"Rocky 2" to z pewnością jedna z najlepszych kontynuacji w historii kina. Wspaniały scenariusz, reżyseria i solidna obsada sprawiają, że film niewiele ustępuje nagrodzonej trzema Oscarami części
użytkownik Filmwebu
Filmweb A. Gortych Spółka komandytowa
Facebook
X
Udostępnij
Skopiuj link
Bądź na bieżąco
"Rocky 2" to z pewnością jedna z najlepszych kontynuacji w historii kina. Wspaniały scenariusz, reżyseria i solidna obsada sprawiają, że film niewiele ustępuje nagrodzonej trzema Oscarami części pierwszej.
Po wyczerpującym pojedynku z mistrzem – Rocky (Sylvester Stallone) trafia do szpitala. Okazuje się, że podczas walki doznał poważnej kontuzji oka. Lekarze zabraniają uprawiać mu boks. Po jakimś czasie dostaje jednak propozycję rewanżu z Apollo (Carl Weathers). Balboa, nie mogąc znaleźć lepszego zajęcia, podejmuje ryzyko i przyjmuje wyzwanie. Podczas treningów nękają go kłopoty rodzinne...
Dzięki temu, że historia jest wiarygodna, film ogląda się naprawdę znakomicie. To przede wszystkim zasługa Sylvestra Stallone'a, który nie dość, że napisał scenariusz i zagrał główną rolę, to tym razem zajął się również reżyserią filmu. Sly poszedł śladami Johna G. Avildsena (reżysera oryginału), przez co udało mu się utrzymać w filmie specyficzny klimat i atmosferę poprzedniej części. Do tego przyczyniła się również obsada. Talia Shire, Burt Young, Burgess Meredith i Carl Weathers czuli się jak ryba w wodzie, mogąc powrócić do swych postaci sprzed lat. Ich wspaniała gra sprawia, że naprawdę interesują nas losy i kolejne posunięcia głównych bohaterów. Film zachwyca również świetnie wyreżyserowanymi scenami. Emocje i podniesiona adrenalina towarzyszące nam podczas oglądania końcowej walki czy chociażby treningu Rocky'ego sprawiają, że sami mamy ochotę złapać hantle i poćwiczyć trochę w domowym zaciszu. Odpowiedzialny za zdjęcia Bill Butler także spisał się świetnie.
Następną osobą współodpowiedzialną za kasowy i artystyczny sukces filmu był kompozytor – Bill Conti. Popisał się swymi umiejętnościami po raz kolejny tworząc świetne, chwytające za serce pełne wiktorii i chwały motywy. Są one doskonałym uzupełnieniem utworów słyszanych w pierwszym filmie.
Jak widać, "Rocky 2" okazał się znakomitym przedsięwzięciem, które w dużym stopniu powtórzyło sukces pierwowzoru. Nie jest to już ta sama rewolucja, jednak ogląda się równie przyjemnie i zapewniam, że nie ma chwili na nudę! To wspaniała opowieść o bohaterstwie i sukcesie, która powoli uświadamia nam, że ciężką pracą możemy osiągnąć naprawdę wszystko. Serdecznie polecam!