PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=87947}
6,6 113 tys. ocen
6,6 10 1 112507
4,9 18 krytyków
Świat według Kiepskich
powrót do forum serialu Świat według Kiepskich

tak myślałem, że po czterech znakomitych odcinkach ,przyjdzie czas na coś strasznie słabego i tak też się stało. róbmy zatem raidełe po tym odcinku, żeby scenarzyści już nigdy więcej takiego gówna nie spłodzili. liczę na co najmniej 1000 postów krytyki. czas: start.

ocenił(a) serial na 9

E tam zaraz strasznie słabe... Trochę optymizmu może coś z tego wycisną dobrego

Dobrych - nie znakomitych, i tylko trzech, bo "Pokuć" to najgorszy odcinek w historii ŚWK.

ocenił(a) serial na 10
ACTA

No,chyba cię coś piecze?Najgorszy odcinek w historii ŚWK?Weź ty się człowieku zastanów co mówisz.Jest to wręcz przeciwnie-jeden z lepszych odcinków,ponieważ sam pomysł był fajny.Nie wiem co ty chcesz od Pokucia.

ocenił(a) serial na 9

a dla mnie bardzo dobry odcinek,może słabszy od Ferdydurki i Małej matury ale na pewno lepszy od odcinka Pokuć gdzie debilna Jolaśka zapierdzielała po ścianach.

ocenił(a) serial na 9
Znawca kina

Jeśli chodzi o odcinek z samochodem to dodam jeszcze,że w tym odcinku Waldek,Jolasia i Mariolka nic nie wnieśli i sceny z ich udziałem były słabe.Szkoda,że w to miejsce nie było więcej Paździochów bo przecież wątek zazdrości mógł być bardziej rozwinięty.Badura na końcu rewelacyjny !

dobry odcinek.
pojechali równo po obu stronach - jedni kupują auto, żeby się nim chwalić, drugich żółć zalewa z tępej
zazdrości, koniec końców auto się rozlatuje, i już nie ma się czym chwalić, a nawet lepiej - górę bierze
wersja, ze to od początku był trup, gruchot i trumna na czterech kółkach. Polska codziennośc w pigłuce.
charakter narodowy, o ile takie coś istnieje.

Paździochowie w oknie - bezcenne, te facjaty :]]

Halina tym razem poszalała, lubię kobiece postaci, które umieją z wdziękiem i temperamentem używać
wulgaryzmów, a "k... mać !" w wykonaniu Kipiel-Sztuki brzmi świetnie.

Scena przy rodzinnym obiedzie, kiedy gonią siłą towarzystwo, zajęte raczej obżeraniem się,
do oglądania samochodu przez okno - przekomiczna.

generalnie, jak się dobrze przyjrzeć, to jest taki odcinek, w którym nie ma scen, dialogów, monologów, które
przejdą do "best of", ale nie ma też żadnego słabego momentu.

i niezły greenbox podwórka.

ocenił(a) serial na 9

Ja nie oglądałem akurat na Pulsie "Goście goście 2" lecieli.

Fabuła trochę śmieszna w dzisiejszych czasach. Kto zazdrości fakt kupienia starego grata? O reszcie nie wspominam. Jak zwykle - pomysł niezły, gorzej wykonanie (awantura o kurczaki - po co to było?).

kokakok

"kto zazdrości kupienia grata" ? jeden dziad drugiemu dziadowi, proste.

"po co awantura o kurczaki ?" - po to, że młodziez przyszła się najeść, a rodzice za kołnierz i na siłę
pchali ich do okna, żeby się pochwalić kupionym samochodem.

ja rozumiem, że wg ciebie "Zbrodnia i kara' na 450 stronach to marnotrawstwo, bo przecież ty byś sprawę
opisał na 2 stronach, a moze nawet na półtorej, ale w realnym świecie prawdziwe scenariusze obudowują
główny wątek wątkami pobocznymi, dygresjami i scenami budującymi nastrój i otoczenie.

manning

Ale temat główny miał być inaczej wymyślony - Kiepska zdaje prawo jazdy, staje się piratem drogowym, budzi strach na osiedlu. http://kiepscy.wikia.com/wiki/Lista_odcink%C3%B3w

To po co ktoś wypuszcza do internetu fałszywe informacje?

Poza tym, fabuła odcinka mogła być dobra za czasów głębokiej komuny, a nie dzisiaj. Dzisiaj grat kosztuje tysiąc, dwa tysiące i ile jest ludzi w tym kraju, którzy by się popisali tym faktem?

Paździochowie w hierarchii stoją wyżej niż Kiepscy i co niby bogatsi zazdroszczą biedniejszym?

Co do ostatniego zdania, to jest prosty serial, a nie powieść,która cały czas w wielu krajach cieszy się popularnością i jest uznawana za bardzo dobrą.

Gdybym ja był autorem odcinka, inaczej bym to poprowadził. Prościej i bardziej w kierunku lekkiego serialu.

użytkownik usunięty
kokakok

Ale dlaczego niby Kiepscy muszą być tylko prostym serialem? Co stoi na przeszkodzie by wyjść trochę poza ramy prostego pokazywania debili i próbować osiągnąć inne rzeczy. Widać ambicje twórców sięgają dalej niż tylko rozśmieszanie widza poprzez pokazywanie przygłupów. Jak ktoś chce prostego i lekkiego serialu to na Comedy Central np. leci tego od groma. Może warto się przerzucić na tamtejsze produkcje skoro Kiepscy nie odpowiadają już Twoim oczekiwaniom. Lepsze to niż narzucanie twórcom na siłę jak ICH serial ma wyglądać.

kokakok

rozmawiajmy raczej o faktach dokonanych, o tym co jest, a nie co "miało być", lub "mogło być".

w Polsce wiele osób i środowisk żyje JAK za komuny.
lecz nie to jest clue sensu tego odcinka.

czy wśród tzw. zamożniejszych ludzi nie zdarzają się podobne reakcje zawiści ?
w Kiepskich zawiść budzi grat za tysiaka.
w innym środowisku zawiśc wzbudzi samochód za 20 tysięcy.
w jeszcze innym będzie to auto za 100 tysięcy.
a gdzie indziej - za 250 tys.
itd.

chodzi o ZJAWISKO społeczne, o cechę charakteru, a nie o wartość samochodu.
patrz na rzecz, a nie na przedstawienie, że podeprę się Kantem :]

nie chodzi o to, czy to powieśc czy "prosty" serial, chodzi o to, że negujesz podstawy
pisania historii.

pech, bynajmniej nie mój, polega na tym, że scenariusze Kiepskich są zazwyczaj precyzyjne i
trudno tam znaleźc sceny które można by było wyrzucić bez odbierania odcinkowi wyrazistości
czy logiki.

manning

Po prostu ten odcinek o kupnie samochodu mógł być przeprowadzony na mnóstwo innych sposobów i to mi się nie podoba, że został zepsuty.

Choć porównując nasze rozmowy sprzed roku, uważam, że tak poziom Kiepskich się podniósł.

Mi właśnie w tym odcinku brakowało po raz kolejny takiej wyrazistości i skończenia głównego wątku. Często jest takie rozmycie podczas zakończenia odcinka. Idealnymi przykładem są odcinki: 402 ,,Widziadło" i 406 ,,Stan Wyjątkowy". Ten pierwszy - fabuła niezła, pomysły fajne: zastanawianie się kim było widziadło, problemy zdrowotne Paździocha, ale znowu zapchajdziury: obiad u Haliny (z klasycznym ględzeniem bez sensu) - unikanie głównego wątku przez opowieści Jolasi o swoich przeżyciach, niepotrzebne sceny Kiepskiego z Kozłowskim i Badurą. Co otrzymujemy finalnie? Nachalną propagandę Polsatu, ale przede wszystkim rozmycie głównego tematu, że tym widziałem był ktoś uzależniony od Polsatu oraz dla mnie słabe zakończenie - że należało pozbyć się telewizora, a można byłoby stworzyć jakąś historyjkę o jakimś wrogu Paździocha, itp. Ten drugi - fabuła niezła, pomysły fajne: kraty, przeszukiwanie wchodzących do korytarza, problemy zdrowotne Paździocha, ale znowu - zapchajdziury: z Boczkiem chcącym przekupić Kiepskiego (temat z toaletą powtarzany po raz setny), który nie jest treścią głównego tematu, a zajmuje dość długi czas oraz obiad u Haliny (z klasycznym ględzeniem bez sensu) i co otrzymujemy finalnie? Nędzne dysputy filozoficzne w wykonaniu Ferdynanda i oczywisty brak rozwiązania zagadki - kto zanieczyszcza wycieraczkę Paździochów, a więc brakuje wyrazistej i mocnej końcówki (brak osobnika, który dopuszczał się tego złego czynu, co spowodowałoby ożywienie po raz kolejny odcinka).

