Na zakończeniem myślę już jakiś czas i do tej pory nie wiem jak interpretować. Dario to narkotykowy wytwór wyobraźni Kuby. Wszystko co robił Dario było robotą rozdwojenia jaźni/choroby psychicznej głównego bohatera. Sama nie wiem. Chyba muszę przeczytać książkę

Nie pie..cie głupot choc tez mi to przeszlo przez mysl jsk w Fight Clubie ale to niemozliwe to sie kupy nie trzyma. Dario musial istniec bo inni go tez widzieli ! Ale tez nie rozumiem a czytalam ksiazke cholera

w innych wątkach niektórzy piszą, że Dario istniał , ale w rzeczywistości zginął zakopany żywcem i udusił się/zmarł z wyziębienia, a dalsze sceny jak ta w zajeździe to już wyobraźnia Kuby
czytając książkę to dla mnie oczywiste, że Dario od pojawienia się w knajpie Piotrka (w filmie Jacka) do ostatniej rozmowy tel. na lotnisku był 100% prawdziwy; w książce IMHO fajnie jest wyjaśnione na ostatnich stronach, że każdy wybór, w tym ten z przeszłości o dilowaniu ma swoje konsekwencje i, jak powiedział wcześniej Dario, trzeba wejść w prawdę, a nie udawać; ale nawet teraz zastanawiam się, czy i książce Dario był wytworem wyobraźni (ale 3. raz książki czytać nie zamierzam, przynajmniej na razie;))
w serialu jest (zamierzona czy nie) dwuznaczność, co jest ciekawym zabiegiem, bo pozwala interpretowac zakończenie "książkowo" i w oderwaniu od powieści, ale może też teza o Dariu jako wyobrażeniu jest kluczem do interpretacji książki..?

Ciekawe jest dla mnie to, że Dario od momentu zakopania go zmienił się z totalnego świra, którego powinno się natychmiast zawinąć w kaftan we w miarę zrównoważoną osobę. A Kuba pod koniec sezonu z kolei zaczął świrować, brać koks etc. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.

Dario nie mógł być wytworem wyobraźni Kuby. Gdy schodzą do piwnicy "rozprawić" się ze Stryjem to ten we własnej obronie mówi do Kuby, że Dario kazał mu uciąć język Jego Ewie w takim razie Go widział więc kupy to się nie trzyma.

Ja się zastanawiałem nad tym, czy Kuba nie zabił Daria, wtedy kiedy miał zabić Stryja. A to, że potem do niego dzwoni, jest już wytworem jego wyobraźni, bo ześwirował od tego kim się stał, albo był pod wpływem tego co brał. Tym bardziej, że słychać jak Pazina go woła tak jakby z oddali. To jest moja interpretacja tego zakończenia.

Jest jeszcze jeden wątek godny rozważenia, chodzi mi o SMS który dostała pazina. Kubuś później wysłał wiadomość głosową która nie dotarła, to świadczy wg mnie dobitnie o rozdwojeniu jaźni. Do rozwikłania jest tez scena z motoklistami, to jego ochrona, czy go zabili w drodze... A ubrani byli na biało niczym anioły:)
Czekam na drugi sezon. Na tą chwile wiem ze nic nie wiem.

Właśnie, o co chodzi z tymi motocyklami?

Motocykliści ubrani byli na biało, podobnie jak zbiry, które zamknęły Jacka w saunie. Podejrzewam, że to ludzie głównego bohatera i wszelkie "zbrodnie" dokonane przez Dario w 8 odcinku, to tak naprawdę zbrodnie dokonane przez Kubę. Prawdopodobnie należy kilka razy oglądnąć cały serial, by powiązać wszystkie kropki i próbować to zrozumieć.

