Co to za gwiazda która śpiewa z playbacku.
Jeszcze wynajeła producentów z Niemiec do twożenia tego gówna którego śmie ktoś nazywać muzyką.
Ciekawe kto za nią zaśpiewał podczas sesji nagraniowej.Ta cała Mandaryna to jeden wielki przekręt tak samo jak Milli Vanilli [jak nie wiecie o co chodzi wpiszcie nazwę Milli Vanilli w Wikipedi].
Niech zagra koncert Unplugged bez prądu to będzie się z czego pośmiać!
Co to za gwiazda,która śpiewa z playbacku?
To gwiazda MUZYKI "dance",nie jest śpiewaczką operową,więc możliwości wokalne nie są najważniejsze,a Mandaryna jest głównie tancerką,a "dance" znaczy taniec.Wyobraź sobie,że są ludzie,którzy przy jej MUZYCE świetnie się bawią,tak jak są osoby,które dobrze się bawią przy-dajmy na to-muzyce rockowej.
Tobie się to podobać nie musi,Mandaryna nie do ciebie adresuje swoją muzykę.Głos płynący z jej płyt należy do niej,bo gdyby było inaczej-już dawno wyszłoby to na jaw.Tak się składa,że Mandaryna już niejednokrotnie śpiewała na swych koncertach bez playbacku i całkiem dobrze jej to wyszło.Nie mówię,że jest drugą Marią Callas,czy Anną Marią Jopek.W tym,co robi jest dobra,a status gwiazdy ma nie tylko w Polsce,bo znana jest także w Austrii,Niemczech,Belgii,Japonii,Holandii i w niektórych miejscach USA...
A pośmiać to się można z takich rockmanów,co na koncertach paradują na golasa,mając na penisie jedynie skarpetkę :-D
Tak tylko ze żaden z zespołów rockowych których znam nie potrzebował reality show typu "Jestem jaki jestem" zeby zwrócić na siebie uwagę.
Do muzyki dance nic nie mam bo lubię Prodigy któży grają Rave a ich kompozytor Liam Howlett nie potrzebuje producentów do twożenia muzyki bo sam ją tworzy.Jest według mnie geniuszem w dziedzinie muzyki elektronicznej obok Jean Michell Jarra i Krafwerk.
Wiśniewska wynajęła producentów któży współpracowali min. z Groove Coverage a jej wokal jest napewno przerobiony komputerowo bo można go porównać z jej normalnym głosem podczas rozmowy.Chciała swoje 5 minut dostała,komuś jej muzyka się podoba to dobrze jego sprawa.Tylko że ja doceniam takie zespoły jak Metallica czy jak tu wymieniłeś pana w skarpetce z Rhcp za to że zaczynali od kopletnego zera,fanów zdobyli jeżdżąc w długie trasy bez pomocy radia czy tv,nagrywali płyty dla małych niezależnych wytwórni a ona była żoną Wiśniewskiego i wystarczyło się pokazać w reality show.Zagrała w serialu była fatalna to umyślała sobie karierę muzyczną.
A noszenie skarpetki na penisie to nie żaden chwyt reklamowy tylko chęć wyrażenia swoich emocji podczas twożenia muzyki.
Wyraziłem swoje zdanie jak chcesz to jej słuchaj mnie to nie obchodzi.
Miłej lektury!
W momencie,gdy w można było oglądać reality show "Jestem-jaki jestem" Marta Wiśniewska,była żoną Michała Wiśniewskiego i nie miała żadnego wpływu na jego decyzje,związane z tym programem.To on bowiem zadecydował,że pojawią się w tego typu show-później Wiśniewski przyznał,że zrobił to dla pieniędzy i nie widzi w tym nic złego.
Polska dostała niezłą rozrywkę,oglądając "Jestem-jaki jestem" o to w tym wszystkim chyba chodziło,fani byli w niebie,a zachowanie Mandaryny w programie na pewno nie było tym,co Doda zaprezentowała w programie "Bar".
Do muzyki dance nic nie masz? Przed chwilą można było inaczej wywnioskować,nazywając muzykę Mandaryny "gównem"-swoista niekonsekwencja wypowiedzi-nie sądzisz?
Co w tym złego,że wynajęła producentów,współpracujących z zespołem Groove Coverage? Mogła sobie na to pozwolić,nie musiała tyrać,ja nie widzę w tym nic złego,że wykorzystała swą pozycję,bo już wtedy,była wielką gwiazdą.
