Kiedy Vox Machina rozprawiła się z wampirycznymi Briarwoodami, wydawało się, że zyska czas na huczne zabawy i okryje się wieczną chwałą. Nic bardziej mylnego. Miasto Emon zostaje znienacka zaatakowane przez cztery krwiożercze smoki (znane jako Konklawe Chroma), które sieją tam spustoszenie i przejmują władzę nad strwożonymi mieszkańcami. Członkowie bohaterskiej drużyny muszą raz jeszcze dowieść swej wartości, ale tym razem zadanie okazuje się o wiele trudniejsze. Nie wystarczą ich magiczne umiejętności, zespołowy wysiłek czy nietypowe (zwykle chaotyczne) strategie ataku. Vex, Vax, Percy, Pike, Grog, Scanlan i Keyleth, a także niedźwiedź Trinket wyruszają w podróż po ziemiach Tal'Dorei, by odszukać potężne Artefakty Dywergencji umożliwiające walkę z latającymi bestiami. Dla każdej z postaci ta wyprawa będzie miała nieco inny wymiar. Charakter jednych zostanie wystawiony na próbę, a drudzy zderzą się z bolesną przeszłością, od której tak długo uciekali.
- Amazon Content Services LLC
W drugim sezonie "
Legenda Vox Machiny" wskakuje na wyższy poziom. Animowany serial fantasy, który nie zaistniałby bez kampanii Critical Role i gry "
Dungeons & Dragons", rozszerza przed nami świat przedstawiony i pozwala jeszcze dokładniej przyjrzeć się charakternym bohaterom. Pierwsza odsłona skupiała się głównie na Percym De Rolo, którego opętała żądza zemsty i sprawiedliwości oraz napędzało pragnienie wyzwolenia rodzinnego Whitestone. Teraz twórcy głębiej drążą we wspomnieniach i historii rodzeństwa Vessar, druidki Keyleth, półgiganta Groga, a nawet niesfornego wesołka Scanlana, Wymienieni bohaterowie przestają funkcjonować tylko jako część Vox Machiny oraz konwencjonalne figury ze świata fantasy – stają się trójwymiarowymi, skonfliktowanymi wewnętrznie jednostkami. Spójrzmy na przypadek Groga, który dotąd reprezentował typ głupawego osiłka, myślącego częściej o jedzeniu i piciu niż użyciu fizycznej siły dla szlachetnych celów. Spotkanie z tajemniczym Groonem prowokujące go do zadania pytań o źródło nadludzkiej mocy, a później powrót do Westruun, gdzie pojął, że przemoc ma swoje granice, przełamują stereotypowy wizerunek bohatera. Za niezbyt urodziwym obliczem i bezmyślnym spojrzeniem kryje się ktoś, kto stanął przed szalenie trudnymi decyzjami i wybrał właściwą moralnie ścieżkę. Nie mniej odwagi, a może też zadziorności, wymagało od Vex i Vaxa zbuntowanie się przeciw surowemu ojcu i opuszczenie rodzinnych stron. Wspólna tułaczka po lasach i dolinach naznaczyła rodzeństwo na lata, ale czyż ceną za to doświadczenie nie była prawdziwa wolność? Wnikanie w rozterki, traumy i wątpliwości członków Vox Machiny wychodzi serialowi bezbłędnie, gorzej z portretowaniem romantycznych uczuć dających o sobie znać w relacjach Vaxa i Keyleth czy Scanlana i Pike. Twórcy balansują między humorystycznym ujęciem tematu i poważniejszymi akcentami, lecz nie znajdują złotego środka. Rekompensuje to płynne rozwijanie wątku przyjaźni jakże różnych, acz realizujących wspólne cele śmiałków.
- Amazon Content Services LLC
Kapitalną pracę wykonali też spece od animacji, bo dzięki ich wyobraźni wizualnej i wyrazistej kresce kolejne przystanki na drodze bohaterów fascynują już na poziomie estetyki i designu. Szczególny zachwyt wywołuje Kraina Baśni, którą zaludniają niezliczone, podobne do zwierząt i roślin stworzenia. Na pozór mieniące się feerią barw miejsce przypomina sielską krainę z disnejowskiego uniwersum, ale atrakcyjna powierzchnia maskuje śmiertelne zagrożenia. W drugim sezonie mnoży się nie tylko liczba scenerii, ale i postaci, które napotyka Vox Machina. Co do wyglądu smoków można zgłaszać pewne zastrzeżenia, znacznie lepiej zaprojektowano zaś cielska sfinksów – jednocześnie monstrualnych, dostojnych i górujących nad innymi istot. Twórcy swobodnie łączą zresztą motywy i przedstawienia z odmiennych kulturowo porządków, czasem zatracając się w fantastycznych klimatach, a kiedy indziej stawiając na brutalnie realistyczne sceny. I tak symboliczne, fantasmagoryczne wizje z podświadomości Vaxa znajdują przeciwwagę w efektownych i krwawych walkach, w których całkiem dosłownie ścina się głowy i gruchota kości przeciwników. Serial w ogóle nie boi się skrajności, dlatego wiele doniosłych momentów rozsadza rubasznym i celowo niewyszukanym humorem.
- Amazon Content Services LLC
- Amazon Content Services LLC
- Amazon Content Services LLC
Druga odsłona "
Legendy…" ogranicza jednak rolę żartów i gagów, za które odpowiada zwłaszcza rozśpiewany Scanlan, i nabiera mroczniejszego charakteru. Uderzanie w pesymistyczne lub wręcz apokaliptyczne tony nie zawsze wychodzi twórcom na dobre, bo opowiadają koniec końców o wyrzutkach tworzących alternatywną rodzinę i wspierających się na każdym kroku. Co więcej, bohaterowie są właściwie nietykalni, ponieważ lecznicze moce Pike pozwalają im wyjść cało z najgorszej opresji. To proste scenariuszowe rozwiązanie nieco obniża stawkę wszystkich pojedynków i misji, w których uczestniczy Vox Machina, a cliff hangery nie zagęszczają przesadnie napięcia, gdy nie musimy się tak naprawdę martwić o niczyje życie. Rozczarowuje także finał pełnego przygód i wyzwań sezonu – podbijanie emocjonalnej temperatury z odcinka na odcinek zaostrzyło apetyt na bardziej spektakularny finisz. Wyczekiwane starcie z najpotężniejszymi smokami w Emon zostaje odłożone w czasie, jakby twórcy testowali naszą cierpliwość. Wprawdzie tytułowa legenda bohaterskiej drużyny jeszcze się nie wykuła, ale widzimy już, że wysiłki i upór postaci zamieniają je powoli w kogoś więcej niż interesownych najemników. Czy zasłużą w pełni na miano herosów i obrońców całego królestwa? Przekonamy się niebawem.