Albo odcinek o zgubieniu kapcia - kapeć Kiepskiego u Obamy. Brak słów. To jest widoczne w większej ilości odcinków, ale nie będę każdego streszczał.

Chciałbym, żeby w taką drogę szli Kiepscy - w silne rozwinięcie głównego wątku, ale właściwe zakończenie odpowiadające tematowi głównemu i konkretne rozwiązywanie fabuły, a nie takie: pierdu-pierdu o dupie Maryny.

Za czasów Yoki (powiedzmy od czasów wprowadzenia Ilczuk do obsady) podobają mi pomysły na takie odcinki jak (oprócz opisanych przeze mnie wcześniej ,,Stanu Wyjątkowego'' i ,,Widziadła"): ,,Nim poleje się krew" (ze znakomitą sceną użycia broni przez Paździocha), ,,Trzy ananasy", ,,Pampeluna'', ,,Zima leśnych ludzi'', ,,Zwierzę medialne", ,,Myszy i ludzi'', ,,Plajtajszyn'', ,,Trzeba zabić tę miłość'', ,,Chłopi'', ,,Czumulungma'', ,,Moje Kiepskie życie'', ,,Marzyciele'', ,,Ciapciaki'', ,,Gorzelak, Kobielak i Majster Kurdzielak", ,,Samotność w sieci'', ,,Dymy na wodzie'', ,,Pokuć''. Każdy z tych odcinków ma fajną fabułą, tylko zawsze jest przez coś zepsuty. Jedne mniej, jedne bardziej.

kokakok

po primo, skoro jest rozmowa o odcinku z prawem jazdy Haliny, to po co piszesz o innych odcinkach ?
jak widać znasz sie dobrze na rozmywaniu głównego wątku, którą to RZEKOMĄ przypadłość krytykujesz u Kiepskich.

wg ciebie, z tego co napisałeś, nie istnieje odcinek dobry, bo "[nawet te udane] są zawsze przez coś zepsute".
albo jesteś przesadnie wymagający albo twoim hobby jest znajdowanie dziury w każdej całości, choćby tyci tyci, ale
dziurkę znaleźc musisz. a jak nie znajdziesz, to z chęcią własnoręcznie wywiercisz :]

manning

Każdy z tych odcinków ma fajny pomysł* (poprawka do ostatniego zdania).

Żyją jak za komuny, bo wynika to ze złych rządów, ale też przez nieumiejętność poradzenia sobie w dzisiejszych czasach.

Ja wolę patrzeć na przedstawienie, czyli na treść główną, aa nie na drugie dno, bo w końcu to jest serial o bezrobotnym alkoholiku, jego grubym ograniczonym intelektualnie sąsiedzie i kombinatorze z bazaru.

Może i logika jest, ale chodzi mi po prostu, że oczekiwałbym od autorów Kiepskich ciekawszego prezentowania pomysłu na odcinek - takiej większej fantazji i kreatywności.

kokakok

przyczyny tego "życia" są nieistotne dla wymowy odcinka.

"bezrobotny alkoholik" i inni, to są tylko figury, za pomocą których pokazywane są konkretne treści.

w odcinku 423 kluczowe są zawiśc międzysąsiedzka, zastaw się a postaw się itp. zachowania i postawy.
jesli nie będziesz interpretował tego, co jest pokazywane, to nigdy do pewnych wniosków nie dojdziesz, a
ten odcinek i tak jest jednym z łatwiejszych, jak chodzi o powyższe.

dośc niespójny przekaz nadajesz : skoro wg ciebie autorzy Kiepskich "zawsze muszą zepsuć", to kierowanie w
ich stronę jakichkolwiek innych oczekiwań niż "zepsucie" powinno się mijać z celem, gdyby twoja logika rozumowania
była żelazna :]

manning

Uważam, że problemem jest to, że można byłoby dużo więcej wyciągnąć z każdego odcinka, a to nie jest czynione.

kokakok

no to pozostaje ci juz tylko trwanie w wiecznym rozczarowaniu.

albo samodzielne próby scenariuszowe.
skoro taki z ciebie wnikliwy znawca i widzisz wszelkie dziury i dziureczki scenariusza - powinieneś
wspomóc Kiepskich swoimi bezcennymi radami, a najlepiej napisać kilka bezbłędnych scenariuszy,
jak na mistrza przystało.

manning

Ludzie pisali propozycje i nic z tego nie wynikało. Żeby to wypaliło, trzeba mieć układy.

A o całej reszcie, co bym zrobił, nie ma sensu pisać, bo tak na realizację nie ma szans.

,,dośc niespójny przekaz nadajesz : skoro wg ciebie autorzy Kiepskich "zawsze muszą zepsuć", to kierowanie w
ich stronę jakichkolwiek innych oczekiwań niż "zepsucie" powinno się mijać z celem, gdyby twoja logika rozumowania
była żelazna :]"

Chodzi o to, że cały czas liczę na jeszcze większą poprawę.

Piszę o rozmywaniu w innych odcinkach, aby pokazać problem wg mnie.

kokakok

dlaczego z góry zakładasz, że te "propozycje" były wystarczająco dobre, a tylko "układy" stanęły na
przeszkodzie ich realizacji ? to teoria spiskowa.

dlaczego nie zakładasz, że nie zainteresowały ekipy Kiepskich, bo były za słabe ?

aha, nie musisz argumentować swojego zdania, bo "i tak nie ma szans na realizację" :]
zamiast tego tworzysz wrażenie, że byś umiał.
słowem, wypisujesz czeki bez pokrycia.

hoho, to chyba by musiała być jakaś poprawa-gigant, żeby od "ZAWSZE psują" Kiepscy przeszli do
choćby jednego udanego, wg ciebie, odcinka. a i wtedy wobec "ZAWSZE psują" można by mówić o
odosbnionym przypadku, a nie o stałej poprawie czy też poprawie regularnie się przydarzającej.

twoje pisanie o "rozmywaniu" ma tę wadę, że kompletnie ignoruje coś takiego, jak budowanie nastroju,
budowanie całego świata serialowego. pałasz niechęcią do scen obiadów rodzinnych, weddług ciebie
nigdy nic nie wnoszą do odcinka. to nie pachnie rzeczowym argumentem, zwłaszcza że zwykle te sceny
coś jednak wnoszą, w jakiś sposób wiążą się z tematem danego odcinka, a nade wszystko, jak pisałem -
budują otoczenie, rzeczywistośc serialową.

manning

Widziałem kilka pomysłów na forum Kiepskich i jakieś zalążki czegoś dobrego wyłaniały się. Od tak fatalnych odcinków jak: ,,Uczeń czarnoksiężnika", ,,Pożegnanie z Afryką", ,,Salto'', ,,Stąd do wieczności", ,,Cztery noce z Marią" (chyba najgorszy odcinek z ostatnich lat), ,,Mecz'' i jeszcze kilkunastu nie były gorsze, a przy dobrym poprowadzeniu byłyby z pewnością dużo lepsze. Zauważ, że te pomysły z forum Kiepskich były dziełem amatorów, a to co widzimy w telewizji jest dziełem specjalistów.

Nie słyszałem, aby autorami pomysłów do prawdziwych odcinków były przypadkowe osoby. W końcu za coś rządzący serialem biorą pieniądze.

Jakie byłyby moje pomysły? Znasz je - zrezygnowałbym z Jolasi i Waldka w całości, wróciłbym do starej konwencji serialu, ale tej od piątego, szóstego sezonu do jedenastego (dla mnie złoty czas serialu). To co mam stworzyć odcinek?

W mojej ocenie, na podstawie przykładów wyżej wymienionych uważam, że w wielu odcinkach Kiepskich czegoś zawsze brakuje, bo są też złe ramy czasowe i z obserwacji widzę, że na zakończenie brakuje czasu poprzez niepotrzebne wstawki z obiadem, scenami spod sklepu monopolowego z Kozłowskim, czy sceny na wysypisku z Badurą, które zabierają czas na temat główny.

Skoro odcinek ma ok. 22 minut, to widać, że Yoka ma problem z odpowiednim rozłożeniem czasowym i przez to może warto byłoby zrezygnować z wątków pobocznych, bo zamiast: ABCD jest ABCZd (specjalnie zaakcentowana duża oraz mała litera).

