Znane przysłowie mówi, iż mowa jest srebrem, a milczenie złotem. W najnowszym filmie braci Dardenne milczenie tytułowej bohaterki ma namacalne korzyści: belgijskie obywatelstwo, spełnienie marzeń
Znane przysłowie mówi, iż mowa jest srebrem, a milczenie złotem. W najnowszym filmie braci Dardenne milczenie tytułowej bohaterki ma namacalne korzyści: belgijskie obywatelstwo, spełnienie marzeń o założeniu bufetu wraz z ukochanym mężczyzną i spory napływ gotówki z przekreśloną dwiema kreskami literą "e" na banknocie. Jednym słowem szczęśliwe życie, którego ceną jest milczenie i stanie się przedmiotem, wykonującym bez słowa wszystkie polecenia wydawane przez chętnych zysku mężczyzn. Jednak jak się okazuje istnieją na świecie istoty wrażliwe, które nie wyobrażają sobie budowania własnego szczęścia cudzym kosztem i dla których od pieniędzy ważniejsze jest czyste sumienie. Jedną z takich wrażliwych istot jest Lorna, tytułowa bohaterka, która przybyła z Albanii do Belgii w poszukiwaniu lepszego życia. W celu uzyskania belgijskiego obywatelstwa wstępuje w fikcyjny związek małżeński. Jak tylko formalnie zostaje obywatelką Belgii, staje się łakomym kąskiem dla innych imigrantów, którym także marzy się zostanie jednym ze szczęśliwych obywateli Europy Zachodniej, jednak, aby ponownie wyjść za mąż, Lorna musi zostać rozwódką, chociaż inni woleliby ją widzieć jako wdowę.
Ten kameralny i skromny obraz skupiony jest w całości na tytułowej bohaterce – Lornie i jej przeżyciach, jej wahaniach przed podjęciem decyzji, wyrzutach sumienia i poświęceniu. Wrażliwa istota trafia w świat, w którym ludzkie życie nie ma znaczenia, a jedyną wartość mają pieniądze. Przez mężczyzn, nawet przez tego, który ją kocha, traktowana jest jedynie jako przedmiot i okazja do zarobienia pieniędzy, co bardzo widoczne jest w jednej z końcowych scen. Mało znana aktorka Arta Dobroshi doskonale portretuje zagubioną kobietę, gotową do skrzywdzenia siebie, aby ocalić innych. Pozostali bohaterowie są bardzo zwyczajni, co nadaje filmowi charakter realistyczny, momentami nawet paradokumentalny. Aktorzy tworzą portrety osób zwyczajnych i namacalnych, nieomal wyjętych żywcem z otaczającej nas rzeczywistości.
Brak muzyki, statyczne ujęcia i bardzo realistyczny scenariusz to kolejne elementy, które nadają filmowi charakter dokumentu, ale które przede wszystkim zmuszają widza do głębszego spojrzenia i chwili refleksji. Mimo braku efektów specjalnych i mało dynamicznej akcji, film "Milczenie Lorny" przykuwa uwagę widza i nie nudzi się przez cały seans.
"Milczenie Lorny" nie zasługuje może na status arcydzieła, jednak nie pozwala o sobie zapomnieć przez jakiś czas po zakończeniu seansu. Porusza bardzo aktualne i uniwersalne problemy: pragnienie szczęścia, miłości i zrozumienia, a także współczesne problemy imigrantów w Europie Zachodniej. Film godny polecenia dla tych widzów, którzy szukają w kinematografii czegoś więcej niż tylko dobrej rozrywki.