I nie widzę sensu porównywać pana ze skarpetką na penisie do Mandaryny.
To nawet śmieszne jest,co mnie obchodzi,co on musiał robić,by zdobyć sukces?Gdyby miał takie możliwości jakie miała Marta,to pewnie zrobiłby podobnie do niej,a ona żadnego grzechu nie zrobiła.
W twoich wypowiedziach jest wiele niekonsekwencji,zastanów się zanim coś napiszesz.
Miłej lektury!
Nic nowego nie wywnioskowałeś.Co najwyzej jeszcze bardziej pogmatwałeś.
Nie nazywam gównem całej muzyki dance tylko taką "piosenkarkę" jak Wiśniewska której pomogła forsa męża.
Jeżeli myślałeś że mnie czymś zagniesz to ci się nie udało co najwyżej jeszcze bardziej mnie rozbawiłeś.Może i nie zachowywała się jak Doda ale musisz przyznać że reality show i pieniądze męża jej pomogły.
"Co w tym złego,że wynajęła producentów,współpracujących z zespołem Groove Coverage? Mogła sobie na to pozwolić,nie musiała tyrać,ja nie widzę w tym nic złego,że wykorzystała swą pozycję,bo już wtedy,była wielką gwiazdą."
1.Jak już mówiłem Liam Howlett sam sobie jest producentem i nikogo nie potrzebuje bo zna się na rzeczy,a Wiśniewska nie ma bladego pojęcia o produkcji bo ktoś opłacony [no chyba nie zrobili tego z własnej woli] zrobi to za nią.
2."Nie musiała tyrać".Może i nie musiała i oczym to świadczy.Że do swojej pracy nad muzyką oprócz tańca nie włożyła nic.
3.Wykożystała swą pozycję.Faktycznie skoro już jest znana z telewizji to co za problem zająć się muzyką,mąż ma pełno kasy sam to załatwi.
4."Była wielką gwiazdą".Jaką? Bo pokazywała się w reality show? A może dzięki paroma odcinkami "Na wspólnej"?
Aha Anthony Kiedis [gość ze skarpetką] nie zrobił tego dla sławy.
Tylko by wrazić swoje emocje na scenie.Grzechu nie zrobiła ale pokazała to że za forsę z nikogo możesz być kimś.
To przykre,że przez niewinną osobę Marty Wiśniewskiej musimy się teraz pokłócić,bo zwyczajna wymiana zdań to już nie jest,ty swoje napisałeś,to ja też muszę,a obrażać się na pewno nie pozwolę i to na pewno nie przez ciebie.Nic nowego nie wywnioskowałem? Nie wydaje mi się.Może problem leży po twojej stronie i po prostu nie potrafisz czytać ze zrozumieniem tego,co zostało poprzednio napisane?
Nazywanie kogoś gównem jest oszczerstwem,na twoim miejscu cieszyłbym się,że Mandaryna o tym nie wie...
Jak ty byś się czuł,gdyby ktoś nazwał tak ciebie? Zastanów się czy na to zasłużyłeś? Co Marta ci zrobiła,że obrzucasz ją takimi oszczerstwami?
Może najzwyczajniej w świecie zazdrościsz jej tego,że obracała wielką kasą? I co z tego,że swego byłego męża? Mąż to mąż,a kasa wspólna.
Twoje uprzedzenie jest tutaj dopiero śmieszne i bezpodstawne.
Zgadzam się z tobą-reality show pomógł jej jak najbardziej i podziwiam Martę,że wykorzystała ten czas,gdy jej popularność była w Polsce szczytowa.Każdy marzący o karierze w branży muzycznej wykorzystałby to,że jest już znany.Napisałeś,że Mandaryna nie ma bladego pojęcia o produkcji-nawet jeśli to prawda,to co z tego? Sądzisz,że Madonna się na tym zna? Tego typu gwiazdy są od śpiewania,a od produkcji jest ktoś inny,a raz jeszcze powtarzam,że MARTA JEST GŁÓWNIE TANCERKĄ,nie jakimś producentem.Nadal nie widzę nic złego w tym co napisałem (odnośnie tego,że "nie musiała tyrać").To chyba dobrze dla niej,że miała szansę do śpiewania na wyciągnięcie ręki? Każdy kto marzy o karierze gwiazdy piosenki,wykorzystałby moim zdaniem to,co miała Mandaryna.Nikogo nie skrzywdziła,nie zrobiła absolutnie niczego złego,ale dla ciebie ona zawsze będzie pewnie nikim.I owszem,była WIELKĄ gwiazdą,bo gdyby nie ten słynny reality show,jej twarz nie zdobiła by rocznie ok.200 okładek czasopism,nie uzyskałaby statusu "najczęściej pojawiającej się osoby na okładkach gazet".