Wynika to z tego też, że autorzy nie mają konkretnego pomysłu na Jolasię i Waldka w odcinkach, w których nie są głównymi bohaterami i przez to powtarza się taki schemat: charakterystyczna wypowiedź Jolasi, która często ma zadanie wkurzyć męża, potem Waldek dostaje ataku ADHD i rodzice uspokajają go kompotem albo motyw z wyjadaniem lodówki rodziców przez młode małżeństwo i kradzież frytkownicy (ile można o tym ględzić?).

Gdyby Yoka poszedł taką drogą jak pisze, to też uważam, że byłoby to lepiej dla serialu (ale wówczas należałoby zrezygnować z Jolasi i Waldka w ogóle albo zmienić ich kreację).

Właśnie w odcinku ,,Widziadło" doskonale to widać. Jest niezły początek, zapowiada się na fajną historię, aż nagle Jolasia gada przez dość długi czas o swoich wizjach, a w konsekwencji temat główny, a więc widzenia Paździocha został skrócony.

Jestem pewien, że za starych czasów ten temat byłby pociągnięty tak jak teraz pisze, czyli z historią poświęconą Paździochowi, bez żadnych rozmywaczy czasowych.

Po obejrzeniu sobie starych odcinków, np.: o tym jak Kiepski wpływa na pogodę (albo mnóstwa innych), widzę zauważalne różnice na niekorzyść teraźniejszości i widzę też co poprawić, aby obecne wytwory podniosły jakość. Te wskazówki napisałem powyżej. Ta prawidłowa budowa nastroju, świata serialowego jest widoczna w starych czasach.

kokakok

Jeżeli "POżegnanie z Afryką" czy "Salto" uważasz za słabe odcinki, to twoja ocena "pomysłów na forum" od razu jest dla mnie średnio wiarygodna i mało interesująca.

nie czytałem i nie zamierzam czytać "zalązków pomysłów z forum", bo to jałowa czynność. dopóki Kiepscy są tworzeni przez aktualną ekipę i ta ekipa bierze za to kasę, to interesują mnie wyłącznie jej dokonania.

"zawsze czegoś brakuje" - taki rytuał sobie stworzyłeś ? :}

tak to widzę : nie lubisz scen z Kozłowskim, Badurą i obiadem z Waldkiem i Jolaśką, bo "jakbyś robił, to byś cofnął serial wstecz", czyli do czasów kiedy nie było Kozłowskiego, Badury, Waldka i Jolaśki. Ot i całe sedno twojej krytyki. Krytykujesz nie zwracając uwagi na kontekst tych scen, na budowę całego odcinka.

Jak dla mnie, ta formuła krytyki, którą obrałeś, jest nonsensowna. Krytykujesz sens odcinków nie zwracając kompletnie na tenże sens uwagi. To nie jest rzeczowa krytyka.

Nie odnoszę się do "ram czasowych", bo nie dostrzegam żeby odcinki były kończone za szybko albo za wolno, czy puenta następowała zbyt wcześnie. Nie dostrzegam także twojego uzasadnienia dla takiej tezy.

dlaczego "nie mają pomysłu na Jolaśkę i Waldka" ? pomysł jest bardzo jasny : on jest pantoflem oddanym swojej żonce, żonka go ciągle dusi kapciem do ziemi i obniża mu samoocenę. Pojawiają się aby dodać czegoś do intrygi w danym odcinku, zwykle w scenie obiadowej, w której czasami jedno zdanie ma znaczenie, ale żeby ono padło scena musi zostać odegrana. I nie oszukujmy się, jest grupa bohaterów, która występuje stale. Waldek i Jolaśka też do nich należą, scenariusz musi obejmować taki układ scen, aby mogli się oni pojawić. Równie dobrze można by anulować sceny spod kibla albo z piwnicy, z Boczkiem i Paździochem - ktoś kto ich nie lubi mógłby powiedzieć, ze "te sceny nic nie wnoszą". Jak widzisz, argumentu "te sceny nic nie wnoszą" tzreba używać bardzo ostrożnie i z argumentacją, bo można walić nimi w każdą postać w tym serialu i każdy scenariusz, w zależności od własnych sympatii i antypatii. Ergo : moze spróbuj porzucić uprzedzenia i po prostu być obiektywnym, na tyle na ile to możliwe.

akurat te wizje Jolaśki pasują do clue tematu, a ze jej nie lubisz - to nie pomaga ci obiektywnie spojrzeć na zagadnienie.

"za starych czasów" - są nowe czasy, rozmowa o starych nie ma sensu.

Odcinek z Kiepskim wpływającym na pogodę był schematyczny i słaby. Jedna scena w kilku wariantach rozgrywana przez 3/4 odcinka.

Dzisiaj nastrój buduje więcej postaci, w sposób bardziej zróżnicowany, zresztą nie wiadomo co się kryje pod twoim "prawidłowa budowa nastroju". Nie chce mi się zgadywać, bo przecież język giętki winien wyrażać zawsze to, co pomyśli głowa, a żaden z organów ww. w tym przypadku do mnie nie należy.

manning

Kończąc, dla mnie ten odcinek ,,Pogoda" to był bardzo dobry jak większość z tamtego okresu. Obecne odcinki nie mają szans dorównać tamtym czasom.

manning

Gdyby te pomysły z forum (oczywiście dopracowane) wykorzystać w rzeczywistości, to oglądalność Kiepskich by wzrosła.

Zauważ, że jak są powtórki Kiepskich, to we wszystkich tych kanałach typu ATM Rozrywka, Polsat2 i jeszcze bym coś tam znalazł w zdecydowanej większości przeważają stare odcinki, a nie nowe. Powtórek nowych odcinków (jak ktoś nie zobaczył w środę wieczorem), nigdzie chyba nie uświadczysz w TV.

Kiedyś czekało się na nowe odcinki, a teraz? Oprócz wyjątków i tak zepsutych nic się nie wynosi.

Jeszcze niedawno, przed nowymi odcinkami na Polsacie puszczano stare odcinki, które miały za cel zwiększanie statystyk oglądalności.

Obecni ,,Kiepscy" żyją na starej renomie i dlatego cały czas nagrywa się nowe serie. Choć w przeszłości Polsat umiał kończyć serial jak tracił na widowni (Rodzina Zastępcza, Fala Zbrodni) albo nawet kończył się bardzo szybko jak był świetny (Mamuśki - znakomita komedia, która stanowi wzór dla dzisiejszych Kiepskich).

Odcinek ,,Salto" był fatalny, zero śmieszności, tylko nuda, nuda, nuda. Wygląda jak wypracowanie ucznia pisane na kolanie podczas pięciominutowej przerwy w szkole. To była kpina z serialu. Jakiś psychiczny reżyser i wokół tego krążył odcinek z końcowym bankietem. Oczywiście z typową rzeczą - rozmyciem głównego tematu - o aktorstwie Kiepskiego. Tego odcinka nie wypada nawet skomentować przez szacunek do przeszłości.

Jolaśki nie lubię, bo ona nie pasuje do serialu komediowego, tylko do jakiegoś horroru erotycznego dla ubogich z nekrofilią jako sposobem na zaspokajanie swoich oczekiwań seksualnych. Tak samo jak obecna kreacja jej męża - wariata. Rozumiem, że należy wszystkich tolerować, bo ostatnio jest moda na wariatów i na prostytutki (skoro nawet w Sejmie ich nie brakuje), ale mimo wszystko to SERIAL KOMEDIOWY. Kiedyś się sprawdzał w swojej roli.

W obecnych czasach na przykładach wyżej wymienionych widać, że nawet nie ma zakończenia, tylko odcinek jest skracany przez wstawki, wątki poboczne. Kiedyś tego nie było i odcinek trzymał się sensu. Dlatego serial, gdyby dalej był kontynuowany z odcinków 120-280 byłby lepszy, ale Kiepskich przejął człowiek znikąd - Yoka, który w dziwnych okolicznościach z chłopaczka z Afryki, który był .

kokakok

chłopcem na posyłki (niezauważalną osobą), a stał się głównym reżyserem i jednym z najważniejszych ludzi w tej branży w kraju.

A co do scen przy kiblu i w piwnicy, to one w przeciwieństwie do scen obiadowych różnią się tym, że biorą w nich udział postacie biorące aktywny udział w odcinku, a nie tak jak w przypadku Jolasi, która jest sztucznie dodawana (jak w odcinku Widziadło, itp.).

kokakok

nonsens, powodujesz się osobistym afektem.
polecam szklankę zimnej wody.
wypić albo wylać sobie na głowę :]

"stucznie dodawana" -
ten sam zarzut można postawić innym postaciom.
np., że Boczek jest sztucznie dodawany, mimo że od dawna nie ma nic sensownego do
powiedzenia.

powiedziałem już : jest określone spektrum postaci, które biorą udział w serialu, więc
scenariusze obejmują określony czas spędzany przez nie na planie.

weźmy ostatni z odcinków, "Warszawa".

kiedy Halina i Ferdek ścigają pijanego Waldka z ławki na podwórku - czy musi tam być
Boczek i dogadywać ? czemu rodziców nie zawiadomiła np. Helena ? a potem nie śmiała się
w oknie jak zgarniają Waldka ? można byłoby tak ? Obeszłoby sie bez Boczka. A jednak to
Boczek zawiadamia i Boczek asystuje przy ławce.

