboru zajścia w ciążę? Jak Ci to się w ogóle łączy w głowie? Prawnie Cię ktoś zmusza do rodzenia sobie dziecka?

Dotarliśmy do etapu, że własne decyzje indywidualne wybory postrzega jako zmuszanie do bycia ofiarą. Nie chcesz to nie musisz rodzić. Naprawdę. To proste.

Wybacz, nie chce mi się już odnosić do reszty. Nikt nigdy w internecie do niczego nie przekonał, ale ten Twój braki logiki, podwójne standardy i "moje przywileje to nie przywileje" jest już zbyt jaskrawy.

A to zdanie
*"Przywileje" dla kobiet są odczuwane jako przywileje, tylko jeśli uprzesz się, by nie widzieć ich jako rekompensatę"
to sobie chyba nawet gdzieś zachowam.
Powodzenia w walce o równość. A nie...czekaj.

Oxell

Dziś zadzwoniła do mnie znajoma z informacją, że jest w ciąży. W sumie się cieszyła, ale chcesz do niej kontakt, żeby po współczuć jej bycia represjonowaną przez patriarchat, system i mężczyzn? Jeśli nie to i tak na wszelki wypadek jej powiedziałem, że jest ofiarą z powodu bycia kobietą. Teraz wszyscy trzymamy kciuki, żeby to był chłopak, bo dziewczynka to wiadomo - pewnie będzie mniej dostawać z systemu, edukacja będzie gorsza, urlopy i emerytura później i będzie musiał chodzić na komisje wojskowe. Kto by tego chciał.

ocenił(a) serial na 5
Oxell

"Najpierw faceci krzywdzą kobiety" - skąd to przeświadczenie? Właściwie od podstawówki jesteśmy piętnowani przez nauczycielki jako uczniowie gorszej kategorii, koleżankom wolno więcej. Tak samo jest potem na uczelniach, w sądach itp.

Oxell

Czyli kobiety są zle bo faceci hahaha. Kobiety jezeli chodzi o przemoc psychiczna to ja byłbym za tym że sa nawet gorsze od facetów, a jak facet jest przystojniakiem to nawet napastować seksualnie potraficie co podobno zarezerwowane jest tylko i wyłącznie dla mezczyzn. No ale to pewnie wina faceta że kobieta się taka stała

Co do edukacji to kobiety sa faworyzowane na uczelniach od bardzo dawna, albo są zatrudniane tylko za bycie kobietom i później taka nowoczesna firma się chwali że ona to tyle kobiet zatrudnia. Oczywiście jak jest więcej kobiet to wtedy nie musi być równości ale jak jest więcej facetów to trzeba skorygowac.

No ale lepiej dalej myśleć jaka to nie jestem pokrzywdzona, chociaż większość facetów i tak będzie mnie traktowała jak księżniczkę, ale facet zły

ocenił(a) serial na 8
resez

Hmmm, gdzie ty w tym serialu widziałeś wokizm? Tak spytam z ciekawości? I właściwie czemu ktoś miałby jechać po feminizmie? Co jest złego w dążeniu do równości kobiet i mężczyzn wobec prawa? Feminizm w serialu śmieszy bo jest anachronizmem. Wyprzedza swoją epokę. I to zestawienie jest właśnie zabawne. Nie zauważyłem też by twórcy "oszczędzali" kobiety a "jechali" po mężczyznach. Atakowane są wady a nie płcie. Czy według ciebie wszyscy mężczyźni ukazani zostali tak samo jak Jan Paweł czy Jakub? No chyba nie bardzo. Aniela po prostu nie ma tylu wad co otaczający ją ludzie. Ale jej matka to ograniczona dewotka. Kobiet jest też wyraźnie mniej niż mężczyzn co raczej jest zrozumiałe. W tamtych czasach świat był światem mężczyzn.

de_Mont_Salvy

Ładna definicja feminizmu. Taka nie za bardzo mająca coś z aktualną rzeczywistością. Nie ma w Polsce praw mężczyzn, których nie miałyby kobiety, a jest sporo praw kobiet, których nie mają mężczyźni. Też jestem za równością, ale feminizm nie jest ideologią, która do niej dąży. W tym momencie powinien zafunkcjonować egalitaryzm, a nie coś do ma konkretną płeć w nazwie, bo na nazwę maskulinizm raczej nikt się nie zgodzi.

ocenił(a) serial na 5
resez

Fakt. Co ciekawe, nawet te słynne "prawa reprodukcyjne" kobiet są większe, niż mężczyzn. Spróbuj zarzucić temat o aborcji/prawnej/finansowej- to się jazgot podnosi :D

ocenił(a) serial na 8
resez

Na papierze może i tak ale w praktyce wygląda to inaczej. Wystarczy popatrzeć na różnice między płacami kobiet i mężczyzn za taką samą pracę czy nieadekwatnymi do demografii różnicami w zatrudnieniu w niektórych zawodach przy braku przeciwwskazań zdrowotnych. I ta "ładna" definicja to jest właśnie słownikowa definicja feminizmu a nie jakaś wyprodukowana na własny użytek i pod tezę. I nie ma ona nic wspólnego z egalitaryzmem bo posiadanie takich samych praw nie oznacza całkowitej równości. Zwłaszcza ekonomicznej. To nie są tożsame pojęcia. Odnoszę wrażenie, że zwyczajnie gubisz się w znaczeniach pojęć. Masz jakieś wyobrażenia na ich temat ale nie przystają one do ich powszechnie uznanego znaczenia. To poważny mankament jeżeli używa się feminizmu jako argumentu przeciw serialowi czy konkretniej postaci Anieli. Aniela nie cierpi na mizoandrię (nienawiść do mężczyzn) - w końcu kocha ojca i Macieja. Jest zwolenniczką równouprawnienia w czasie i miejscu w którym nie powinna - dlatego jest śmieszna. A co z tym wokizmem?

de_Mont_Salvy

Wystarczy wejść w szczegóły, żeby obalić wiele stereotypowych nierówności ekonomicznych między kobietami a mężczyznami.

