Taką wersję całkowicie odrzucam i nie rozumiem tej całej dyskusji o tym czy Dario istniał czy nie istniał. Tak samo można by zapytać czy istniał Jacek, Stryj i pozostali bohaterowie tego półświatka. Dyskusję o Darku spowodowała zapewne ostatnia rozmowa telefoniczna na lotnisku i odpowiedź Kuby do Daria: ,,Ty nie istniejesz!". To zdanie wyraża życzenie Kuby, któremu nieistnienie Daria umożliwiłoby zerwanie ze światem narkotyków, przemocy i zbrodni, podczas gdy realna obecność Daria i jego groźby pod adresem rodziny w Olsztynie niszczą marzenia głównego bohatera o porzuceniu dilerki i urlopie w Argentynie.
Wyraziłem się nieściśle :) Chodziło mi o to, że Dario może jest tylko głosem w głowie NA LOTNISKU. Zauważ, że jego głos nie brzmiał tak jak np. głos Paziny przez telefon w tym samym odcinku, tylko prawie tak, jakby stał obok Kuby.
Ewentualnie postawiłbym też dalszą hipotezę (o czym w innym wątku piszę), że Daria jednak skutecznie zakopali i cały wątek z Dariem w ostatnim odcinku to w rzeczywistości rozmowa Kuby z własnym sumieniem.
przecież w ostatnim odcinku cel " drętwej gry Kuby" zostaje odsłonięty w rozmowie z Dario w jego domu , można to nazwać nawet takim twistem co dodaje dużo warstwie psychologicznej. po prostu nie ma co tego oceniać z góry przed obejrzeniem
całości.
Fanom takich smaczków polecam też "brudny szmal" ( the drop) z Tomem Hardy
Kurcze jest problem z oceną. Na pewno jeden z lepszych polskich seriali. Ale..
Gra głównego bohatera jednak zaskakuje i mierzi. Ktoś fajnie napisał, że obsadzenie tego gościa do tej roli jest nieakceptowalnym posunięciem. Zestawienie wybitnie grającego Frycza z Panem Nożyński pokazuje zbyt duże dysproporcje aktorskie.
Niby postać z książki właśnie taka jest, ludzie na Ziemi tacy są, ale tu ewidentnie widać, że aktor próbuje być jakiś, ale nie wychodzi to autentycznie i to jest problemem i bije w oczy. Z resztą czuć to podczas oglądania, to gra nie pasuje. Na plus na pewno gra ciała głównego bohatera, mowa - tragedia.
Generalnie mamy do czynienia ze sporymi dysproporcjami także w samych odcinkach. O ile pierwsze 5 odcinków jest świetnych (3 ze sceną Frycza w restauracji jest rewelacyjny) to kolejne [6,7,8] wypadają blado : nieco na siłę, mniej autentyczne, trochę przeciągnięte.
Zastanawia mnie też zmiana kolorów obrazu. Nie wiem jak u Was, ale u mnie kolor co chwilę lekko zmieniał barwę mieniąc między lekko zielonkawym i różowym. Aż mi się wierzyć nie chce, że to aż tak duży błąd montażystów. Bo chyba nie zabieg specjalny ?
Na plus :
- kreacja kilku postaci (postać Dario, Jacka, Stryj i świetny, ale często pomijany Maluch!)
- autentyczność drugorzędnych postaci mało ważnych dla serialu (np. gra aktorska dzieci, kelnerów)
- świetny i hipnotyzujący obraz Warszawy
- odważna scena seksu Kuby i Pauliny
- muzyka
- Kilka rewelacyjnych scen np. w barze i na basenie.
Na minus :
- Gra głównego bohatera oraz Pauliny (emocjonalnie średnio)
- zmiany kolorów obrazu
- dysproporcje między odcinkami (3 świetny, 6,7 mierny)
- zakończenie
To pewnie mało istotne, ale zauważyliście, że nasz główny bohater w ogóle nie przeklina, że wręcz stroni od wulgarności? Wszyscy klną (prawie oczywiście) , nawet jego serdeczna koleżanka Pazina, a on jeden zero, czyni honory, "elegancki chłopak" :)
Mnie zastanawia, kto zlecił pierwszą próbę zabojstwa Dariusza - na począku 2 odc?
Typuje Jacka. W innym wypadku nieznany zleceniodawca.Możliwe że odpowiedź jest w książce.Innego wielkiego gracza czy też bossa nie ma wspomnianego w serialu.
Serial zajebisty. Nie to co 1983 z NX który jest jakimś gównem w porównaniu do ŚoŚ