Dlaczego ?

Bo Boczek jest na stałej liście postaci i ma swoje momenty.
też można by się napiąć, że zbyteczne.
a jednak są.
bo tak to wygląda w serialu.

dlatego, oraz w świetle powyższych ustaleń - twoje uwagi są irracjonalne.

manning

Ale Boczek broni się przeszłością i był lepiej kiedyś poprowadzony.

Patrick Yoka - jak jego imię oraz nazwisko i kolor skóry wskazuje nie jest Polakiem i jaki jest problem? To stwierdzenie suchych faktów. Ja go nie obrażam. To, że w sporcie w naszej kadrze grają/grali Olisadebe, Roger, czy mający wydumane korzenie Obraniak i Perquis nie oznacza, że są Polakami (czy w koszu Kelati i Logan).

Po co powtarzać nowe odcinki sprzed trzech lat? Żeby ludzie oglądali też powtórki nowych Kiepskich. Skoro non stop pokazują nowsze powtórki innych seriali, to jakaś logika w tym byłaby. A tak wolą po raz setny puścić to samo - ze śp. Feldman.

Dla mnie właśnie taki odcinek jak Salto spowodował upadek Kiepskich. Co było w tym śmiesznego? Nic. To nie był serial komediowy, tylko wielkie nic. Kompletny niewypał. Jeśli kogoś taki humor cieszy, to świadczy o nim negatywnie. Odcinek bez ładu i składu, chaotyczny, niedopracowany. Tu nawet 0,5/10 jest za wysoką oceną. Można tylko załamać się po takim odcinku, ale z faktu umiejętności autorów Kiepskich.

O ocenie Polskiej kinematografii był kiedyś odcinek i był dużo, dużo lepszy ,,Krytyk" (217).

W ogóle wszystkie odcinki z sezonu 9 (203-244) zasługują na oceny minimum 8. Fantastyczne odcinki do których można non stop wracać. Zwłaszcza takie: ,,Lista Mariana", ,,Tadarassa, Tadarassa", ,,Remoncik", ,,Stypa", ,,Szkielet fon Bibersztajna (zwłaszcza on genialny)", ,,Matka jest tylko jedna", ,,Zaczadzony umysł"(kolejne cudo), ,,Kolke mizerere", ,,Grzałka".

Czy też z sezonu 10 (245-265): ,,Wesołych Świąt", ,,Ogór", ,,Zakazane piosenki", ,,Kicha kręcona".

Z sezonu 11(266-278): ,,Ferdynand K.", ,,Kocham biurokrację".

Wymieniłem te najlepsze z każdego okresu, żeby nie było, że wszystkie są na jednakowym poziomie.

Podsumowując, sezon 9 był tym złotym środkiem, a te obok (7,8,10,11) były bliskie ideału. Potem wszystko zaczęło się psuć, osiągając przysłowiową mieliznę, ale coś się w ostatnich miesiącach ruszyło i są coraz lepsze odcinki, choć do sezonu 9 jeszcze wiele brakuje.

Ubiór Jolaśki mi się kojarzy z burdelem. Przykład Madonny i całej reszty kiczu nie jest odpowiedni, bo to tandeta.

Lepiej popatrz na nasze doświadczone piosenkarki: Marylę Rodowicz (przez wiele lat utrzymywała niezły poziom, ostatnio obniżyła i to nie z powodu wieku, tylko dziwnych pomysłów), Beatę Kozidrak, Wandę Kwietniewską, Małgorzatę Ostrowską, Halinę Frąckowiak i wiele innych z czasów PRL-u, a z tych młodszych: Anitę Lipnicką, Anię Dąbrowską, Monikę Kuszyńską, Edytę Bartosiewicz

kokakok

, itp., które nie muszą skandalami i wyglądam zwracać na siebie uwagę, a ogólną opinię mają dużo lepszą niż te skandalistki.

Dobry, bardzo dobry piosenkarz, ale też aktor obroni się tym co prezentuje, a nie tym jakie skandale wywoła. Klasa - mówi to coś?

Wymieniłeś piosenkarki, które żerują tylko na skandalach. Wpisałem nazwisko ,,Cyrus" do wyszukiwarki i non stop są jakieś afery z nią związane, a gdzie muzyka? Po skandalach. Wiele to mówi.

Wpływ kultury masowej i nędznego kiczu spowodował, że jest takich ,,tapicer", ,,blachar", itp. jest coraz więcej, a jest to najgorszy typ dziewczyn/kobiet.

Normalna dziewczyna/kobieta obroni się tym co prezentuje i tym zyska zainteresowanie normalnego chłopaka/mężczyzny, a nie tym, że ma sztuczne piersi, kg obrzydliwej tapety na sobie, itp. Nie podobają się te wpływy kultury masowej na społeczeństwo, które przez to głupieje i przez to zmieniły się wartości wielu osób. Na szczęście, w społeczeństwie jest wiele dziewczyn/kobiet, które brzydzi taka moda i nigdy by się nie sprzedały.

Ale o wpływach kultury masowej można by sporo pisać negatywnego, co też widać po wielu przedstawicielkach młodej sceny muzycznej w naszym kraju. Dlatego wzorem powinny być czasy PRL-u i wówczas było prawdziwe piękno kobiet, dzisiaj jest w większości sztuczność.

Ja już ponad rok temu pod tym nickiem pisałem o prostytutkach w rozmowie z tobą.

Jeśli przyjąć sztuczne ramy, to fakt, Kiepski jest degeneratem, pasożytem, nierobem, itp. Tylko oglądając zapomina się o tym, bo o tym nie jest mowa w odcinku i ukazuje się wyraz takiej zwykłej osoby - sympatycznej, takiego typowego mężczyzny w tym kraju. Bardzo rzadko przez tyle lat był temat dosłownej biedy Kiepskich i przez to Ferdynand nie wzbudza negatywnych emocji. Gdyby fabuła opierała się dosłownie na nierobie Kiepskim, to wzbudzałby negatywne emocje. A tak opiera się na fabule na wielu mniej, czy bardziej realnych historyjkach z życia Ferdka od prawie piętnastu lat, a więc nie przeszkadza fakt, że jest pasożytem.

Do radykalizmu skłania mnie to, co widzę na ekranie TV.

kokakok

"Boczek broni się przeszłością" - nie jest to, w świetle kontekstu, argument racjonalny.

"chłopaczek z Afryki" - rozumiem, że napisałeś to bez intencji uszczypliwych ?

spytaj Polsat o to "dlaczego".
być może, po prostu, taniej wychodzi.
aczkolwiek, na Polsacie głównym powtórkowe odcinki lecą w kolejności chronologicznej, a że są po jednym dziennie - na te nowsze najnowsze trzeba będzie chwilę poczekać.

powiedziałem już, "Salto" to odcinek dla dorosłych.
żeby zrozumieć i się uśmiechnąć [chociaż będzie to uśmiech gorzki] - trzeba trochę pomyśleć.
zupełnie kuriozalne zaś, jest to, że klasyfikujesz Kiepskich jako, de facto, rozrywkę dla ludzi, którzy nie przepadają za myśleniem. To uwłacza twórcom tego serialu. Ja wiem, że częśc widowni stanowią osobnicy, którzy tarzają się po podłodze ze śmiechu, kiedy Kiepski obala browara i mówi "Cycu !", ale cieszy mnie, że scenarzyści idą w kierunku podawania strawy intelektualnej dla grupy oglądaczy oczekujących czegoś więcej.

"Krytyk" nie był o kinematografii.
"Salto" jest o środowisku artystycznym, "Krytyk" był o instytucji krytyka.
mylisz pojęcia.
odcinków wyśmiewających zadęcie i kółko adoracji środowiska - było kilka, co nie znaczy, że się dublują.

te odcinki, które wymieniłes są udane.
także, większości z nich, dałbym dobrą ocenę.
ale "Salto", "Psychuszkin", "POżegnania z Afryką" etc są odcinkami nieco bardziej złożonymi.
trzeba pomyślec, nie wystarczy się rozsiąść, wyłączyć głowę i śmiać się.
trzeba dokonać jednak małego wysiłku umysłowego, żeby wyłapać i podelektować się ich sensem i sposobem podania przekazu.

