Ja mam imię, nazwisko, ewentualnie jeszcze chrzcielne, no i z bierzmowania, ale widocznie chciała wyjść z "polskiego grajdołka" i nazywać się jak np. "król" Hiszpanów, niejaki Felipe Juan Pablo Alfonso de la Santísima Trinidad y de Todos los Santos de Borbón y Grecia. No, jak miałbym się tak przedstawiać przed każdą lalą, zktórą gadam, to klękajcie narody. Ale robi wrażenie, prawda?
Nie no, rozumiem, że można się wżenić, kupić działkę, a nawet pałac, i zostać hrabiną von de cośtam, tyle że, o ile rozumiem, Filmweb pod tymi wszystkimi artystycznymi pseudonimami podaje prawdziwe imię i nazwisko. No więc jakim cudem pani Czesia / Wiesia z PRLu może mieć w "prawdziwym" nazwisku "von"? :)
Mogła. Kolega ze studiów też miał "von" - stara pruska szlachta. Ze względu na umiejętności jego dziadek nigdy nie został wypuszczony z Polski.