W takim razie stwierdzasz fakt chyba odnośnie własnej osoby bądź swoich znajomych. Ja już napisałem, że nie zazdroszczę mu absolutnie niczego, a jego osoba mówiąc szczerze kompletnie mi wisi. Wkurza mnie natomiast fakt, że ludzie robią z niego wielkiego kompozytora, podczas gdy on nie ma jeszcze żadnych szczególnych osiągnięć (czego mu życzę w przyszłości). BA! Twierdzą, że ten oto osobnik KOMPONUJE MUZYKĘ KLASYCZNĄ!!!!
No ludzie ŚMIECH NA SALI. ON KOMPONUJE POP ORATORIA rozpisane na większy aparat wykonawczy jakim jest orkiestra, ale nie ma to żadnego związku z muzyką klasyczną. Natomiast ludzie, którzy najwyraźniej mają nikłe pojęcie o muzyce stwierdzają, że zaczęli słuchać klasyki. Odsyłam np. do Mozarta. Porównaj poziom tych dwóch panów, a odpowiedź nasunie się sama.

To jedyne co mam do tego Pana i powtarzam nie zazdroszczę mu, bo nie mam czego.

A co tu Rubikowi udowadniać? Skoro nie rozumie, że jego muzyka, to żadna muzyka klasyczna, tylko pop o podniosłym charakterze? Bo grają na skrzypcach, wiolonczeli, to znaczy, że to jest muzyka poważna? Bzdura!
On się dziwi krytyce, a przecież krytyka nie jest bezpodstawna - jesli mówi, że to, co robi, to muzyka klasyczna, to każdy ma prawo nazwać to szmirą. Po prostu! I to jest fakt. Skoro nie widzi różnicy między sobą, a Preisnerem, Możdżerem, Mozartem, to ja naprawdę mu współczuję! Być może Rubik mówi, że żadnej konstruktywnej krytyki nie usłyszał, bo ta krytyka chyba do niego nie dociera - tymbardziej, że to, o czym piszę powyżej powinno go zmiażdżyć, bo to jest potężna argumentacja, którą dziennikarze zasypują go z każdej strony. Nie mówię tu o "dziennikarzach", ale o znawcach muzyki, muzycznych autorytetach, wykładowców Akademii Muzycznych.
A "fakt" zazdrości temu panu jest chyba najczęstrzym "argumentem" podawanym przez jego fanów. Dla mnie jest to odwracanie kota ogonem, odbieganie od tematu w wyniku braku konstruktywnych argumentów.

1) Kicz. Definicja z Wikipedii:

Kicz (z niem. kitsch - lichota, tandeta, bubel) - utwór o miernej wartości, schlebiający popularnym gustom, który w opinii krytyków sztuki i innych artystów nie posiada wartości artystycznej. Kicz jest określeniem silnie pejoratywnym i często kontrowersyjnym. To, co dla jednych jest kiczem, przez innych może być uznane za wartościową sztukę.

2) http://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Rubik#Krytyka

"Podkreślany jest również fakt, iż muzyka Piotra Rubika mylnie traktowana jest jako muzyka klasyczna. Socjolog Mirosław Pęczak powiedział:

'To sztuka niska ? nie jest to żadna ocena, ani tym bardziej atak, tylko obiektywny fakt. Rubik jest artystą dla mas, dla niewyrafinowanego odbiorcy i z tego powodu cieszy się takim wzięciem. (...) Siła Rubika polega na tworzeniu pozoru sztuki wyższej: ludzie myślą, że obcują z czymś wyższym. Tymczasem fakt, że coś jest grane przez orkiestrę symfoniczną nie oznacza, że od razu staje się klasyką.'"

*

Wedle definicji więc Mr. Rubik to kicz.
Mam nadzieję, że nikt nie będzie mi próbował wmówić, że socjolog jest zazdrosny o karierę Piotra Rubika ;D Ekhem, całkiem możliwe, że to co tu zacytowalam nie wnosi nic nowego, ale nie mogłam się powstrzymać ;)

Raczysz żartować? Na pewno znajdą się i tacy, którzy nie mając bladego pojęcia o muzyce klasycznej, z uporem maniaka twierdzić będą, że PR jest gwiazdą wielkiego formatu i będą coraz częściej wysnuwać bzdurne wnioski o wielkiej zazdrości jego przeciwników.

Takim nie zaznajomionym ludziom polecam dokładniejsze zapoznanie się z sekcją Krytyka:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Rubik#Krytyka

Nie wypowiadają się tam bowiem (w cytatach) dzieci do lat trzech, tylko muzyczne autorytety.

P.S. fretten dzięki za podanie linka :D

Ja chce tylko coś sprostować...
Rubik nigdy nie uważał się za kompozytora muzyki klasycznej. Ten czlowiek za każdym razem musi tłumaczyć to ludziom. Wystarczy przeczytać jeden jego wywiad. A i jak sam mowi takie teksty jak "Mozart z kołomyji" go nie ruszają. I ja się nie dziwie. Nie jestem osobą ktora ocenia kompozytora po jednej piosence. Przesluchałam jego płyty i uznalam je za przeciętne( jeśli chodzi o gatunek tej muzyki), ale ludzie dajcie mu spokój. Denerwuje mnie jak ktoś gada że on uznaje się za kogoś wielkiego. Red Barn daj jeden link gdzie Rubik mówi że pisze muzykę poważną. Bede na niego czekała...
Pozdrawiam

OK, rozumiem, chcę jedynie powiedzieć, że ja także słuchałem jego płyt, więc nie oceniam go jedynie na podstawie dwóch "przebojów", usłyszanych w radiu.

Pozdrawiam!

,,nie mają oni ani jednego argumentu konkretnego przeciwko jego muzyce, są jedynie tylko przeciwko jemu jako osobie"

Taka jest prawda moi drodzy. Taka jest. Bo wy nie lubicie np. ,,Psalmu dla ciebie". Nie lubicie np. ,,Niech mówią..." Ale czy kiedykolwiek słyszeliście utwory klasyczne P. Piotra? Nie! Ale wypowiadacie się na temat jego muzyki. TO JEST CHORE!!!! CHORE!!!!

Kacper, daruj sobie. Tutaj mało jest takich fanów jak na forum PP.
Oni tutaj myślą, że mają rację we wszystkim i słuchają lepszej muzyki od P. Piotra np. Tokio Hotel.

Jeśli sądzisz, że słucham tego niemieckiego śmiecia jakim jest Tokio Hotel, to jesteś w dużym błędzie! Poza tym nie uważam, że we wszystkim mam rację, więc bez ogólników proszę, bo to świadczy o braku argumentacji i tym samym wyważonego zdania.

Napisałem, że nie lubię muzyki Rubika, bo to pseudoklasycyzm. Ten kto sądzi, że ten pan napisał utwory klasyczne, nie ma pojęcia o muzyce! Tym bardziej nie zamierzam dyskutować z ludźmi, którzy twierdzą, że fakt rozpisania utworów na orkiestrę świadczy o jego przynależności do klasyki!

Polecam drogim fanom tego pana na dzień dobry zapoznać się ze znaczeniem słów "klasyka" i "muzyka klasyczna", a dopiero potem na dyskutowanie o jego twórczości. Pan Rubik to moda, a z klasyką on ma tyle wspólnego ile Zbigniew Preisner z metalem!