"ubiór Jolaśki kojarzy mi się z burdelem" - skoro zaledwie ci się kojarzy, to dlaczego piszesz per "prostytutka" jakby to było faktem ? wiesz, od skojarzenia do faktu dokonanego jest tak daleka droga jak stąd na Księżyc. może spróbuj wykazywać większą odpowiedzialność za słowo.

są różne formy ekspresji estradowej.
są one równoprawne.
jedno zaś je łączy : są STYLIZACJĄ.
comprende ?
STYLIZACJA.

poza tym, dziwi mnie, że w XXI wieku, ktoś kojarzy siatkowe rajstopy czy dekolt z "prostytucją". to anachronizm.

nie obchodzą mnie skandale i twoja hierarchia piosenkarek.
mówię o tym, że klasyfikkujesz postać serialową od razu jako "prostytutkę" na podstawie jej stylizacji, mimo że ani ta postać nie uprawia prostytucji ani z nią nie ma nic wspólnego. Robisz to na podstawie stroju. W realu łysego faceta automatycznie klasyfikujesz jako skina ? A każdego księdza jako pedofila ?

"wpływ kultury masowej spowodował że jest coraz więcej takich tapicer" - no i sam sobie dałeś odpowiedź dlaczego w tym serialu jest Jolaska i dlaczego ma to sens.

Jaką zonę miał mieć Walduś ?
Intelektualistkę po Sorbonie ?
zastanów się...

Tobie się moga te wpływy nie podobać, ale w Kiepskich masz same postaci, które "nie muszą się podobać", ale są, poniewaz konwencja zakłada, że rzeczywistość jest pokazywana i filtrowana przez takie właśnie emblematyczne figury : bezrobotny, drobny kanciarz i jego chciwa żona, rzeźnik za najniższą krajową, leśny dziadek, złomiarz, pielęgniarka, no i Jolaśka, w ten sam deseń.

aha, czyli wg ciebie prowieniencja Kiepskiego ma swoje dobre strony. szkoda, że tylko wobec jednej postaci jesteś wyrozumiały, co może prowokować podejrzenie, że dorabiasz ideologię do tematu.

jeśli jednak wziąć to serio - to zewnętrzna twarz Ferdka jest mało ważna, ponieważ liczy się jego charakter i styl bycia. To chcesz powiedzieć ?

dlaczego zatem, Ferdka oceniasz za styl bycia, a Jolaśkę oceniasz za strój i nazywazz ją "prostytutką", mimo że nią nie jest, w przeciwieństwie do Ferdka, który bezrobotnym leniem i pijaczyną jest absolutnie ?

oceniasz nie za pomocą "widzenia", tylko wyciągania jakichś wniosków, a tego się nie robi oczami, tylko mózgownicą. twoje oceny bazują na jakimś sentymentalizmie, czy w pocie czoła wystruganej ideologii. przepuszczasz wszystko przez te sitka i wychodzi ci czarno-biały świat. A świat czarno-biały już dawno być przestał. Ostatnim bastionem czarno-białej wizji świata są bajki :}

manning

Sentymentalizm? Piękna rzecz. Można wspominać z umiarem udaną przeszłość, która często jest lepsza od teraźniejszości.

Mnie nie interesuje skąd jest Yoka, tylko mnie interesuje jego praca przy tym serialu, którą oceniam negatywnie.

Zjawisko alkoholizmu (urojonego, czy prawdziwego) jest szerokie i dotyczy wielu grup społecznych (tych inteligenckich i tych prostackich). Wielu znanych ludzi ma z tym problem. Natomiast zjawisko naśladowania prostytutek występuje rzadziej, raczej tylko na nizinach społeczeństwa.

Jolasia jest pasożytem, bo żeruje na teściowej, zamiast wziąć się do uczciwej pracy (wykradając jedzenie, sprzęty).

Czyli, Ferdek ma dwa minusy - bezrobotny = pasożyt i alkoholik. Jolasia też - bezrobotna = pasożyt i wiadomo jaki jest drugi minus.

W zasadzie w Kiepskich masz same negatywne postaci: Ferdynand, Paździoch, Paździochowa i zgadnij czemu mam tylko pretensje do jednej osoby, a nie np. do takiej Heleny? Jak ktoś tu dobrze wspomniał: Jolasia to młodsza naśladowczyni Heleny. Tyle, że rola napisana dla Heleny i zagrana przez Pałys jest dużo lepsza, wyrazistsza niż Jolasi. Mimo iż cechy mają wspólne (wysługiwanie się mężczyznami, ciągle obrażanie ich, itp.). Jolasia to takie byle co, z czupiradłem na głowie, która nie wiadomo po co jest w serialu i też sam Yoka nie wie. Na pytanie, czy Kiepscy coś straciliby na odejściu Jolasi, odpowiedziałbym: nie. Natomiast: Ferdynand, Halina, Helena, Arnold oraz Marian coś wnoszą (czy sposobem bycia, czy charakterem, czy pomysłami na życie, itp. - choć tu sugeruje się głównie przeszłością, kiedy to rola zwłaszcza Boczka i też Paździocha była lepiej opisana i z niewiadomych dla mnie przyczyn ich role - zwłaszcza Boczka zostały zmarginalizowane).

U Ferdynanda można dostrzeć pozytywne cechy, u Jolasi natomiast żadnych.

Kobiety wzorujące się na prostytutkę lub będące absolwentkami czołowych uniwersytetów w Europie stanowią niewielki odsetek w społeczeństwie. Jest zdecydowanie więcej zwykłych kobiet. Jedną z takich zwykłych mógł mieć Waldemar.

Nigdzie nie napisałem, że podobała mi się kreacja pijącego Waldemara i wydającego rechot jak za czasów pierwszych odcinków. Napisałem listę kilkunastu odcinków, które mi się podobały (zwłaszcza sezon 9). Tam postaci Waldemara w ogóle nie było. Właśnie takiej konwencji jak z sezonu 9 oczekuje od Kiepskich, bo mi się to bardzo podobało.

Nie uważam, żeby te odcinki Yoki były dla lepszych odbiorców, bo co tu niby jest takiego z wyższej półki? Nędzne grafomańskie próby? Wzbudzają uśmiech politowania. To jest jak próby interpretowania utworów literackich odnosząc się do dziewiątego dna i myśli prezentowanych przez autorów, które nijak mają się do rzeczywistości. To jest tak jak z maturą z polskiego - nigdy nie wiadomo za co są punkty, a co najciekawsze te punkty nie wynikają z treści utworu. To jest tak, że nawet najlepszy robotnik miałby takie rady, to by całkowicie zepsuł robotę.

Uważam natomiast, że wiele odcinków jak właśnie Psychuszkin stanowi tezę, że taka racja Kiepskich nie ma racji bytu. Znowu klasyczne cechy Yoki - chaos, niedokończenie, rozmycie głównego tematu, ględzenie o niczym. Co ma piłka nożna do rosyjskiej księgi sprzed paru wieków? Dla mnie ten odcinek był wizją po narkotykach, a że narkotyków nie zażywam, to tego odcinka nie mogę ocenić inaczej jak - bardzo zły. Z typowym Światem wg Kiepskich nie miało to nic wspólnego.

W odcinku ,,Krytyk" Kiepskiemu nie podobała się jakość rodzimej sztuki. Faktycznie, źle to napisałem.

Nie każdy ksiądz jest pedofilem. Tylko niestety przez lata z pedofilią w kościele nic nie robiono, bo bano się zadrzeć z nimi i często rodzice nie reagowali jak krzywda działa się ich dzieciom. Panowało i dalej panuje ciche przyzwolenie, że zwłaszcza na wsi księża mogą robić co chcą i to nie tylko w kwestii pedofilii. Mam nadzieję, że zmieni się to i już ksiądz nie będzie panem oraz władcą, a zwykły człowiek śmieciem. Choć zdaje sobie sprawę, że moje oczekiwania nie zostaną spełnione, bo w dalszym ciągu lobby pedofilskie będzie wygrywało, a sprawy z pedofilią będą zatuszowane.

kokakok

może i piękna, ale w osobnej konkurencji, kiedy nie jest podstawą wystawiania ocen czy rozpoznawania rzeczywistości.

jesli cię nie interesuje "skąd jest Yoka", to skąd ten "afrykański chłopaczek" ?

co to znaczy "naśladowanie prostytutek" ?
czy zaliczasz do tego procederu takze seksowne stroje wdziewane w sypialni małżeńskiej ?
"naśladowanie prostytutek" kojarzy mi się raczej z seksem za pieniądze, a to już by zahaczalo
o pomówienie.

