Najlepszy mistrz swiata wagi ciezkiej . Gdyby nietrafil do kicia i by niezaniedbywal trenigow nikt by go niepokonal .
gdyby predzej ludzie nie niszczyli mu psychiki poprzez ciagle wyludzanie pieniedzy i jak go oszukiwali. piepszony don king i jego zony ktore klamaly ze byly bite przez niego. zarobil najwiecej w calej historii boksu cos ponad 400 mln dolarow i wszystko stracil przez rzadnych ludzi sku.rwieli
I uj aniołem nie był nikt nim nie jest co prawda zj*** sobie życie po części z swojej winy ale w większości zniszczyły mu je skur***** szkoda go jeden z najlepszych bokserów
ja bym stawiał że w 60 % z własnej winy a 40 % to inni "życzliwi".Ale z Donem Kingiem też spieprzył bo zamiast go podac do sądu to mu wpieprzył niepotrzebnie.
tyson zaczal przegrywac gdy mu zginal ojciiec i nie mial go kto pilnowac
pozniej zaczal brac narkotyki pic i chodzic na dziwki
zona zabrala mu kase tak jak inni i nie wiedzial co robic
trafil do wiezienia i sie skonczyl
pozniej walczyl tylko dlatego ze mial dlugi
Dla mnie najlepszy bokser wagi ciężkiej w historii! Jego upadek to więzienie cała ta zasrana sprawa o gwałt.To go zniszczyło i wybiło z wielkiej formy . Szczerze powiedziawszy nawet największa niespodzianka na kartach historii czyli przegrana walka z Busterem Douglas'em nie wybiła go tak z rytmu jak więzienie. ''Iron Mike'' w latach 1985-1990 był nie pokonany !!!
Wg. mnie to najlepszy bokser wszech czasów. Dla Mike'a trener Cus D'Amato był jak ojciec. Sprawa o gwałt go zniszczyła, owszem, ale przyczynę trzeba szukać wcześniej. Cus umarł i nikt się Tysonem nie opiekował, więc tak się stało - nie inaczej. Następcy go tylko wyzyskiwali. Takie życie - idealnie nic nie zdziałasz.
byl jeszcze Jimmy Jacobs, jego trener i przyjaciel, ale gdy on zmarl to Tyson nie miał w nikim oparcia, a spolka z Kingiem i ten wystepek byly gwozdziem do trumny, mimo wszystko jest to niekwestionowany mistrz 2 połowy lat osiemdziesiatych, jedynego co mu brakowało aby uznac go za najlepszego w historii to, ze nie miał wielkiej konkurencji, mimo wszystko w swoim prime z kazdym z byłych mistrzów miałby szanse, jego dynamika i szybkosc zadawania petard były nie do wyyebania
Ja kiedyś szłyszałem taką teorie spiskową ze Tysona wrobiona w gwałt z tą miss zeby sie go pozbyć ,bo stacje telewizjne w U.S.A które pokazywały walki Tysona nie chciały pokazywać walk w których czarnoskóry mistrz roznosi swoich przeciwników w ciągu 2 ,3 rund a ludzie już nie chcieli wykupywać abonamentów na walki która może potecjalnie trwać nawet 93 sekundy np walka z Spinksem w 1988 roku .Po za tym walki Tysona mimo ze bardzo widowiskowe to były bardziej jednostrone ,przeciwnicy nie walczyli z nim o zwycieństwo ,tylko o przetrwanie .Dla tego podobno się go pozbyli ,wsadzając go wiezienia .Kiedyś oglądałem o Tysonie jakiś program biograficzny i tam mówiono ze Mike nie powiniem iśc do wiezienia ,ze wniosek prokuratury był słaby ,każdy lepszy adwokat by go obalił w sądzie ,dowody przeciwko Mike były bardzo słabe itp Wiec coś jest na rzeczy .Po odejściu Tysona na Ring wkroczyli Evander Holyfield ,Riddick Bowe ,Lennoks Lewis , Michael Moorer, Wrócił z Emerytury Bokserskiej George Foreman ich walki trwały dłużej ,a tytuł mistrza świata przechodził z rąk do rąk ,walki były emocjonujące ,a faworyt do samego końca nie był znany ,Widownia oraz Stacje Telewizyjne szalały ....
