"Monster" to opowieść o empatii jako akcie poświęcenia, poprzedzonym realnym intelektualnym wysiłkiem, przewartościowaniem dotychczasowej wiedzy o ludziach. I o równie realnym horrorze
"Jeśli przeszczepimy człowiekowi mózg świni, czy pozostanie człowiekiem?" – pyta swoją matkę Saori (Sakura Ando) mały Minato (Souya Kurokawa). Wspólnie obserwują płonący w oddali budynek, szemrany bar z hostessami, w którym podobno bywał lokalny nauczyciel, Pan Hori (Eita). Dobre pytanie, a przynajmniej na tyle dobre, by zbudować wokół niego jakiś tożsamościowy konflikt. Bohaterowie nowego filmu Hirokazu Koreedy mózgi mają ludzkie, lecz regres do atawistycznego języka agresji pokonują z prędkością światła. Okoliczności są zresztą sprzyjające, gdyż chodzi o szkołę – miejsce, w którym krzyżuje się mnóstwo sprzecznych interesów; zasilaną wielopokoleniowymi kompleksami fabrykę deziluzji.
Sori staje w obronie syna, który padł ofiarą werbalnej i fizycznej agresji ze strony Pana Horiego. Sam nauczyciel oskarża ucznia o prześladowanie młodszego kolegi. Ten ostatni przerzuca całą winę na pedagoga, a wszystkiemu przysłuchuje się beznamiętna dyrektorka, która niedawno straciła wnuka. Wzburzenie jest uzasadnione, wina – niepodważalna, lecz stojące i za jednym, i za drugim motywacje pozostają skomplikowane. I jak to u Koreedy bywa, kolizje bohaterów na tej egzystencjalnej wielopasmówce są kontrapunktowane kapitalnymi winietami z tzw. "zwyczajnego życia". Na obecnym etapie twórczości Japończyka to jak słowny ping pong u Woody'ego Allena, długie ujęcia u Lisandro Alonso albo propan butan u Michaela Baya.
Strukturalnie, całość przypomina zagadkę z kluczem. Ale to tylko zasłona dymna, jedna z wielu. Dzięki szkatułkowej narracji punkty widzenia zmieniamy kilkukrotnie, raz podążamy za optyką matki, to znów jej syna, wreszcie – nauczyciela i dyrektorki. Kusiłoby nazwać "Monster" kryminałem a rebours albo chociaż "hołdem dla żelaznej klasyki" (porównania do "Rashomonu" in 3…2…1….). Tyle że Koreeda zbyt sprytnie lawiruje pomiędzy gatunkowymi kliszami. Nie chodzi tu nawet o zabawę samą strukturą, ani o moralny relatywizm jako Wielki Temat Dla Kina, z którym każdy klasyk powinien się zmierzyć. Swoich bohaterów reżyser konfrontuje z żywą głupotą, na gruncie której kwitnie równie żywa nienawiść: homofobią, nagonką w mediach społecznościowych, ślepym podążaniem za uświęconymi społecznie autorytetami. I pewnie z tego powodu fakt, że "nic nie jest tym, czym się wydaje" to coś więcej niż scenariopisarski wytrych – "Monster" to opowieść o empatii jako akcie poświęcenia, poprzedzonym realnym intelektualnym wysiłkiem, przewartościowaniem dotychczasowej wiedzy o ludziach. I o równie realnym horrorze niezrozumienia własnego dziecka – w pewnym wieku istoty "chemicznie" niezdolnej do wiary w autorytet rodzica.
Zagrane, zainscenizowane i skręcone jest to wszystko fantastycznie. Koreeda pozostaje niezrównany w opowiadaniu o skomplikowanych emocjach w czytelny i subtelny, a jednocześnie formalnie wyrafinowany sposób. Koleżanka po piórze porównała jego nowy film do "Blisko" Lukasa Dhonta – to także opowieść o dwóch dzieciakach zamkniętych we własnym świecie i potwornej niemocy rodziców. Życzyłbym sobie jednak, żeby Dhont nakręcił kiedyś tak spełnione emocjonalnie i intelektualnie kino. A przynajmniej takie, w którym dzieciństwo jest prozą, a nie poezją – czymś więcej niż duszną przestrzenią pełną zaklęć i rytuałów oraz fabularną strukturą sprowadzoną wyłącznie do punktów węzłowych.
W jednej z najlepszych scen, Saori i Hori próbują oczyścić szybę w wykolejonym na błotnym osuwisku wagonie kolejowym. Im bardziej się miotają, im szybciej przebierają rękoma, tym więcej czarnej brei zalewa taflę. To fantastyczne ujęcie i być może najcelniejsza metafora w całym filmie. Świadectwo rodzicielskiej bezradności, ale też determinacji i miłości. Nie jest tajemnicą, że Koreeda wierzy w świat, w którym ten rodzaj miłości jest najwyższym sensem. A także w kino, które potrafi na tę wiarę nawrócić.
Michał Walkiewicz - krytyk filmowy, dziennikarz, absolwent filmoznawstwa UAM w Poznaniu. Laureat dwóch nagród PISF (2015, 2017) oraz zwycięzca Konkursu im. Krzysztofa Mętraka (2008). Stały... przejdź do profilu