Ferdynand jest jeszcze większym pasożytem, zwłaszcza że ma dzieci, na ktore nigdy nie łożył, w dodatku okrada żonę. Paździoch jest oszustem bazarowym. Prezes Kozłowski jest koruptem. itd. Bo Kiepscy to serial o Polsce, postaci są figurami symbolicznymi, jakkolwiek w trakcie dowolnych odcinkow i one ewoluują w czasami skrajnie sprzeczne ze sobą rejony.

Ferdek jest pasożytem i pijakiem.
Jolaśka jest pasożytem.
ale prostytutką nie jest.
strój nie czyni jej prostytutką, tak jak ja nie zostanę księdzem za pomocą samego tylko ubrania sutanny.

"wyrazistsza" ? :] po primo, lepiej pisać "bardziej wyrazista', po drugie - polaryzacja opinii nt. postaci Jolaśki dowodzi, że jest ona bardzo wyrazista. Gdyby nie była - nikt by o niej nie dyskutował.

ciekawe, wymieniasz rozmaitych bohaterrów i twierdzisz, że "oni wnoszą", a "Jolaśka - nie wnosi". Pytanie, co oni wnoszą ? może jak nazwiesz to 'wnoszenie", to będzie wiadomo, czego ona, wg ciebie, "nie wnosi". Inaczej, cięzko prowadzić polemikę, bo ty raczej wygłaszasz tyrady, a nie dyskutujesz.

A postać musi mieć "cechy pozytywne" ? W Kiepskich postaci mają być barwne, pojemne znaczeniowo, wyposażone w swój własny język, a nie "pozytywne" lub "negatywne". Zwłaszcza, ze z odcinka na odcinek niekiedy następują w ich obrębie gwałtowne zmiany wektorów.

"Kobiety wzorujące się na prostytutkę" - masz obsesję :]
najchętniej pewnie ubrałbyś kobiety w burki albo inne czadory.
sorry, ale póki nie mamy tutaj szariatu, póty nie masz prawa nazywać "prostytutką"
dziewczny lubiącej odsłonić nogi, dekolt, a nawet kawałek tyłka.
Mamy XXI wiek, czasy podobnych porównan dawno odeszły do lamusa.

"zwykłych kobiet".
i po co taka "zwykła kobieta" w Kiepskich ?
czemu taka postać miałaby służyć ?
żeby Jolaśki nie było ?

wiesz, co jest z "wyższej półki" ?
wyjście poza opłotki Ćwiartki 3/4, scenariusze opisujące, metaforycznie, zjawiska szersze i dotykające większej ilości ludzi, a nawet całego społeczeństwa, ba - całej Europy, niż tylko odcinki pod tytułem "Ferdek i Boczek gonią Paździocha z widłami". I styl narracji, kostium metafor. Tu trzeba pomyśleć, zastanowić się, odnaleźc sens ukryty, a nawet dwa sensy. Czas przestać myśleć o Kiepskich jako "smiechowisku".

tekstami pod tytułem "wzbudzają uśmiech politowania" maskujesz fakt, że z onieśmiela cię intelekttualny przekaz ?

hehe, "Psychuszkin" przerasta nie tylko ciebie. dlatego jest taki świetny.
W Polsce zaczyna się Euro 2012.
Ferdek i cała rodzina szykują się do szalonego kibicowanie.
ale któregoś dnia Ferdek znajduje w kiblu powieść rosyjską dotyczącą czasów rewolucji w Rosji.
Ferdek doznaje przeobrażenia - siła wielkiej literatury sprawia, ze przestaje miec ochotę kibicowac, a chce tylko czytać, mieć kontakt z kulturą.
Problem w tym, że wszyscy inni nastawiają się na kibicowanie i nie chcą mu odpuścić. wyśmiewają jego literacką pasję i próbują presją zmusić do przyłączenia się do nich.

w powieści - lud obala arystokrację i nastaja rządy bolszewickie.
na Ćwiartki 3/4 : odbywa się podobna rzecz, tyle że podziały klasowe są tutaj
podziałem między sport, a kulturę.
Ferdek reprezentuje kulturę zdeptaną i zagonioną do kibicowania przez masową presję fanatyków piłki nożnej.
a zatem, obie historie [książkowa i dziejąca się w realu] ilustrują to samo zjawisko, odnoszą się do tezy, że "historia lubi się powtarzać [chociaz niekoniecznie w tych samych rejonach]".

dodatkowo, przed rozpoczęciem Euro w Polsce odebrano miastom organizatorom część środków, które miały pójśc na kulturę i przeznaczono je na dofinansowanie stref kibica i innych rzeczy zwiążanych z Euro - "Psychuszkin" również w tej sprawie zabiera głos.

A tytuł "Psychuszkin", bo w ZSRR, czyli tym co powstało po rewolucji w Rosji, ludzi myślących nieprawomyślnie, wbrew linii Parttii, zamykano w specjalnych szpitalach psychiatrycznych, zwanych psychuszkami. Na "Ćwiartki 3/4 taką psychuszkę reszta lokatorów funduje Ferdkowi, miłośnikowi literatury, ale nie jest to zamknięcie w szpitalu, tylko presja obśmiania, wydrwienia i alienacji, które ostatecznie sprawiają, ze i on, choć z niechęcią, zasaida do kibicowania.

Teraz rozumiesz istotę i głębię tego odcinka ?



manning

Co historia tego kraju ma wspólnego z Polskim serialem komediowym? Nic.

Czy to był odcinek serialu komediowego? Nie.

Psychuszkin nikogo nie przerasta, bo tu nie ma nic lepszego, trudniejszego. Zwykły gniot, który wynikał z odejścia z pierwotnej konwencji serialu, który się pewnemu reżyserowi nie spodobał, po tym jak z bezdomnego na posyłki stał się panem i władcą. Sadza nawet na tym forum wspominał, że Yoka był zwykłym parobkiem, nagle nie wiadomo czemu stał się kimś. Oczywiście, samemu można dopowiedzieć, jak to się stało i tym powinny zająć się odpowiednie organy w tym kraju.

Zdaje sobie sprawę, że wymyślenie śmiesznego i lekkiego odcinka wg starej konwencji jest dużo trudniejsze od odcinku w stylu ,,Psychuczkina", bo w końcu trzeba się wzbić na wyższy poziom.

To klasyczny odcinek pisany z powodu braku pomysłu wg zasady: ,,Taniej, szybciej, by zdążyć". Wynikający z braku pomysłu.

Oczywiście, ten odcinek można podsumować dużo gorszymi określeniami. Tylko po co? Yoka jest tak już ostatecznie skompromitowany po zniszczeniu Kiepskich, więc po co dręczyć osobę z Afryki?

W końcu, wg niego prawie każda młoda dziewczyna jest prostytutką - z Marioli w niektórych odcinkach zrobił klasyczną ladacznicę spod latarni.

Tu masz piękną, zadbaną kobietę, która wygląda normalnie i jest bardzo kobieca, a co najważniejsze przyciąga mężczyzn - http://www.zeberka.pl/img_new/2013/02/molek-1.jpg Taki wygląd trzeba promować, bo takich kobiet jest sporo, dużo więcej od prostytutek.

http://www.forum.kiepscy.org.pl/392-psychuszkin-vt3466,25.htm - tu masz bardziej miarodajne analizy niż twoje tego odcinka SERIALU KOMEDIOWEGO. Z którymi się w większości zgadzam.

Gdyby to był serial obyczajowy, proszę bardzo - może być.

Tu może być moja interpretacja - Yoka promując prostytucje w serialu chce coś przekazać widzom.

kokakok

chodzi o zjawisko społeczne, a nie o "historię kraju".
chodzi o triumf plebsu nad arystokracją, który w realiach Polski ad 2012
przybiera kostium triumfu kultury niskiej nad wysoką.

oczywiście, że był to serial komediowy.
tyle że z ambicjami, co mogło cię wprowadzić w konfuzję.

stosujesz dużo epitetów, ale są one wyrazem bezradności w obliczu faktów, a nie
są dojrzałą polemiką.

"smiesznego i lekkiego odcinka" - przecież wg ciebie w starych odcinkach są ważkie nauki życiowe ?

jeśli dla ciebie koncept i poprowadzenie "Psychuszkina" dowodzi "braku pomysłu", to ręce mi opadają...

"osoba z Afryki" - nerwy ci puszczają, to niemęskie.

znów "prostytutka" ? masz jakies złe wspomnienia ? pytam poważnie, bo w twoim przypadku zakrawa to na jakąś patologiczną formę czepiania się.

nie obchodzą mnie twoje wzorce kobiet z Sevres pod Paryżem.
nie nazywaj kobiety, prawdziwej czy fikcyjnej, "prostytutką" tylko z powodu stroju jaki nosi.
nie uchybiasz jej.
raczej sam siebie demaskujesz jako niezbyt lotnego.

nie obchodzą mnie cudze 'analizy', na które ty się powołujesz.
jestes dla mnie osobnikiem pozbawionym wiarygodności, więc twoje
źródła inspiracji muszą być marnego sortu.

