Jest to człowiek o wielkim talencie, którego popularnośc zabrała dzieciństwo. MJ żyje w swoim świecie, świcie wiecznego dzieciństwa. Kto z nas jako dziecko nie chciał trafić do tajemniczej krainy Piotrusia Pana. Tą krainą jest jego własna psychika. Nikt z nas nie ma prawa krytykować jego decyzji związanych z wyglądem. Skończyły się czasy cara Piotra I, teraz każdy może ubieraćsię jak chce, czesać i malować się wedle swoich upodobań i być tym, kim sobie wymarzy. Podobno żyjemy w państwie tolerancyjnym! Ludzie! Dlaczego dla was problemem jest to, że ktoś na drugiej półkuli żyje w swojej baśniowej krainie, z Disneylandem zamiast małego skromnego domku, ogródka i pieska. Przecież nie szata zdobi człowieka. Nie rozumiem, dlaczego MJ jest wyśmiewany, wręcz prześladowany za swój wygląg. Moim skromnym zdaniem jest on osobą wielką, bardzo wartościową, która zrobila wiele na arenie światowej muzyki. Jest także dobrym człowiekiem. NIE POZWÓLCIE SIĘ ZWIEŚĆ NIEUDOWODNIONYM PODEJRZENIOM! Człowiek ten zrobił wiele dla dzieci biednych, pokrzywdzonych. On po prostu próbuje zadośćuczynić krzywdy, jakie zostały wyrządzone dzieciom całego świata. Jego dzieciństwo też nie było różowe. Nie myślcie, że jestem jego fanatychną wielbicielką. Nawet nie słucham jego muzyki. Uważam jednak, że należy mu się szacunek, bo jest naprawdę dobry w tym, co robi. UKŁONY, MISTRZU!
popieram przedmówcę, chciałabym dodać do tego jeszcze kilka rzeczy od siebie, mianowicie:
jesli chodzi o wyglad to jest to aspekt wokol ktorego krazy wiele, wiele plotek. rzeczywiscie wyglad Michaela nie jest najlepszy, ale przeciez kazdy moze robic ze swoim lookiem co mu sie podoba. druga sprawa jest taka, ze osoby wysmiewajace Jacko sa zazwyczaj niedoinformowane bowiem z pewnoscia nie wiedza, iz Krol Popu cierpi na chorobe zwana bielactwem (znana tez jako alpinizm, fachowej nazwy nie pamietam) w stopniu zaawansowanym (dla niepowiadomionych jest to choroba wywolana stresem i ciezkim zyciem, ktora objawia sie w taki sposob, ze cialo pokrywaja b.trudne do zwalczenia biale plamy roznej wielkosci). poza tym wybielenie skory jest w owczesnej medycynie niemozliwe, jakies pytania? dalej na emat wygladu - Michael przyznaje sie do operacji nosa, co nie dziwi biarac pod uwage jego dziecinstwo i krzywdzace, nieustajace komentarze ze strony rodziny (znow klania sie niedoiformowanie).
nastepna sprawa : molestowanie seksualne dzieci. podejrzenia i zarzucy przeciwko Jacksonowi nie sa w zaden sposob udowodnione, a przypomniec trzeba, ze dociekania a ten temat trwaja juz od kilku lat. poza tym osoby interesujace sie tematem wiedza, ze ten czlowiek zrobil mnostwo dla dzieci z calego swiata, a sam utrzymuje kontakt z wieloma dziecmi, ktore czesto przymuje w swojej posiedlosci Neverland. co dziwne - biorac pod uwage wypowiedzi pracownikow, przyjaciol i bylych zon Jacko maluchy ciagna do niego jak magnes. "Dzieci za nim szaleja. Kiedy on spokojnie idzie do kuchni po cos do jedzenia wsystkie radosnie biegna za nim" - mawiala Presley. Czy tak wlasnie zachwuja sie ofiary molestowania seksualnego? no wybaczcie...
tak jak powiedzial przedmowca Michael mial odebrane dziecinstwo i dlatego pragnie pozostac wiecznie mlody niczym Piotrus Pan ktorego jest fanem. to lezy w jego psychice.
poza tym jedno jest w 100% pewne, udowodnione i niezaprzeczalne : CZY LUBICIE JEGO MUZYKE CZY NIE, TEN CZLOWIEK JEST WIELKA IKONA W HISTORII MUZYKI. JEST CZLOWIEKIEM, KTORY POSIADA OGROMNY TALENT, WSPANIALY, SILNY GLOS, WYCZUCIE RYTMU I TALENT TO TANCA. ON JEST STWORZONY DO SPIEWANIA, I - NIESTETY - MUZYKA JEST JEDYNA WARTOSCIOWA RZECZY W JEGO ZYCIU. przynajmniej tego nie probujcie mu odbierac. pozdrawiam
PS. fanem M.J nie jestem, dla niejasnosci.
Zgadzam się całkowicie z przedmówcami. Powiem tylko, że ja JESTEM JEGO FANEM i to od 14 lat. Wychowałem się na jego muzyce (tak dla ciekawskich to mam 22 lata).