Tylko, że Kuba była całkowicie spłukany i nie miał posłuchu wśród gangsterów, więc raczej nikt dla niego nie zamierzał pracować. Poza tym zobaczcie, że Kuba miał coraz częściej wizje, nie spał bodajże od 2-3 dni i ciągle wciągał narkotyki. Dlatego moim zdaniem motocykliści mu się przyśnili, podobnie jak Ci, którzy zabili Jacka. To, że zabił Dario zamiast Stryja ma sens, chociaż z drugiej strony - Stryjowi się należało i nie wiem czy Kuba by mu odpuścił. Znowu inna sprawa, że Kuba nie był mordercą, wiele raz się wahał, w ogóle miał problem z przemocą, bo jak na gangstera/dilera, który ćwiczył, także boks, jakoś wyjątkowo często dostawał oklep - nawet od ćpuna Malucha. Natomiast Pazina na końcu woła go w taki sposób, jakby coś jej się stało, a to może świadczyć o tym, że na lotnisku ktoś na nich czekał - prawdopodobnie ludzie Jacka.
Jest jeszcze jedna ciekawa kwestia, potwierdzająca, że dobre uczynki mszczą się za życia. Otóż Jacek na początku nie wydał dziewczyny gangstera, do którego przyszli Stryj z kolegami, a którą później potrącił celebryta. Gdyby jej nie pomógł, ta nie pojawiłaby się rano na pasach, celebryta by jej nie zabił i kłopoty Kuba miałby znacznie mniejsze ;)

Dokładnie to samo pomyślałam...

no właśnie...

Może nie o zakonczeniu, ale jaką macie teorie i jak interpretujecie zwiazek Pauliny i Kuby? Co było wcześniej? Czemu się rozstali.

Reżyser na swoim instagramie wrzucił kadr z nagrań probnych, ktore im mialy pomoc w wykreowaniu tej relacji. Fajnie gdyby opublikowali takie materiały.

Moja interpretacja zakończenia:
Dario istnieje, zawsze istniał - nie umarł. Możemy gdybać, że przecież go zakopali, ale idąc tym tropem myślenia równie dobrze mógł zginąć wychodząc z więzienia i powodując wypadek, w którym ginie dwóch karków. Moim zdaniem zamysłem Żulczyka tudzież Skoniecznego było określenie go mianem przeh*ja, takiego przysłowiowego kota, który zawsze spada na cztery łapy. Dylematy na temat żywota Daria pojawiają się, kiedy okazuje się, że zna każdy krok Kuby, wie dokładnie co, jak i z kim, wie że okaleczył Paulinę, a przecież nie było tam widać nikogo więcej. Da się to uzasadnić, wystarczy odczytywać co autor chciał nam przekazać na temat danej osobowości, co nam przekazał na temat Daria? O jego farcie już wspominałam, pamiętacie scenę z klubu, kiedy Kuba przyszedł z towarem dla Pioruna? Jest tam taki moment, kiedy Dario prosi Kubę o pomoc w znalezieniu torby, po czym puszcza Kubie sygnał z nieznanego numeru? Skąd miał ten numer? Przecież Kuba w branży był profesjonalistą dbał, żeby jego działalność nie została zidentyfikowana przez nikogo, żeby nie został namierzony, a jednak trafił się ktoś taki imieniem Dario. Dario zdobył ten numer bez problemu, jaki z tego morał? Dario przeniknie wszędzie, ma wtyki większe niż Jacek i jest od niego o wiele potężniejszy. Jeszcze jedno co jest jasno określone w serialu i trzeba to powiedzieć Dario to psychopata, nie zachowuje się normalnie, jest nieobliczalny, jest dobrze a za chwilę jest źle, do tego jest niezwykle inteligentny, ale u psychopatów to normalne. Gdzie Kuba szukał pieniędzy dla Jacka? A u Pioruna i co powiedział Piorun, że przyszli goście od tego typa z klubu i zabrali mu wszystko, co potwierdzić może jego mama, Piorun zresztą widać, że życie go przeczołgało od spotkania Daria , przytaczam to akurat ze względu, iż niektórzy wysuwają wnioski jakoby Dario miałby istnieć tylko w wyobraźni Kuby. Do tego dodam, że jeżeli coś ma istnieć w czyjejś wyobraźni to tam zostaje, żadna osoba trzecia tego nie widzi, ani nie słyszy, bo też czytałam, że ten telefon w końcówce to jego wyobrażenie, ale Pazina to słyszała, więc obalone. Choć dziwić może "miłosierdzie" Daria w stosunku do Kuby, to uzasadniam to tak, że Kuba jest mu potrzebny do zarabiania pieniędzy, mam wrażenie, że on chce się nim pobawić i pokazać, że nie da się mieć czystych rąk w tym biznesie. I że jeśli interesuje go kasa to też musi sobie rączki pobrudzić, a nie żyć hermetycznie, poukładanie, więc wymusza na nim zastrzelenie Stryja, co jak dla mnie symbolizuje takie przejście na "złą" stronę mocy. Chwilę przed tym, Dario mówił do Kuby, że on jest taki zdolny, a on nigdy nie był, słowo zdolny zostało zastąpione, powinno być słowo "zły", Dario od zawsze był zły. Trudność w odczytywaniu ostatniego odcinka nie wzięła się znikąd, otóż w odcinkach poprzedzających, Kuba nie radzi sobie z problemami na trzeźwo więc sięga po narkotyki i ma omamy, stąd ta późniejsza interpretacja odnośnie urojeń Kuby nt. Daria. A, chciałam dodać też coś o scenie zabójstwa Jacka, no właśnie spotkałam się też z komentarzami, że to Kuba.. albo w ogóle niektórzy piszą, że Kuba to Dario, yhy, tak i co jeszcze? Wiadomo, że Dario za tym stoi, przecież na pewno się dowiedział, kto stoi za pogrzebaniem go na żywca. Dlaczego miałby go z tego powodu nie odje*ać? Stąd okoliczności łagodzące dla Kuby, sprawa zebrała ofiary, chłopak też bez szwanku z tego nie wyszedł. Telefon w ostatnich minutach finałowego odcinka pokazuje tylko prawdziwe oblicze Daria, psychopaty, który będzie zmieniał zdanie, bo z takimi tak już jest coś sobie umyśli i za chwilę jest źle a było dobrze, dlatego uważam, że to ostrzeżenie dla Kuby, że nie odstrzelił go za akcje z torbą z kłamstwami wypowiadanymi prosto w oczy, ale Kuba poza zarobieniem kasy dla Daria będzie musiał za swoje zachowanie zapłacić i Dario daje mu do zrozumienia, żeby nawet nie próbował jakiś numerów typu wyjazd na stałe zagranicę. Eskortę z typami na motorach ubranymi na biało też odebrałam realnie, Kuba od tej pory ma wiedzieć i czuć, że ktoś otacza go szczególną troską co czytam po dariowemu „jestem tuż obok chłopcze”. Teraz to Dario pociąga za sznurki za ocalenie go przed Jackiem i resztą, w rezultacie ta współpraca oznacza całkowite podporządkowanie.
Kończę te moje pięć groszy, dzięki jak ktoś przeczytał, tym samym wyrażam nadzieję na 2 sezon!