"promując prostytucję".
sprawdź sobie w słowniku termin "prostytucja", bo wyraźnie dowodzisz, ze nie rozumiesz
znaczenia tego słowa :}

manning

Jak taka Jolasia by weszła do urzędu, do szpitala, do kościoła, do banku, do sądu, do poważnej pracy, to by ją od razu wywalili z pomieszczenia, bo nie wygląda jak normalna kobieta. Tylko jak sprzedająca się w burdelu. Miałaby bardzo duże problemy ze znalezieniem normalnej pracy.

Przypomina mi też morderczynie małych dzieci, np. taką Waśniewską.

Co do Yoki, to jest on jednym z najbardziej tajemniczych postaci w tym środowisku w Polsce. Nie wiadomo skąd się wziął, itp. Pojawił się znikąd (nawet Sadza o tym wspominał) i robi karierę. Normalnie, od pucybuta do milionera. Nie ma prostej biografii o nim.

Zastanawiające, czemu w Polskim światku filmowym panuje taka zmowa odnośnie tej osoby?

Popatrz na jego kolor skóry, to sobie odpowiedz z jakiego regionu jest. Nie ma ani polskiego imienia ani polskiego nazwiska.

Czemu cię nie interesują te analizy i czemu uważasz, że te źródła muszą być marne, skoro ich nie widziałeś? W końcu Kiepscy są tworzone dla ludzi, więc skoro ludziom to się nie podoba, to mogą pisać. Tak samo jak reagować, że Kiepscy coraz częściej przypominają filmy pornograficzne, a 20:00 jest godziną za wczesną na takie popisy. Mi akurat to za bardzo nie przeszkadza, no ale, co miała świadczyć scena, w której Paździoch zgodził się macać genitalia? Co to miał być symbolem? Wyzwolenia, promowania feminizmu (że jak kobiety nie dają, to on musi korzystać ze sztucznych wspomagaczy?). Dużo było odcinków o relacjach damsko-męskich za czasów Yoki i to jest kolejna wada tego okresu. Czy dla dzieci z podstawówki, gimnazjum dobrym jest oglądanie nachalnej promocji seksu jaka jest od pewnego czasu? Dlatego potem są takie postacie jak serialowa Jolasia i prawdziwa Waśniewska (od nachalnej propagandy seksu).

Co ci nie pasuje w wyglądzie Mołek i wielu innych kobiet? Że za bardzo wg ciebie sztywne? W jakimś stopniu tak, ale wolę taką oficjalność niż kolorową modę rodem z najgorszych dzielnic Paryża. To jest właśnie styl do którego powinna dążyć każda kobieta i takie otrzymują prace w poważnych firmach, bo takie jak Jolaśka na wstępie by dostały kopa w tyłek.

Stare odcinki były lekkie i życiowe, ale też zawierały nauki życiowe.

Jakieś historyczne demagogie i promowanie bolszewizmu, a więc komunizmu (co wynika z tej opowieści zawartej w tym odcinku - to powinien być główna teza zawarta w twojej analizie i dziwię się, czemu o tym zapomniałeś, bo napisałeś tylko, że ,,naszedł czas bolszewizmu") nie powinno mieć miejsca w kraju, który strasznie wycierpiał przez ten ustrój i przez którego na całym świecie śmierć poniosło kilkadziesiąt mln ludzi.

kokakok

Tylko jeszcze brakowało myśli przewodniej: ,,Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się!".

kokakok

co nadal nie czyni jej "prostytutką", bo NIE trudni się ona nierządem.

"przypomina mi morderczynie małych dzieci" - a ty mnie przypominasz inkwizytorów średniowiecznych.

a co mnie to obchodzi ?
ja oceniam po efektach, a nie z powodu pochodzenia.
a ty momentami rasizmem zalatujesz.

wisi mi, czy jest czarny, zielony, żółty albo rudobrązowy.
oceniam to co robi.

nie obchodzą mnie analizy, które ty uznajesz za wiarygodne, bo nie jesteś
dla mnie wiarygodny jako oceniający, więc i twoje inspiracje nie mogą mieć
walorów użytkowych.

ty chyba nie widziałeś nigdy filmów pornograficznych, skoro uwazasz, ze
"Kiepscy je przypominają" :] rąbiesz absurd za absurdem.

"nachalna promocja seksu" ???
niby gdzie ?
i co to znaczy "promocja" ? :}

tak, Kiepscy stworzyli "morderczynię dzieci" :] doradzam spacer i chlodne jesienne powietrze.

nie obchodzą mnie twoje preferencje.
śmieszy mnie to, że wszystko ci się z seksem kojarzy.
szkoda, ze zawsze negatywnie i oburzająco.

"lekkie i życiowe" - serio ? gdzie jest jakaś głębsza nauka życiowa w odcinku "Grzałka" [który wymieniłeś jako jeden z najlepszych, wg ciebie] ? że nalezy oddawać co się pożyczyło ? cenna uwaga, ale to chyba wszyscy wiedzą. Forma też niespecjalnie poruszająca, bo bazująca akurat w tym odcinku na szablonie.

"promowanie bolszewizmu" ?
wiesz co znaczy słowo "promowanie" ?

oświecę cię - promowanie, znaczy : zachwalanie.

W "Psychuszkinie" nie ma żadnego zachwalania bolszewizmu.
Wręcz przeciwnie.
"Psychuszkin" pokazuje właśnie bolszewicką masę która terrorem łamie
szlachetniejszą od niego jednostkę.
a więc, bolszewizm jest potraktowany z ekstremalną krytyką i zjadliwością.

dziecinne tyrady wygłaszasz, w dodatku jak się okazuje chybiasz cały czas
w doborze kontekstu ich zamieszczania :]

manning

Od ciągłego atakowania mojej osoby i unikania zwrócenia uwagi na inne opinie, nie staniesz się wiarygodniejszy.

Lista odcinków za czasów, w których były zawarte nawiązania do sexu bądź były sugestie + tematy o relacjach damsko - męskich: 416, 417, 413, 399, 394, 387, 385, 372, 351, 348, 325.

Świadczy o tym chociażby słynne radio, które dostał Kiepski albo scena jak Paździoch maca i podnieca się sztucznym gadżetem.

Tylko ten bolszewizm jest pokazany jako opcja zwycięska.

Czy w każdym odcinku Yoki jest zawarta głębsza nauka życiowa - nawet w takim jak ,,Turbo Jolanta"? Nie.

kokakok

nie atakuję "twojej osoby", piętnuję nonsensy, które ":twoja osoba' wygaduje.

a jesli chcesz mnie dodatkowo zapoznać z opiniami, które cię inpsiruję do produkcji tych nonsensów, to jakoś nie czuję zainteresowania i potrzeby czytania tego samego podpisanego innym nickiem.

no i co z tego ? a ile było odcinków o "pomysłach Ferdka" ? też pewnie z 20 albo40.
tyle, ze każdy był o innym pomyśle.
tak jak w odcinkach o stosunkach damsko-męskich każdy odcinek traktuje o czymś innym.

odcinek z radiem śmiał się właśnie z twoich zachowań - z tego, że niektórym wszystko się z seksem kojarzy i prowadzi ich do oburzenia moralnego.

Psychuszkin pokazuje moment rewolucji w Rosji, kiedy bolszewizm zwycięza i odnosi to do zwycięstwa opcji kibcowskiej nad opcją kulturalną w Polsce z okazji Euro 2012 - nie promuje w ten sposób bolszewizmu czy kultury masowej kosztem wysokiej - pokazuje fakty i wnioski jakie wystawia bynajmniej nie są optymistyczne. Ale taka była rzeczywistość, więc o co masz pretensje ? Że nie kłamią ?

nie pamiętam tego odcinka.
tak czy owak, dopatrujesz się życiowych nauk w starych odcinkach, w nowych zaś, zupełnie je ignorujesz. to postawa ideologiczna, tak a'propos poprzedniego akapitu.

manning

Znowu dokładasz mi słowa, których nie wypowiedziałem.

Nigdy nie napisałem nic rasistowskiego. Napisałem, że mnie nie interesuje jego pochodzenie, tylko to co robi. Tylko chciałbym poznać jego biografie (skoro innych reżyserów, aktorów można znaleźć bez problemu). A że użyłem określenia ,,chłopaczek z Afryki". Jakie miałem użyć? Może: ,,chłopaczek z Japonii?".