a nie wiesz czasami co on sam o tym zdarzeniu mówił?
ta walka z Evanderem, jakby wygrał, wszystko inaczej by się potoczyło, ale gdfybanie nic nie da, jestem prawie całkowicie przekonany jakby walczyłby z nim w 88 to by było pozamiatane
kogo obstawiasz Chisora-Haye, fajnie by było jakby Chisora wygrał, ale cięzko będzie
Tyson mówił o tym ze ta kobieta sama mu wskoczyła do łóżka ,do nieczego jej nie zmuszał ,ale wiesz wielu winnych ludzi mówi ze jest niewinny podczas procesu ,niechce już tu nic przesądzać w tej sprawie czy Mike był winny czy nie . Dla Mike było najwiekszym błedem to że w 1988 roku ,chyba za namową swojej żony i Dona Kinga wyrzucił z swojej ekipy swojego najlepszego trenera Kewina Rooneya ,Rooney umiał ukierunkować Tysona tak żeby walczył jak najlepiej .Po odejściu Rooneya Mike już nie walczył tak jak kiedyś ,zupełnie nieprzypominał tamatego ,starego dobrego Tysona .Ja też sądze ze Tyson w 1988 lub 1989 roku wygrał by z Holyfieldem ,walka naprawde była by ciekawa .Co ciekawe do walki Tyson vs Holyfield miało dojsc już 1991 roku ,walka była już zaklepana ,obydwaj pojawili się na konferencji prasowej i promowali walke ,pojawiły się plakaty reklamujące walke itp ,no i wtedy wybuchła ta cała afera Tysona z tym gwałtem ,Holyfield się wkurzył i powiedział ze z kryminalistą nie zamierza walczyć .W 1991 roku Mike mógłby by mieć już duże problemy z Holy podczas walki ,przetem stoczył dwie dobre ale ciezkie przeprawy z Donovan ,,Razor ,,Ruddockiem .A gdzie Donovanowi do Holyfielda !!! Co do walki Chrisora -Haye to nie ma znaczącego faworyta ale ja bardziej lubie jakość Haye mimo ze wsyscy go nie znoszą i żle o nim mówią .A David Haye to ma bardziej taki styl walki jak Tyson ,Fighter ? Dobrze mówie
po pojedynku z wladkiem bym go fighterem nie nazwal, on chyba jest bardziej technikiem, ale ciezko mi stwierdzic bo z nim duzo walk nie widzialem
Masz racje trudno rozgryść Haye ,natomiast Chrisora to taki drugi Joe Fraizer .Napewno bedzie emocjonująco i ciekawie
najlepsze było tego jego zachowanie po walce(usmieszki etc.), nie orientuje sie z kim moglby walczyc, bo rzadko ogladam mieszane sztuki walki
Mike Tyson mógł być najlepszym bokserem w historii tego sportu. Ale niestety ludzie z którymi się zadawał go zniszczyli, a w szczególności żona. Trochę mi go szkoda, ale trudno czasu się nie cofnie. Na zawsze zostanie w moim sercu jako bokserski mistrz z dużym pechem. Moim zdaniem na nr 1 w rankingu wszech czasów , niestety ale nie zasługuje. Zbyt krótka dominacja w Primie. Mógł być najlepszy, ale zabrakło szczęścia po śmierci trenera Cus'a Mike już nigdy się nie podniósł na taki wysoki poziom jaki reprezentował z nim.
Zdecydowanie On jest najslynniejszy dla zwyklego czlowieka zawsze jak pytam wymien jakiegos boksera zawsze jest to Tyson lub Klitschko