powrót do forum osoby Steven Robertson 
Naprawdę cudowna i zdumiewająca rola Steven'a!! Długo pozostanie w moich myślach.... Film niezwykle wzruszający....
Dokładnie. A facet był tak przekonujący w swojej roli, że do tej pory zastanawiam się, czy naprawdę jest niepełnosprawny.
Wy na poważnie? On w rzeczywistości jest w pełni sprawny? Jeśli tak, to na prawdę aktorstwo na miarę arcydzieła. Nie widziałem innych filmów w jego aktorstwie, ale jeśli w innych rolach również gra na tak wysokim poziomie, to czeka go na prawdę DOBRA kariera aktorska.
No wiadomo, że bardzo dobrze zagrał kalekę, ale przecież to Aktor. A pod koniec filmu to już widać, że w rzeczywistości jest zdrowy i w każdej chwili mógłby wstać. Gdyby był niesprawny to nie mówiłby raz prawym półgębkiem, a raz lewym. A pozostali aktorzy musieli się wstrzymywać od śmiechu, gdy słyszeli jego mowę.
normalnie, gdyby był Amerykaninem jak nic mialby oskara-oni lubia takie tragiczne, dobrze zagrane postaci. Ale od dawna juz nie cenię ani oskarow ani globow...
Oj tam, nie trzeba byc Amerykaninem, by Oscara dostać. Kate Winslet ostatnio dostała, Slumdog wygrał, a nie był filmem produkcji USA. Chodzi o to, by film był anglojęzyczny - w tej najważniejszdej kategorii.
To, że ten film przeszedł bez echa i bez nagród dla tego REWELACYJNEGO!! w tej roli aktora to wina producentów, którzy filmu odpowiednio nie rozleklamowali... a szkoda...