W ostatnim odcinku znowu były elementy podniecenia (Paździoch komentujący piersi Jolasi, czy podniecenie seksualne doktora badającego Mariana), ale coś innego wyszło na moje (wypowiedź Jolasi o nadmiernej seksualności, którą prezentowała przed ,,przemianą").

kokakok

które ?

cały czas dodajesz zwroty a'la "chłopaczek z Afryki". po co ta Afryka ? przecież to jasne, że dodajesz je, żeby go poniżyć, a dodatkowo "Afryka" i uwagi dot. wyglądu jawnie zalatują rasistowską sugestią.

używanie samego "chłopaczek" jest już niepoważne.
to dziecinada.
człowiek ma nazwisko, ew. ma imię, a ty szukasz "chłopaczków z Afryki", żeby się wyzłośliwiać i dopiekać.
myślisz, że to zwiększa wiarygodność twoich postów ?

sam się skarżysz na 'ataki na twoją osobę", więc nie bądź obłudny.

no i co z tego, że były ? seks to jeden z podstawowych motorów napędowych
życia. jak chcesz serriale, filmy i programy bez seksu, to proponuję jakąś stację
ortodoksyjnie religijną, tam znajdziesz coś dla siebie.

manning

Yoka promuje wartości, które w Polsce są od niedawna i które przyszły do nas np. z jego Afryki (małoletnie dziewczyny mające kilkoro dzieci, itp.), a do naszych tradycji nie pasują.

Nawiązuje tylko do słów Sadzy i wyciągam wnioski (przyjechał nielegalny imigrant z Afryki i dziwnym trafem robi karierę, a o jego biografii nie ma nic w internecie, czyli na jakiej podstawie ją robi).

Nie ulegaj propagandzie (biały obrazi czarnego = rasizm, czarny obrazi białego = fajna rzecz).

manning

Stare odcinki Kiepskich też zawierały nauki życiowe, ale były bardziej zrobione w taki swojski sposób, nastrojowy i nie były chaotyczne (odnoszę się do sezonu 9).

Dla mnie jest różnica w kreacji serialu między sezonem 9, a obecnymi za czasów Yoki.

Jednak od pewnego czasu widzę poprawę jakości odcinków. Taki odcinek ,,Pokuć" bardzo mi się spodobał - może zbyt wyolbrzymione i nierealne zakończenie, ale jak na teraźniejszość - był więcej niż w porządku. Podobnie z ,,Pograbkiem".

kokakok

jakim cudem dostrzegasz "nauki życiowe" w tamtych odcinkach, a w tych nie dostrzegasz rzeczy jeszcze bardziej ważkich, bo tłumaczących świat, zmiany społeczne, zmiany w mentalności całych grup społecznych, a nawet objaśnienia procesów politycznych i ekonomicznych zachodzących w kraju i Europie ?

może sam ją sobie dopisujesz.

kokakok

prezentujesz myslenie życzeniowe.

po co powtarzać nowe odcinki ?
jak te nowe zrobią się stare, to wtedy będa powtarzane.
to absolutnie logiczne założenie.

mów za siebie.
ja czekam na nowe i znajduję liczne powody by je oglądać.

"jeszcze niedawno" - widocznie była na taki układ ramówki koniunktura.

"Kiepscy żyją na starej renomie"
a to jest akurat zarzut :
a] nieweryfikowalny
b] nieuczciwy
nieuczciwy dlatego, ze : patrz punkt a]

Kiepscy mają oglądalnośc jaka zadowala Polsat.
więc twój kolejny zarzut jest po raz enty nietrafiony.
telewizja komercyjna nie kręci kolejnych sezonów serialu, jesli nie daje to
zysków.
nie ma tutaj sentymentów żadnych.

Odcinek "Salto" był dla dorosłych.
scena bankietowa, pokazująca środowisko artystyczne i całą otoczkę wokół tzw. życia
kulturalno-artystycznego w Polsce w czasach neokapitalizmu : jest sceną wybitną.
Tyle, że trzeba ją zrozumieć, tzreba zrozumieć, że ten odcinek nie był o 'aktorstwie Kiepskiego", a
o kondycji i formule [obu - beznadziejnych] działania polskiej kultury, która sprawia, że nawet
częśc widowni tak ambitnego serialu jak Kiepscy - czeka raczej na bankietowe jajca niż na sztukę.
Sztuka jest nieważna, więc aktor nie musi występować. Grunt, ze z okazji występu jest bankiet, bo
o bankiet i kasę z rozmaitych źródełek chodzi.

Teraz rozumiesz sens "Salta" czy nadal nie bardzo ?

piszesz oczywiste nonsensy a'propos Jolaśki.
jest ona figurą dziewczyny mało wykształconej, bez ogłady, ale cwanej i pyskatej, czyli
ikonograficznym portretem z początku XXI wieku.
jej ubiór i styl bycia dokładnie odpowiada zamierzoniom.

dlaczego drażni cię jej mini albo kabaretki, a nie drażni cię figura bezbrotnego od 30 lat
pijaczka, który pozostaje na utrzymaniu żony,pielęgtniarki, i nie łoży ani grosza na dwójke
dzieci i rachunki ?
dlaczego drażni cię erotyka, rzekoma, a nie drażni patologia ?

"prostytutki" - był tu taki jeden, co z lubością używał tego okreslenie. tylko miał inny nick niż twój. albo to byłeś ty pod innym nickiem. takie mam skojarzenie, bo nikt inny oprócz "was dwóch" nie doszedł do tak kuriozalnego porównania.

pragnę cię uświadomić : prostytutka jest to osoba parająca się nierządem. czy postać Jolaśki utrzymuje się z nierządu ? odpowiem za ciebie : NIE.
skąd zatem porównanie do prostytutki ?
na podstawie niektórych elementów stroju ?
a widziałeś ty współczesne piosenkarki ? Katy Perry ? Milley Cyrus ? Dodę ? Rihannę ? Nie wspominając o przedpotopowej, ale wciąz w formie, Madonnie ?
strój Jolaśki, wielośc stylizacji fryzur, nawiązuje do tych wzorców.

dlaczego zatem, porównujesz Jolaśkę do prostytutki, a nie do Katy Perry ?

to są twoje podejrzenia, a nie fakty.

jasne, "odcinki 120-280" w 100 % są doskonałe. odcinki 280+ w 100 %, "zawsze zepsute" :]
nie wiem czy wiesz, ale taki radykalizm ocen, jaki prezentujesz, zaniża twoich ocen wiarygodność.

"chłopaczek z Afryki" - a napady ad personam dodatkowo demaskują twoje intencje.

ocenił(a) serial na 9
kokakok

"Zauważ, że jak są powtórki Kiepskich, to we wszystkich tych kanałach typu ATM Rozrywka, Polsat2 i jeszcze bym coś tam znalazł w zdecydowanej większości przeważają stare odcinki, a nie nowe. Powtórek nowych odcinków (jak ktoś nie zobaczył w środę wieczorem), nigdzie chyba nie uświadczysz w TV."

nieprawda bo Polsat 2 puszcza odcinki od pierwszego do ostatniego wszystkie po kolei,niedawno był odcinek nr.418 i następnego dnia znowu zaczęli od początku,na ATM Rozrywka jest podobnie.

ocenił(a) serial na 10

Chyba musisz uzbroić się w cierpliwość z liczeniem postów :)

Poza tym ani poprzednie 4 odcinki nie były znakomite, ani ten nie był najgorszy. Po prostu mdły i nijaki - jak wszystko to, czym są Kiepscy od powrotu fatalnie odmienionego Waldka z durnowatą żoną, która nie jest (jak wyśpiewują zaklinacze rzeczywistości) żadnym ożywieniem, tylko młodszą, wulgarniejszą i dużo mniej udaną (za to bardziej eksponowaną) wersją Heleny Paździoch.

ocenił(a) serial na 10
jan_niezbedny0

A ty człowieku żałobę masz w rodzinie,żeś taki ponury.Mdły to jest chyba twój obiad.Bez obrazy.

ocenił(a) serial na 10
aza_0_9_z_

Mdlo mi zazwyczaj od infantylnej durnej gadki - jak dorosniesz i poczytasz takie posty jak twoj, to zrozumiesz o co biega.
Bez obrazy.

ocenił(a) serial na 10
jan_niezbedny0

Wszyscy mówią,że jak dorośniesz.Zrozum,że niektóre rzeczy będą mi się podobać zawsze.

ocenił(a) serial na 10
aza_0_9_z_

Fajnie, ale srednio mnie to obchodzi.
Pisz na temat i bez personalnych wycieczek jak chcesz byc traktowany serio.