Tutaj daje niestety znać o sobie nie tylko niedoinformowanie ze strony szarych kowalskich, ale często także zwykłe skretynienie i głupota. Jakoś nie zauważyłem, żeby ktokolwiek czepiał się panienek, czy wręcz (wyrażę się dosadnie) STARYCH BAB po 40 czy 50 roku życia, które zgłaszają się do "CHCĘ BYĆ PIĘKNA", żeby operacyjnie poprawić sobie urodę. Żaden oszołom w USA też się tam nikogo o to nie czepia (ten program, Polsat kupił zdaje się z USA, albo z Anglii - wiem, bo widziałem w obu krajach). A tu się okazuje, że do Jacksona wszyscy się przykleili jak muchy. Czy to nie dziwne? Sami osądźcie.
Zastanawiam się jakim cudem naród takich tępych idiotów jak ci z USA, mógł po raz bodajże drugi wybrać Jacksona na największego głupca w USA. Że o poziomie IQ samych głosujących nie wspomnę. Jasne, że współczesna młodzież woli te silikonowe laleczki pokroju Lopez czy Spears, ale to "gwiazdki" przejściowe. Michaelowi nie dorastają do pięt pod względem kunsztu muzycznego. Ci głosujący idioci z tego co wyczytałem skupili się właśnie na jego wyglądzie i plotkach na jego temat, zupełnie pomijając aspekt muzyczny, który de fakto powinien być chyba najważniejszy.
PEACE
Aż szkoda patrzec na te cale pokolenia mlodziezy sluchajacej britney, tokio hotel, blog 27, us5 czy innej durnej muzyki w stylu papa dance. Oni nawet nie zasluguja zeby ich nazwy pisac z wielkiej litery. Wiem, co sie dzieje bo mam 15 lat i widze czego sluchaja znajomi. Ja natomiast slucham Michaela Jacksona, Pink Floyd, Cher, The Animals. Bo to jest PRAWDZIWA muzyka anie jakies gów.no. A Jackson jest najgenialniejszym muzykiem i tancerzem jakiego widzial swiat, czy sie to komus podoba czy nie.
Tak to jest wielki człowiek o ogromnym talencie. Od dzieciństwa go nie lubiłam za jego wygląd a teraz po jego śmierci zaczęłam słucha jego muzyki i ludzie , uwielbiam go!! Jego muzyka jest super głos może mieć jaki chce, nie dziwie się że jest królem popu bo jest świetny w tym co robi. Jest taki chłopak w naszej klasie i on powiedział,"Jej, Michael Jackson nie żyje i wygląda jak szkielet! Urodę też ma straszną, on się maluje, jest straszny!!". Jak on śmie tak mówić o wielkim królu popu, po prostu osądza go po wyglądzie a to nie wszystko. Liczy się wnętrze. Kim człowiek jest. Tak jak ja, chłopaki mówią że jestem ładna i się we mnie podkochują ale kiedy poznają mnie bliżej i się dowiedzą że jestem szalona i uwielbiam się śmiać to dużo z nich się odkochuję. Jak ludzie mówią, "Nie można oceniać po okładce". Dzięki za czytanie. Pozdrawiam KAROLA!!
Mówi się że Michael Jackson był nienormalny, że stracił rozum i był dziwakiem. Z boku może tak to wyglądać ale uważam że te osoby które naprawdę bardzo dobrze znały Michaela powinny się jako jedyne na ten temat wypowiadać... On był wspaniałym człowiekiem mało kto z tych " wielkich " artystów potrafiłby osiągnąć tyle co on. Jego serce było przepełnione miłością do ludzi! a przede wszystkim do dzieci. Poświęcał się dla nich i oddawał im całą cząstkę siebie. Moim zdaniem nawet nie chodziło tyle o kasę ile o dobrą zabawę. Michael kochał to co robił a wielkim plusem dla niego było to że mógł pomóc ludziom głodującym lub dzieciom z sierocińca. np piosenka " We are the world" Pragnął aby jego dzieci miały normalne życie. Był postrzegany jako dziwak dlatego chował dzieci za maskami aby nie zostały skrzywdzone przez świat a nie dlatego że tak mu się podobało. Był nieszczęśliwy od małego, wystarczy spojrzeć na Jego rodzinkę która tylko żerowała na nim bądź się go wypierała jak było wygodnie, na ojca tyrana który tłukł go za byle co, na to że pracował mając z 9 lat zamiast grać w piłkę jak inne dzieci, za to że go zmuszano do różnych rzeczy. Serio jeśli tak wygląda dzieciństwo to można mieć nieźle zjechaną psychikę.. znam takie przykłady, to wpływa strasznie nie korzystnie na dorosłe życie. Michael chciał być normalny chciał być jak inni, ale nie mógł. Nie miał nawet przyjaciół, tak się nie da normalnie żyć... Dlatego może miał w sobie tyle miłości, dlatego też kiedy poznał Dianę Ross to ona stała się jego najlepszą przyjaciółką a potem miłością i to jej najbardziej ufał! To logiczne. A Stworzył sobie baśniowy świat aby móc uciec przed tym zgiełkiem hałasem mediami polującymi na każdą sensację on chciał mieć trochę spokoju dla siebie i swojej rodziny, a że nie miał żadnego dzieciństwa chciał sobie to odbić w dorosłości i ja w tym nic dziwnego nie widzę.