Zdaj sobie sprawę,że obecnie wiele potencjalnych gwiazd muzyki,kieruje swoje pierwsze kroki do programów reality show.W Niemczech,osoby,które pojawiły się w "Big Brotherze" są dziś niezwykle znanymi osobami,które kręcą filmy,nagrywają dobrze sprzedające się płyty.To o czymś świadczy.
O tym,że nie trzeba TYRAĆ jak wół,by coś osiągnąć.Wystarczy odrobina szczęścia i udział w lubianym programie i już odnosi się zamierzony sukces.NIE MA W TYM NIC ZŁEGO!
Rozumiem,że Anthony Kiedis chciał w jakiś sposób wyrazić siebie,skoro jego fanom się to podobało,że jego penis zakrywała skarpetka-to dobrze,skoro otrzymał aplauz-jeszcze lepiej.O to widocznie mu chodziło,wyraził siebie i przeszedł do historii,ale przyznaj,że jednak trochę zabawne to było,bo nie wierzę,że ludzie na to patrzący mieli kamienne twarze,albo płakali...
I to prawda-mając forsę,możesz stać się kimś.Mówi się,że pieniądze szczęścia nie dają,lecz to nieprawda.Pieniądze jak widać spełniają marzenia i na pewno w jakiś sposób ułatwiają życie.
AMEN.
A ktoś się ciebie obcy człowieku pytał o zdanie?
Nie wiedziałem,że Tata Psychopata potrzebuje adwokata,ja bronię Mandaryny sam,nikogo nie potrzebuje.Nigdzie nie jest powiedziane,że akurat muzyka rockowa jest genialna.Skoro dla ciebie tak jest,to jej słuchaj,innym daj spokój.Niech każdy słucha tego,co lubi.Nikt wam nie każe wielbic Mandaryny i słuchać jej utworów.
Gdyby mój kumpel jechał po dajmy na to Dodzie,to zapewne bym go poparł i mówił,że to on ma rację...
Dobra ludzie trzeba to kończyć bo robi się gorąco.
Żandarm nie jest moim adwokatem,po prostu ma takie samo zdanie o muzyce co ja.
Masz rację że nie można nikogo namawiać żeby słuchał tego i owego ale powiedzieć swoje zdanie można.
Nie wiem czemu ciągle powtarzasz ze nazwałem ją "gównem" jeśli tak to mi udowodnij jak mi usowodnisz przyznam ci rację.
Z naszej rozmowy wynika że ty lubisz muzykę dance i ja też,ale ja wolę alternatywny rodzaj dance i jego podgatunki rave,house,techno.A ty wolisz bardziej komercyjny grany na listach przebojów rodzaj grany np. przez panią Martę.
Lubię zespoły bądź wokalistów które pokazują że grają prawdziwą muzykę twożąc ją bez pomocy producentów któży kierują ich karierą i mówią jak mają się ubierać,co mają grać i sami twożą za nich muzykę.
Pieniędzy jej nie zazdroszczę bo widzę co Hollywoodzkie wybrawiają [Hilton,Lohan] jej na szczęście szajba nie odbiła.
Może pieniądze pomogły jej spełnić marzenia i nie musiała tyrać ale nie poznała jaką ciążką pracą jest odnieść sukces,zdobyć szacunek i oddanie fanów za to że się zaczęło od zera i do czego się doszło.
KONIEC.
Ps.Skarpetka na penisie była zabawna.
O znalazłem.Przyznaję częściowo rację.
Nie powiedziałem o niej gówno tylko to co ona nazywa muzykę czyli ruszanie ustami na koncercie ale już tego nie przerabiajmy,bo mi za chwilę palce odpadną
No widzisz-więc jednak miałem rację-w swoich wypowiedziach jesteś niekonsekwentny.Jeżeli chodzi o to "gówno",to napisałeś to tak,jakby chodziło ci o Martę i pewnie pod wpływem emocji wyszło tak,a pewnie miało być inaczej...ale nie wnikam już w to.
