1. Natasza Urbańska 2. Magdalena Różczka 3. Katarzyna Zielińska
Nie zgodzę się ;> Oglądałam Bitwę Warszawską i na poczatku miałam ochotę wyjść z kina gdy ją zobaczyłam,ale grała..świetnie! Mnie aż zatkało..muszę to stwierdzić z uznaniem,pokazała się z najlepszej strony .
Chyba żartujesz, ona cały czas miała taką samą minę niezależnie od tego czy była w okopie a wokół niej pełno trupów czy śpiewała na scenie czy dowiedziała się, że jej mąż nie żyje jej twarz nie wyrażała żadnych kompletnie żadnych emocji. To już chyba w kółku teatralnym w mojej szkole są lepsze aktorki .
Nie,moim zdaniem musi ćwiczyć,bo widać , że za bardzo się stara..a aktor nie może się starać, on musi to po prostu czuć,ale myślę, że na tyle męczyła się w tej pracy aktorskiej, że wydusiła z siebie dobrą grę, Zresztą wielu surowych krytyków ją chwali za doegranie tej postaci..i ja również.
A możesz powiedzieć, gdzie to słyszałaś/ czytałaś, ze ktoś ją chwalił ? Bo ja uważam, że tańczy i śpiewa świetnie, ale do aktorstwa stworzona nie jest niestety.
Wielu krytyków ją bardzo zachwala, i to takich jakich ja osobiście podziwiam za wiedzę na temat filmu. A jeśli chcesz zobaczyć przeróżne ,i to w dużej części pozytywne wypowiedzi to wejdź na internet i dokładnie poczytaj recenzje,fora filmowe,etc. Choćby ja zaliczam się do osób które ją chwalą,a jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o umiejętności niektórych polskich aktorów. Przedewszystkim pragnę napomknąć , iż polska gra zmierza ku dobremu ,a komercja przesyca coraz mniej filmów...A to że nie jest swtorzona do aktorstwa? no cóż ty tak uważasz,każdy ma prawo mieć włase zdanie. Ja osobiście uważam, że aktor powinnien czuć rolę,grać pełnią serca ,wtedy jest najlepszy. Ktoś kiedyś powiedział Panu Januszowi Gajosowi (nawet sam o tym wspominał), że aktor nie powinnien skupiać się na swej roli,ale wydobywać ją gdzieś tam z głębi swego serca..nie skupiać się jak ma się grać,ale po prostu to robić..Natasza się skupia i wychodzi jej to dobrze,natomiast na cięższej roli polegnie i tyle.
Hmm... poszukam ; ) Może, gdy gra w teatrze wypada lepiej, natomiast w 1920 mi się zdecydowanie nie podobała. Ale krytycy na pewno nie oceniają jej tylko an podstawie tej jednej roli , a słyszałam, że w teatrze często można ja zobaczyć. A wiadomo co innego gra na scenie a co innego przed kamerą ; )
Z mojej wypowiedzi nie wynikało,że zaliczam się do tych krytyków, tylko, że również ją chwalę. Polecam rozbiór logiczny zdania...
Pisząc, że Urbańską chwali wielu surowych krytyków i Ty również sugerujesz chcąc lub nie chcąc, że samą siebie zaliczasz do surowych krytyków chwalących Urbańską. Zresztą nawet jeśli wyraziłaś się niejednoznacznie i ja w związku z tym źle Cię zrozumiałam, w żadnym wypadku nie stwierdziłam, że Ty zaliczasz samą siebie do surowych krytyków, chwalących Urbańską, a jedynie zapytałam Cie o to. Polecam (chociaż to nie najlepsze słowo); raczej radzę powtórzyć na czym polega różnica między zdaniem twierdzącym a pytaniem.
Zdanie oznajmujące ;> Twoje dociekanie nie jest potrzebne...a moja odpowiedź brzmi : nie,nie zaliczam się do surowych krytyków . Polecam również sprawdzić w słowniku co to tautologia... bo chyba masz z tym problem ;>
Tym, co napisałaś udowodniłaś, że nie masz bladego pojęcia o tautologiach ani o logice w ogóle. Najwyraźniej mam do czynienia z jakąś domorosłą polonistką albo kimś w tym guście.. Zerknij sobie do podstawowych opracowań np. K. Wieczorek, "Wprowadzenie do logiki" (które nomen omen nosiło wcześniej tytuł "Logika dla opornych"), a potem wypowiadaj się z pozycji mędrca. Dalszą dyskusję możemy prowadzić po Twoim dokształceniu się, licz się więc z tym, że nie będę odpowiadać na Twoje kolejne kretyńskie wpisy. Amen.