Świetny komentarz

Bardzo sensowna interpretacja

Tez tak to odebralem.
Zastanawia mnie fakt strzalu. Czy Kuba zabil Dario, Stryja ? bo niby skad pozniej telefon na lotnisku od Dario i jego pewne rzucenie telefonem - tak jakby wiedzial ze zabil Daria.

Ten stwor z macakami - nie bardzo rozumiem przeslanie, a pojawia sie kilka razy

a wg mnie po prostu Kubuś myśli do samego końca, że uda mu się wywinąć z tych problemów i uciec, a Dario (tak tak, żyje) wyprowadza go z błędu i pokazuje w rozmowie telefonicznej, że z tego świata ucieczki nie ma - nawet gdyby Kuba uciekł, to sprowadzi na swoją rodzinę tragedię. Jest więc uwiązany i to jest ta prawda serialu, symbolizowana przez ten padający z nieba szlam (też w ostatnim ujęciu serialu). Czyli: jak ktoś się już ubrudził, to ten brud przy nim będzie i będzie go cały czas oblepiał, tak czy inaczej.

Moim zdaniem Dario zabił Kubusia i ostatnie sceny to odchodzenie Kuby z tego świata.

Bardzo trafna interpretacja imo, ale zastanawiam się dlaczego - skoro Kuba nie zabił Daria w piwnicy - mówi w rozmowie na lotnisku: "to niemożliwe, ty nie istniejesz". Jak to wytłumaczyć?

Może Kuba myślał, że go zabił, ale Dario jak zwykle "zmartwychwstał" - został postrzelony, a nie zastrzelony.