Molly (Eva) ma jak najbardziej prawo do obrażania się na ojca i mieć mu za złe to co zrobił 10 lat temu. To że Molly płacze i wścieka się na ojca wynika z jej tragizmu, wkońcu ojciec porzucił ją gdy miała 5 lat przez 10 lat ani nie zadzwonił do niej ani nie skontaktował się z córką, a po tych 10 latach, kiedy Eva uciekła ze szkoły aby spotkać sięz ojcem to nawet nie poznał córki, uznał ją za obca osobę, kiedy wtargnęła do jego hangaru. Serial ten jest utrzymany w nostalgicznym nastroju, czasami wystepują nikłe elementy które śmieszą dlatego został on zrobiony tak, aby oddziaływać na uczucia widza i czuć to, co czują bohaterowie.
Więc dlatego kolego nie mam do ciebie żalu, ale jeśli oceniasz tak serial bo widziałeś tylko np. jeden odcinek to nie masz prawa się wypowiadać, bo serial trzeba zobaczyć w całości i wtedy zrozumiesz dlaczego Eva zachowuje się tak a nie inaczej. Jeżeli chcesz się dowiedzieć całej fabuły serialu to zapraszam na stronę wikipedii tam znajdziesz wszystkie szczegóły dotyczące tego wspaniałego pół-anime.

Serial obejrzalem caly ale tylko ze wzgledu na niezle wyscigi. Ale Molly jest jakas nienormalna Don Way (tak to sie pisze?) mówi "nie rób tego Molly nie ryzykuj" a ona mimo ze moze rozwalic nie tylko siebie ale i scigacz i inna osobe:Jordana nie slucha sie. No i przez caly serial : Aika och Aika to Aika co tu robi Aika Aika nieeee! nie no ludzie

ja to sie molly nie dziwie: takie wspomnienia napewno nie są miłe, a wiem to, bo też mam 15 lat ;p

zresztą w takim wieku to hormony strasznie wariują

a jeśli chodzi o jordana i aikkę... no cóż..
do aikki w pewnym sensie czuła słabość, a jordan był jej przyjacielem (całe szczęście sytuacja na końcu sie odwróciła :D)

a don to sie moim skromnym zdaniem lekko zapomniał...
przecież sam powiedział że oddał małą evę do internatu tylko dlatego, że bardzo przypominała mu mayę, ale też głupio wyszło, jak ją spotkał po tych 10 latach i jej nie poznał
to trzeba być już totalnym... nieważne...

ale mnie sie osobiście anime bardzo podoba, nawet jeśli niektorzy mówią, że to tylko podróbka

Zgadzam sie w 100%. MIął prawo byc zła, no i ma 15 lat- hormony, każdy to przechodził (albo przejdzie).

Tu nie musiało chodzić o przypominanie ze względu na wygląd ale ze względu na to, że to było wspólne dziecko. Z resztą, poza kolorem oczu, który mogło mieć dużo różnych osób, Eva bardziej przypominała jego. Miała ostrzejsze rysy twarzy niż matka. Do tego dochodzi mechanizm wyparcia, w którym człowiek odrzuca od siebie wszystkie myśli, które są zbyt ciężkie do udźwignięcia przez psychikę (niestety wiem, jak to wygląda, bo sama tego doświadczam). U Dona nie chodzi tylko o myśli typu


SPOILER ALERT






"Żona mi umarła w wypadku, nie chcę pamiętać o niej i córce, która mi o niej przypomina" ale też o "nie chcę pamiętać o żonie, która zginęła w zawodach, do których ja ją namówiłem". Świadomość bycia odpowiedzialnym za śmierć kogoś ukochanego musi być koszmarna, więc choć nie pochwalam porzucenia dziecka, to jednoznacznie tego nie potępiam i jestem w stanie zrozumieć przyczyny.

...

No wszystko fajnie, z tym że Ona ryzykuje, by (rzekomo) mogła wskrzesić matkę. Ona chcę byś rodziną tak jak kiedyś. A ryzykuje, bo nie ma już nic do stracenia.

Oban star racers jest jedna z nielicznych bajek, ktora mi sie podoba. ;] Bardzo wazna zaleta tego filmu jest to, ze Molly/Ewa nie zawsze wygrywa i wychodzi zwyciezko z sytuacji. Drugim atutem jest dobrze opowiedziana historia i super koniec. Podoba mi sie ta bajka. Nie bede wypominal autorowi bledow bo wy juz to zrobiliscie. ;]

pozdro

krokodyl

A ja akurat uwielbiam takie agresywne chłopczyce i dla mnie to chyba ideał bohatera płci żeńskiej.