Masz rację-preferuję bardziej komercyjne odbicie muzyki "dance",ta muzyka nie jest wielce ambitna i chyba każdy się z tym zgodzi,więc to,że ktoś zamierza zostać tego typu gwiazdą i wynajmuje producentów jest dla mnie czymś niewyobrażalnie wręcz oczywistym.
Jeżeli ktoś tworzy ją sobie sam-to super,można i tak.
Jestem skłonny uwierzyć,że nie zazdrościsz jej kasy,choć z początku tak właśnie to wyglądało.
A ten cały "Żandarm" niech się czasem ugryzie w język,bo zerwał się jak z choinki i na dodatek nie popisał się zbytnio swoim wpisem.
Ja już dziękuję!
No to rozmowę uważam za zakończoną,naszczęście obyło się bez "rozlewu krwi".
Fakt czasem jestem niekonsekwentny [chyba nawet za często].
Ja też już dziękuję za wysłuchanie.
Pozdro!
Moim skromnym zdaniem, jak nie ma talentu to po co się pcha do śpiewania? Nieważne jaki gatunek się wykonuje pop, rock, dance trzeba chociaż mieć odrobinę talentu-ona go nie ma. Byłam na jej koncercie. Wspaniale się rusza. Jednak gdy zacięła się płyta, nie wiedziałam co ma robić i dalej machała ustami. ;/ Niech się zabierze za to co potrafi, czyli taniec. Śpiew niech zostawi innym artystom. jej umiejętności aktorskich nie mogę ocenić, bo nie oglądam takich szmatławych seriali. Z pozdrowieniami-Gwiazdka.
Dobrze Gwiazdko,a powiedz mi tak z ręką na sercu,czy powiedzmy taka Madonna ma talent? Nie. A wykonuje muzykę Pop,na scenie jest ponad dwadzieścia lat,więc Marta-wykonawczyni "Dance" robi to,co Madonna-śpiewa i może również długo się utrzyma.A komputer potrafi zdziałać cuda,głos płynący z płyty jest piękny.
Nie to był żarcik Roberts nie unoś się od razu.Tu jest moja szczera opinia.
Może i Mandaryna nie umie śpieważ ale ona jest wykonawcą dence.
Muzykę dance się słucha i się przy niej tańczy,malo kogo obchodzi kim jest artysta wykonujący dany utwór bo nikt nie zwraca uwagi na takie rzeczy tylko się dobrze bawi.
Np. muzycy grający Eurodance z lat 90'tych też na żywo [niektóży] śpiewali z playbacku i mało kogo to obchodziło bo wszyscy się świetnie bawili przy tej muzyce.Mandaryna jest krytykowana bo teraz częściej w mediach zwraca się uwagę na takie rzeczy jak śpiewanie z taśmy.
Co to za porównianie?! Maleńska gwiazdeczka, do którowej pop'u jaką jest Madonna...
Madonna napewno potrafi śpiewać na żywo, jeżeli było by inaczej po pierwsze nie utrzymałaby się tak długo, tzn. prawie 30 lat. Po drugie nie zrobiłaby kariery w latach 80, bo niebyło jeszcze takiej technologi, żeby śpiewać z playbacku.
Jescze jedno, rozumiem, że twoją idolką jest Mandaryna, ale przyjmij do wiadomości, że nie potrafi śpiewać i nie jest istone jaki gatunek się wykonuje.
Pozdrawiam.
Wiesz co?
Zastanawiam się jak skomentować twój wpis...zatkało mnie wręcz.
Gdybyś choć trochę była w temacie,to byś wiedziała,że jeszcze żaden szanujący się krytyk muzyczny nie nazwał Madonny dobrą wokalistką.Niewątpliwie jest wielką gwiazdą,ikoną gatunku (w jej przypadku to pop),ale to właśnie ona jest przykładem,że z głosem kaczora Donalda można zrobić światową karierę.
Najbardziej rozśmieszyło mnie twoje zdanie,że "w latach 80-tych nie można było śpiewać z playbacku,bo nie było takiej technologii".Dziewczyno,zastanów się troszkę nad tym,co piszesz.
W latach 80-tych playback to był standard,o jaką technologię ci chodzi?
Wiesz co to jest w ogóle playback,bo wydaje mi się mocno,że nie?
Wkładasz płytę w kieszeń odtwarzacza,wciskasz "play" i poruszasz ustami do muzyki,która wydobywa się z głośników,nie śpiewając naprawdę.