Kwestię pay gapu obaliła kobieta tegoroczną nagrodą nobla. W skrócie nie ma żadnej systemowej dyskryminacji kobiet. Płace różnice urodzenie dziecka. Rozwiązaniem jest m.in. wsparcie dla opieki naprzemiennej państwa. Źródła - oko.press i wojna idei - dlaczego kobiety zarabiają mniej czyli tu:

https://www.youtube.com/watch?v=GynLr41fdug

Jeśli chodzi o nierówności związane ze świadczeniami to polecam wygooglować "transfery międzypokoleniowe a płeć" lub wejść tutaj -
https://obserwatorgospodarczy.pl/2020/07/27/kobiety-sa-zdecydowanym-beneficjente m-systemu-w-przeciwienstwie-do-mezczyzn/

Nie wiem co to są nieadekwatne do demografii różnice w niektórych zawodach - jeśli mówisz o tym, że bywają zawody bardziej męskie lub bardziej kobiece w strukturze to zgadzam się. Niemniej nie widziałem jednak nigdy, żeby kobiety walczyły o równość w górnictwie czy np. modelingu, żeby pokazać, że są zawody ciężkie fizycznie lub lekkie i przesunięte płacowo i prestiżowo na korzyść kobiet.

https://www.newsweek.pl/biznes/dlaczego-modelkom-placi-sie-o-wiele-wiecej-niz-mo delom/zmc7tqj


Źródła które podałem nie są zbiasowane. Polecam się wczytać.

ocenił(a) serial na 9
resez

"Wszyscy mężczyźni są źli" to jest już tak strasznie wyświechtany stereotyp feminizmu, że on już naprawdę nikogo nie bawi.

ocenił(a) serial na 10
resez

Książka "przegryw" jest o takich jak ty, przeczytaj. Uprzedzając pytanie ...o takich mizoginach z wykopu, którzy za swoje niepowodzenie w życiu na różnych szczeblach. obwiniaja kobiety. Mamy ci nie polecać terapii? To ja ci polecam książkę. Bez odbioru

cobra666444

Czytałem tę książkę. Smutna i ciekawa lektura napisana przez osobą, która niestety wyśmiała potem w wywiadach swoich rozmówców - patrz Przemek Gorczyk Podcast. Nie wiem co chodzi z wątkiem z terapią, ale wiem jedno - na moje dowody nienawiści feministek do mężczyzn reakcja, że pokazywanie tego to nienawiść do kobiet jest dość typowe. Trochę bez sensu i nie odpowiada na temat, ale typowe. Możesz mnie wrzucać do każdej szufladki która Ci pasuje, naprawdę mi to nie przeszkadza. Cokolwiek pozwala Ci czuć się lepiej.

cobra666444

To że ktoś widzi coraz większą nienawiść kobiet do mężczyzn oraz ich uprzywilejowanie nie znaczy że jest mizoginem. Ja tam kocham babeczki(nawet te ostro lewoskrętne)ale dostrzegam co sie dzieje i szkoda tylko ze ty wrzucasz wszystkich do jednego wora.

ocenił(a) serial na 4
resez

Oglądałem 2 odcinki i dalej nie zamierzam, bo bezbek, ale gdzie tu się dostaje feminizmowi. Córka głównego bohaterajest przedstawiona jako ta mądra stojąca w opozycji, więc oczywiście jest to jakaś promocja lewej strony (dlatego na twitterze głównie serialem jarają się politycy PO i spółki)

ocenił(a) serial na 8
resez

Faktycznie postać naszej czołowej feministki jest potraktowana stosunkowo łagodnie, co mnie w obecnych trendach nie dziwie, ALE dla trochę bardziej ogarniętego widza jest puszczone oczko:
1) mimo wszystko bohaterka jest przesiąknięta klasizmem, co widać w jej protekcjonalnym stosunku do warstw niższych (vide: bananowa młodzież nierozumiejąca problemów życia codziennego szarych Kowalskich)
2) jakoś nie widać aby bohaterka czynnie działała na rzecz zrównywania praw: za to dużo w niej misji oświecania ludzi - na logiczne argumenty często zaś widzimy żachnięcia i foch
3) komfortowe życie jest dla niej jednak dużą wartością i ciężko jej dokonywać wyrzeczeń
Nie jest więc to tak, że jest to postać w aureoli. Choć na pewno jest łagodniej potraktowana od naszego ojca-sarmaty czy matki-dewotki, o bracie duchownym nie wspomnę. :)

RoDioN_96

Tak! Tych myśli mi brakowało. Dziękuję za normalną i ciekawą odpowiedź.

Stwierdzenie, że w dzisiejszych czasach kobiety są w jakiejś sferze oszczędzane to jak napisanie w 1947, że chłoporobotnicy mają lepiej niż kułacy. Wojna kulturowa prawna, która potrwa jeszcze parę lat.

resez

Chciałbym się odnieść do ostatniego akapitu twojego wpisu. Czy naprawdę sądzisz, że kiedyś twórcy zobaczą twoją wypowiedź? Osobiście kibicuje Ci, żeby rzeczywiście tak się stało, ponieważ sam mam do twórców nie prośbę lecz zapytanie, również dotyczące postaci Anieli. Mianowicie jestem żywo zainteresowany, czy współżyła ona seksualnie z tym parszywym cwaniakiem Maciejem (odgłos splunięcia) w finale 1 sezonu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones