Thomas Bergersen 

Aż dziw bierze że nie zatrudniają go przy żadnych porządnych i dużych produkcjach.... ale ich
strata....

Pewnie większość mnie zna z postu gdzie pisałem o odmianie z elektroniki i techno na etnike i klasyke czyli z piekła do nieba.
Otóż pan Bergersen jest odskocznia od Hansa Zimmera ,Herrego Gregson Williamasa,Jamesa hornera,Johna Murphego czy innych kompozytorów,ale on jako jedyny się nie afiszuje swoimi umiejętnościami...

Pierwszy raz usłyszałem jego kawałek "Sun" z albumu o tym samym tytule, potem już poleciało, jestem jego wielkim fanem, każdy jest nowy tytuł wzbudza emocje, a większość z nich po prostu kocham, to chyba wywołane ciarkami, które towarzyszą przy każdorazowym odtwarzaniu jego muzyki.
Polecam wszystkim, także sceptykom,...

Cały czas zachwycamy sie muzyką Hansa Zimmera,Harrego Gregsona Williamsa,Johna Murphego i innych a na samym dole pozostaje nam coś na co nie zwracamy uwagi i wtedy nagle odnajdujemy brzmienie ,brzmienie naszego życia.
Takie brzmienie które usłyszałem niespodziewanie i nawet nie znałem autora tego...

Jest w niej coś magicznego, coś co pozwala oderwać się na chwilę od świata rzeczywistego. Muzyka Bergersena uspokaja mnie jak nic innego i daje nadzieję. To nie tylko muzyka, to również inny świat, lepszy świat :)