W latach 40-tych śpiewano z playbacku,wykorzystując np.gramofon!!!
Jeżeli nadal sądzisz,że W LATACH 80-TYCH nie śpiewano z playbacku,to przypomnij sobie taką wokalistkę,jak SABRINA SALERNO (znana z przeboju
"Boys,Boys,Boys").Nigdy w swojej karierze nie zaśpiewała na żywo,no może raz,gdy zaproszono ją do Sopotu w 1988 roku,a tam playback był zabroniony.Jeżeli nie znasz Sabriny,to zapytaj się rodziców-czy znają.
Mandaryna maleńką gwiazdeczką nie jest,bo tak się składa,że znana jest także w:
-Niemczech,
-Austrii,
-Holandii,
-Szwecji,
-Belgii,
-Japonii,
-Hiszpanii,
i w niektórych miejscach USA.Jakiemu innemu artyście się to udało z Polski? ŻADNEMU.
Jest to głównie zasługa muzyki,którą wykonuje.Dance jest na zachodzie bardzo szanowanym gatunkiem muzycznym,a utwory Mandaryny stoją na wysokim poziomie.Jeżeli byłaś w 2005 roku w Hiszpanii,to wiesz,że tam największym przebojem dyskotek był przebój "Ev'ry Night".
Jeżeli byłaś w 2004 roku w Austrii,to wiesz,że tam największym przebojem dyskotek,był przebój "Here I Go Again" i "Lete' Indien".
Krytykiem muzycznym raczej nie jesteś,więc nie mów mi,że nie jest istotnym jaki gatunek muzyczny się wykonuje.
Czy taki Haddaway,który w 1993 roku wylansował przebój "What is Love?" zaśpiewał kiedykolwiek bez playbacku?
No właśnie...
A i jeszcze jedno-ja NIGDZIE nie napiałem,że Marta ma wielki talent wokalny.Nie jest Marią Callas,nie była i nigdy nie będzie.
W tym,co robi jest dobra,powinna się bardziej skupić na swojej karierze za granicą,niż tutaj.Powinna grać więcej koncertów na zachodzie.Tam ludzie potrafią docenić takie osoby,jak Mandaryna,a w Polsce widać bardziej ceni się taką Dodę...która...a zresztą,po co mam to pisać.
Coś jeszcze?!
Mam wiele do powiedzenia, jednak z tobą nie da się normalnie rozmawiać. W każdym temacie i poście piszesz to samo, a mianowicie "Mandaryna jest wykonawczynią muzyki dance i nie trzeba umieć śpiewać" i tak dalej w kółko macieja.
Moim zdaniem Madonna jest bardzo dobrą wokalistką, a porówanie jej z Mandaryną było jak porównać mrówkę do słonia. Zostawmy temat playbacku, niech będzie, że masz racje.
Nie interesuje mnie co jest Niemczech, Austrii i gdzie tak sobie jeszcze chcesz. Interesuje mnie to co jest w Polsce. Nikt nie pamięta Mandaryny z piosenek, a z reality show, w którym była z Michałem Wiśniewskim.
Co do Polskich artystów, których muzyka przedostała się zagranicę zaskoczę Cię, ale jest ich kilku. Nawet tych z ostatnich lat (The jet set czy blog 27)
Jeszcze co do Dody... Ona ma wielki talent. Choć nie przepadam za jej osobą, ani jej muzyką. Również byłam na koncercie Dody i byłam miło zaskoczona, wszystkie piosenki były wykonane na żywo i to rewelacyjnie. Pozatym dostała Bursztynowego Słowika.
Nie ma sensu dalej negocjować, każdy ma prawo wyrazić swoją opinię oraz ma prawo mieć własnego idola. Zakopmy topór wojenny. Lubisz Mandaryne, ja nie. Napewno ty nie lubisz ludzi, ktorych ja podziwiam.
Serdecznie Pozdrawiam.
To dobrze,że masz wiele do powiedzenia.Jeżeli masz takie odczucia,że ze mną nie da się "normalnie" porozmawiać-to trudno,nic na to nie poradzę.Wynika to być może z tego,że na siłę chcesz mi wmówić,że Mandaryna jako artystka jest niczym.
Będę jeszcze 100-razy powtarzał,że "Mandaryna jest wykonawczynią muzyki dance i nie trzeba umieć śpiewać"-tak długo,aż to do was dotrze,bo dla was każdy musi mieć głos na miarę Anny Marii Jopek,czy innej dobrze śpiewającej gwiazdy.
