Wojna nabiera kolorów

"Warcraft II: Tides of Darkness" to dobra gra, którą trwale uszkodził ząb czasu. Niestety, ale jest to już tytuł praktycznie niegrywalny. Swego czasu zdobył jednak serca wielu graczy i utorował
Blisko dwa lata fani studia Blizzard Entertainment musieli czekać na sequel pierwszego wielkiego sukcesu tego dewelopera. W listopadzie 1995 roku doczekaliśmy się premiery "Warcraft II: Tides of Darkness". Do tego czasu oczekiwania tylko rosły. Niewątpliwie, po ograniu pierwszej części od razu zacząłem szukać egzemplarza kontynuacji.



Oprawa wizualna w stosunku do pierwszej części poprawiła się. Nie był to skok technologiczny, ale zwyczajna ewolucja. W "Warcraft II: Tides of Darkness" grafika nabrała jeszcze więcej kolorytu. Podobał mi się tak wyraźnie wyglądający obraz. Dźwiękowo i muzycznie jest tylko troszkę lepiej. Ogrywając tą produkcję nie zdarzyło mi się, aby program szwankował. Optymalizacja stoi na najwyższym możliwym poziomie.

Scenariusz dalej jest tak samo prosty, jednak trochę dłuższy, co wpływa oczywiście pozytywnie na odbiór "Warcraft II: Tides of Darkness". Wszystkie historie przeplatają się między sobą, tworząc zjadliwą całość. Osoby, które wymagają jednak świetnie napisanych postaci, proszone są o zrezygnowanie z kupna tej gry.

Interfejs jest jeszcze bardziej przejrzysty. Mechanika rozgrywki nie zmieniła się za bardzo. "Warcraft II: Tides of Darkness" to dalej klasyczny RTS. Najważniejsze to balansowanie elementu ekonomicznego i militarnego. Warto także zwracać uwagę na stosunek ilościowy żołnierzy walczących w zwarciu, do tych z dystansu itd. Wymaga się od gracza przede wszystkim strategicznego myślenia, gdyż "Warcraft II: Tides of Darkness" jeszcze trudniejszy od "Warcraft: Orcs & Humans", jednak nie na tyle, by uprzykrzać relaks przed monitorem niedzielnym graczom.



Najbardziej podoba mi się zwiększenie poziomu różnorodności. Wraz z dodatkiem mamy jeszcze więcej ras do wyboru, jednostek, budynków itp. Prezentuje się to znakomicie, gdyż możliwości te nie są pozorne. Wszystko różni się od siebie właściwościami, które gracz powinien użyć na swoją korzyść.

Kampanie są ciekawe. Nie nudziłem się przy nich, a zdobywanie coraz to więcej wiedzy o mieszkańcach Azerothu i Lordaeronu.

 

Podsumowując, "Warcraft II: Tides of Darkness" to dobra gra, którą trwale uszkodził ząb czasu. Niestety, ale jest to już tytuł praktycznie niegrywalny. Swego czasu zdobył jednak serca wielu graczy i utorował drogę dla kontynuacji i innej strategii studia Blizzard Entertainment, czyli "StarCraft".
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones