Monica Bellucci jest bezapelacyjnie bardzo piękną kobietą. Jednak nachodzi mnie pytanie, czy aby napewno jest naturalna?
Uważam ją za ideał kobiecej urody, ale jej nos nie daje mi spokoju. Jest jakiś taki... sztuczny... Więc czy ma ktoś może jej dawne zdjęcia, żeby można było porównać?
"Następny co ma pierdol...te na punkcie naturalności"
Ja tez mam, a wszystkim innym proponuje kupno manekina (lub dmuchanej lali) w sklepie z odpowiednim asortymentem.
Panowie, którzy mówią dużo o naturalności najczęściej po prostu wiedzą, że nie mają szans u naprawdę pięknych kobiet. Smutne, ale kompleksy da się leczyć.
Stary, no to mnie zmiażdżyłeś dosłownie swoja ciętą riposta...Nie wiem co powiedzieć, czuje sie taki mały.
Bo wyklucza. Piękno jest kategorią estetyczną, w pewnym sensie idealną.Naturalność może być pozytywna sama w sobie, ale nie jest piękna. Nie w przypadku osób.
Oczywiscie nie masz racji. Mozna być pięknym, bez żadnych dodatkowych zabiegów (i nie mowie tu o operacjach plastycznych).
"Piękno jest kategorią estetyczną, w pewnym sensie idealną"
W pewnym sensie subiektywną.
A poza tym rzuc okiem na zdjęcia takich aktorek jak Ashley Judd, Mila Jovovich lub Natalie Portman. Nie ma porównania, Bellucci to lalka.
Piękno nie jest kategorią subiektywną albo coś jest piękne albo nie. Natomiast wyrażenie "podoba mi się" owszem dotyczy subiektywizmu w postrzeganiu, ale niewiele ma wspólnego z pięknem. Natalie portman jest jeszcze młoda, Bellucci w jej wieku również nie myślała o operacjach plastycznych. Mila Jovovich jest intersująca, Ashley Judd przeciętna. Żadna z nich nie ma zmysłowego magnetyzmu Bellucci i nie emanuje kobiecością tak jak ona.Twoje przykłady (pomijając Jovovich) to po prostu zwykłe dziweczęta, którymi zachwycają się nieśmiali minimaliści nie mający odwagi marzyć o bogini, jaką jest Bellucci.
"Piękno nie jest kategorią subiektywną albo coś jest piękne albo nie"
Mylisz sie całkowicie:)
A jak masz jakieś wątpliwości to wystarczy wpisać w Google odpowiednie wyrażenie - "piękno" w tym przypadku. Jedną z pierwszych stronek będzie jak zwykle nieoceniona Wikipedia. No to mały cytat z owej Wikipedii:
"Obecnie uważa się, że wzory piękna nie są stałe, pozostają swoiste dla kręgów kulturowych oraz okresu w jakim powstały. Dzieje się tak m.in. dlatego, iż częstokroć artyści starali się dać własną definicję piękna, niezależną od wcześniejszych kanonów. Tym samym piękno widziane przez artystę postrzegane jest jako SUBIEKTYWNE i zależne od gustu czy upodobań."
Prosta definicja, którą znajdziesz zresztą w zwykłych podręcznikach sztuki. Sile takiego argumentu nie możesz sie przeciwstawić. Chyba ze przedstawisz odpowiednie źródło, przeczące mojemu sformułowaniu.
Przede wszystkim to, co napisałeś, to nie jest definicja piękna. po drugie hasła wikipedii tworzone są przez internautów, takich jak ja więc nie jest to dla mnie argument szczególnej mocy. Co do przeciwstawnego źródła - C. Roddel w swojej książce "The creation of Beauty" stwierdza, że pitagorejczycy przyjmowali, że "piękno jest OBIEKTYWNĄ wartością rzeczy, związaną z idealną harmonią części". Z czasem takie rozumienie piękna przyjęło się w całej Grecji, a ponieważ jest ona ojczyzną filozofii, więc może mój słabiutki argumiencik zdoła zachwiać wszechwładną wiedzą encyklopedii internetowej.Od siebie dodam jeszcze tylko, że wypaczenie jakiejś definicji nie nakazuje od razu przyjmowania znaczenia wypaczonego, tylko dlatego, że funkcjonuje ono jako takie w moich czasach i wszyscy je tak pojmują. Co z tego, że na przełomie wieków każdy artysta inaczej pojmował piękno? Wiersze też można pojmować na różne sposoby, ale to nie zmienia przesłania, jakie chciał w nich zawrzeć i zawarł twórca. Piękno jest jedno i jest obiektywne, bez względu na próby przeforsowania nowych jego ujęć i definicji.
"Przede wszystkim to, co napisałeś, to nie jest definicja piękna."
Ale jest jego charakterystyką. Co za różnica?
Zresztą oto kolejny cytat z jakiegoś artykułu. Pisanego zresztą w oparciu o pewna bibliografie, wiec w tym momencie nie zarzucisz mu chyba braku wiarygodności:
"Dla Kartezjusza piękno było ?niczym innym, jak stosunkiem naszego sądu do przedmiotu?[8]. Także inni wielcy myśliciele tego okresu: Spinoza, Hobbes, uważali piękno za pojęcie subiektywne. Dla Pascala piękno było zależne od mody."
No ale ziemia jest płaska, a ludzie nigdy nie wylądowali na księżycu. Czegokolwiek bym tu nie napisał i niezalezienie na jakie źródła powoływał Ty i tak wiesz lepiej:)
A tak na marginesie. Skoro nie uważam Bellucci za piękną to jestem w błędzie?
Nie jest to również charakterystyka - raczej ogólnikowe wytłumaczenie,czemu nie ma obecnie jednolitego pojęcia piękna. Odniesienie do ziemi i lądowaniu na księżycu uważam za nieadekwatne. W jego świetle usiłujesz udowodnić, że Twojego twierzdenia ani podważ, a ja ewidentnie jestem w błędzie i na dodatek jestem tak tępa i zaślepiona, że tego nie widzę. A wydaje mi się, że powołanie na filozofię starożytną, która jako pierwsza dała odpowiedzi na wyjaśnienie róznych pojęć wytrzymuje bez problemu porównanie z Twoim źródłem filozoficznym. Poza tym, na studiach miałam okazję zaobserwować ewolucję pojęć na przestrzeni wieków - w tym konkretnym przypadku chodziło o pojęcie "prawo", "praworządność". Od wczesnego średnowiecza począwszy wszelkie pojęcia i definicje prawa opierały się na definicji platońskiej - były to albo nawiązania i prztworzenia albo skrajne negacje. I tak jest z innymi pojęciami, w tym z pojęciem piękna. Innymi słowy - gdyby nie definicja starożytna, żaden z myślicieli na których się powołujesz nie miałby się do czego odnieść. Co do tego, ze nie uważasz Bellucci za piękną - owszem, jesteś w błędzie. Ale piękno nie zbrzydnie ot, tak sobie, tylko dlatego, że mówi się, że jest brzydkie.
Wiec wszystkie artykuły na jakie trafiłem również są błędne. Podałem konkretne przykłady, ale skoro dalej upierasz sie przy swoim to nie wiem co mogę jeszcze napisać.
Ale oczywiście każdy Ci powie ze nie masz racji.
"Odniesienie do ziemi i lądowaniu na księżycu uważam za nieadekwatne. W jego świetle usiłujesz udowodnić, że Twojego twierzdenia ani podważ, a ja ewidentnie jestem w błędzie i na dodatek jestem tak tępa i zaślepiona, że tego nie widzę."
Udowadniam Ci to w świetle przytoczonych artykułów, które znalazłem przeglądając Google. Jak widzę ze coś powtarza sie w kilku książkach to uznaje ze autorzy sie nie mylą. Chyba ze mam doktorat z danej dziedziny wiedzy. To typowo analityczne rozumowanie.
Jest jak byk napisane - piękno to rzecz subiektywna. Czego chcesz więcej? Jak na razie nie podałaś żadnego przykładu przeczącego owej tezie. Ja podałem kilka. I mogę podać jeszcze kilka...
Ja również podałam konkretny przykład - pitagorejczyków, którzy uznawali piękno za wartość OBIEKTYWNĄ. Jest to element tzw. Wielkiej Teorii. Przykład konkretny. Przyznaj, że po prostu Ci się nie chce czytać tego co piszę. A jeśli czytasz, to bez wielkiego zrozumienia. Skrócę i uproszczę to co napisałam: teorii na temat tego nieszczęsnego piękna jest w cholerę. Na dobrą sprawę każda osoba może powiedzieć, czym jest według niej piękno i jeśli zapisze się w historii to znajdziesz w internecie że według niej piękno to...I możesz przyjąć taką teorię jeśli Ci się spodoba. Ja przyjmuję teorię starożytnogrecką z tej przyczyny, że była jedną z pierwszych teorii i reszta powstała po prostu na zasadzie "zgadzam się i dodaję to od siebie" albo "nie zgadzam się" z Wielką Teorią. Wszystkie one się od niej wywodzą w najprostszej linii. Jaśniej już nie mogę.
"I możesz przyjąć taką teorię jeśli Ci się spodoba."
No według Ciebie nie mogę bo kiedy napisałem ze piękno jest subiektywne (Powtarzając za współczesnymi filozofami) Ty mi na to:
"Piękno nie jest kategorią subiektywną albo coś jest piękne albo nie. Natomiast wyrażenie "podoba mi się" owszem dotyczy subiektywizmu w postrzeganiu, ale niewiele ma wspólnego z pięknem."
Trzeba było napisać ze to Twoje podejście. Zreszta nie chce mi sie już dyskutować. Z mojej strony koniec. Mam nadzieje:)
Owszem, to jest moje podejście do postrzegania wartości jaka jest piękno. Ale to, że jest przeciwne Twojemu nie znaczy, że jest nieprawdziwe.Zresztą - żeby się nie czepiać: "Główną wartością, jaką zajmuje się estetyka, jest piękno, jakie przejawia się w zmysłowym postrzeganiu przedmiotów. Estetyka stawia sobie pytanie o naturę piękna: czy jest ono wartością obiektywną, czy subiektywną. Czy w przedmiotach istnieją jakieś obiektywne podstawy dla nazywania go pięknym, czy też piękno jest wyłącznie kwestią gustu odbiorcy" Są zwolennicy obu poglądów, zarówno spośród filozofów, jak i zwykłych śmiertelników. ja jestem całkowicie za obiektywizacją pojęcia piękna i będę zawsze bronić tego poglądu, ale to nie znaczy, że nasza dyskusja była całkowicie bez sensu:)Pozdrówka.
Noyz wybacz nie przeczytałem całej Twojej polemiki i tak na marginesie Belluci dla mniejest piękna ale piszę tego posta w innej sprawie.Otóż piękno to rzecz SUBIEKTYWNA a to że pitagorejczycy uważali inaczej to wybacz ale jakby to ująć...ówczesne myślenie że Ziemia jest płaska uważasz za aktualne?Ja w każdym razie nie-czasy się zmieniają i zmnienia się poziom ludzkiej wiedzy.Piękno jest sybiektywne bo każdy inne rzecy uzna za piekne, poza tym jeśli jest ona obiektywne to z jakiej racji?Kto ustalił tą wartość?Nie jestem katolikiem więc proszę powiedz mi kto?Czy zanim nie było ludzi, istniało pojęcie piękna?To człowiek stworzył to słowo i na przestrzeni wieków zmieniał definicje jak chciał.BTW-dla turpistów pięknem była np.rozkładająca się materia dla Ciebie też?Jeśli nie to gdzież ten obiektywizm piękna?Pozdrawiam serdecznie:)
od czasu pitagorejczyków jednak trochę czasu minęło...
piękno jest subiektywne - przedmiot percypowany zależy od percypującego.
Pewnie jesteś plastik ;) Sądzisz, że nie ma naturalnych, pięknych kobiet, wszystkie "poprawiają" się, oszukują, Ty też tak robisz, i wmawiasz innym, że naturalna dziewczyna nie może być piękna. Bzdura ;) To, że Ty naturalnie byłaś brzydka, a teraz jesteś definicją kłamstwa, nie oznacza, że nie ma naturalnie pięknych dziewczyn. Pozdrawiam :)
Szczerze (strzerze, szczeże ch** wie jak to sie pisze) to mnie wali czy ma operowany nos czy cokolwiek innego, skoro wyglada jak wyglada. A jak ONA wyglada to każdy wie (jak wygląda).
Wybaczcie, że odnawiam ten już nieco zdechły temat, ale co tam...
"Panowie, którzy mówią dużo o naturalności najczęściej po prostu wiedzą, że nie mają szans u naprawdę pięknych kobiet. Smutne, ale kompleksy da się leczyć. "-najwyraźniej poglądy pani Abriel już totalnie taplają się w błocie.
Jest jedno (może nie najprostrze) wytłumaczenie piękna. Pisałam to już chyba z 1000 razy, ale jak czytam te denne(niektóre) posty, to aż mi się słabo robi.
Kiedyś ludzie uważali, że Słońce kręci się wokół Ziemi, więc argument z Pitagorejczykami jest niestety do bani.
Piękno jest pojęciem bezwzględnym. Jak, np. ból, uczucia itd. Na temat urody (i wielu innych) się poprostu nie dyskutuje. Można wyrazic swoje zdanie. Po to tu jesteśmy. Ja mogę napisac, że Monica jest brzydka, a cudowna Abriel, że jest ona boginią (co za kretyńskie określenie, może jeszcze się modlicie przed jej zdjęciem). Ale Abriel nie może mi wmówic, że jeżeli uważam bellucci za brzydką to jestem w błędzie!!!!! Równie dobrze mogłabym jej napisac, że jesli nie pogoba jej się ktoś określony to jest idiotką ;////// Lub np. jeżeli wyznaje inną religie niż Abriel, a ona uzna, że z tego powodu jestem w błędzie. Ludzie są zróżnicowani i mają zróżnicowane poglądy. Uważam, że Bellucci jest okropna. Mam to gdzieś, że pani Abriel pewnie uda się z tym do sądu.
Jeśli ktoś lubi naturalnośc to musi byc ciotą???Aha, Belzebub, idź się zakopac, pewnie trafisz do swoich :>>>>
Och, ja też odgrzeję ten niewątplwie stary temat, ale tylko po to, żeby powiedzieć: Egipcjanko/Vinayo/CristineHolly/Kolejna Schizofreniczna Osobowości możesz mnie pocałować w...wiesz w co, prawda? Monica jest cudem natury, a ty jesteś cudem idiotyzmu i żeby tego było mało, cholernie wkurzasz ludzi. Więc proponuję, żebyś już zdechła. Zrobisz to dla mnie?
monhamen - Nie wtrącaj się w nie swoje sprawy. Idź lepiej do kościoła i nadstaw się proboszczowi. A w programie z serii "Zrób to dla świata" mogę jedynie kopnąć Cię w dupsko, aż zawirujesz jak ślimak w prądzie morskim.
Zadałeś bardzo trafne pytanie na które nasuwa mi się kilka odpowiedzi:
1. fakt faktem że jest piękna i jak na ten wiek trzyma się bardzo dobrze wręcz rewelacyjnie i który facet nie szturchnął by jej od...
2. naturalna raczej nie zbytnio eksponuje się z tą swoją urodą a przez to wywołuje u niektórych irytację, tą jej irytującą nietaturalną naturalność jej zbytnie eksponowanie urody można zauważyć w filmie Podejrzany... ale natomiast w filmie Malena ta jej nietaturalna naturalność jest bardzo potrzebna, potrzebna na tyle że bez niej ten film był by mało esencjonalny...
3. czy jest sztuczna z jednej strony tak z drugiej nie, w filmach tak a w życiu prywatnym nie.
Ludzie, zadajmy sobie pytanie: CZY UWAŻACIE, ŻE NIE MA NA ŚWIECIE PRAWDZIWIE PIĘKNYCH LUDZI, KTÓRZY PO PROSTU TACY SIĘ URODZILI?
Dlaczego w każdej zalecie doszukujecie się jakiejś wady, poddajecie ją wątpliwości, czy na pewno jest prawdziwa. Ona ma piękny nos, bo to się ZDARZA W NATURZE!
Na jej twarzy widać już znaki czasu, jeśli ogląda się jakieś zdjęcia z imprez, premier itp. Ale co to za znaki? Kobieta jest już dobrze po czterdziestce, a wygląda nieziemsko. Ona jest po prostu powalająca, przepiękna, w każdym calu.
Po prostu śmiemy powątpiewać ;) Wiem, że istnieją naturalnie piękni ludzie, ale nie oszukujmy się - gwiazdy zarabiają na wyglądzie i im lepiej wyglądają tym lepiej im płacą. Zdziwiłabyś się, ile pięknych kobiet miało robione drobne poprawki - i to takich, których nawet byś nie podejrzewała : Angelina Jolie, Natalie Portman, Jessica Alba, Halle Berry, Alicia Keys, Julia Roberts, Adriana Lima, Beyonce, Blake Lively, Gisele Bunchen, Gwyneth Paltrow, Jennifer Aniston, Jessica Simpson, Mandy Moore, Sandra Bullock, nie wspominając o królowej chirurgicznych metamorfoz - Megan Fox ;)
kwintesencja kobiecości dla mnie najpiekniejsza na świecie,dziś Kiedyś była Sophia Loren Rita Hayworth Greta Garbo Ingrid Bergman Raquel Welch
znalazłam jej zdjecia z czasów młodości:
http://celebrities.blox.pl/2008/04/Monica-Bellucci-za-mlodu-w-rozbieranej-sesji. html
http://young-bellucci.skyrock.com/5.html
http://young-bellucci.skyrock.com/6.html
http://young-bellucci.skyrock.com/11.html
http://young-bellucci.skyrock.com/16.html
http://young-bellucci.skyrock.com/17.html
i jestem pewna w 100% że miała robione usta,nos i coś z brwiami.....acha i wtedy miała zerowy biust niestety,więc sie nie łudziecie że wyrosła na sexbombe,hahahhhaa---dla mnie ta kobieta jest nikim przy Angeline Jolie!
Ty " Czarne Gówno" weź ty udaj się do dobrego psychiatry. Masz nick "Czarne Gówno" a każde twoje porównanie to stolce, kiszki, gówna, siki, odbyty.
Człowieku ty masz strasznie zryty beret.
mój beret w porównaniu do twojego jest nieskazitelny, a tak w ogóle to polecam poluzować poślady, bo strasznie spięty człowiek z ciebie
napisałeś, ze wszedzie gadam o gównach, a wiekszosc moich wypowiedzi odnosi sie do filmów.
więc pisząc wczesniejszy komentarz tez sie do nich odniosłem, nie do jolie.
ale zdania oczywiscie o niej nie zmieniam, straszna jest.
no ale co sądzicie o jej zdjęciach z czasów młodości?
http://young-bellucci.skyrock.com/24.html
http://young-bellucci.skyrock.com/35.html
zastanawia mnie jeszcze jedno,kiedyś miała takie piekne puchate kręcone włosy,a teraz?są proste........czyżby na codzień prostownica?a jak nie, to jak je sobie wyprostowała że są takie prościutkie od dawna?
może kiedyś miała trwałą?hmmmmmmm