Madonna jest wielką gwiazdą,ja tego nie kwestionuję,ale jej głos nie wyróżnia się niczym szczególnym,w latach 80-tych zdobyła rozgłos głównie dzięki szokującym skandalom obyczajowym i seksualnym,jej styl był oryginalny i to się publice podobało,była na topie i tak jest do dziś.Ale śpiewaczką operową zostać by nie mogła,bo nie ma warunków głosowych na to.
Skoro nie interesuje cię to,co jest w Niemczech i Austrii itd,to chyba nie zdajesz sobie nadal sprawy,że nawet tutaj-w Polsce Marta jest wielką gwiazdą,nie ważne,czy jej sława jest dobra,czy zła.Jest znana i rozpoznawalna.
Absolutnie nie zgodzę się z tym,że ludzie nie pamiętają jej z piosenek.
Nie ma chyba w Polsce nastolatka,który trzy lata temu sobie nie nucił "Hir Aj goł agejn"-usiłując podrobić charakterystyczny,kanciasty akcent angielski Marty.Nie wspomnę już o "Ev'ry Night"-największy przebój lata 2005,nie ważne,czy się Mandarynę lubiło,czy nie-każdy śpiewał tę piosenkę,każdy ją znał,każdy o niej mówił.
Oczywiście zgadzam się,że The Jet Set czy Blog 27 są znani także za granicami Polski,ale nie osiągnęli takiego rozgłosu jak Mandaryna.A zobaczyć ich można co najwyżej na niemieckiej Vivie.
Teraz na temat Dody...
No cóż.Nie lubię jej.Mam jej jedną płytę "Ficca"-zakupiłem ją z ciekawości.CHOĆ JESTEM WIELBICIELEM MANDARYNY-MOGĘ STWIERDZIĆ,ŻE DODA NA PEWNO ŚPIEWA LEPIEJ OD MARTY,ale w tej muzyce jaką wykonuje,nawet powinna dobrze śpiewać,bo to już nie lekki dance.W każdym razie Marcie nie dorasta do pięt pod względem moralnym.Znam Martę osobiście,więc wiem,że jest niesamowicie ciepłą,serdeczną,otwartą osobą,a Doda to zimny babsztyl,dla której liczy się tylko kasa.Fanów ma głęboko w dupie,nawet do mojej koleżanki,która jest fanką Dody powiedziała: "Słuchaj,autografu ode mnie nie dostaniesz,bo mi za to k***a nie płacą,ustaw się do kolejki,jak będę chciała to ci dam".
Płacz w oczach.
###############################################################
Można nie lubić Mandaryny jako artystki,można nie lubić jej muzyki,ale jestem w 99-procentach przekonany,że gdybyś mogła ją poznać-to byś ją polubiła.
Być może jest sympatyczną osobą, nie podważam tego. Oglądałam z nią wywiad nie była taka zła. Jednak chodzi mi o to, że nietoleruje artystów, który śpiewają z playbacku. jak bym chciała posłuchać płyty to bym ją sobie kupiła.
Co do Ciebie, twoje wypowiedzi mimo wszystko są bardzo ciekawe. Czy moge dodac Ciebie do ulubionych?
Pozdrowionka
Oczywiście dodaj mnie do ulubionych,czuję się zaszczycony.
Ale,czy uważasz,że Hilary Duff śpiewa ZAWSZE bez playbacku?
TAK Sabrina.. moi rodzice ostatnio szukali starych hitów na youtube i słuchali też Sabriny... Ponoc slawe zawdzięcza nie wielkiemu biustowi (który nonstop wypada jej z białego kostiumu w teledysku)... oglądałem wiele występów na youtube i masz racje... to wkurzające bo nonstop PLAYBACK jedynie na koncertach po latach spiewa bez PLAYBACKU... ale jej hit jest przynajmniej fajny i wpada w ucho a te every night i inne duperele Mandaryny szybko poszły w zapomnienie
Widać, że jesteś typowym Polakiem. Który ma za wszelką cenę gnębić rodzimych artystów. Może nie wszystkich, w końcu Dodę pochwaliłaś, ale po prostu komuś dogryźć...
Zgadzam się oczywiście w 100 % z Simonem i podziwiam. Że chce mu się kłócić z takimi ludźmi.