Nie cenie go jako człowieka , ale uwielbiam jako aktora .Tom w swoich rolach nie schodzi poniżej pewnego przyzwoitego poziomu .W każdej roli stara się być przekonywujący ,autentyczny .Zresztą nie pamiętam żeby gdzieś zagrał wyraźnie słabo .Ludzie oceniają go jako scjentologia (stąd zapewnie tak drastyczny spadek średniej 511 miejsce to nieporozumienie). Ja natomiast sądzę że to co robi w swoim życiu prywatnym to jego sprawa ,ważne że daje nam wiele fajnych ról i bohaterów z którymi możemy się indetyfikować .I przedewszystkim wbrew wielu nie zawodzi ,mimo nagonki na swoją osobę .
W zupełności się z Tobą zgadzam. Powinniśmy oceniać talent aktorski, nie życie prywatne.
Dla wielu ludzi kościół katolicki też jest sektą, a aktorzy - gorliwi katolicy mają się bardzo dobrze. Kwestia wizerunku kościoła, scjentologia to młoda organizacja, katolicy zbierali doświadczenie przez 2000 lat, od 1000 bawią się w czynną politykę, to i wiedzą jak dbać o swój wizerunek... dobrze na tym zarobić.
Dodam jeszcze, że przez te swoje kontrowersyjne zachowania Tom nie ma szans na Oscara. Akademia prawdopodobnie nigdy nie doceni jego starań, chyba że po 60-tce, podobną sytuację miał Paul Newman, którego zaczęli doceniać w późnych latach jego kariery.
Bój istnieje na pewno ,każdy dąży do niego inną ścieżką .W Polsce i nie tylko przyjęło się stwierdzenie że kto nie jest katolikiem jest be ,ale czy taki wyznawca buddyzmu ,islamu czy chociażby owej scjentologii jest gorszy od katolika ,odpowiedz nasuwa się sama .Można być wyznawcą innej religii i być dobrym człowiekiem(katolicyzm też kiedyś był uznawany za sektę) .Jednakże scjentologia jest organizacją opartą na bujdzie ,trzeba to otwarcie powiedzieć .Wiara w jakiegoś boga Xenu ,zakrawa na tanią tandetę ,dodatkowo członkostwo wiąże się z dużym wkładem finansowym ,nie każdy może być scjentologiem .Według mnie scjentolodzy żerują na ludziach zagubionych ,mających problemy z otoczeniem jak i samym sobą .Oferując proste rozwiązania ich problemów ,które w rzeczywistości nimi nie są wciągają ich w swoje sieci ,uniemożliwiając późniejszy odwrót(piorą im po prostu mózgi)
Co do Cruise'a również sądzę że Oscara nie dostanie ,jest na daną chwilę zbyt kontrowersyjną osobą ,chociaż niejednokrotnie na nią zasłużył stąd 3 nominacje .Czyż w "Ostatnim samuraju" nie był fantastyczny ? BYŁ i w moim mniemaniu zasłużył na oscara za tą rolę .
Zazdroszczę Ci tak tajemnej wiedzy...
Ja nie zdołałbym jednoznacznie stwierdzić, że coś jest bujdą, a coś niekoniecznie. Nie czuję się upoważniony do oceny Xenu/Jezusa ;] Też mógłbym stwierdzić, że Biblia to bujdą i "trzeba to sobie otwarcie powiedzieć".
Zazdroszcze...
Patrz na to logicznie twórca scjentologii Ron Hubbard to podrzędny pisarz Science-Fiction .Postać Xenu i jego historia opiera się na tandecie, (był sobie lord Xenu który zebrał wszystkie istoty z 76 planet wszechświata wrzucił do wulkanów na ziemi i potem jeszcze zbombardował ot tak dla pewności ,te istoty czyli Thetany żyją w naszych ciałach-napromieniowane od tego bombardowania i są przyczyną naszych cierpień i udręk-to właśnie cała religia scjentologiczna ,śmieszna nieprawdaż?).Scjentologia to sekta ,albo inaczej dobrze prosperująca firma umiejętnie wykorzystująca słabości swoich członków .Zresztą nie tylko Cruise dał się omamić ,do członków zalicza się międzyinnymi Madonna czy John Travolta ,czyli ludzie medialni i bogaci ,jak już wcześniej zauważyłem scjentologiem nie może być osoba uboga (gdyż najzwyczajniej w świecie nie wyrabiała by z należnościami za spotkania) .A tak na marginesie ciekawe co powiedzieli by Cruisowi gdyby skończyła mu się kasa-sorry ale Lord Xenu objawiła nam że jesteś zbędny ? .Ciekawa oj ciekawe ?
Prawda to, prawda... w dodatku Hubbard sam kiedyś powiedział, że najlepszym sposobem na zarobienie pieniędzy jest założenia kościoła.
Stanąłem niejako w obronie scjentologów, bo żywię takie same uczucia do wszystkich kościołów. Uważam ich działania za identyczne, jedne celują w biednych, drugie w bogatych, ale wszystkie działają na tej samej zasadzie. Dlatego nie podoba mi się nagonka na kościół scjentologiczny kiedy najbardziej wpływowe sekty spokojnie sobie działają.
pozdrawiam
No ale przyznasz że Scjentologia to dobrze prosperująca firma ? .Zresztą jeżeli jesteśmy przy kasie ,kościół katolicki również radzi sobie na tym polu nie najgorzej .Wystarczy przytoczyć przykłady z naszego podwórka Radio Maryja ,wino ks.Jankowskiego itd .Zresztą który kościół,czy jak wolisz sekta jest tak naprawdę darmowy ,gdzie nie patrzą na ciebie krzywym okiem gdy nie dasz na składkę ,chyba tylko buddyzm -jedyna religia która teraz przychodzi mi do głowy .