powrót do forum osoby Stanley Kubrick 
użytkownik usunięty 
użytkownik usunięty 
Nigdy nie chciałabym z nim pracować. Po tym, co przeczytałam o jego reżyserii przy "Lśnieniu" włos zjeżył mi się na głowie...
Trudny człowiek, to prawda, chyba nawet najtrudniejszy, bo nie słyszałem jeszcze nigdy o takich męczarniach, które musieli wszyscy przechodzić na planie. Czy to jednak wpływało na jego filmy źle? Nie.
To był niesamowity perfekcjonista, jak coś w minimalnym stopniu mu nie odpowiadało - robił to jeszcze raz. Nie było ważne dla niego to jak zostanie odebrany jego film, czy odniesie sukces. Był przekonany o słuszności tego co robił. Prawdziwy artysta, bardzo go brak w dzisiejszym kinie.
"Nigdy nie chciałabym z nim pracować" - wierz mi że wielu aktorów dałoby bardzo dużo żeby móc z nim pracować. Niestety, jest już za późno. Na ostatni raz załapali się Cruise i Kidman. Ale cóż to był za ostatni, wspaniały raz!
Dla mnie Stanley Kubrick to reżyser wszech czasów. Geniusz który spokojnie powinien mieć na swoim koncie minimum 2 Oskary za reżyserię. Kubrick w każdym gatunku się sprawdził i niemal zawsze tworzył jak nie arcydzieło, to i tak film conajmniej bardzo dobry. Nie ma takiego drugiego reżysera. Czy ktoś kiedyś Stanleya prześcignie? Chyba nie, bo na początek musiałby dogonić mistrza, a tymczasem w tej chwili nie widać na filmowym horyzoncie nikogo, kto poziomem swoich filmów mógłby się choć odrobinę do Kubricka zbliżyć.
Moim zdaniem ilość powtarzanych scen świadczy o perfekcjoniźmie Stanleya. Oglądając jego film wiem że wszystko jest zrobione jak szwajcarski zegarek.
Cóż, dlaczego więc w "Lśnieniu" w pierwszej scenie mamy babola, w postaci cienia helikoptera na ziemi? ;)
Takie bylo zamierzenie mistrza, tylko Ty tego nie rozumiesz, eh, nie potrafisz docenic jego talentu i ogole, fe!
A ja powiem, że nigdy nie chciałbym pracować z reżyserem będącym przeciwieństwem Kubricka, który filmy robiłby na odpie*dol i każdą scenę kręciłby raz bez dubli bo szkoda czasu etc. W ten sposób robiona jest np. "Moda na sukces" i co Ty na to? Nikt nie powie, że woli Modę na sukces od jakiegokolwiek filmu Kubricka!
No cóz fakt faktem- był trudny i aktorzy nie raz załowali ze sie z nim spotkali... Jack Nicholson, przeciez leczył sie z nerwicy w czasie krecenia "Lśnienia". Potrafił, wykonczyc człowieka i zaprowadzic na skraj wytrzymałosci, oj potrafił...podobnie jak i Hitchock- drugi geniusz.
Słyszałem, że Eastwood pracuje w podobnym stylu(czyli bez dubli itp.) i jest, moim zdaniem, zdecydowanie lepszym reżyserem od Kubricka.
Chyba zawsze będę uważał go za najwybitniejszego reżysera jaki kiedykolwiek pojawił się na tym łez padole. I zdania prawdopodobnie nie zmienię...
Podobno jeszcze Lars von Tier jest takim porabancem na planie, ale zgadzam sie to wlasnie jest sposob krecenia arcydziel. Wogole ludzie z dogma 95 sa pochrzanieni a niby chodzi o co innego nie?:P
Taka trochę wyrwana z kontekstu wypowiedź Shelley Duvall, odtwórczyni roli Wendy Torrance w ,,Lśnieniu'':
,,Wtedy... Docenia się cały ten ból. Nigdy nie lubi się tego, co powoduje ból. To się nikomu nie podoba. Były chwile, gdy nie znosiłam Stanleya, bo wymagał. Sprawiał mi przykrość. Nie lubiłam go za to. Myślałam: "Czemu mi to robisz? Jak możesz mi to robić?". Zadręczasz się tym. Przez to trzeba po prostu przejść, żeby spełnić swoje oczekiwania. W końcu oboje chcieliśmy tego samego. Czasem tylko dążyliśmy do tego w inny sposób. Ale w końcu było, jak chcieliśmy. Bardzo go szanuję. I naprawdę go lubię. Zarówno jako człowieka, jak i reżysera. Jestem zdumiona. Nauczył mnie więcej, niż wiedziałam z innych swoich filmów, w czasie zaledwie roku, podczas kręcenia tego filmu.''
Jak widać warto się było pomęczyć :).
To właśnie jego osoba i motyw z jego filmów jest jednym z tematów na maturze 2009:)
Świetny reżyser, jego filmy to dopracowane, jak nikogo innego...
Doooprawdy? :D Możesz proszę dosłownie zacytować ten temat, bo akurat jestem przyszłorocznym maturzystą, a sam nie potrafiłem znaleźć o tym informacji?
Generalnie planuję na ustnym polskim mówić o "Czasie apokalipsy" i "Jądrze ciemności", ale może zmienię plany. ;)
