"Rocky 3" to początek diametralnych zmian dla całej serii. Tym razem reżyser obrazu – Sylvester Stallone – postawił na efektowność, zapominając trochę o warstwie dramatycznej. Rocky (Sylvester
użytkownik Filmwebu
Filmweb A. Gortych Spółka komandytowa
Facebook
X
Udostępnij
Skopiuj link
Bądź na bieżąco
"Rocky 3" to początek diametralnych zmian dla całej serii. Tym razem reżyser obrazu – Sylvester Stallone – postawił na efektowność, zapominając trochę o warstwie dramatycznej.
Rocky (Sylvester Stallone) wiedzie spokojne życie w rodzinnej Filadelfii. Wielokrotnie broni tytułu, nokautując swych kolejnych rywali. Sielankę zakłóca Clubber Lang (Mr. T) – bezwzględny, łaknący zwycięstw zawodnik. W upokarzający sposób pokonuje Rocky'ego, przyczyniając się również do śmierci jego trenera Mickeya (Burgess Meredith). Załamany Balboa postanawia zakończyć karierę...
W 1982 roku Sylvester Stallone postanowił kontynuować historię znanego pięściarza. Zmienił jednak trochę ideę obrazu. Przede wszystkim chciał, by tym razem film był bardziej efektowny. Do pojedynków wprowadził więcej agresji i dynamiczności, jednocześnie zwiększając ich liczbę. Czy to posunięcie wyszło filmowi na dobre? Owszem. Był to niejako powiew świeżości dla serii, która musiała w końcu dostosować się do modnego w latach osiemdziesiątych kina akcji. Obsada pozostała niezmienna. Aktorzy ponownie wykazali się talentem, doskonale odgrywając dobrze znane nam postacie. Jedyną nową kreację zaprezentował nam świetny w swej roli Mr. T, wcielający się w nowego przeciwnika Rocky'ego – Clubber Langa. Warto także wspomnieć, że był to jego debiut, dzięki któremu rok później otrzymał propozycję zagrania w serialu "Drużyna A", z którym jest powszechnie kojarzony.
Zmiany nastały również w muzyce. Tym razem Bill Conti skomponował troszkę żwawsze motywy, które przysłoniła jednak wielka sława napisanej specjalnie do filmu przez grupę Survivor piosenki – "Eye of the Tiger". Jest to z pewnością jeden z najbardziej rozpoznawalnych kawałków filmowych, który słuchany po dziś dzień budzi ogromne emocje.
"Rocky 3" to bez wątpienia kolejny sukces Sylvestra Stallone'a. Mimo kilku zmian obraz został ciepło przyjęty, czego dowodem jest powstały trzy lata później następny sequel. To wspaniała opowieść o człowieku, który dzięki nieustępliwości, wytrwałości i prostoduszności potrafi podnieść się z najcięższych opresji i pokonać przy tym wszelkie przeciwności losu. Gorąco polecam przede wszystkim fanom Sylvka i zagorzałym kibicom pięściarstwa.