Pan Cejrowski kreuje się na wielkiego antykomunistę i opozycjonistę. Tym samym bardzo ciekawy jest fakt, że od połowy lat 80-tych kilkakrotnie podróżował za granicę, do takich krajów jak Meksyk czy Kuba. To bardzo interesujące, jak ktoś, kto jest zatwardziałym przeciwnikiem komunizmu w ogóle dostał paszport, nie wspominając już o pozwoleniu na tak dalekie wyjazdy. Nawet ojciec mojego kolegi, zwykły robotnik mający serdecznie w d... politykę, musiał coś podpisać, żeby jechać do pracy do RFN. Inaczej po prostu nie dostałby wizy. A tu pan Cejrowski lata na Kubę i do Meksyku, a do tego jest wielkim wrogiem komuny. Możliwości są dwie, albo stał się jawnym wrogiem PRL-u po jego upadku, albo ze służbami PRL-u współpracował. Zresztą, marne są szanse, żeby mógł pojechać za granicę bez podpisania lojalki. Chyba, że miał jakieś znajomości albo był agentem na tyle zakonspirowanym, że informacje o jego współpracy znajdowały się tylko w głowie oficera prowadzącego i jego przełożonych, ewentualnie kilku innych kolegów po fachu, ale nie został sporządzony żaden dokument. Domyślam się, jaka będzie reakcja na tym forum, że na moją głowę zostanie wylane wiadro pomyj (wirtualnych), ale co tam. Nie ciekawi was, jak to się stało, że wtedy mógł jeździć w tak dalekie podróże? Jak dostał paszport, skoro wcale nie było tak łatwo pojechać choćby do Czechosłowacji bądź Bułgarii? Jak wiecie coś więcej o tym okresie z jego życia, to czekam na informacje wraz z podanymi źródłami. Oto lista jego wypraw przed 1990 r. skopiowana z jego strony internetowej:
WYPRAWY:
(w porządku chronologicznym)
1985 - Kuba, Meksyk - ekspedycja speleologiczna
1986 - Meksyk - dokumentacja stanowisk archeologicznych kultury Tolteków
1986 - Meksyk - "Lakandoni - potomkowie Majów"
1987 - Meksyk - dokumentacja stanowisk archeologicznych Majów
1987/88 - Meksyk - "Plemiona pogranicza - między światem Azteków i Majów"
1989 - ZSRR - "Ławry - stolice prawosławia"
1989 - Meksyk - "Zagubione plemię - współcześni potomkowie Indian"