Recenzja filmu

Elvis (2022)
Baz Luhrmann
Austin Butler
Tom Hanks

W blasku świateł

"Elvis" przenosi widza w barwny i dynamiczny świat lat 50. i 60., eksplorując życie jednej z największych ikon muzyki popularnej – Elvisa Presleya.
"Elvis" przenosi widza w barwny i dynamiczny świat lat 50. i 60., eksplorując życie jednej z największych ikon muzyki popularnej – Elvisa Presleya. Luhrmann, znany ze swojego charakterystycznego stylu wizualnego, łączy tu klasyczne elementy biograficzne z nowoczesnymi technikami filmowymi, tworząc dzieło, które jest jednocześnie hołdem i dekonstrukcją mitu Presleya.

Austin Butler w roli Elvisa prezentuje się nadzwyczaj przekonująco, oddając nie tylko wygląd, ale przede wszystkim charyzmę i energię króla rock'n'rolla. Jego występy sceniczne w filmie są dynamiczne, pełne pasji i autentyczności, co sprawia, że widzowie mogą niemal poczuć magię, jaką Elvis roztaczał podczas swoich koncertów. Butler potrafi uchwycić zarówno wzloty, jak i upadki Presleya, od jego wczesnych dni w Memphis po triumfy w Las Vegas.


Jednym z najbardziej fascynujących aspektów filmu jest sposób, w jaki Luhrmann przedstawia wpływ czarnej muzyki na twórczość Elvisa. Sceny z Beale Street w Memphis, gdzie młody Elvis chłonie bluesa i gospel, są prawdziwą ucztą dla oczu i uszu. Film nie unika trudnych pytań o kulturowe zapożyczenia i wpływy, ukazując Elvisa jako most łączący różne światy muzyczne. Jednocześnie, krytycy zwracają uwagę, że film może nie dostatecznie zagłębiać się w złożoność tych relacji, co pozostawia pewien niedosyt​.

Tom Hanks w roli pułkownika Toma Parkera, menedżera Elvisa, tworzy postać równie fascynującą, co kontrowersyjną. Parker, ukazany jako mistrz manipulacji i showman, jest kluczową postacią w życiu Elvisa, zarówno jako mentor, jak i osoba odpowiedzialna za wiele problemów artysty. Relacja między Parkerem a Presleyem jest centralnym wątkiem filmu, pełnym napięć i skomplikowanych emocji.

Jednakże, film Luhrmanna nie jest pozbawiony wad. Krytycy zauważają, że choć wizualnie spektakularny, "Elvis" często stawia styl ponad treść, co może sprawiać wrażenie, że fabuła jest momentami płytka i chaotyczna. Przesadnie stylizowane sekwencje mogą przytłaczać i odciągać uwagę od głębszych aspektów życia Elvisa. Niektórzy widzowie mogą również poczuć, że film zbyt szybko prześlizguje się po ważnych momentach z kariery Presleya, nie oddając im należnej uwagi. Sceny ukazujące jego uzależnienia są mało rozwinięte, co sprawia, że obraz jego zmagań z nałogami wydaje się niepełny i powierzchowny. Relacja między Elvisem a Priscillą Presley jest jedynie zarysowana, pomijając kontrowersje związane z ich związkiem. Luhrmann skupia się głównie na efektownych przedstawieniach, przez co brakuje pełniejszego kontekstu emocjonalnego i psychologicznego, który mógłby uczynić historię bardziej wielowymiarową i poruszającą​.


Pod względem wizualnym "Elvis" jest ucztą dla oczu, z bogatymi kostiumami i dynamiczną scenografią, zwłaszcza w sekwencjach koncertowych i scenach z Las Vegas. Film jednak nie unika trudnych momentów z życia Elvisa, takich jak jego problemy zdrowotne i zawodowe upadki. Mimo swojej długości, film nie nuży – wręcz przeciwnie, tempo narracji sprawia, że 159 minut mija niepostrzeżenie.

Jest to nie tylko opowieść o Elvisie Presleyu, ale także refleksja nad amerykańską kulturą, muzyką i wpływem jednostki na świat. Mimo swoich wad, "Elvis" pozostaje fascynującym portretem artysty, który na zawsze zmienił oblicze muzyki popularnej. Jest to dzieło, które zarówno oddaje hołd legendzie, jak i krytycznie ją analizuje, pokazując, że za błyszczącym wizerunkiem kryła się skomplikowana i tragiczna postać.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja Elvis
Krytyka filmowa nie jest wprawdzie nauką ścisłą, ale pewne rzeczy trzeba wziąć za aksjomat, a pewnych – w... czytaj więcej