Chyba każdy na świecie zna już zielonego ogra imieniem Shrek. Fala jego popularności rozlała się na cały glob. Również w Polsce jest on bardzo popularny. "Shrek" rozpoczął nowy etap w historii
użytkownik Filmwebu
Filmweb A. Gortych Spółka komandytowa
Facebook
X
Udostępnij
Skopiuj link
Bądź na bieżąco
Chyba każdy na świecie zna już zielonego ogra imieniem Shrek. Fala jego popularności rozlała się na cały glob. Również w Polsce jest on bardzo popularny. "Shrek" rozpoczął nowy etap w historii kina. Ukazał nowy wymiar animacji jako świetnej komedii, przy której dobrze bawić będą się zarówno młodsi jak i starsi widzowie. Wielu twórców próbowało powtórzyć jego sukces, robiąc własne filmy animowane takie jak: "Epoka lodowcowa", "Madagaskar". Mimo że zdobyły rzesze fanów, nie potrafiły one jednak osiągnąć poziomu filmu z zielonym ogrem w roli głównej. Film ukazuje zabawne losy zielonej istoty, ogra zwanego Shrekiem. Mieszka on sam na własnym bagnie. Pewnego dnia jego spokojne życie zostaje zburzone. Dzieje się tak przez gadającego osła, którego Shrek uratował przed niewola. Od tego czasu ich losy zostają silnie splecione. Na początku nie działają na siebie zbyt dobrze, lecz z czasem coraz lepiej się rozumieją. Wkrótce później na bagno Shreka przybywają postacie bajkowe. By pozbyć się ich ze swojej posiadłości, Shrek musi wyruszyć na niezwykłą wyprawę mającą na celu uwolnieniu z wieży pięknej księżniczki Fiony. Podróż ta przewróci życie zielonego ogra do góry nogami. Jak wspomniałem na początku, "Shrek" ukazuje coś nowego, czego w kinie jeszcze nie było. Twórcy planowali zrobić zabawna bajkę, na którą dzieci będą ciągnąć rodziców. Gdy jednak "Shrek"został przyjęty ciepło szczególnie przez starszą widownie, stał się bajka, na którą rodzice zaczęli ciągnąć swoje pociechy. Dużym plusem "Shreka" jest świetny dubbing. Stoi on na wysokim poziomie w wersji oryginalnej, w której występują takie gwiazdy jak Eddie Murphy czy Cameron Diaz. Jednak nie możemy narzekać również na polską wersje. Co więcej, jest ona świetna i dorównuje tej oryginalnej. Głosu Shrekowi użyczył Zbigniew Zamachowski. Jednak prawdziwa gwiazdą jest Jerzy Stuhr dubbingujący Osła. Kolejną zaletą filmu jest świetna muzyka. W trakcie seansu słychać dużo znanych i uwielbianych piosenek, takich jak "All Stars" zespołu Smash Mouth oraz "Hallelujah" w wersji Rufusa Wainwrighta. Jednak minusem "Shreka" jest średni scenariusz. Po pewnym czasie starszy widz może zacząć odczuwać lekkie znużenie. Jednakże wady scenariusza wynagradza nam doskonały humor dzięki, któremu nie jest to aż tak uciążliwe. Podsumowując, serdecznie polecam "Shreka" wszystkim widzom. Zarówno tym starszym, jak i młodszym. Oba te pokolenia będą się doskonale bawiły, oglądając przygody zielonego Ogra.