Najłatwiejszymi argumentami jest obrażanie innych,polecam poczytać poradnik psychologiczny,który nauczy cię trzymać nerwy na wodzy. Zresztą po twoim nicku śmiem wnioskować, iż swój sens odnalazłaś gdzie indziej. Zapewne wiele książek musiałaś przeczytać zanim doszłaś do znaczenia łacińskiego zwrotu "nomen omen", Możesz być z tego dumna i w dalszym ciągu poszukiwać znaczenia terminu tautologia, bowiem gdybyś miała pojęcia czym ona jest z pewnością zorientowałabyś się nad jednym drobnym faktem. Mam też wrażenie, że mam do czynienie z domorosłym krytykiem, który w wieku 12 lat loguję się na stronę o filmach i poszukuję znaczenia słów w Google. A jeśli chodzi o Pana Wieczorka...hmm..może to ty powinnaś skorzystać z"Logiki dla opornych",bo po tym jak wyciągasz z moich wypowiedzi nieistniejące wnioski to z pewnością..
Pozwól napomknąć, że skoro według Ciebie szukam znaczeń słów przy pomocy Google to chyba tym samym nie zaglądam do "wielu książek". Wybaczę Ci jednak tę sprzeczność, ponieważ będąc dwunastolatką z zasady nie pyskuję starszym. Nie zaprzeczam, że zirytowałaś mnie swoim niezmordowanym wymyślaniem mi i stąd mój poprzedni wpis, którego po przemyśleniu nie mogłam jednak przeredagować (ponieważ Filmweb wykrzaczył mi się podczas prób edycji). Sądziłam natomiast, że dostrzeżesz jego ułomność i bezwzględnie ją obnażysz, mieszając mnie z błotem. Najwyraźniej przeceniłam Twoje umiejętności erystyczne, które ograniczają się do serwowania argumentów ad hominem oraz Twoją inteligencję. Nie chcąc zniżać się do wyliczenia błędów gramatycznych, które popełniasz w swoich wypowiedziach, reasumuję twierdzeniem (powtarzając się, niestety), że nie widzę sensu naszej dalszej dyskusji. Myśl sobie co chcesz na mój temat; ja ze swojej strony podziwiam natomiast zapał, z którym usiłujesz mi przysrać (o zgrozo!) w obronie honoru Nataszy Urbańskiej.
Hahaha..zapewne ;> A więc...jestem pod wrażeniem, że zmusiłam cię swymi bezmyślnymi wywodami do dalszej dyskusji. No cóż..szczęśliwego Nowego Roku . Myślę, że po twym ostatecznym wpisie rzeczywiście jakby...nie mamy o czym dyskutować.
beznadziejny ranking!
rozczka niczego sobie poziom sochy,zielinska bardziej ja lubie w kcp niz w filmach bo seriali z nia nie ogladam
ale urbanska to fakt! istne szalenstwo
moj ranking:
-urbanska
-o.frycz
-herbus
chyba nie ma mi tego zazle.
obejrzyj sobie np usta usta tam wypadal dosc dobrze,napewno nie powiem ze jest takim dnem jak ww.
Co do Herbuś to nie wiem czy źle gra bo nigdzie jej nie widziałam ale zgadzam się z Urbańską i Frycz. Chyba reprezentują ten sam poziom ...
waflem? Nie rozumiem tego pojęcia. Po prostu doceniam jego grę aktorską i wiem, jak wiele potrafi. Oglądałeś z nim w ogóle jakieś filmy? "Symetria", "Wojna polsko-ruska" czy nawet "Job". Pokazał co potrafi dlatego go doceniam. Może Ci nie odpowiadać, możesz go nie lubić, ale nie jest najgorszym aktorem.
A dla mnie:
1. Natasza Urbańska i Kaja Paschalska ex aequo
potem długo, długo nic
2. Joanna Brodzik
a dalej nie wiem :)
Popieram. Dodałabym inne nasze wielkie Polskie aktorki, takie jak: Żmuda-Trzebiatowska, Mucha, Herbuś, Cichopek, Przybylska i dłuuuuuuugo niestety wymieniać.
W dodatku irytują. Uważają się za wspaniałe aktorki, na co przeciętny człowiek reaguje śmiechem.
Ich tzw. "kariera" opiera się na pozowaniu do brukowców i prześciganiu się w najgłupszych wywiadach o rzyció.
Nazywanie niektórych z nich aktorkami to chyba przegięcie, to co najwyżej celebrytki, które występują w tandetnych produkcjach ( oczywiście nie wszystkie) i w dodatku chcą sprzedać swoją twarz, gdzie tylko się da. Nazywając je aktorkami, obraża się prawdziwych aktorów. A Natasza według mnie nie jest najgorsza - w Buffo naprawdę dobrze sobie radzi, tylko ma słaby pomysł na produkcję swojej osoby.
Zgadzam się w 100%. Nie mogłam ścierpieć Urbańskiej w Bitwie, Różczka zawsze cholernie mnie wkurzała (rzadko tak nudzę się w kinie jak na "Rozmowach nocą"), a Zielińska... no cóż.
Nie no lansowanie takich celebrytek na aktorki to pomyłka , zero talentu tylko dzięki tatuśiowi zaistniała w branży. Jaki ten świat jest płytki , dobrych aktorów jest coraz mniej a tandeta szerzy się coraz bardziej .