Recenzja Sezonu 1

1670 (2023)
Maciej Buchwald
Kordian Kądziela
Bartłomiej Topa
Katarzyna Herman

1670 – The Office, szlachta i kutasy.

Serial "1670", który pojawił się na platformie Netflix w połowie grudnia ubiegłego roku przenosi widzów w świat satyrycznej komedii historycznej, eksploruje ekscentryczne życie szlachty w Polsce
Serial "1670", który pojawił się na platformie Netflix w połowie grudnia ubiegłego roku przenosi widzów w świat satyrycznej komedii historycznej, eksploruje ekscentryczne życie szlachty w Polsce XVII wieku. Serial, który złożony jest z ośmiu odcinków w konwencji mockumentu zaprasza do świata, w którym tradycja koliduje z humorem, a szlacheckie aspiracje stają w centrum uwagi. To więcej niż tylko komediowy przerywnik – to inteligentny komentarz na temat wiecznych dziwactw ludzkości.  

Akcja rozgrywa się w wiosce Adamczycha, gdzie Jan Paweł Adamczewski (Bartłomiej Topa), charyzmatyczny szlachcic, marzy o tym, by zostać najbardziej znanym Janem Pawłem w historii Polski. Serial zgrabnie opowiada historię jego dążeń, napędzanych rywalizacją z jego arcywrogiem – Andrzejem. Zróżnicowana obsada, w skład której wchodzą Katarzyna Herman, Martyna Byczkowska i Michał Sikorski, dodaje narracji głębi i doskonałego timingu komediowego. Serial "1670" wyróżnia się specyficznym poczuciem humoru, łudząco podobnym do serialu "The Office". Stało się tak prawdopodobnie za sprawą Jakuba Rużyłło – jednego ze scenarzystów polskiej wersji serialu "The Office" – odpowiedzialnego za scenariusz w "1670". Dzięki temu w serialu możemy zobaczyć w zabawne połączenie XVII wiecznej rzeczywistości z nowoczesnym slangiem, tworząc komiczną kapsułę czasową pełną szlacheckich wybryków przesiąkniętych współczesnym dowcipem.  

Fabuła serialu rozpoczyna się od monologu Jan Pawła, który już od początku zarysowuje nam z jakim rodzajem produkcji widz ma styczność. W miarę jak seria postępuje, sprawnie wplata wątki takie jak aktywizm klimatyczny czy intrygi rodzinne dotyczące dziedziczenia, wszystko to utrzymane w stałym tonie humoru. Warto docenić kreację Bartłomieja Topy jako Jana Pawła, charakteryzującą się martwym stylem prezentacji i wyrafinowanymi ekspresjami, które ożywiają postać szlachcica z urokliwymi wadami. Chemia między członkami obsady zwiększa ogólną urokliwość serialu, a każdy z nich wnosi swój wkład do atmosfery komedii. 

 Serial "1670" nie tylko błyszczy humorem, ale także demonstruje skrupulatną dbałość o szczegóły historyczne. Jakość produkcji, w tym kostiumy, aranżacje scenograficzne, jak i odwzorowanie historycznych wydarzeń – sejmiki, mierzenie kutasów (ozdoba w postaci pędzla z nici lub sznureczków) doskonale przenoszą widzów do XVII wieku. Serial zręcznie balansuje pomiędzy estetyką historyczną a elementami nowoczesnymi, tworząc immersyjne doświadczenie, które uchwytuje esencję tamtego czasu, jednocześnie wstrzykując dawkę współczesnego dowcipu. 

Nowy serial na platformie Netflix, "1670", wykazuje się znacznymi atutami, zwłaszcza w umiejętności łączenia komedii z komentarzem społecznym, poprzez eksploracje wątków aktywizmu Anieli i podstępnych intryg Jakuba. Pomimo że "1670" czasami może ulegać monotonii, użycie w nim nowoczesnego slangu i kultury memów nadaje mu unikalny charakter Warto jednak zauważyć, że sukces polskiej komedii na arenie międzynarodowej może być utrudniony przez specyficzne dla Polski odniesienia historyczne, co potencjalnie prowadzi do pewnego niezrozumienia i alienacji widzów spoza kraju.

Ostateczny werdykt? "1670" to godny uwagi dodatek do królestwa historycznych komedii, oferujący świeże spojrzenie na format mockumentu. Występ Bartłomieja Topy, w połączeniu z resztą obsady, tworzy przyjemną komedię do oglądania w zimowe wieczory.
1 10
Moja ocena serialu:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja 1670
To podróż do XVII-wiecznej Polski, gdzie sarmacka szlachta, niezachwiana w swoim poczuciu wielkości,... czytaj więcej