Chyba najmniej doceniony, pozostający w cieniu Leone i Corbucciego. Szkoda, bo te trzy spaghetti westerny, które ma na koncie, to dość mocne pozycje gatunku - nawet komediowy "Corri, uomo, corri". Sollima był bodaj najbardziej politycznym i intelektualnym reżyserem z owej trójki. Zwolennik otwartych zakończeń, nie...